To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Dawid Juraszek

Homer - 30 Czerwca 2014, 16:53

Zakupione... przetestuje sobie tablet przy okazji :) .
Gustaw G.Garuga - 4 Lipca 2014, 20:47

...a ostatni tom "Czarny Żółw" już tuż-tuż!

Powoli nabierają też kształtu dwie antologie pod moją redakcją, śmiało idące w ślady "Szablą i wąsem", o innej wszelako tematyce.

makpfi - 5 Lipca 2014, 19:38

Nurtowało mnie od dawna, co się stało gdy bakałarz rzucił się w przepaść z wiszącego mostu.
Niebawem sprawdzę, już mam ebooka z RW2010 ;)

Gustaw G.Garuga - 8 Lipca 2014, 22:14

Dajcie znać, jak się czytało. A jeśli ktoś gdzieś trafi na jakąś recenzję, to też proszę tu zlinkować :)
makpfi - 8 Lipca 2014, 22:38

" Czarny żółw " także przeczytany. Szkoda, że to już koniec cyklu. Napisane w fajnym rytmie, masę ciekawych " obrazków " ze starożytnych Chin. Czytało się jak gdyby powieść została napisana kilka wieków wstecz.

Przypomniał mi się Yao Man w " Obfitych piersiach... " i obrazki z Chińskiej wsi/miasteczka.

Gustaw G.Garuga - 9 Lipca 2014, 00:30

Wydawało mi się, że Żółw będzie nieco później po Ptaku - a tymczasem wygląda na to, że wyszły równolegle... W każdym razie oto prawie pięć lat po "Bialym Tygrysie" w Fabryce Słów i niecałe osiem po "Czerwonym Tygrysie" w Nowej Fantastyce opowieść o Xiao Longu doczekała się finału. I dobrze jej tak.
Agi - 19 Lipca 2014, 22:17

"Czerwony Ptak" przeczytany. Świetna opowieść na gorące popołudnie. Snuje się niespiesznym rytmem i uwodzi malarskością opisów.
Gustaw G.Garuga - 21 Lipca 2014, 19:39

Sporo w te opisy poszło, miały odmalować tę twarz Chin, o której łatwo zapomnieć pośród metek Made in China.
Agi - 21 Lipca 2014, 20:09

Gustaw G.Garuga, opłaciło się. Czytam "Czarnego żółwia".
charande - 10 Sierpnia 2014, 21:13

W Esensji ukazała się sympatyczna recenzja antologii "Szablą i wąsem" :)

Zofia Marduła - Na smokach wojska latające i inne sarmackie historie

Gustaw G.Garuga - 12 Sierpnia 2014, 20:40

Podług zatem Zofiji, pisarz ze mnie niestrawny, ale redaktor niezgorszy :wink:
charande - 13 Sierpnia 2014, 21:06

Zosia chyba nie lubi eksperymentów i zabaw językowych, jej czytelnicze prawo :)
Gustaw G.Garuga - 18 Sierpnia 2014, 07:26

Tym, co książki nie czytali: cytowany w recenzji "przykład eksperymentalnego języka" nie jest reprezentatywny dla całości opowiadania. W "Para bellum" obecne są dwie stylizacje - jedna we fragmentach ramowych, inna w głównym tekście. Ramowe są początek i kilka wtrętów; to parafraza i parodia chwytu "znaleziony rękopis" z "Historii" Krasickiego. Zawarte w nich anglicyzmy mają swoje uzasadnienie w konsekwencjach wydarzeń opisanych w głównym tekście, które z kolei są parafrazą i parodią akcji i retoryki rodem z Sienkiewicza, konkretnie "Potopu" (oblężenie Jasnej Góry, ksenofobiczny nacjonalizm i fanatyzm religijny).
Homer - 20 Sierpnia 2014, 23:15

