To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Widział ktoś polskiego punka, ale tego cyberowego?

NURS - 13 Lutego 2006, 18:42
Temat postu: Widział ktoś polskiego punka, ale tego cyberowego?
Jak w temacie. ogladam te tony tekstów i nie widzę, no nie widzę. Znaczy widzę, ale jakos tak, jakby mikro widzę.
Ziuta - 13 Lutego 2006, 20:29

Aha, znaczy, Nursie, robisz takie nieoficjalne zamówienie? OK, już piszę. Biorę pretekstową fabułkę fantasy i przerabiam Gildię na Korporację, a magię uzasadniam cyberwszczepami :mrgreen:
Lu - 13 Lutego 2006, 20:50

Widziałam polskiego cyber punka, nawet niedawno - Alkioneus napisał takie opowiadanie.
NURS - 13 Lutego 2006, 21:00

zamawiam, albo i nie zamawiam. zastanawiam sie, gdzie te punki, bo ich naprawdę nie widze.. Lu, jakis tytuł może?
dzejes - 13 Lutego 2006, 21:06

Lu: jeśli myslimy o tym samym tekscie, to to nie jest cyberpunk.
Całkiem niezły, podobał mi się, ale nie ten gatunek.

Anko - 13 Lutego 2006, 21:49

NURSie, sam napisałeś w którymś tam wstępniaku (czy aby nie ostatnim?) że cyberpunk to już niemal rzeczywistość - i ta wirtualna, i ta korporacyjna. No, a przecież literatura realistyczna nas, fantastów, chyba aż tak nie zajmuje. :lol:
NURS - 13 Lutego 2006, 21:56

nie, ja pisałem, że mimo realizacji tak wielu elementów fantastycznych, żyjemy w takim samym, przaśnym swiecie.
Anko - 13 Lutego 2006, 23:34

A zatem chodzi o to, by opisać coś nie-przaśnego, hmm... To może Ziuta ma rację? :mrgreen:
Ziuta napisał/a
Biorę pretekstową fabułkę fantasy i przerabiam Gildię na Korporację, a magię uzasadniam cyberwszczepami
Cyborgi biegające po ulicach, a wirtual działający na wszystkie zmysły, nawet te jeszcze nie odkryte? :lol: I do tego dużo super-bajer-FX-ów.
Bo tak sobie myślę, że gatunek cyber-punk jako taki - o ile się dobrze orientuję - opowiada o bogatych korporacjach, biednych slumsach i hakerach w wirtualu. A to już mamy za oknem (albo po drugiej stronie ekranu :) ). No, tylko tych latających samochodów brak... Ale to są właśnie fajerwerki, a nie element, od którego zależy jakość tekstu.
A tak na marginesie... Mój kolega napisał coś, co nazywał cyberpunkiem (ja tam do końca nie wiem, czy to spełniało wszystkie założenia gatunku) i twierdzi, że NURS tekst odrzucił (a opowiadanko czytałam, więc wiem, że to nie było napisane "nie po polsku"). Toteż wszystkich uprzedzam, że nawet
Ziuta napisał/a
takie nieoficjalne zamówienie
jeszcze o niczym nie świadczy. :roll:
NURS - 14 Lutego 2006, 00:18

Jedyne co widziałem z cyberpunka, podczas mojego kontaktu z autorami, to był tekst, ktory autor poprawial z 20 razy, ale on naprawdę słabo pisał. Cholera nie pamietam juz tego tutułu, ale to był własnie klasyczny cyber. ruskie mafie itp.
revenant - 14 Lutego 2006, 00:50

Może to nie jest cyberpunk jak w wydaniu Gibsona, ale polecam powieść Rafała A Ziemkiewicza Pieprzony los kataryniarza :wink:
A co do opowiadań to nie czytałem żadnego poza tymi które ukazały sie w SF i SFFH :)

Anko - 14 Lutego 2006, 02:08

NURS napisał/a
Jedyne co widziałem z cyberpunka, podczas mojego kontaktu z autorami, to był tekst, ktory autor poprawial z 20 razy, ale on naprawdę słabo pisał. Cholera nie pamietam juz tego tutułu, ale to był własnie klasyczny cyber. ruskie mafie itp.
O, to może nawet mówimy o tym samym! 8) Tam też były ruskie mafie! :lol: Nie wiem, jak człowiek się nazywał (podawał mi ksywkę), ale wiem że tekst miał tytuł "Gorzki Przelew". Ale chyba jednak nie, kolega twierdził, że tekst poprawiał tylko 4 razy... :roll:

P.S. Jak sądzicie, czy "Zakon Krańca Świata" M. Kossakowskiej to cyberpunk?

sulka - 14 Lutego 2006, 13:59

NURS napisał/a
Jak w temacie. ogladam te tony tekstów i nie widzę, no nie widzę. Znaczy widzę, ale jakos tak, jakby mikro widzę.


