To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Paweł Majka

jewgienij - 12 Lipca 2014, 20:47

Co do kontynuacji powieściowego świata, to jak znam Agrafka i Jego bogactwo inwencji, to spodziewałbym się raczej dziesięciu nowych światów.
dalambert - 12 Lipca 2014, 21:34

Ale było nie było został jeszcze jeden :!:
agrafek - 17 Lipca 2014, 15:26

Podziękowania za miłe słowa, zawsze to człowiekowi przyjemnie, gdy wie, że komuś dobrze się jego powieść czytało.

Historia Kutrzeby dobiegnie końca w drugim tomie i na 99,9% już do niej nie wrócę. Wydawca chce ów tom wydać, ale ja muszę się za niego dopiero zabrać, bo powstrzymuje mnie "Metro" i jeszcze jeden zlecony projekt. Ale plan powieści już jest, wiem kto i kiedy zginie i takie tam.

Świat istotnie kusi, ale kuszą mnie i inne światy, które mam na tapecie. Powieściowo więc do niego raczej nie wrócę, a jeśli już, to nieprędko. Niemniej, przez jakiś czas będą się ukazywały dostępne za darmo w sieci opowiadania osadzone w tej rzeczywistości, ale w latach 50. Z Kutrzebą nie będą miały nic wspólnego (nie licząc faktu, że główny bohater tych opowiadań w Pokoju Światów się pojawił).

agrafek - 29 Lipca 2014, 10:43

Tymczasem - okazyjna okazja: http://madbooks.pl/p/1891...letrystyka.html
hrabek - 29 Lipca 2014, 11:09

Jeszcze nigdy nic nie czytałem z tego całego uniwersum Metro 2033. A namnożyło się tego tyle, że przerażenie mnie bierze na myśl o tym, że miałbym się w to zagłębić. Ze względu na ilość dostępnych pozycji myślałem raczej, że jest to wątpliwej jakości lektura, ale jak Paweł się za to zabrał, to chyba jednak tak nie jest. Tyle, że żeby docenić w pełni jakość uniwersum musiałbym pewnie co najmniej "podstawkę" przeczytać.
rybieudka - 29 Lipca 2014, 11:11

A co zapowiadaną od dawien dawna space operą, hę?
agrafek - 29 Lipca 2014, 11:51

Hrabek, z podstawką jest o tyle prosto, że można ją znaleźć legalnie za darmo.

Rybieudka - space opera musi poczekać. Poleżała na półce wydawcy na tyle długo, że musiałem ją sobie przeczytać ponownie po latach. Uznałem, że lepiej dla niej będzie, jeśli ją sobie zabiorę z powrotem i przerobię, bo - he, he - w milionie i dwustu tysiącach znaków trochę jej ciasno. Dopiszę więc tak z sześćset tysięcy znaków i spróbuję wydać u kogoś w dwóch, może trzech tomach.

Ale w zamian za to obiecałem Kasi i Rafałowi inną, mniej rozbuchaną space operę na jakieś siedemset - osiemset tysięcy znaków góra. I ona powoli się pisze. Nie będzie w niej wprawdzie kosmicznych bitew toczących się przez trzy rozdziały, pościgów na zdemolowanych planetach i takiej sieci spisków, ale mam nadzieję, że i tak będzie fajnie.

hrabek - 29 Lipca 2014, 12:08

Wiem, mam ściągnięte. Ale ściągniętych mam 15 tysięcy innych książek i ta nie sprawia wrażenia bycia nawet w pierwszym tysiącu wartych przeczytania. O to chodzi.
Witchma - 29 Lipca 2014, 12:08

agrafek, a to Powergraph już nie chce wersji rozbudowanej...?
agrafek - 29 Lipca 2014, 12:28

Powergraph raczej nie stawia na cykle - nie licząc Felixa i Wegnera. Ale Felix to wiadomo, cykl utrzymujący wydawnictwo, a Wegner to zjawisko. Cykl space opery byłby zbyt wielką niewiadomą.

