To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Kupię, sprzedam, wymienię - Fenrirowy stragan

Anonymous - 19 Listopada 2013, 21:41
Temat postu: Fenrirowy stragan
Lista książek, które aktualnie mam na sprzedaż, ewentualnie wymianę:
Pierwsze uderzenie, Środek ciężkości, Ian Douglas
Sekretny układ, Ryzykowny układ, Caitlin Kittredge
Akuszer śmierci, Paweł Jaszczuk
Wściekły, Rick Reed
Piękny kraj, Alan Averill

Anonymous - 22 Listopada 2013, 18:59

Kongres futurologiczny, Stanisław Lem (wydanie WL z 2012)
Pierwsze uderzenie, Środek ciężkości, Ian Douglas
Piękny kraj, Alan Averill (TANIO!)
Chodząc nędznymi ulicami, antologia
Dom pod pękniętym niebem, Marcin Mortka
Życie po śmierci, Damien Echols
Sekretny układ, Ryzykowny układ, Caitlin Kittredge
Zatopione miasta, Paolo Bacigalupi

Sprzedam, nawet bardziej niż pilnie - brak miejsca.

zwierzak_grubas - 22 Listopada 2013, 22:36

Fenrir napisał/a
Kongres futurologiczny, Stanisław Lem (wydanie WL z 2012)
Pierwsze uderzenie, Środek ciężkości, Ian Douglas
Piękny kraj, Alan Averill (TANIO!)
Chodząc nędznymi ulicami, antologia
Dom pod pękniętym niebem, Marcin Mortka
Życie po śmierci, Damien Echols
Sekretny układ, Ryzykowny układ, Caitlin Kittredge
Zatopione miasta, Paolo Bacigalupi

Sprzedam, nawet bardziej niż pilnie - brak miejsca.


Jak masz mało miejsca to oddaj do biblioteki na pewno sie ucieszą ( wiem bo sam tak zrobiłem i oddałem 5 koszów na pranie )

Anonymous - 23 Listopada 2013, 20:05

zwierzak_grubas napisał/a
Fenrir napisał/a
Kongres futurologiczny, Stanisław Lem (wydanie WL z 2012)
Pierwsze uderzenie, Środek ciężkości, Ian Douglas
Piękny kraj, Alan Averill (TANIO!)
Chodząc nędznymi ulicami, antologia
Dom pod pękniętym niebem, Marcin Mortka
Życie po śmierci, Damien Echols
Sekretny układ, Ryzykowny układ, Caitlin Kittredge
Zatopione miasta, Paolo Bacigalupi

Sprzedam, nawet bardziej niż pilnie - brak miejsca.


Jak masz mało miejsca to oddaj do biblioteki na pewno sie ucieszą ( wiem bo sam tak zrobiłem i oddałem 5 koszów na pranie )


Parę razy oddałem i widziałem po miesiącu, w jakim stanie były, od tamtej pory wychodzę z założenia, że jak ktoś zapłaci te parę złotych to i ja zarobię, i książki nie będą zmasakrowane. :roll:

Anonymous - 5 Grudnia 2013, 12:43

Robię drobne porządk i chcę trochę miejsca zwolnić. Ktoś chce TANIO kupić coś z poniższej listy?
- Miecze i mroczna magia, antologia
- Chodząc nędznymi ulicami, antologia
- Przebudzenie Lewiatana, tom 1, James A. Corey
- Opowieści praskie, Tomasz Bochiński
- Dom pod pękniętym niebem, tom 1, Marcin Mortka
- Spekulant, S. A. Swann
- Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta, Davit Mitchell (przedpremierowa, dam za friko do dwóch, trzech innych)
- Siewca burzy, Tom Lloyd
- Piękny kraj, Alan Averill
- Uzdrowiciel, Anti Tuomainen
- Panika, Graham Masterton
- Partials. Częściowcy, Dan Wells

Goria - 10 Grudnia 2013, 12:22

Fenrir napisał/a
zwierzak_grubas napisał/a
Fenrir napisał/a


Sprzedam, nawet bardziej niż pilnie - brak miejsca.


