To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Bond, czy nie Bond? 007 powraca

Witchma - 26 Października 2012, 16:16

ilcattivo13, i to potwierdza teorię, że to nie jest Bond ;)
ilcattivo13 - 26 Października 2012, 17:05

siut... ale i tak na niego pójdę :D
merula - 26 Października 2012, 17:07

mamy już bilety na sobotę. przepadło - idę :wink:
Witchma - 26 Października 2012, 17:17

ilcattivo13, my mamy bilety na dzisiaj na 19:30 i jutro na 12:30 (długa historia, nie pytajcie :D ).

No i jeszcze raz musimy iść z kumplem (znanym tu jako Stargazer), ale to jak już i on i my wrócimy z wojaży :D

Homer - 27 Października 2012, 23:29

Oj, kliknąłem bo myślałem, że to temat o Bondzie, więc świeżo po obejrzeniu... ale ciężko mi przebić się przez tę 3stronnicową "dyskusje" nt. właściwie nie wiem jaki...

A myślałem, że tyle osób widziało przedpremierowe pokazy :) .

Witchma - 28 Października 2012, 08:25

Homer, ależ śmiało, wypowiadaj się :)
gorat - 28 Października 2012, 11:51

Na wszelki wypadek tylko stosujcie spoilerki tam, gdzie to będzie stosowne.
Spoiler:

B.A.Urbański - 28 Października 2012, 12:57

To i ja się dopiszę, że nowe bondy może i niezłymi filmami sensacyjnymi są, ale nie mają klimatu Bonda.
Homer - 28 Października 2012, 23:23

Jestem pewien, że podobne dyskusje były za każdym wielkim powrotem Bonda na ekrany po jakiejś przerwie i po zmianie aktora. Bond to Bond, nie ma czegoś takiego jak ilośc Bonda w Bondzie, bo nie ma wzorca Bonda. A jeśli mówimy o pewnych cechach, to pojawiają się one nadal. Za 20 lat będą mówić to samo, przy czym obecne ekranizacje wrzucą do jednego wora z bondami brosnanowymi i connerowymi. Zwłaszcza jeśli Craiga zastąpi czarnoskóry aktor :) .

Licence to kill nie miało "klimatu" Bonda, oglądałem jako dziecko i to co zapamiętałem to scena gdzie nakarmili rekina jednym z bohaterów. To dopiero był kryminał. Albo ten, w którym Bond romansuje, żeni się, po czym mu żonę zabijają... to dopiero wesoły Bond.

feralny por. - 4 Listopada 2012, 14:34


Gustaw G.Garuga - 4 Listopada 2012, 14:39

Dobra, przyznaję, Skyfall jeszcze nie oglądałem - ale co jest metroseksualnego w Danielu Craigu? Że napakowany? :roll:
feralny por. - 4 Listopada 2012, 14:41

W sumie nie wiem, ale stawiam na to, że wybił sobie zęby pistoletem.
Iscariote - 4 Listopada 2012, 17:33

Jeśli ktoś przegapił to warto obejrzeć sobie ostatni odcinek Top Gear - 50 years of Bond Cars.
Samochody Bonda zawsze były ważną częścią każdego filmu. W programie pojawia się bardzo duża ilość ciekawostek, a także wywiady Hammonda z paroma interesującymi osobami (ale Moore się okropnie zestarzał). Są także pokazane tajniki kręcenia początkowego pościgu ze Skyfall. Warto zerknąć. :)

joe_cool - 4 Listopada 2012, 18:51

Moim zdaniem jest dużo Bonda w Skyfall, są nawet najbardziej bondowskie gadżety, ale podane w nieco inny sposób ;P: A scena z M, w której
Spoiler:
jest boska :D

Farin - 4 Listopada 2012, 19:34

joe_cool napisał/a
Moim zdaniem jest dużo Bonda w Skyfall, są nawet najbardziej bondowskie gadżety, ale podane w nieco inny sposób ;P: A scena z M, w której
Spoiler:
jest boska :D
Potwierdzam, uśmiałem się wtedy, tak jak scena już przy osaczeniu i seria z samochodu :]
tylko to jednak mało aby mi się nie nudziło przez 40% filmu :/

joe_cool - 4 Listopada 2012, 21:14

Mi się nie nudziło, nawet nie wiem, kiedy te 2h20min minęły. Spokojnie mogłabym oglądać jeszcze więcej, i więcej, i więcej ;)
Witchma - 5 Listopada 2012, 07:38

No właśnie... Tak się nastawiałam na dłuuugi film, a on się tak szybko kończy...
hrabek - 5 Listopada 2012, 09:42

Przyznam, że nastawiałem się na arcydzieło, bo tylko takich filmów oczekuję od Sama Mendesa, aktorsko genialnego z przepięknymi zdjęciami. I rzeczywiście aktorsko to być może najlepszy Bond, plenery oszałamiają, mam w robocie Szkota i koniecznie muszę go zapytać gdzie dokładnie jest ta droga, którą jechali (mam nadzieję, że nie tylko w komputerze) i aż chce się tam pojechać. Zatoczenie koła jest sprawą fenomenalną i wszystkie puzelki znalazły się na swoim miejscu w sposób najlepszy z możliwych.