A tamtą space operą zainteresowali się inni wydawcy, którym trzy tomy na starcie nie przeszkadzały. Oczywiście, nie wiadomo jaka będzie sytuacja, gdy projekt ponownie ukończę.

rybieudka - 29 Lipca 2014, 12:37

Dzięki za odpowiedź. Dobra wiadomość jest taka, ze zamiast jednej space opery będą dwie :) Grunt to optymizm.
Witchma - 21 Sierpnia 2014, 12:17

Przedsprzedaż ruszyła :)
Chal-Chenet - 21 Sierpnia 2014, 21:13

Ja akurat poczekam aż dojdzie do około 15 zł. Przy innych metrowych pozycjach cena często oscyluje wokół tego poziomu.
agrafek - 23 Sierpnia 2014, 09:01

Jakość promocji wydawnictwa Insignis powinna być stawiana za wzór wszystkim innym wydawnictwom. Mam przeczucie, że gdyby wszyscy wydawcy się tak angażowali w promocje nakłady fantastyki mogłyby być większe.
Oczywiście, na taką promocję potrzebne są pieniądze, ale część działań Insignis prowadzi tanio, głownie własnymi silami w necie.

Magazyn Pressja postanowił mnie przepytań na okoliczność "Metra 2033".
W skrócie: tak, czytałem Strugackich i grałem w Stalkera. Jeśli ktoś chce coś więcej, proszę bardzo.

jewgienij - 25 Sierpnia 2014, 17:10

Super wywiad.

Heh, ja mieszkałem kilka lat nad takim schronem atomowo- koreańskim, a Ty szukasz wiadomości w necie. Tam się super bawiło w dzieciństwie. Był właz z "kierownicą" i pustka. W ogóle całe to budownictwo przytłaczało, na klatce schodowej człowiek czuł się jak w hangarze albo w katedrze, a nie u siebie w domu.
Osiedla były/ są zamknięte, jedynie bramami jak w średniowieczu można się wydostać. Mówię o starej Nowej Hucie, gdzie się wychowałem. Reszta to już standard ogólnokrajowy.

agrafek - 25 Sierpnia 2014, 22:22

Pamiętam, mówiłeś mi kiedyś. Myśmy takie cudo zobaczyli z kumplem, jak malował mieszkanie - w Hucie - i nie mieliśmy gdzie pochować gratów. To nas jeden tubylec sprowadził. Ale tam już wtedy było jedno wielkie składowisko gratów i śmieci.

Za to ja miałem schron w liceum.

cranberry - 26 Sierpnia 2014, 14:16

agrafek, ja w podstawówce :wink: ale tez już był graciarnią.
agrafek - 26 Sierpnia 2014, 14:50

Dość interesująca sprawa jest z tymi schronami. W latach 50 i 60 XX wieku panowało przekonanie, że wojna atomowa wybuchnie z całą pewnością. Wtedy budowano schronów całkiem sporo. Mam wrażenie, że potem ludziom już się trochę znudziło czekanie na atomowe grzyby, choć pamiętam, że w latach 70 i 80 telewizja bombardowała nas filmikami o atomowym zagrożeniu (oczywiście amerykańskim). Potem sprawa ucichła. Stopniowo przestano się tez przejmować dbaniem o schrony.

Efekt jest taki, że jak się dowiedziałem z raportów OC, gdyby dziś miało się coś zacząć dziać, niespełna 3% ludności miałoby się gdzie schować. Oczywiście moglibyśmy się też pochować po własnych piwnicach.

Witchma - 26 Sierpnia 2014, 14:52

Ja mam schron pod blokiem (blok z 1956), ale zanim by się znalazły do niego klucze...
Lowenna - 26 Sierpnia 2014, 14:56

Albo w kościołach. I to nie żart. Szczególnie w tych nowszych, które mają dwa poziomy.
Navajero - 26 Sierpnia 2014, 17:16

agrafek napisał/a
Efekt jest taki, że jak się dowiedziałem z raportów OC, gdyby dziś miało się coś zacząć dziać, niespełna 3% ludności miałoby się gdzie schować. Oczywiście moglibyśmy się też pochować po własnych piwnicach.

Nawet w czasach największej, zimnowojennej histerii, budowano schrony z przeznaczeniem dla elity, reszta mogła zginąć. Oczywiście ową śmietanką mieli być głównie urzędnicy partyjni i ich rodziny. Schrony obliczano docelowo na 1- 5% populacji miasta.

