To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński

NURS - 17 Maj 2006, 10:03
Temat postu: Tomasz Bochiński
Powitajmy w naszych skromnych progach kolejnego autora z łamów SFFH. Tym razem nasze zaproszenie przyjął Tomasz Bochiński autor cyklu opowiadań o Elizabediathcie (mam nadzieję że tak się to odmienia :-) Moncku, grabarzu niezwykłym i szczęśliwy pisarz posiadający tomik wydany przez Fabrykę Słów.
Pytajcie, chwalcie, krytykujcie, a szanownego autora prosze o notkę biograficzno bibliograficzną, jak to mamy tu w zwyczaju.

Henryk Tur - 17 Maj 2006, 10:12

Pamiętam dobrze te opowiadania drukowane w SFFH. Fajne były, chociaż jakoś tak z początku Eli łączył mi się z Filleganem. Styl poodbny. Czyli jednym słowem Pawlakowo-Bochiński :)
Ja mam pytanie do autora : dlaczego akurat grabarz ?

gorat - 17 Maj 2006, 10:17

...a także autor "Kurierów galaktycznych szlaków" (wspominam nawet z przyjemnością, choc nie było to chyba wyśmienite) i "Snu o Złotym Cesarstwie" (charakterystyczna powieść fantasy, BARDZO charakterystyczna. Chyba warta uwagi - wybaczcie niepewność, ale trudno mi wydać z otchłani czasu tak dokładną opinię).
Czarny - 17 Maj 2006, 10:26

Ja bardzo lubię grabarza Moncka i właśnie czekam na przesyłkę z książką o nim, którą zakupiłem na Allegro. Opowiadań w czasopismach, to zaliczyłem chyba ze trzy i wszsytkie mnie się podobały (stąd decyzja o zakupie książki). Świetnie, że będzie można tu zahaczyć autora i dowiedzieć się nieco więcej w tym temacie.
Słowik - 17 Maj 2006, 10:38

Opowiadania czytałem, fajny pomysł i dobre wykonanie. Innych twory nie wpadły mi w łapki, ale będę musiał coś z tym zrobić, bo historyjki o Moncku przypadły mi do gustu, a teraz mi o nim przypomnieliście :)
Kruk Siwy - 17 Maj 2006, 10:55

Witam wszystkich.
Biografia? Proszę bardzo. Rocznik 59. Zarażony fantastyką w wieku lat dziewięciu przez trylogię Borunia i Trepki. Po kontakcie z "Terminusem" Lema podjąłem decyzję -ja też chcę! Znaczy się pisać.
Cóż piszę. Udało się. Drobne 40 lat (prawie) i już. Debiutowałem w fanzinie Kwazar w 84' Pierwszą kasę dostałem rok później po publikacji opowiadania w TS Politechnik. Potem poszło z górki. Mam na koncie cztery książki - oprócz wymienionych powyżej: zbiorek z Wojtkiem Bąkiem "Królowa Alimor". Pisałem też scenariusze do komiksów. A opowiadania publikowałem w "Feniksie" i jak wiecie SF. Teraz piszę powieść o grabarzu ELIZABEDIATHU MONCKU. A, właśnie oddałem też opowiadanie dziejące się w tych samych co Druga Liga (SF luty 2005) realiach.

Man nadzieję, że Romek P. się nie obrazi, ale nie czytałem ani jednego jego tekstu o rycerzu bezkonnym. Obiecuję nadrobić zaległości.
Dlaczego Grabarz?
Generalnie jestem osobnikiem dość ponurym. Zresztą tak naprawdę grabarz to tylko hasło. Monck jest przecież mistrzem ceremonii. Takim "świeckim" kapłanem w świecie gdzie bogowie w zasadzie nie funkcjonują. A taki świat wykreowałem w "Śnie..." i poźniejszych opowiadaniach. Grabarza uznałem za logiczne rozwinięcie tej rzeczywistości. Gdy zaś postanowiłem napisać opowiadania lekko humorystyczne to kontrast z prezentowaną profesją wydał mi się ciekawy. Tyle chyba przynajmniej narazie.
W kwestii organizacyjnej: jestem dostępny w sieci w godzinach 8-16 w tygodniu. Oczywiście odpowiem na każde pytanie. No, prawie każde.