Ale.
Film jest niestety przegadany. Tak jak aktorsko znakomity, tak fabularnie męczyły mnie dłużyzny. Bardem rozwodzi się, jaki to MI6 jest zły, a on jeszcze źlejszy, Bond przepięknie filmowany w szklanym wnętrzu dobiera się do snajpera przez pół nocy.
Mam wrażenie, że scenariusz trochę nie sprostał geniuszowi Mendesa i to leniwe przegadanie w środku kładzie się cieniem na fenomenalnej pracy, jaką wykonała cała ekipa.

Btw. Nie pytajcie mnie czemu, nie jestem w stanie tego racjonalnie wytłumaczyć, ale filmowy Q z najnowszego Bonda to wypisz wymaluj Ziuta.

merula - 5 Listopada 2012, 20:17

bo on takie więcej skromy jest i nie chciał się przyznać do tego :twisted:
Gustaw G.Garuga - 6 Listopada 2012, 11:13

Pięknie. Data premiery w Chinach została usunięta z oficjalnej strony Skyfall. Musiało się cenzorom nie spodobać. A tak się filmowcy starali podlizać, Szanghajem przekupić... ech...
kamilla00 - 9 Listopada 2012, 13:59

No i teraz czytając Wasze opinie, to nie wiem warto czy nie zobaczyć tego Bonda. Jeszcze nie widziałam, ale jakoś Craig jako Bond nie bardzo do mnie przemawia. Wolę Brosnana lub Connery'ego w tej roli. Jak dla mnie jest zbyt za poważny.
Agi - 9 Listopada 2012, 14:05

kamilla00, zapraszam do lektury Regulaminu Forum
nureczka - 9 Listopada 2012, 16:21

kamilla00, już cię lubię :) :) :)
Taselchof - 9 Listopada 2012, 16:50

nureczka, Roger M. był najlepszy :wink: ciekawe czy na świecie istnieją ludzie którzy uważają za najlepszego Bonda Georga Lazenbiego :D
Blue Adept - 9 Listopada 2012, 17:20

Bond w wykonaniu Lazenbiego był moim zdaniem najbardziej ludzki (no i bierze ślub)... ;P:
nureczka - 9 Listopada 2012, 22:55

Taselchof, dobre pytanie. Ją się waham między Connerym a Moorem. Ale Craig mi nie leży tak samo jak Lazenby.
Gustaw G.Garuga - 15 Listopada 2012, 14:57

Bond. Bond Bond Bond. Po stokroć Bond. Rewela, ubawiłem się niesamowicie. I wcale nie dlatego, że po Quantum of Solace miałem obniżone oczekiwania, tylko dlatego, że po prostu jest to znakomity film - zarówno film o Bondzie, jak i znakomity film sam w sobie. I to zakończenie.... A na dodatek po raz pierwszy mi się zdarzyło, że wszystkie bondowskie lokacje miałem okazję osobiście odwiedzić :mrgreen:
Witchma - 15 Listopada 2012, 15:12

GGG, czyli jednak w Chinach puścili? :)
My w sobotę idziemy trzeci raz, może stwierdzimy, że jednak nam się nie podoba ;P:

Gustaw G.Garuga - 15 Listopada 2012, 15:29

Nie puścili ;P:
Homer - 15 Listopada 2012, 21:43

Gustaw się rozwija! Jestem pod wrażeniem!

A żeby nie było offtopowo, to mnie Bond się podobał. Mam zastrzeżenia jedynie co do akcji w kraju orientu, bo:
Spoiler:
Przez to zwolnienie akcji, kolejna zwolniona scena na wyspie (dyskusja między oponentami), która też za szybka nie jest, była trudna w odbiorze - niestety, bo sama w sobie jest świetna. No, ale nie puszcza się wolnej sceny, po dwóch wolnych scenach - tylko po mega-zasuwającej-akcji typu opener filmu. Poza tym drobiazgiem film wdechowy, a otwarcie klasa! Zakończenie inne, ale w swojej inności moim zdaniem świetne, albo przynajmniej bardzo dobre.

Jestem pewny, że przy drugim oglądaniu będzie jeszcez lepiej, Casino z każdą kolejną projekcją niezmiennie mi się bardzo podoba. QoS za drugim razem dłużył się niesamowicie (mimo, że minut ma tyle co film animowany, a nie prawdziwy Bond).



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group