Biorę się za żółwia... powoli...
Tequilla - 22 Sierpnia 2014, 21:29

Tu masz recenzję "Szablą i wąsem" i znacznie bardziej chwalą cię też jako autora :)

http://www.szortal.com/node/5925

Gustaw G.Garuga - 23 Sierpnia 2014, 19:59

Homer, bierz się naturalnym tempem, nie ma się co sugerować tytułem... :wink:

Tequilla, dzięki za link.

charande - 23 Sierpnia 2014, 20:04

"kto plikiem wojuje, wraz z plikiem tym zginie" - świetne :D :bravo Bardzo fajna recenzja.
Witchma - 27 Sierpnia 2014, 16:39

Dziękuję :)
Gustaw G.Garuga - 2 Wrzeœśnia 2014, 13:06

Dlugi wywiad ze mna w nowym Creatio Fantastica.
Romek P. - 2 Wrzeœśnia 2014, 20:14

Dobry wywiad, choć wydźwięk posępny jak głodny Sarcogyps calvus :)
Zainteresowała mnie jedna rzecz: rezygnacja z tłumaczeń. Wiesz, ja się nie znam, nie uprawiam tego poletka, ale wydawało mi się, że jest odwrotnie: to tłumacz musi kojarzyć wiele różnych rzeczy, a autor może znać się np. na traktorach i pisać tylko o nich :) inaczej mówiąc, wiedza płytka, powierzchowna, ale szeroka, właśnie w tłumaczeniach sprawdzać się powinna lepiej, bo coś kojarzysz, a to połowa sukcesu - druga to wyszukiwarka :mrgreen:

nureczka - 2 Wrzeœśnia 2014, 20:44

Romek P. napisał/a
wiedza płytka, powierzchowna, ale szeroka, właśnie w tłumaczeniach sprawdzać się powinna lepiej, bo coś kojarzysz, a to połowa sukcesu - druga to wyszukiwarka :mrgreen:

Romku, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią.

1. Jeśli Autor robi sobie aluzje, nawiązania i inne wykształciuchowskie sztuczki, to tłumacz musi z góry wiedzieć, że to aluzja. A to wymaga ogromnej wiedzy w temacie. "Zwykły" czytelnik może takie nawiązanie przeoczyć - trudno. W przypadku tłumacza takie przeoczenie to błąd. Tu wyszukiwarka nie pomoże. Najpierw musisz wiedzieć, że trzeba szukać.

2. Autor pisze to co wie (przynajmniej tak powinno być w idealnym świecie). Tłumacz walczy z tym, co dostał. Ergo: jeśli Autor czegoś nie jest pewien to może się jakoś "prześlizgnąć" - opisać temat tylko powierzchownie, zastąpić go innym wywodem lub napisać na tyle mętnie, żeby ten kto się zna zinterpretował poprawnie. Ostatni wariant jest mocno nieetyczny, ale stosowany częściej niż by się mogło wydawać. Tłumacz stoi pod ścianą - to co widzi, musi przetłumaczyć.

3. Czasami Autor nieświadomie napisze coś niejednoznacznie. Co gorsza bywa, że oba warianty mają cechy prawdopodobieństwa.

Romek P. - 2 Wrzeœśnia 2014, 20:58

Za niezręczność przepraszam, bo absolutnie nie chodziło mi o deprecjonowanie tłumaczy, ja WIEM, ile ta robota wymaga wiedzy.
Odnosiłem się jednakowoż do słów GGG:
Cytat

