To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Szorty inwazyjne - głosowanie do 26 stycznia

Fidel-F2 - 16 Stycznia 2014, 09:46

Blue Adept, a teraz odrzuć okowy rodzinnych powinności i spójrz jeszcze raz na rzecz. Rzuciłem, żartem, że faceci tego nie czytają by się nie rozpisywać a było wiadomo o co chodzi. Odpowiedziałeś żartem, czytając uśmiechnąłem się. Perfekt. Taki był plan. Ale przychodzi Chaga i na poważnie tłumaczy jakie to mam durna podejście dzieląc świat na męski i kobiecy. :fp: no ręce opadają. Już nawet mi się nie chce tłumaczyć, że komedie romantyczne to jeden z moich ulubionych gatunków filmowych. Bo na bank dostanę jakiś wykład.
Goria - 16 Stycznia 2014, 10:28

za Kultem

"Kreci się ziemia wokół słońca
można dostać szalu z gorąca"

lalala
------------------
przeedytowałam - ponieważ nie jest to najbardziej znany cytat z tej piosenki, ale jeden z moich ulubionych, łącznie z "nie ma sensu kupować kredensu".

Martva - 16 Stycznia 2014, 10:47

Kurczę, nie wiedziałam że w szortowych tematach są teraz takie płomienne dyskusje, szkoda że OT :(
Ale szczerze, mam wrażenie że Ambioryks/Kyle Katarn też jest jakoś rodzinnie powiązany. I już sobie idę, zanim będę zmuszona sobie wlepić krawat za spamowanie ;P:

Blue Adept - 16 Stycznia 2014, 11:02

Oj, oj, oj... Offtop rzeczywiście jak się patrzy.

Fidel-F2 - Po prostu są różne wrażliwości, ja mam twardą skórę i miękkie wnętrze, zaś moja siostra odwrotnie. :lol: Ale pewne kwestie są - jak to się mówi - poza "ostateczną granicą". I tu nie chodzi o męskość/żeńskość czy banalizowanie lub lekceważenie. Dla Czagi jest to jak widać rodzina. Zresztą dla mnie również, tylko mam twardszą skórę. ;P: W swadzie żartów i dyskusji też czasami warto ugryźć się w język. To tyle truizmów. :wink:

Na chwilę obecną umywam ręce i nie będę więcej offtopować w tym temacie. Pewnie za kilka dni skomentuje następne szorty.

Starscreem - 16 Stycznia 2014, 12:43

Szanowni państwo! Każdy z nas jest na tyle dorosły i obyty w tym pięknym świecie, że zdążył już sobie wyrobić opinię na temat tego, co się w pojęciu męskości mieści, a co nie. Dyskutowanie o tym mija się z celem, bo nikt nikogo do niczego nie przekona. Każdy wie swoje.

Więc może zamiast pisać, co się myśli o męskościach i damskościach, warto napisać co się myśli o szortach... Będzie jakiś skutek - być może coś się w czyimś światopoglądzie dzięki temu zmieni na lepsze!

A tak bardziej poważnie. Loguję się na forum - widzę, że w wątku szortowym kilkanaście nowych postów. O, super! Wchodzę, pół godziny przedzieram się przez spam i stwierdzam, że nikt nic konkretnego nie napisał... :( Wiecie jaki to rozczarowanie dla autorów? Nie wstyd wam tak pisarskie nadzieje rozbudzać, a potem bezlitośnie miażdżyć?

Tak, wiem, ja też... Ale już napisałam coś od siebie i bez offtopa.
Blue Adept, napisz coś jeszcze o innych spodenkach (byle nie o męskich rurkach), prosimy...