Powaznie? :shock: :cry: :cry: :cry:

Anko napisał/a
P.S. Jak sądzicie, czy Zakon Krańca Świata M. Kossakowskiej to cyberpunk?


Moim zdaniem nie do konca... Mysle, ze cyberpunk to przede wszystkim doglebna analiza czlowieczenstwa na tle szybko rozwijajacej sie techniki i najlepiej, gdy to tlo jest jak najbardziej rzeczywiste i prawdopodobne... Nie bez przyczyny jednym z glownych wspolczynnikow w rpgu CP2020 jest empatia :) Ksiazki Gibsona, uwazanego za prekursora i tworce cp, przede wszystkim skupiaja sie na pokazaniu tego, jak czlowiek walczy ze soba, z wlasnym sumieniem, wreszcie i przede wszystkim z samotnoscia w tym calym zgielku tego swiata... Takie warunki spelnia u mnie wlasnie Gibson, Dick ("Czy androidy...", "Zaplata", "Raport mniejszosci" ...), ostatnio czytany Lukanienko (dylogia luster), z polskich pisarzy to wlasnie "Pieprzony los kataryniarza" Ziemianskiego i "Czarne oceany" Dukaja.

Dlatego absolutnie nie zgodze sie, ze:

Anko napisał/a
Bo tak sobie myślę, że gatunek cyber-punk jako taki - o ile się dobrze orientuję - opowiada o bogatych korporacjach, biednych slumsach i hakerach w wirtualu.

NURS - 14 Lutego 2006, 14:24

Anko napisał/a
NURS napisał/a
Jedyne co widziałem z cyberpunka, podczas mojego kontaktu z autorami, to był tekst, ktory autor poprawial z 20 razy, ale on naprawdę słabo pisał. Cholera nie pamietam juz tego tutułu, ale to był własnie klasyczny cyber. ruskie mafie itp.
O, to może nawet mówimy o tym samym! 8) Tam też były ruskie mafie! :lol: Nie wiem, jak człowiek się nazywał (podawał mi ksywkę), ale wiem że tekst miał tytuł Gorzki Przelew. Ale chyba jednak nie, kolega twierdził, że tekst poprawiał tylko 4 razy... :roll:

P.S. Jak sądzicie, czy Zakon Krańca Świata M. Kossakowskiej to cyberpunk?


Tak, to ten tytuł. Nie wiem ile razy dokladnie go poprawial, ale to było naprawde słabo napisane.

Anko - 14 Lutego 2006, 20:10

NURS napisał/a
ogladam te tony tekstów i nie widzę, no nie widzę. Znaczy widzę, ale jakos tak, jakby mikro widzę.
No to może rozpisz konkurs? :wink: Sama, co prawda, bardzo ostrożnie podchodzę do konkursów, ale może innych to rozrusza?
NURS - 15 Lutego 2006, 00:13

Może to i dobry pomysł...
joe_cool - 15 Lutego 2006, 10:39

Konkurs to nie jest zła myśl. Może ruszy kogoś, kto do tej pory tylko do szuflady - nagroda (jakakolwiek by nie była, czy to druk w SFFiH, czy uścisk dłoni prezesa) zawsze motywuje...
Adashi - 16 Lutego 2006, 20:20

Hej Trochę się dziwnie czuję, bo to o mnie mowa. Dzięki RedNaczu, w końcu powiedziałeś, że słaby ze mnie pisarz. Szkoda, że nie zrobiłeś tego wcześniej. Najzabawniejsze jest to, że znowu poprawiam to opowiadanie, po raz kolejny. Piąty albo szósty, jeśli liczyć wszystkie próby (ale nie 20, bez przesadyzmu), tylko nie wiem teraz, czy je gdziekolwiek wyślę, może...
Adios
P.S. Czy Kres się mylił w Kąciku?