Jak masz mało miejsca to oddaj do biblioteki na pewno sie ucieszą ( wiem bo sam tak zrobiłem i oddałem 5 koszów na pranie )


Parę razy oddałem i widziałem po miesiącu, w jakim stanie były, od tamtej pory wychodzę z założenia, że jak ktoś zapłaci te parę złotych to i ja zarobię, i książki nie będą zmasakrowane. :roll:


przynajmniej wiesz, że były wielokroć czytane i to z namiętnością (przy jedzeniu, piciu herbaty, w łóżku, pociągu, autobusie itd... - czyli ktoś nie mógł się oderwać). Niezniszczona i nieczytana książka stojąca na półce to tylko ozdoba, równie dobrze, można sobie walnąć wazonik z plastikowym kwiatkiem z IKEI. :?

thinspoon - 10 Grudnia 2013, 12:39

Czaga napisał/a

przynajmniej wiesz, że były wielokroć czytane i to z namiętnością (przy jedzeniu, piciu herbaty, w łóżku, pociągu, autobusie itd... - czyli ktoś nie mógł się oderwać). Niezniszczona i nieczytana książka stojąca na półce to tylko ozdoba, równie dobrze, można sobie walnąć wazonik z plastikowym kwiatkiem z IKEI. :?


Ja tam Fenrira rozumiem. Kupuję książki nie tylko dla ich zawartości, ale także w celach czysto kolekcjonerskich i estetycznych. Szanuję je i staram się, żeby po przeczytaniu wyglądały mniej więcej tak samo jak przed nim i serce mi pęka jak widzę, gdy ktoś, zamiast użyć zakładki, kładzie otwartą książkę na stole grzbietem do góry :evil: Nie mówię już o chlapaniu na nią zupą.

gorat - 10 Grudnia 2013, 17:41

Czaga, no to rozbij sobie lustro - nie może wyglądać, jakby było nieużywane! Im więcej pęknięć, tym bardziej użyteczne się okazuje!
Lowenna - 10 Grudnia 2013, 17:44

thinspoon, +1
Kilka razy zdarzyło się, że znajomi pytali, czy w ogóle czytam te książki, bo w ogóle po nich tego nie widać. Pożyczyłam kiedyś znajomemu i jego żonie książkę. Kniga wróciła z połamanym grzbietem. To był koniec znajomości :?

gorat - 10 Grudnia 2013, 17:49

Lowenna, +1

Moje paperbacki Folletta jeżdziły na wycieczkach po kraju, same grube tomiszcza, czytane nawet trzy tygodnie sztuka, a wyglądają jak nówki. Nie sztuka zajechać, sztuka znać treść i mieć ładnie na półce :D

thinspoon - 11 Grudnia 2013, 09:35

Lowenna napisał/a
thinspoon, +1
Pożyczyłam kiedyś znajomemu i jego żonie książkę. Kniga wróciła z połamanym grzbietem. To był koniec znajomości :?


Miałem już kilka razy sytuację na Allegro, że książka była opisywana jako "idealna", pomimo przełamanego grzbietu. Sprzedający argumentował, że NIE DA SIĘ przeczytać grubszej książki z klejonym grzbietem bez jego łamania. Cóż, PLO IV jakoś dało się bez problemu.

gorat - 11 Grudnia 2013, 09:38

PLO IV jest chyba nawet dość cienkie, jeśli się nie mylę.

Trzeba było tego sprzedawcę zgłosić jako wprowadzającego w błąd :twisted:

thinspoon - 11 Grudnia 2013, 10:00

gorat napisał/a
PLO IV jest chyba nawet dość cienkie, jeśli się nie mylę.

Trzeba było tego sprzedawcę zgłosić jako wprowadzającego w błąd :twisted:


Dla mnie 880 stron to już "gruba" :wink:

konopia - 11 Grudnia 2013, 12:37

:shock:
IMO bardzo trudno jest nie złamać grzbietu w grubej książce, no chyba, że mamy jakieś specjalnie ekskluzywne szyte wdanie.
Czasem wręcz złamanie grzbietu jest niezbędne by wygodnie czytać, bo książkę lubię mieć otwartą.

thinspoon - 11 Grudnia 2013, 12:56

konopia napisał/a
:shock:
IMO bardzo trudno jest nie złamać grzbietu w grubej książce, no chyba, że mamy jakieś specjalnie ekskluzywne szyte wdanie.
Czasem wręcz złamanie grzbietu jest niezbędne by wygodnie czytać, bo książkę lubię mieć otwartą.


