To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Andrzej Sawicki

savikol - 30 Listopada 2011, 17:50

Ups! Rybieudka okazał się surowym recenzentem.
Większość recenzji zebrana jest na stronie Nadziei: Recenzje.
Jeszcze znalazłem jedną: Konflikty.
To będzie dziesięć sztuk. Dwie dość krytczne (Tigana z Katedy mnie obsztorcował), czyli zadaniczo bilans dodatni. Nadzieja nie zawiodła wszystkich nadziei i jeszcze nikt nie nazwał jej beznadziejną ;-)

rybieudka - 5 Grudnia 2011, 10:25

savikol, nie bierz tego za bardzo do siebie - raz, że jak już coś traktowałem surowo, to wyraźnie starałem się zaznaczyć dlaczego, dwa, że przy założeniu pewnej konwencji to jest naprawdę fajna książka. Zresztą (ale to już taka ogólniejsza refleksja, lekko na marginesie) ostatnio miałem też okazję obcować z książkami Ciszewskiego - niby konwencja dość podobna - mieszamy historię z fantastyką, dajemy akcje, romans itp. - naiwności i uproszczeń w tym od groma i ciut-ciut, ale jednak jakąś perwersyjną przyjemność w odbiorcy wywołuje :) I dlatego chętnie wrócę do świata Nadziei - bo mimo pewnych wad dostarczyła mi ona całkiem sporo rozrywki. A to to chyba chodzi :)
savikol - 5 Grudnia 2011, 21:52

Yes my lord! Nie urkywam, że jako twórca jestem w stanie produkować jedynie fantastykę rozrywkową. Poziomu Dukaja nie osiągnę choćbym pękł, zresztą nawet nie próbuję, jestem świadom swoich intelektualnych możliwości. Wyżej wała nie podskoczę.
Staram się przynajmniej robić to jak najlepiej i nieustannie się doskonalić. Cieszę się, że mimo wszystko powieść sprawiła trochę zabawy.
Po wstępnej ocenie Ani B. mogę zaspoilerować, że kontynuacja jest ponoć lepsza. Liczę, że historyjka jako całość będzie naprawdę fajna (max moich literackich możliwości ;-)

rybieudka - 6 Grudnia 2011, 08:26

savikol napisał/a
Liczę, że historyjka jako całość będzie naprawdę fajna (max moich literackich możliwości ;-)

Oj tam, oj tam... nie mów hop, bo kto wie? Może kiedyś przyjdzie ci do głowy cuś co na chwile wydaje Ci się wręcz nie do pomyślenia. Bo możliwości "techniczne", jak sam zauważyłeś, rozwija człowiek cały czas.

Nitj'sefni - 29 Grudnia 2011, 22:51

Moja recenzja Nadziei...
savikol - 30 Grudnia 2011, 21:51

O, dzięki Nitj'sefni. Bardzo miła recenzja.
Przy okazji chciałem zauważyć, że na Szortalu mam kumulację. Prócz recenzji jest mały konkursik. Chciałem, z własnej inicjatywy, wesprzeć portal Baranka i Xana (oraz całej szacownej SFFH gromadki) i tak jakoś wyszło, że trochę się tam zebrało spraw związanych z moją osobą.
Konkurs trwa tylko do jutra. Odpowiedzi da wam wujek Google w 0,02 sekundy. Można zgarnąć mają ostatnią powieść, z dedykacją. Jeśli ktoś ma ochotę ocvzywiście. Zapraszam!

savikol - 17 Stycznia 2012, 18:24

Pierwszy raz w życiu udzieliłem wywiadu. Wypada się zatem pochwalić - wywiad w Gildii
:wink:

Memento - 17 Stycznia 2012, 22:15

Przegryzam się przez Inkluzję. Jest nieźle. ;)
Godzilla - 13 Lutego 2012, 13:59

Do mnie "Nadzieja czerwona jak śnieg" trafiła dość niedawno. Nie całkiem moje klimaty, może wrócę do niej za jakiś czas. Jedno mi nie dawało spokoju: to dziwaczne słowo "oboroten", "oborotena", "oborotenem". Przecież po rosyjsku to się miękko kończy i po naszemu odmienia: oboroteń, oborotnia, oborotniu itd. Poradźcie, rusycyści, jak to się powinno po naszemu pisać, bo mi zgrzyta.