Rafał - 17 Maj 2006, 15:34

Jakieś gremliny grasują ... momencik właśnie skasowało cały komentarz.


Grabarz to postać bardzo wieloznaczna i niedopowiedziana, coś jak wisielec z tarota. Jako taki jest chyba wdzięcznym "tworzywem". Cieszę się bardzo, że będę mógł pomarudzić Krukowi, dziobać mocno chyba nie będzie skoro siwy :wink:
Wielko dzięki za Elizabediatha Moncka (ależeś Waść imę mu nadał, a niech cię ... jak to się wymawia?). Brawo za oryginalną postać :bravo
Póki co spadam, ale trzymam za guzik, ze marudzić można :mrgreen:

Czarny - 17 Maj 2006, 18:24

Książkę już mam, ale pomarudzę później, bo teraz połykam sagę G.R.R.Martina - a to troszkę potrwa.
Kruk Siwy - 18 Maj 2006, 07:40

Rafał, spoko marudzić można. Jak najbardziej. W końcu rodzę w bólach powieść o Moncku, każda rzeczowa uwaga to nieoceniona pomoc. A imię? Hi hi specjalnie takie, coby i bohaterowie opowiadań jaki i czytelnicy trudność w artykulacji mieli.
Uwaga o grabarzu jako funkcji i o jej postrzeganiu przez ludków jak najbardziej prawdziwa. Znam takich co przeczytają >grabarz< i już jego (Moncka) nie lubią. Jak można nie lubić Eliego? Do piachu z takimi! chłe chłe.

Romek P. - 18 Maj 2006, 09:39

Kruk Siwy:
Cytat
Man nadzieję, że Romek P. się nie obrazi, ale nie czytałem ani jednego jego tekstu o rycerzu bezkonnym. Obiecuję nadrobić zaległości.


Oficjalnie zawiadamiam, że nie czuję się obrażony :D
A grabarz - zaiste piękna sprawa jako pomysł na postać :) koniecznie muszę zajrzeć do Twojej książki :)

Kruk Siwy - 18 Maj 2006, 10:58

Romek P., Cześć! Dawno nie widziałem i nie słyszałem. Pozdrowienia i dalszych sukcesów zyczę!
Romek P. - 18 Maj 2006, 12:36

Kruk Siwy:
Cytat
Romek P., Cześć! Dawno nie widziałem i nie słyszałem. Pozdrowienia i dalszych sukcesów zyczę!


Dzięki i wzajemnie :)
A swoją drogą, coraz więcej nas, z dawnego Feniksa, ląduje w Fabryce... czy to nie zabawne? :)

Kruk Siwy - 18 Maj 2006, 12:40

Cóż, Stara Gwardia zwiera szeregi. To nie jest złe towarzystwo...
elam - 20 Maj 2006, 00:03

ojejej, to to ptaszysko, ktore oskubalam w karczmie na obiad, to stworca elizabediaha jest? ups, przepraszam, juz wszystkie piorka oddaje... :)
znam tylko te opowiadania z science-fiction, ale wielkiej one sa urody i podziwiam autora :)
poklony, poklony :)

Kruk Siwy - 22 Maj 2006, 08:38

elam, gremlinku słodki nie ma za co przepraszać. Uwielbiam gorące powitania a poza tym "na co mnie te pióra"!
Ogromnie mi miło, że polubiłaś Eliego. Od czasu do czasu uraczę Cię jakimś grabarskim dowcipem... hihihi

Godzilla - 22 Maj 2006, 09:23

To czekamy, czekamy, wątku grabarskiego jeszcześmy tu nie mieli!
Kruk Siwy - 22 Maj 2006, 09:35

