To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Guy Gavriel Kay

Ice - 11 Stycznia 2014, 10:39

Ja swoje zdanie podtrzymuję, oczywiście nie o szczegóły chodzi, ale wątki typu:

Spoiler:


Jak mawia Pilipuk: " Jak elfy, to z łukami, jak krasnoludy, to z toporami".
Oczywiście w dalszym ciągu uważam, że jest to świetna historia, którą każdemu polecam.

idid - 11 Stycznia 2014, 14:15

Ice napisał/a
Ja swoje zdanie podtrzymuję, oczywiście nie o szczegóły chodzi, ale wątki typu:

Spoiler:


Jak mawia Pilipuk: Jak elfy, to z łukami, jak krasnoludy, to z toporami.
Oczywiście w dalszym ciągu uważam, że jest to świetna historia, którą każdemu polecam.


Dużo jest książek o tych samych schematach. Nie tylko Kay powiela coś, co wymyślił Tolkien ;)

Luc du Lac - 11 Stycznia 2014, 14:16

to zarzuty które pasują do połowy książek fantasy
Jezebel - 12 Stycznia 2014, 00:00

Ice napisał/a
Spoiler:

I mocno tolkienowy jest sam fakt, że to właściwie ta sama rasa, jeden odłam po stronie światła, drugi - ciemności. I to, co się dzieje ze świetlistymi, gdy im życie zbrzydnie.

Czytałam na razie tylko Fionavarski Gobelin i na pewno bawiłabym się lepiej, gdybym po tę książkę sięgnęła kilkanaście lat temu. Żeby się nadmiernie nie rozwodzić - http://kapryfolium.pl/lit...arski-gobelin/.

idid - 12 Stycznia 2014, 12:24

Jezebel napisał/a
Ice napisał/a
Spoiler:

I mocno tolkienowy jest sam fakt, że to właściwie ta sama rasa, jeden odłam po stronie światła, drugi - ciemności. I to, co się dzieje ze świetlistymi, gdy im życie zbrzydnie.

Czytałam na razie tylko Fionavarski Gobelin i na pewno bawiłabym się lepiej, gdybym po tę książkę sięgnęła kilkanaście lat temu. Żeby się nadmiernie nie rozwodzić - http://kapryfolium.pl/lit...arski-gobelin/.


O popatrz, to w sumie Twoja recenzje czytalem jak moja matka dzwonila czy kupic mi ja pod choinke ;)

morham - 13 Stycznia 2014, 08:31

Coś w tej recenzji jest. Czytam właśnie Wędrujący Ogień i faktycznie... Cierpią Ci bohaterowie i cierpią przeokrutnie...
Luc du Lac - 13 Stycznia 2014, 09:20

ja tylko jeszcze rozwinę poprzednią myśl - coby było trochę jasności
GG Kay - choć nie jest wymieniony (chyba) w żadnym z wydań, jest współautorem/współredaktorem Silimarilliona - więc wszelkie podobieństwa są usprawiedliwione :)

Jezebel - 13 Stycznia 2014, 15:33

idid napisał/a
O popatrz, to w sumie Twoja recenzje czytalem jak moja matka dzwonila czy kupic mi ja pod choinke ;)

I dostałeś, czy poprosiłeś o coś innego? :D

Luc du Lac napisał/a
ja tylko jeszcze rozwinę poprzednią myśl - coby było trochę jasności
GG Kay - choć nie jest wymieniony (chyba) w żadnym z wydań, jest współautorem/współredaktorem Silimarilliona - więc wszelkie podobieństwa są usprawiedliwione :)

Czy ja wiem, czy to dobre usprawiedliwienie recyklingowania pomysłów...?

idid - 13 Stycznia 2014, 16:09

Jezebel napisał/a
idid napisał/a
O popatrz, to w sumie Twoja recenzje czytalem jak moja matka dzwonila czy kupic mi ja pod choinke ;)

I dostałeś, czy poprosiłeś o coś innego? :D

Luc du Lac napisał/a
ja tylko jeszcze rozwinę poprzednią myśl - coby było trochę jasności
GG Kay - choć nie jest wymieniony (chyba) w żadnym z wydań, jest współautorem/współredaktorem Silimarilliona - więc wszelkie podobieństwa są usprawiedliwione :)

Czy ja wiem, czy to dobre usprawiedliwienie recyklingowania pomysłów...?


Dostałem. Przekonal mnie ostatni akapit, bo potrzebowalem czegos lekkiego ;)

Ziuta - 13 Stycznia 2014, 16:35

Podobno jego współudział w redagowaniu Silmarilliona jest oceniany dość chłodno.
Ozzborn - 14 Stycznia 2014, 23:17

Ja właśnie skończyłem Lwy Al-Rassanu (btw. skrzywienie zawodowe: lepiej było zapisać Al-Ghassanu, gdzie gh to "francuskie" R języczkowe, bo zwykłe R powinno się zasymilować do Ar-Rassanu :mrgreen: ) To 3. jego książka, która przeczytałem i muszę powiedzieć, że moje początkowe obawy o to czy będzie mi się podobać "zrzynka z prawdziwej historii" zostały kompletnie rozwiane, bo gość pisze tak klimatycznie i tak niesamowicie umie grać na emocjach, że zupełnie nie przeszkadza mi świadomość, że twórczo przepisuje kroniki - nawet powiem szczerze, że w przypadku kiedy jestem lepiej zaznajomiony z danym wycinkiem historii (vide Lwy - priti macz mój moja nadchodząca mgr) to całkiem fajna zabawa odkrywanie pierwowzorów. Już się nie mogę doczekać na kolejne :)

edytka: aczkolwiek karny-wiecie-co dla korekty za "mój lód jest posłuszny i zdyscyplinowany" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ice - 15 Stycznia 2014, 18:32

A z którego wycinka historii Kay czerpał do Lwów?
Romek P. - 15 Stycznia 2014, 20:16

Rekonkwista, schyłkowa :)
Książka bardzo dobra, moim zdaniem.

Stormbringer - 16 Stycznia 2014, 11:18

"Lwy..." były moim pierwszym zetknięciem z Kayem i do dziś pamiętam wrażenie, jakie na mnie zrobiły i myśl, że nareszcie trafiłem na fantasy, które jest w stanie przebić Martina. :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group