Oczytany i zaznajomiony jestem nieźle, ale z tą gruntowną wiedzą to różnie bywa. Chyba Lech Jęczmyk powiedział kiedyś, że prawdziwym erudytą musi być tłumacz, nie pisarz, bo gdy pisarz może wpleść w utwór odwołanie czy cytat, który gdzieś tam zasłyszał i mu się akurat przypomni, to tłumacz musi go rozpoznać i wiedzieć, gdzie szukać. Wprawdzie tę obserwację przynajmniej po części zdezaktualizowało pojawienie się internetu, ale coś w tym jest. Mam dobre ucho, pamiętam często dokładnie, co gdzieś przeczytam i zasłyszę, potem łatwo jest takie zasłyszane coś wrzucić w tekst i sprawić w ten sposób wrażenie, że oto rozgrywa się jakaś zaawansowana intertekstualna gra. To znaczy ona się rozgrywa, ale spontanicznie, na bieżąco. Niedawno, rozważając zabranie się za doktorat, uświadomiłem sobie, że na niczym tak naprawdę nie znam się dogłębnie. Moja wiedza jest obszerna, ale płytka, czyli według Jęczmyka nadaję się bardziej na pisarza niż tłumacza. Być może to jeden z powodów, dla których po przełożeniu kilkunastu książek z ulgą zostawiłem karierę tłumacza za sobą?


Generalnie, nie bawiąc się w ustalanie, kto lepszy, tłumacz czy pisarz (bo to nie ma sensu), chciałem po prostu wyciągnąć z GGG, czy aby nie powoduje nim reakcja ucieczkowa :)

nureczka - 2 Wrzeœśnia 2014, 21:54

Romek P. napisał/a
Za niezręczność przepraszam, bo absolutnie nie chodziło mi o deprecjonowanie tłumaczy, ja WIEM, ile ta robota wymaga wiedzy.

Nie ma za co przepraszać. W żadnym bądź razie nie odczytałam Twojej wypowiedzi jako deprecjonowania tłumacza.
Jako że zdarzało mi się występować w obu rolach - i pisarza i tłumacza (chociaż do osiągnięć GGG mi daleko) wyraziłam swoją opinię "w sprawie", bo temat wydał mi się ciekawy. Moje odczucia są zgodne z tym, co powiedział Lech Jęczmyk - tłumacz ma mniejsze pole manewru niż autor, a tym samym jest bardziej narażony na popełnienie błędu. Z drugiej strony, co by nie mówić, praca pisarza jest bardziej kreatywna. Ponoć tłumacz, podobnie jak aktor, jest "odtwórczy na granicy twórczości".
A dyskusja o wyższości tłumacza nad autorem (bądź odwrotnie), oczywiście nie ma sensu.

Gustaw G.Garuga - 3 Wrzeœśnia 2014, 15:35

"Reakcja ucieczkowa" - hm, jeśli chodzi Ci o racjonalizację traumy, to być może masz rację. Do dziś robię się nerwowy, gdy tylko pojawia się choćby mglista perspektywa zrobienia lub poprawienia jakiegoś przekładu. Z jednym wyjątkiem - są książki, które dogłębnie przyswoiłem i którymi chciałbym się z innymi podzielić (np. Sama Harrisa) i gdybym miał możliwość przełożyć je na polski, chyba bym się skusił.

Wracając do treści wywiadu, a konkretnie do cytowanego fragmentu - po części interpretacja zależy chyba od tego, jak kto rozumie słowo i kontekst słowa "erudycja"... Ale mogłem był zgrabniej tę myśl sformułować.

NB, w tymże numerze Creatio Fantastica jest podobno recenzja "Szablą i wąsem", ale dostępu nie mam, bo w ukochanych Chinach wordpress zablokowan. Czy ktoś mógłby sprawdzić i ewentualnie wkleić mi treść recenzji w pw?

nureczka - 3 Wrzeœśnia 2014, 16:11

Wysłane :)
Gustaw G.Garuga - 4 Wrzeœśnia 2014, 03:29

Dzięki wielkie :)
Gustaw G.Garuga - 16 Października 2014, 11:41

Jest szansa na wydanie papierowe Xiao i Cairena :)
dalambert - 16 Października 2014, 12:41

Gustaw G.Garuga, :D to mnie raduje :D
nureczka - 16 Października 2014, 14:08

Zaprawdę, dobra jest to widomość!
Adon - 16 Października 2014, 21:33

O, i to jest fajna wieść - zawsze lubiłem Xiao i chętnie bym poczytał coś więcej o nim. A i Cairenowi nie powiem "nie". ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group