Godzilla, do tej pory mnie bolą gnaty po tym jakżeś Waćpani raczyła mnie rozdeptać. Szanowna zasłużyła na podwójną porcję grabarskiego humoru. No. Ale moment i okoliczności wybiorę sam - albowiem to grabarz wybiera czas i rodzaj ceremonii pogrzebowej. Godzilla... hm to będzie d u ż y pochówek. hihi
Piotrek Rogoża - 22 Maj 2006, 10:15

A ja zostałem kiedyś omyłkowo wzięty za grabarza - ale to długa historia :P . Kruku, znam jedno Twoje opowiadanie - "Kłopot z nadmiarem". Było to pierwsze opowiadanie, jakie przeczytałem w SFFiH (no, wtedy jeszcze SF). Fajne.
Zamierzam wkrótce zapoznać się z książką.

Godzilla - 22 Maj 2006, 10:16

Dobra książka, dobra! :D
Kruk Siwy - 22 Maj 2006, 10:30

Matulu chwalą nas! Kochamy Godzillę (zawsze kochaliśmy, od dziecka)

Piotrek - k o n i e c z n i e opowiedz jak to było z tą pomyłką. Właśnie mi podsunąłeś pomysł na faceta, który się staje grabarzem 'mimo woli"

mawete - 7 Czerwca 2006, 10:09

Dopiero znalazłem Twój temat. Książkę preczytałem już dawno i :bravo Kiedy następna? Albo opowiadanko jakieś na zaostrzenie apetytu? :mrgreen:
Kruk Siwy - 7 Czerwca 2006, 10:34

Miło, że się podobało. Ale leń jestem okropny tak, że następny Monck niezbyt szybko raczej. Piszę powieść o grabarzu, ale wolno mi idzie. Za długą przerwę sobie zrobiłem w pisaniu większych tekstów. Przedemną jeszcze ponad połowa do przewalenia. Ale parę pomysłów Ci się spodoba jak sądzę...
Niestety zdradzić nie mogę, sam rozumiesz.
Moje opowiadanie nie związane z Monckiem pójdzie w planowanej przez FS antologii. Wysoka komisja:RAZ, Kołodzejczak, Szrejter i Drewnowski orzekła, że to tekst b. dobry. Nie będę się spierał... hihi zwlaszcza, że naprawdę nie mamy w obyczaju głaskać się po główkach (albo dupkach) jak ktoś knota spłodzi...
No i tak - z grabarskim pozdrowieniem...

mawete - 7 Czerwca 2006, 11:01

heh... dzięki, antologię kupię - kupuję chyba wszystko z Fabryki - taki lokalny patriotyzm (no i to chyba obecnie najsilniejsze wydawnictwo drukujące fantastykę). Będziesz na Polconie? zapowiada się ciekawie :D
Kruk Siwy - 7 Czerwca 2006, 11:17

Ba! Ale nijak mi się z urlopem nie zgadza. Napewno będę w Nidzicy i to już niebawem. Czy Ty też masz jakieś krzywości z Sedeńką? Bo co kogo zapytam to się wykrzywia. A wobec mnie - mimo, że w Fabryce publikuję - gość miły jest i b. uczynny. Te wszystkie środowiskowe animozje... śmieszą mnie i irytują.
Tak, że Polcon raczej nie. Zresztą jak Zagłoba - cós nie lubię tłoku.

mawete - 7 Czerwca 2006, 11:24

Nie mam krzywości z Wojtkiem, wręcz przeciwnie lubimy sie raczej. Przyjedź na Polcon - na miodzik pójdziemy. Autografy porozdajesz... Sporo znajomych będzie (podobno nawet Kres chce ruszyć swoje szanowne 4 litery :D ) Płyny bedą sie lały strumieniami, może nawet jakieś dziewice się znajdą :mrgreen: Jednym słowem Valhalla :D !!!