NURS - 16 Lutego 2006, 20:50

Wiesz, to już dawno było, ale jeszcze na tyle pamietam ten przypadek, że kojarze tytuł. Czyałem to wtedy raz, drugi i trzeci i uwierz mi, językowo było słabo. A to niestety może zabic najlepszy pomysł.
BTW chyba ci to wtedy napisałem...
P.S. a co Kres napisał w kąciku?

Adashi - 18 Lutego 2006, 18:15

Ciemność, widzę ciemność, ale plus jeden też dostrzegam. Skoro tylko ja jeden, jedyny… klasyczny cyber… hm, to mi pochlebia. No, ale dość tej radości, bo
Cytat
ale on naprawdę słabo pisał

Cytat
ale to było naprawde słabo napisane

A to już powód do depresji. Przynajmniej chwilowej.
AFAIK nie do końca, za pierwszym razem powiedziałeś, że tekst jest dobry tylko trzeba go poprawić. Za drugim (zmiany były kosmetyczne, przyznaję), że nadal nie spełnia warunków druku. Po trzecim podejściu napisałeś, co powinienem poprawić. W odpowiedzi na czwartą, poprawioną wersję (wg wskazówek) otrzymałem mail o remoncie i przeprowadzce redakcji, a potem cisza na łączach.
Kres napisał, cytuję: „Przyzwoicie, choć zdarzają Ci się potknięcia (Nie mógł oderwać wzroku od widoku dziewczyny – od dziewczyny po prostu). Ale nie jest tego wiele. Nie wiem, czy jakaś redakcja kupi, ale możesz spróbować.” FENIX 11(99)2000. No, może nie jest to super pozytywna recenzja, ale w tej masie opowiadań, jaka przewinęła się przez Kącik Złamanych Piór, a potem Galerię Osobliwości jest chyba jedną z lepszych. Zaznaczam, że recenzja Kresa dot. pierwotnej wersji tekstu, a poprawki były chyba na lepsze...

NURS - 18 Lutego 2006, 19:55

Ale to chyba nie dotyvczyło Gorzkiego. znaczy wypowiedź Kresa. Gdyby co, podeślij mi to teraz. Wrzuce to na warstat bez kolejki, skoro już tyle żeśmy nad tym deliberowali. To opko alkioneusa też chetnie obejrzę.
Alkioneus - 19 Lutego 2006, 15:45

Z opowiadaniem sprawa prosta. Pomimo długich starań zdecydowałem się go nie wysyłać do SF, tylko pchnąłem go do malutkiego zina. O tyle dobrze się składa, że i tak mam coś do wysłania, co by recenzentom umilić żywot, więc Odkupienie mogę załączyć. Z tym, że raczej jako lekturę dla przyjemności.

A gwoli tematu - cyberpunk to nie jest. Nie zgadza się to magiczne drugie słowo - "punk". Bo nie można przecież mieszać cyberwszczepów, nanotechnologii z cyberpunkiem. To jest tylko jeden element składowy klasycznego cyberpunka.

NURS - 19 Lutego 2006, 17:14

Jak już zutylizowałeś, to szkoda. Ale podesłać spokojnie możesz.
Pako - 19 Lutego 2006, 17:22

Heh.. sam kiedyś starałem się coś cyberowego napisac, tak po amatorsku. I doszedłem bardzo szybko do ważnego wniosku: w diabli ciężki kierunek. W diabli powiadam. Nie dość, że w świecie wszystko kupy się musi trzymać, to postacie koniecznie głębokie, problematyka ciężka i w ogóle. Strasznie cięzki kierunek. Ale to też wyzwanie jest.
Ziuta - 19 Lutego 2006, 18:09

Jakby kto chciał, to prezentuję pomysł na fajny podkład do fabułki cyberpunkową.