Goria - 16 Stycznia 2014, 13:17

Starscreem napisał/a

Więc może zamiast pisać, co się myśli o męskościach i damskościach, warto napisać co się myśli o szortach... Będzie jakiś skutek - być może coś się w czyimś światopoglądzie dzięki temu zmieni na lepsze!



ok, tyle, żeby nie było to ocenione jak przy tunguskiej. Chciałam poczekać z tym pytanie na ujawnienie autora i zapytać go bezpośrednio, ale skoro autorzy mogą być rozczarowani, to zadam teraz, tym bardziej, że jest coraz więcej zwolenników "Ku chwale!" i może ktoś mi wyjaśni (przystępnie proszę!) :) . Kosmici z tego opowiadanie mają technologie budowy osłon umożliwiających im podróż w przestrzeni kosmicznej, przejście przez atmosferę i lądowanie. Mogą też bez problemu znieść warunki panujące w ślinie (lizozymy), komórkach i być może soku żołądkowym. Mają do tego super technikę umożliwiającą im całkowite wyłączenie układu immunologicznego jak HIV (nie jest podany czas, więc nie wiadomo jak szybko, zakładam, że jednak dosyć szybko). Czemu te osłony rozpuszczają się pod wpływem alkoholu i to alkoholu działającego albo króciutko, albo dłużej w żołądku- ale wtedy te osłony musiały by być także odporne na kwas żołądkowy. Czy tworzą one jakieś formy super zarodnikowe, które są w stanie przetrwać ekstremalne zero i potem ekstremalnie wysoką temperaturę? Nasiona roślin ziemskich (uogólniam trochę, bo sterylizacja zależy od rodzaju - czasem dołącza się do tego sterylizację chemiczną) wytrzymują kilkunastominutowe traktowanie 60% alkoholem, ale dopiero 3 krotne powtarzanie tego procesu daje mniej więcej pewność, że wybiło się wszystkie występujące na powierzchni patogeny. Powierzchniowo skórę w labie sterylizuje się 70-80 % alkoholem, i to obficie, ale to są nasze ziemskie mikroby, a nie super kosmici. I przy przełykaniu ten alkohol jest spłukiwany z gardła, i nie dociera do wszystkich miejsc, wiec mogliby się gdzieś ukryć w zakamarkach, jak to robią patogeny ludzkie? Czy nie? Nie jestem lekarzem, to są tylko moje wątpliwości.
Przed zastrzykami skórę też się dezynfekuje, ale albo wysokim stężeniem alkoholu, albo chemią, i nikt tego natychmiast potem nie przemywa śliną jak to jest w gardle.

Lowenna - 16 Stycznia 2014, 13:17

Oplułam zieloną herbatą pracowego lapka czytając drugiego szorta :evil:
Lecę dalej 8)

Fidel-F2 - 16 Stycznia 2014, 13:23

Czaga, chodziło Ci o dezynfekowanie kury?
Goria - 16 Stycznia 2014, 13:31

Fidel-F2 napisał/a
Czaga, chodziło Ci o dezynfekowanie kury?


o dziękuję! Już poprawiłam

pytanie 2 do "Ku chwale!" - czy oni zawsze atakują tą samą pijącą osobę? ale na to już chyba tylko autor może mi odpowiedzieć.

Fidel-F2 - 16 Stycznia 2014, 13:35

zapomniałaś zapytać o rodzaj alkoholu, nazwę handlowa, próg stężenia, podatek Vat oraz udział innych czynników w rodzaju rozmaitych katalizatorów, enzymów, witamin a także ciśnienia, temperatury, nasłonecznienia i ilości dni pochmurnych
Martva - 16 Stycznia 2014, 13:46

Czekam z niecierpliwością na pytania dotyczące Barbarelli 8)
Lynx - 16 Stycznia 2014, 14:05

Przypomina mi się oglądanie filmów wojennych z takim jednym... "To ma być B 51? To jest nieudolnie zaadoptowany >coś, nie pamiętam nazwy<! Jak tak można! " I całą przyjemność oglądania Ślicznotki z Memphis diabli wzięli.
Już nie wspomnę o logice wystrzałów z laserów w próżni w jakimkolwiek ze Star Wars! :omg:

Goria - 16 Stycznia 2014, 14:24

Lynx- Star wars są po prostu dobrze zrealizowane, a poza tym tam jest MOC. To jest poza logiką.

Machete jest też poza logiką, ale jest super. :)

Uznaje też jak najbardziej odpowiedzi - "nie wiem, ale jest fajne". :) zadałam pytanie, bo po to jest dyskusja :) .