Ontopicznie: wreszcie coś się ruszyło ( znaczy leniwy autor się ruszył) ;P:

Ziuta - 26 Sierpnia 2014, 17:37

Nowa Huta jest pod tym względem dość ciekawa, bo schron jest praktycznie pod każdym blokiem, a na charakterystyczne betonowe "domki" można się natknąć na każdym kroku. A ostatnio (to jest przed tymi wielkimi ulewami) zajechałem za dawne kino Świt, by odkryć naprawdę wielkie wywietrzniki. Jak te zwykłe są wielkości biurka, to te dwa są jak kiosk ruchu.
thinspoon - 26 Sierpnia 2014, 22:16

Zawsze można wyjechać do Szwajcarii.
agrafek - 26 Sierpnia 2014, 23:53

Pod kinami, pod Teatrem Ludowym - tam ponoć były największe schrony (nie licząc kombinatu). Ale je też zmieniono w graciarnie. Mniejsze - te blokowe - schrony oddawano stopniowo spółdzielniom. I to im nie robiło dobrze.

W najlepszym stanie jest schron pod Światowidem, bo oczyszczono go specjalnie dla potrzeb muzeum. Dlatego w "Dzielnicy Obiecanej" ten właśnie schron wysławiają pod niebiosa - spośród wszystkich on najlepiej nadawałby się do użytku, gdyby wojna rzeczywiście zaczęła się w 2013.

Navajero - jasne, że schrony nie miały służyć wszystkim obywatelom, a elicie (np. w Nowej Hucie budowano ich tyle, żeby miał kto pracować w kombinacie). Ale teraz niszczeją nawet te, które już istniały. Z porównania stanu w raporcie OC z 2010 a 2013 wynika, że degeneracja jest wręcz galopująca.

Navajero - 27 Sierpnia 2014, 00:05

agrafek napisał/a
Dlatego w Dzielnicy Obiecanej ten właśnie schron wysławiają pod niebiosa - spośród wszystkich on najlepiej nadawałby się do użytku, gdyby wojna rzeczywiście zaczęła się w 2013.

Wojna? Nasza armia jest w takim stanie, że nie ma co mówić o wojnie. Optymista Skrzypczak ocenia zdolność bojową naszej armii na 3 dni oporu... Kiedyś Polska miała zapasy materiałów pędnych i smarów na miesiąc działań bojowych, dziś na ok. tydzień. Nasze wojska liniowe to niewiele więcej niż 40 tys. ludzi, a to wystarczy do obrony granic powiatu. Nasza armia z 1939 roku w porównaniu z obecną była niewyobrażalną potęgą. O szansach w starciu z armią masową ( jak np. rosyjska) w sytuacji kiedy u nas dawno zaniechano powszechnego poboru, nie ma nawet co gadać, szkoda czasu. Tak, że ja specjalnie nie martwiłbym się o schrony... To znaczy jako o obiekty o przeznaczeniu militarnym, bo jako historykowi szkoda mi, że idzie to na rozkurz.

agrafek - 27 Sierpnia 2014, 06:41

To dorzucę jeszcze do tego obrazka brak sprawnego zarządzania, rozproszenie dowództwa i jego kompetencji, które w razie wojny spowodowałyby kompletny chaos.

Kiedy jednak pisałem o przydatności schronów miałem na myśli ich przydatność nie dla wojska a dla szukającej ochrony przed bombardowaniem ludności cywilnej.

Navajero - 27 Sierpnia 2014, 07:22

agrafek napisał/a
Kiedy jednak pisałem o przydatności schronów miałem na myśli ich przydatność nie dla wojska a dla szukającej ochrony przed bombardowaniem ludności cywilnej.

Rozumiem. Jednak przy parodniowych walkach nikt nie bombarduje zaplecza, bo nie ma takiej potrzeby. Stąd i schrony raczej się nie przydadzą. Chyba, że coś się zmieni. Na szczęście, mimo słabości naszej armii scenariusz "wojenny" jest mało prawdopodobny.

Nb. kiedy następna książka? :)

agrafek - 27 Sierpnia 2014, 09:09

Chciałbym trafić z premierą drugiego tomu "Pokoju Światów" na Pyrkon, ale nie wiem, czy będzie to możliwe. Coś innego powinno pojawić się w styczniu (ale o tym sza).

Mam nadzieję na jeszcze jedną, niefantastyczną, powieść w przyszłym roku, ale to kwestia rozmów, na razie.

Navajero - 27 Sierpnia 2014, 10:54

No to fajnie, ruszyłeś literacko jak Armia Czerwona na Berlin :)
dalambert - 27 Sierpnia 2014, 10:57

Navajero, e bez przesady, agrafek, jeno fajnie pisze, a nie morduje, pali , gwałci i kradnie jak armia czerwona :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group