Będę pamiętał, żeby w życiu Ci książki nie pożyczać :mrgreen:

konopia - 11 Grudnia 2013, 14:33

Jeszcze zdaža mi siē bazgrač po marginesach, podkrešlač I zaginač rogi :mrgreen:
fealoce - 11 Grudnia 2013, 17:38

thinspoon napisał/a
konopia napisał/a
:shock:
IMO bardzo trudno jest nie złamać grzbietu w grubej książce, no chyba, że mamy jakieś specjalnie ekskluzywne szyte wdanie.
Czasem wręcz złamanie grzbietu jest niezbędne by wygodnie czytać, bo książkę lubię mieć otwartą.


Będę pamiętał, żeby w życiu Ci książki nie pożyczać :mrgreen:


Ja też ... ;P:

gorat - 11 Grudnia 2013, 18:23

To ja jestem dopiero trzeci z uzupełnianiem czarnej listy...? :mrgreen:
fealoce - 11 Grudnia 2013, 20:04

Trzeba się szybciej orientować! ;P:
Jezebel - 11 Grudnia 2013, 20:15

thinspoon napisał/a
Ja tam Fenrira rozumiem. Kupuję książki nie tylko dla ich zawartości, ale także w celach czysto kolekcjonerskich i estetycznych. Szanuję je i staram się, żeby po przeczytaniu wyglądały mniej więcej tak samo jak przed nim i serce mi pęka jak widzę, gdy ktoś, zamiast użyć zakładki, kładzie otwartą książkę na stole grzbietem do góry :evil: Nie mówię już o chlapaniu na nią zupą.

Ja rozumiem dbanie o swoje książki, ale serio Was obchodzi, co ludzie robią z własnymi albo z tymi, których się pozbyliście bo były np. zbyt kiepskie, żeby je w domu trzymać?

thinspoon - 11 Grudnia 2013, 20:23

Jezebel napisał/a

Ja rozumiem dbanie o swoje książki, ale serio Was obchodzi, co ludzie robią z własnymi albo z tymi, których się pozbyliście bo były np. zbyt kiepskie, żeby je w domu trzymać?


Wiadomo. Ja z moimi utrzymuję stały kontakt telefoniczny lub mailowy, przyjaciółmi zostajemy. Jak są źle traktowane, to łapię telefon, w dziesięć minut przed chałupą lądują dwie beemwice wypchane karkami z Jastrzębia i ruszamy w miasto. Jak to mówią, trudno niszczyć książki z połamanymi palcyma.

Jezebel - 11 Grudnia 2013, 20:26

thinspoon napisał/a
karkami z Jastrzębia

A, czyli jednak jesteś z TEGO Radlina :D

Pako - 11 Grudnia 2013, 20:31

A jest inny? No dobra, są dwa, ale drugi i pierwszy to prawie to samo :P
thinspoon - 11 Grudnia 2013, 20:34

Jezebel napisał/a
thinspoon napisał/a
karkami z Jastrzębia

A, czyli jednak jesteś z TEGO Radlina :D


Yup, z tego najfajniejszego. Pozostałe to jakieś wioski, nie mają ani kopalni ani koksowni.

Jezebel - 11 Grudnia 2013, 21:30

Tak tylko pytam, jako rodowita rybniczanka :P
gorat - 11 Grudnia 2013, 21:30

Nie ma to jak rozpierducha z koksami.

(Fenrir nie wyjdzie z szoku gdy zobaczy, co mu z tematu zrobiliśmy.)

thinspoon - 11 Grudnia 2013, 22:31

Jezebel napisał/a
Tak tylko pytam, jako rodowita rybniczanka :P


Na pewno jesteś zachwycona:



:mrgreen:

Agi - 11 Grudnia 2013, 22:46

Stragan służy do handlu, idźcie plotkować gdzie indziej.
Jezebel - 11 Grudnia 2013, 22:57

thinspoon, na szczęście dawno mnie tam nie było :P Co to w ogóle jest...? o.O
konopia - 12 Grudnia 2013, 09:11

thinspoon, fealoce, gorat, ale o pożyczone to dbam, nie zginam, nie kreślę po nich. Nawet na czas czytania owijam w gazetę bu się okładka pomidorowa nie zachlapała :wink:
oczywiście nie czytam przy jedzeniu.
Prawda jest taka, że w mijającym roku, przeczytałem tylko dwie książki papierowe (jedna była już zaczytana) cała reszta była elektroniczna.

Agi,
To może jakiś moderator powycina co trzeba i przeniesie do odpowiedniego wątku?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group