Pytam z szacunku dla autora, ponieważ nie zagłosowała na to m. in. dlatego.

ps. Czy na tym forum nie zadaje się pytań? Tylko stwierdza, lubię - nie lubię? Jeżeli tak, to się mogę dostosować. 8) ;P:

Fidel-F2 napisał/a
zapomniałaś zapytać o rodzaj alkoholu, nazwę handlowa, próg stężenia, podatek Vat oraz udział innych czynników w rodzaju rozmaitych katalizatorów, enzymów, witamin a także ciśnienia, temperatury, nasłonecznienia i ilości dni pochmurnych


uznaję, że pytanie o ciśnienie, dni pochmurne itd... jest bez sensu, bo ich osłony przetrwały podróż w kosmosie oraz przejście przez atmosferę. Poza tym jama ustna pewnie i tak to modyfikuje. A reszta jest ogólnie w pytaniu o wytłumaczenie. Czepiasz się :lol: :mrgreen: :lol:

Martva napisał/a
Czekam z niecierpliwością na pytania dotyczące Barbarelli 8)


tu chyba nie ma o co pytać - nie jest aż tak wielopłaszczyznowe i skomplikowane jak inne opowiadania :roll: . No może o ten analizator wewnętrzny - zakładam, że jakiś otwór w kobiecym ciele, a który to już chyba kwestia indywidualna. :lol:

[ Komentarz dodany przez: Agi: 16 Stycznia 2014, 14:49 ]
Czaga, połączyłam trzy kolejno wysłane posty. Prosiłam już grzecznie o korzystanie z funkcji edytuj jeśli do napisanego posta chcesz dodać następny fragment, a nikt tego posta jeszcze nie skomentował. Szwankuje u Ciebie znajomość regulaminu forum i umiejętność czytania ze zrozumieniem. Proszę nie ignorować mojej prośby, bo będę zmuszona zastosować 18. punkt regulaminu forum.

Lynx - 16 Stycznia 2014, 14:51

Czaga, ja spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytanie. Nie jestem autorem/ką, ale tak sobie myślę, że może ci kosmici najzwyczajniej w świecie nie znali takiej substancji jak alkohol i po prostu nie wymyślili osłon na to?
Goria - 16 Stycznia 2014, 15:14

to też była moja pierwsza myśl, ale alkohol etylowy nie jest jakimś super rozpuszczalnikiem, a my mamy do czynienia z osłoną zbudowaną z czymś co jest nieprawdopodobnie wręcz odporne na warunki atmosferyczne, promieniowanie kosmiczne, wodę (rozpuszczalnik), kwas blebleble. Gdyby chodziło o denaturacje białka - to lepiej radzą sobie super wysokie temperatury.

Agi - przedtem dopisywałam, ale przeważnie Fidel zaczął już odpisywać na wersje sprzed dopisania, i musiałam zmieniać jeszcze raz, że przeedytowałam. Nie mam super mocy, aby wiedzieć, czy ktoś nie odpowiada w danym momencie. Ale dla mnie to bez różnicy, więc jeżeli ułatwi to życie to mogę tak robić.

Nie wyciągałabym wniosków o szwankowaniu umiejętności czytania ze zrozumieniem. ale rozumiem "docinka" bo to ponoć ja nadinterpretuję :D

Żelazny - 16 Stycznia 2014, 18:58

Czaga napisał/a
to też była moja pierwsza myśl, ale alkohol etylowy nie jest jakimś super rozpuszczalnikiem, a my mamy do czynienia z osłoną zbudowaną z czymś co jest nieprawdopodobnie wręcz odporne na warunki atmosferyczne, promieniowanie kosmiczne, wodę (rozpuszczalnik), kwas blebleble. Gdyby chodziło o denaturacje białka - to lepiej radzą sobie super wysokie temperatury.


Czaga - zdarzyło Ci się pić ruski bimber? :mrgreen:

Goria - 16 Stycznia 2014, 20:53

Żelazny napisał/a

Czaga - zdarzyło Ci się pić ruski bimber? :mrgreen:


tak :) , a także 99.8% laboratoryjnie czysty do analiz - co prawda w tym wypadku (tego czystego) ciężko mówić o piciu - bo ledwie dałam radę przełknąć (pali strasznie), a potem i tak zwymiotowałam.