Albo ja się na czymś nie znam, albo korektor nawalił.

http://ru.wikipedia.org/w...;нь

savikol - 13 Lutego 2012, 18:36

Oboroten jest moim własnym rusycyzmem, wzorowanym na oryginalnym słowie, a nie jego przekładem. Miało mieć oddźwięk negatywny, trochę jak przekleństwo. Miało być obraźliwym określeniem mutanta/potwora/itp. pochodzącym z rosyjskiego. Oboroteń mi nie pasował, bo był za miękki i łagodny ;-)
Co do odmian nie zastanawiałem się i potraktowałem słowo po polsku. Redaktorzy nie interweniowali traktując to chyba jako licentia poetica.

Godzilla - 13 Lutego 2012, 18:43

Rozumiem. Może jestem przewrażliwiona. Przez lata stykałam się w pracy z rosyjskimi (ukraińskimi, białoruskimi) nazwami i nazwiskami, które do nas przewędrowały w angielskiej pisowni. Młodsi koledzy nie mieli pojęcia co z tym robić, jako że języka się nie uczyli, a ja dostawałam piany, kiedy ukraińskie nazwisko Żowner (Żołnierz) trafiało do mnie w postaci łamańca Zhovner. Zy-Hy-cośtam, Zohower, tak to czytali ludzie. No i mi ta piana została :mrgreen:
Martva - 13 Lutego 2012, 18:53

savikol napisał/a
Cała historyja w zamierzeniach ma być trylogią.


Przejrzałam wątek szukając tego - albo podobnego - zdania, bo po przeczytaniu się przestraszyłam że to już mógłby być koniec. Uff, kamień z serca :)

Testuję Nadzieję na mamie, potem zamierzam na ojcu 8)

savikol - 14 Lutego 2012, 20:43

Martva, bardzo mi miło. Naprawdę Ci się podobało? Myślałem, że to książka raczej dla chłopców ;-) Ciekaw jestem opinii mamy i taty, bo nie mam właściwie żadnych ocen od starszych czytelników.
Drugi tom napisany, i jak już wspomniałem Ani Brzezińskiej podobał się bardziej od pierwszego (urosłem o dwa metry, gdy przeczytałem jej wstępną opinię). Na wydanie chyba poczekamy, w związku z ogólną sytuacją wydawniczo-księgarską raczej to potrwa.

Godzilla, rosyjskiego ledwie liznąłem i moje rusycyzmy mogą być koślawe lub kompletnie do kitu. Do kolejnego tomu dialogi i frazy po rosyjsku konsultowałem już z dwiema rusycystkami. Mam nadzieję, że więcej żadne niejasności się nie pojawią. Teraz obsesyjnie sprawdzam wszystkie elementy, na których można się potknąć. Dzięki za uwagę.

Navajero - 14 Lutego 2012, 21:25

Istnieją powszechnie znane zasady transkrypcji z rosyjskiego na polski :)

http://pl.wikipedia.org/w..._alfabet_polski

savikol - 10 Marca 2012, 20:07

Jestem dziś o 21.30 w radiu Tok FM, w programie Fantastycznie. Nic mądrego nie powiem, ale jedym zdaniem wspomnę magazyn SFFH. Jak się kmuś nudzi to zapraszam do słuchania.
Gustaw G.Garuga - 11 Marca 2012, 12:37

Jakoś kurczę nie chcą wrzucić jeszcze do archiwum...
Kruger - 3 Czerwca 2012, 08:29

Savikol nie tylko prozą żyje, ale o tym zapewne wiecie.
W najnowszym Fahrenheicie publicystycznie:
Andrzej W. Sawicki Magiczne bąbelki, czyli u źródeł wody sodowej

Kruger - 25 Wrzeœśnia 2012, 09:44

Co tam woda sodowa...
Savikol się wziął za kartofle!

dalambert - 25 Wrzeœśnia 2012, 09:52

Kruger, ale kity sadzi kartofle były jadane w Polsce właśnie od czasów Sobieskiego, a anegdotka "sałatkowa" to z Hiszpanii, z XVI wieku pochodzi, gdy ziemniaki były sadzone w ogrodach dla przepięknego zapachu małych, lecz ślicznych kwiatów.
Już w XVIII wieku były powszechne w Polsce / za Sasów była nawet niezła awantura związana z pomówieniami o wykorzystywanie kartofli do wyrobu komunikantów - Kitowicz o tym pisze/
Tak, że nasz drogi autor dorobił sobie fakty pod tezę, a nie tezę do faktów ;P:

charande - 1 Grudnia 2012, 16:17

Świetne jest opowiadanie "Nadejście zimy" z antologii "Science fiction po polsku"! :bravo