Europa, za lat parę. Mamy takie sobie średnie państwo. Każdy obywatel, od niemowlęcia po dziada, jest dożywotnio wyposażony w elektroniczne narzędzie rozrywkowo-komunikacyjne (nazwę sami sobie wymyślicie), które służą przy okazji Systemowi do kontroli społeczenstwa. Państwem rządzą dwie koterie polityczne, które są w istocie marionetkami megakoncernów medialnych (fanatycznie religujnego i lewicowo-liberalnego, cokolwiek mialoby tro oznaczać). Jak wiadomo, pojawiają się również korporacje - molochy: ubezpieczeniowa, energetyczna, telekomunkacyjna, komunikacyjna. W tle wali się klimat, padają potęgi gospodarcze, Chińczycy wykupują Europę, muzułmanie ją dla odmiany kolonizują. Rosją rządzi car-samodzierżawca i zamordysta.
Konkretna fabuła rozpoczyna się gdy młody, zbuntowany przecwko Systemowi znawca High-techu (z seksowną młodą panną u boku, gdzieś na setnej stronie zaczną się mieć ku sobie ) odkrywa, iż fanatycznie religijny koncern medialny zamierza przejć pełnię władzy. W tajnym labolatorium ich naukowcy klonują sztucznie wyhodowanych polityków...

Dziwne... z czymś mi to kojarzy. :D

dzejes - 19 Lutego 2006, 18:43

Ziuta napisał/a
Chińczycy wykupują Europę,


W latach osiemdziesiątych Japończycy, stawiam, że z dziesięć/piętnaście lat do gry wejdą Hindusi :)

Ziuta - 19 Lutego 2006, 18:49

dzejes napisał/a
stawiam, że z dziesięć/piętnaście lat do gry wejdą Hindusi

Juz weszli; nasze huty stali kupił hinduski Mittal. Co prawda za pakistańskie pieniadze, a siedzibę mają w Londynia, ale to Hindusi (lub jak mawiją ludzie wykupieni – Beżowi :D )
Najśmieszniejsze jest to, iż ci Hindusi uważają się za rdzennych Aryjczyków, a nas (nieoficjalnie i nie wszyscy) mają za koczowników ze stepó azjatyckich :)

Lu - 20 Lutego 2006, 01:24

sulka napisał/a
Moim zdaniem nie do konca... Mysle, ze cyberpunk to przede wszystkim doglebna analiza czlowieczenstwa na tle szybko rozwijajacej sie techniki i najlepiej, gdy to tlo jest jak najbardziej rzeczywiste i prawdopodobne... (...)
z polskich pisarzy to wlasnie Pieprzony los kataryniarza Ziemianskiego i Czarne oceany Dukaja.


Hmmm....a czy Twoim zdaniem "Gamedec " M.Przybylka to cyberpunk? "Czarnych słońc" nie czytałam ( :oops: ), ale "Pieprzony.." i "gamedecka" łączy tylko i wyłącznie to, iż cześc akcji przeniesiono w rzeczywistosc wirtualną, przy czym świat "realny" nakreślony jest w sposób sugerujący niedaleką przyszłość.
Czy są to jedyne warunki, by zakwalifikować utwór jako cyber punk?

Alkioneus - 20 Lutego 2006, 09:30

Ja rzucam mimo wszystko "Crux" Dukaja jako standard POLSKIEGO cyberpunka. Jest w nim wszystko: są te wszczepy, jest brud i ulice napakowane gangami, odległa przyszłość. I przy tym wszystkim to jest nie tylko polski cyberpunk, ale cyberpunk w polskich realiach.
sulka - 20 Lutego 2006, 09:53

Lu napisał/a

Hmmm....a czy Twoim zdaniem Gamedec M.Przybylka to cyberpunk?


Nie wiem, nie czytalem :oops:

Lu napisał/a
Czy są to jedyne warunki, by zakwalifikować utwór jako cyber punk?


Jedyne? Chyba nie, ja nie wiem nawet czy te moje sa sluszne... Po prostu pokusilem sie o moja prywatna definicje, a prawda jest taka, ze pewnie wszyscy mamy jakies tam swoje wlasne. U mnie koronnym argumentem jest ta niedaleka, bardzo realistycznie nakreslona przyszlosc (tak jak to zrobil Gibson), drugi argument to pokazanie wysilkow czlowieka zeby odnalezc sie w tym swiecie...

Alkioneus napisał/a
Ja rzucam mimo wszystko Crux Dukaja jako standard POLSKIEGO cyberpunka.


:shock: Tego tez nie znam. Chyba wybiore sie do empiku na male polowanko na ta antalogie przyszlosci. :mrgreen:

Alkioneus - 20 Lutego 2006, 13:55

"Crux" to najlepsze opowiadanie zeszłego roku, aż dziw, że nic nie wygrało. Cyberpunkowa wersja Zdrowaś Maryja zabija.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group