A czepiam się kosmicznego mikroba, bo miałam sepsę, i wiem jak ciężko walczy się ze zwykłymi ziemskimi bakteriami - nie trzeba kosmicznych :( . Stąd te problemy w szpitalach, tak walczą, dezynfekują, a i tak gdzieś się przyczai. :/.

alkohol etylowy jest lepszy w rozwalaniu wątroby, poczucia rzeczywistości i związków rodzinnych. - aaa ale pojechałam. Chociaż nadaje się też dobrze do przechowywania DNA przez jakiś czas, pisania opowiadań fantastycznych oraz dzięki niemu jest Oktober fest :) .

dopisuje przykład - w Trzeźwych Potworach mieszkańcy byli pijani, bo morskie monstra nie cierpiały/tolerowały alkoholu - to było sensowne użycie. Tutaj to rozpuszczanie się osłonek pod jego wpływem, kiedy sa one tak nieprawdopodobnie odporne na wszystko inne, wydaje mi się dziwne i nie do końca na miejscu.

Żelazny - 16 Stycznia 2014, 22:13

szacun! Ja też piłem i między Bogiem a Prawdą do dzisiaj nie znam jego składu chemicznego... Nie wiem jak kosmici?! Ale faktycznie rozbierasz wszystko na części pierwsze. Jak Ty czytasz książki? Też je analizujesz w ten sposób czy tylko szorty forumowe?
Starscreem - 17 Stycznia 2014, 09:56

Żelazny napisał/a
rozbierasz wszystko na części pierwsze. Jak Ty czytasz książki? Też je analizujesz w ten sposób czy tylko szorty forumowe?


Ja tak coś czuję, że Czaga dużo czyta literatury wydawanej przez PWN i tym podobne wydawnictwa... Tam jej nawyki faktycznie są przydatne.

Czaga napisał/a
także 99.8% laboratoryjnie czysty do analiz - co prawda w tym wypadku (tego czystego) ciężko mówić o piciu - bo ledwie dałam radę przełknąć (pali strasznie)


:fp: co te studenty nie zrobią, gdy się nudzą... To nie jest mądre...
Na pokutę za dehydratację własnych nabłonków wyznaczam Ci, Czaguś, litanię do Najświętszego Serca Lemowego oraz głębokie rozważania nad sensem, głębią i szerokością spektrum definicji słowa "SCIENCE-FICTION" ;)

E. literki

I tak mi jeszcze przyszło na myśl.
Temat edycji wyraźnie sugeruje podejście "pół-żartem". Nie wiem jak inni, ale moje pierwsze skojarzenie po ogłoszeniu nowego tematu edycji, to były słabe fabularnie amerykańskie filmy, gdzie głupotę bohaterów przewyższa jedynie dawka patosu (jeśli porównamy te wartości wyrażone w jednostkach fp/min - czyli :fp: na minutę). W związku z powyższym ja bym naprawdę odpuściła sobie doszukiwania się uzasadnionych biologicznie, chemicznie i fizycznie związków przyczynowo-skutkowych :lol: Żaden autor nie jest Bogiem, żeby za każdym razem na potrzeby 4000-znakowego tekstu stwarzać cały świat od podstaw ;) Szczególnie tych naukowych podstaw...
Także, Czaga - wyluzuj, zaparz sobie meliskę albo kakao i nie dręcz ludzi milionem pytań na które tak naprawdę nie chce Ci się słuchać odpowiedzi :P

Goria - 17 Stycznia 2014, 10:31

Żelazny napisał/a
szacun! Ja też piłem i między Bogiem a Prawdą do dzisiaj nie znam jego składu chemicznego... Nie wiem jak kosmici?! Ale faktycznie rozbierasz wszystko na części pierwsze. Jak Ty czytasz książki? Też je analizujesz w ten sposób czy tylko szorty forumowe?


szorty i to raczej tylko w tej edycji :) , (jest to trzecia, od której jestem na forum).

ta analiza wcale nie jest taka wnikliwa. W poprzedniej baranek komentując mój tekst posunął się nawet do drobnego eksperymentu uwiarygodniającego jego opinię :lol:

baranek napisał/a

Po drugiej stronie - po zupełnie drugiej stronie, chciałoby się powiedzieć. Żeby nie powiedzieć: podejście do tematu od d*py strony. Humor. Nieco fekalny. Mocno fekalny. Początek jakby picassowski, te uszy i oczy po jednej stronie... Sprawdziłem w lustrze - nieprawda. No i najpierw te rozważania na temat twarzy, a potem przejście na drugą stronę tułowia. Twarz nie znajduje się na tułowiu, po żadnej z jego stron. Zdecydowanie nie do końca przemyślany tekst.