Kawał porządnego gibsonowskiego cyberpunka, fajnie oddany klimat pracy w korporacji, gdzie każdy tylko patrzy, jak by tu wygryźć kolegów, i bardzo dobrze sportretowany główny bohater: paranoiczny, owładnięty manią władzy korporacyjny sk**syn. Świetna robota.

savikol - 2 Grudnia 2012, 11:01

Dziękuję, Agnieszko. Bardzo cieszy tak miły komplement, szczególnie w wykonaniu koleżanki po piórze. Niestety nie mogę się jeszcze zrewanżować, bo antologię mam nie przeczytaną.

Fajnie, że Tomek nas zaprosił do tej inicjatywy. Dał nam okazję popracować z Anią Kańtoch jako redaktorem. Traktuję to jako nobilitację. Jestem dla Duszy pełen podziwu, że zdecydował się w takich czasach robić antologię SF. Trzymam kciuki, by nie zatonął finansowo, by mu się chociaż zwróciło. Wiemy przecież jak teraz jest, antologii ponoć nikt już nie kupuje. No, ale nie ma co biadolić i jęczeć. Pożyjemy, zobaczymy.

charande - 2 Grudnia 2012, 11:55

Mnie nikt by raczej do antologii science fiction nie zapraszał, więc się zaprosiłam sama, wysyłając tekst na konkurs ;) Antologię czytam po kawałku i podoba mi się: wyrównany poziom, raczej mniej rozrywkowy od "fabrycznego", teksty pisane lekkim przejrzystym językiem. Czekam teraz z ciekawością na recenzje.
savikol - 4 Lutego 2013, 13:40

Z przykrością informuję, że napisałem powieść niefantastyczną. Może się jednak kto skusi.



To opowieść przygodowo-historyczna, względnie awanturniczo-podróżnicza, miejscami sensacyjno-batalistyczna. Pomysłem było, by stworzyć polskiego Richarda Sharpe`a, znaczy żołnierza z czasów napoleńskich. Cornwell swojego gieroja wymyślił, a ja stwierdziłem, że co mi tam, wezmę losy prawdziwego wojaka i opowiem o nim w sposób rozrywkowo-krwawy. Mam nadzieję, że się w grobie nie przewraca.

Agi - 4 Lutego 2013, 13:50

Informacje źródłowe wskazują, że Kazimierz Lux był nietuzinkową i barwną postacią.
Pewnie się skuszę na zakup i lekturę. Swego czasu uwielbiałam książki o piratach. :)

Chal-Chenet - 4 Lutego 2013, 14:35

Zapowiada się ciekawie. Pewnie za jakiś czas skuszę się i ja.
makpfi - 4 Lutego 2013, 18:55

Czy wydawca przewidział wersję e-bookową? Ostatnio e-booki mają u mnie pierwszeństwo tak ze względu na cenę jak i " ścieżkę dostępu ".
terebka - 4 Lutego 2013, 19:22

Czy się skusi? Też pytanie.
savikol - 5 Lutego 2013, 09:09

Agi, ta powieść nie jest niestety o piratach. Dzieje się w okresie, gdy Kazik jest młodym żołnierzykiem zaczynajacym dopiero awanturnicze życie. Tłem wydarzeń jest samodzielna akcja Legionów Polskich przeciw Państwu Kościelnemu. Znaczy bijatyki w słonecznej Italii.

Makpfi, wydawca (ten sam, który wydał ostatnią powiść Kruka i Nureczki) nie ma wyjścia i musi wejść w rynek ebookowy, takie czasy. Zdaje się, że zrobi to na dniach. Podejrzewam, że wszystkie nowe książki pojawią się w cyfrowej postaci, ale terminów żadnych nie znam.

Terebka, Chel-Chenet, polecam się ;-)

nimfa bagienna - 5 Lutego 2013, 11:36

Aaaaa, to to miałeś na myśli, mówiąc (pisząc), że piszesz kryminał historyczny!
Super, gratuluję!

ilcattivo13 - 18 Lutego 2013, 01:33

savikol - zaczesałem się "szczotką" na amen :) Później zalinkuję reckę, ale oprócz tego mam dwa pytania:
1. W wersji finalnej będzie mapka? Bo cholernie mi jej brakowało.
2.
Spoiler:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group