//edit: moze nawet Romek weźmie od Ciebie autograf :mrgreen:

Kruk Siwy - 7 Czerwca 2006, 11:36

Te autografy to byśmy sobie na krzyż dawali. Hihi. Fanowie to by mieli ubaw po pachy.Popatrzcie na ałtorów - błazny jedne! Młodszy czegóś bezkonny a ten drugi każdy dowcip pogrzebie...
Pomyślę o Polconie - ale nie obiecuję. Przez 15 lat nie jeździłem na konwenty. Tak, że teraz pomalućku wchodzę do piekełka fandomowego, łostrożnie.
Miód to zacna myśl! Kto wie, czy nie najważniejszy argument. Bo w te dziewice to jakoś - wybacz nie wierzę. I co Ty mi sugerujesz? Pedofilię? Dziewic powyżej 15 roku życia to ponoć w Poszcze już nie znajdziesz...

mawete - 7 Czerwca 2006, 11:48

Co do dziewic to pewnie masz rację chociaż - "Ja moją Mariolkę to w bibliotece zapoznałem..." :mrgreen: Co do piekiełka to Krzysiek ma je dosyć głęboko w *beep*... Strasznie klną na niego "działacze" że takie tanie wejścówki na Polcon bo cyt. "hołoty nawpuszcza...." Rozpacz czasami człowieka ogarnia jak takich głupot słucha... Bo potem na Polcony bedzie można taniej wejść, jak On da normalną stawkę za wjazd....a gdzie promocja? Gdzie zachecanie młodzieży do fantastyki, do czytania? Gdzie normalna ludzka uczciwość?
Kruk Siwy - 7 Czerwca 2006, 11:56

No właśnie, mawete, gdzie?

A Polcon jako rzekłem - zobaczymy. Jak wytrzeźwieję po Nidzicy, wezmę kalendarz wyciąg z konta i przeprowadzę analizę. Mogę lubo nie. Może bym i potrafił przeprowadzić ceremoniał pogrzebowy ale cudów czynić nie umiem. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

Z Kresem będę się widział niedługo, odpytam go na okoliczność Polconu. Podumamy.

mawete - 7 Czerwca 2006, 12:02

No to ja na antologie czekam i liczę, że do zobaczenia :D
Romek P. - 7 Czerwca 2006, 13:57

Ano, jazda u płota :)

Kruku, przeczytałem na razie pierwszą nowelę, w sensie treści - jest OK. Miło się czyta. Będę konsumować dalej :P

Co do języka jednak... hm,... masz sporo wpadek. Zacznę chyba notować od następnego opowiadania i podeślę Ci listę na priv, ale kilka wymienię :)

"przywołała na twarz nieudolną próbę uśmiechu" - to trochę, jak dla mnie, przekombinowane.

Pomiędzy stronami 16 a 18 występuje Francine, którą nazywasz "panienką". A na 18 ma "dziecinną jeszcze twarzyczkę". Wiesz, znalazłem jeszcze kilka takich ugrzecznień. Mnie to nie gra, bo ona jak sam piszesz, ma lat 20. Dorosła, mloda kobieta, nie podlotek 12-14-letni.

Na stronie 57 masz błoto, które formuje się w ręce i "niemal siega podeszew". Hm... oni po nim idą, chcialbym zauważyć :)

No i najfajniejszy byk, jakiego znalazłem w tej noweli - właściwie to jest wielbyk :P Albowiem na stronie 50 Monck stoi i podejmuje decyzję. Tak kończy się str. 50. Na str. 51 masz jego wypowiedź, zapewne nadal w ciemnej uliczce :) A zaraz potem: "W szybę zaskrobał długi pazur". I okazuje się, że Monck jest już we własnym mieszkaniu :P Kiedy jednak tam dotarł? :D

Niemniej, czytałem z przyjemnością. To są raczej błędy niewywchwycone w redakcji, niż takie sypki psujące przyjemność lektury :)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group