Dzięki odpowiedzi na tą wątpliwość odświeżył wiedzę o układzie pokarmowym :P . Niemniej tym małym doświadczeniem ustalił dla mnie nowe granice, jak science to science :) . Zresztą ten szorciak absolutnie nikomu się nie podobał i każdy wieszał na nim psy - dzięki komentarzom odebrałam lekcję - żadnych zaangażowanych 8) + trzeba w miarę dobrze tłumaczyć o co chodzi.

Mój pierwszy szorciak tez został zjechany- złe rymy, beznadziejny itd... przeżyłam i uważam, że dzięki takim komentarzom człowiek ma motywację do doskonalenia umiejętności.

Przy okazji szortów sf zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego - na prawdę z chęcią poznałabym rozwiązanie problemu z alkoholem, może wtedy rosyjski bimber byłby fantastycznym remedium na bakterie odporne na antybiotyki.

Jedyne co mi przyszło do głowy, to to, że może oni albo 1. częściowo podnieśli osłony aby zneutralizować układ immunologiczny. (i/lub) 2. dwa różne typy osłon - podróż kosmiczną i lądowanie przetrwali w innej, bardziej odpornej, ale za to mało mobilnej formie trochę jak zarodniki bakterii. (to już całkiem wyssane z palca, ale może te "sarkofagi" były transportowane przez meteory :P ). Aby stworzyć bardziej mobilną formę umożliwiającą dostanie się do nosiciela (człowieka) oraz zbieranie danych z otoczenia, musieli stworzyć transportery/statki z cieńszymi i niestety bardziej wrażliwymi osłonami.

O układzie immunologicznym i warunkach panujących na Ziemi kosmici dowiedzieli się z filmów biologicznych, gdzie niestety nie wspomniano o samogonie. Dlatego uznano, że lekkie osłony całkowicie wystarczą. Planowali inwazje na Ziemię, aby przejąć kontrolę, niestety źle wylądowali i dostępne były tylko 2 pijące sztuki ludzkie. Naukowcy kosmitów odkryli "wyłącznik" odporności znajdujący się w ścianie gardła, niestety próby dostania się do wyłącznika powodowały uczucie pieczenia w gardle przyszłego nosiciela, co kończyło się płukaniem gardła samogonem.
A tak w ogóle, to kosmici dowiedzieli się z filmów, że można mieć alergię na lakier do włosów, lateks, truskawki...więc pomyśleli - czemu nie na statki kosmiczne? Dlatego aby opanować osobnika, musieli wyłączyć odporność i koło się zamyka. Kurcze, może to byli midihlorianie (czy jak tam on sie zwą) i Kraj Rad miałby pierwszych rycerzy Jedi? L:)

po tej strasznej lekcji kosmici stwierdzili, ze następnym razem będą atakować mniej pijące formy żeńskie.

Niewątpliwie tekst jest niezwykle inspirujący i zabawny, kiedy zaczyna się myśleć jak to się stało :)

ps. Srarsceem - dopiero po wysłaniu swojego posta zobaczyłam, twojego. Piłam kawę, deszcz, chmury, szaro, i dłużej mi się zeszło. Jakbym wypiła melisę to bym padła chyba.

mesiash - 17 Stycznia 2014, 10:53

Czaga, nie jestem autorem, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje wątpliwości:

Statki Megawielkiego i Trezona (a także całej reszty tych paskudnych istot) są zbudowane z rewolucyjnego, nieznanego na ziemi materiału, o zapisie chemicznym "-C2H5OH". Ludzkie umysły nie są w stanie pojąć procesu jego syntezy, ale faktem jest że w warunkach pozaziemskich jest praktycznie niezniszczalny. Natomiast kosmici nie spodziewali się, że można uzyskać C2H5OH, a przecież każde dziecko wie, że X + (-X) = 0. Ot, matematyka.

Goria - 17 Stycznia 2014, 10:56

mesiash napisał/a
Czaga, nie jestem autorem, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje wątpliwości:

Statki Megawielkiego i Trezona (a także całej reszty tych paskudnych istot) są zbudowane z rewolucyjnego, nieznanego na ziemi materiału, o zapisie chemicznym -C2H5OH. Ludzkie umysły nie są w stanie pojąć procesu jego syntezy, ale faktem jest że w warunkach pozaziemskich jest praktycznie niezniszczalny. Natomiast kosmici nie spodziewali się, że można uzyskać C2H5OH, a przecież każde dziecko wie, że X + (-X) = 0. Ot, matematyka.


dlatego twierdzę, że tekst jest inspirujący :) :)

dalambert - 17 Stycznia 2014, 12:19

Hej, hej - mniej pyskować więcej GŁOSOWAĆ, ja jak zwykle na dzień przed końcem :wink:
baranek - 17 Stycznia 2014, 20:14

Głosującym dziękuję za głosy. Komentującym za komentarze.
Czaga, Fidel - specjalne podziękowania za to, że w stale i coraz szybciej zmieniającym się świecie [zima przyszła i takie tam] zapewniacie mi prawdziwą ostoję niezmienności.
Jesteśmy prawie w połowie edycji. Nie jest źle. Choć z drugiej strony, nie jest aż tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

Ze wszystkich postów najbardziej uderzył mnie ten Czagi o motywacji do doskonalenia umiejętności. Mam siniaka.

Jechałem dzisiaj autobusem i chcąc nie chcąc, z naciskiem na 'nie chcąc', lecz cóż począć, przysłuchiwałem się rozmowie kilku licealistów.
Jeden z nich chwalił się pozostałym: "Wyciągłem się na trójkę z polskiego".
Doskonalić umiejętności? Dla kogo?

Goria - 17 Stycznia 2014, 20:55

baranek napisał/a


Ze wszystkich postów najbardziej uderzył mnie ten Czagi o motywacji do doskonalenia umiejętności. Mam siniaka.


No co Ty? Dales mi zielone swiatlo do zabawy dyskusja. Cholercia, jednak niektore rzeczy brzmia lepiej na zywo, przy piwie. Eh, chyba sie z tego wylacze, bo cokolwiek napisze jest zle.

baranek - 19 Stycznia 2014, 11:34

Czaga, mam wrażenie, że zostałem źle zrozumiany :)
Lynx - 19 Stycznia 2014, 18:34

Czaga, marudzisz. Naprawdę z zaineresowaniem czytam Twoje komentarze do szortów. Każdy odbiera tekst indywidualnie, wprowadziłaś świeże spojrzenie i radosną tfurczość w temacie. :mrgreen:
Blue Adept - 21 Stycznia 2014, 10:47

No to czas na drugi komentarz. :mrgreen: Gdzieś w galaktyce ktoś popełnił króciutki szort. :wink:


W przypadku "Barbarelli forever" jestem akurat przekonany, że Kopernik była kobietą. :wink: Autorka postanowiła postawić na prostotę, humor i seks. :twisted: To sprawdzona kombinacja, która najczęściej trafia w gusta gawiedzi. ;P: I tym razem - jak się wydaje - też trafiła, przynajmniej w moim przypadku. Jeśli chodzi o stronę formalną, to wadą jest to, że szort naprawdę bardzo luźno nawiązuje do tematyki konkursu, bo "space operą" nazwać tego bez wątpienia nie można, raczej "bedroom operą". :mrgreen: Wzorem pewnej forumowiczki mógłbym zacząć zadawać pytania w rodzaju:

1. Jak wygląda okaz lokalnej fauny (to dla pań)?
2. Jak wygląda "kosmiczny najeźdźca" (to dla panów)?
3. Jak "działa" wspomniana "plazma" (jestem bardzo ciekawy, do czego tak naprawdę odnosiła się autorka)?
4. Jak wygląda sonda... Nie , wróć, nie jestem tym zainteresowany. :lol:

Ale jak sądzę nie ma to większego sensu, prawda? W każdym razie za rozbawienie mnie oddam głos na ten szort. I w późniejszym terminie wypytam autorkę, czy opisane zdarzenie jest oparte na faktach. :twisted:

Matrim - 21 Stycznia 2014, 10:50

Blue Adept, a skąd wiesz, że Autorka?
Blue Adept - 21 Stycznia 2014, 10:52

Matrim - Tajemnica. :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group