Mechaniczna pomarańcza [film] - Anime
ilcattivo13 - 6 Września 2010, 21:53
Jankovska - dojdź do odcinka o nudzie, to zmienisz zdanie
Anonymous - 7 Września 2010, 10:56
Dla mnie to wszystko jest za długie SEL jest już za długie, a Death Note powinien się skończyć na śmierci L ... a takie obyczajówki to mogą i 200 odcinków mieć ;>
Zagubiony - 24 Stycznia 2011, 19:24
Fullmetal Alchemist: Milos no Sei-Naru Hoshi, czyli powstaje nowa kinówka do FMA. Al znów jest zbroją, więc to raczej nie będzie sequel. Boję się, że film może okazać się wielką klapą, jak w przypadku "Conqueror of Shamballa", choć z drugiej strony pieczę na projektem ma sama Arakawa, więc może nie będzie tak źle. Czas pokaże.
feralny por. - 17 Lutego 2011, 19:19
TVP Kultura w środowe wieczory (powtórki w czwartki o 16:10) prezentuje filmy studia Gibhli. Tydzień temu był "Laputa", a wczoraj "Porco Rosso".
Martva - 17 Lutego 2011, 19:23
Również w czwartkowe i poniedziałkowe wieczory. Obejrzałam powtórkę z wczoraj, a za chwilę będzie coś o szopach.
gauss - 21 Lutego 2011, 13:52
Anime of my life :
1) Hellsing
2)Vampire Hunter D
3) Vexille
4) Elven Lied (dopisuje jako ciekawostke, ostatnio widziałem cały serial więc jestem pod wrażeniem, kiedyś mi przejdzie )
feralny por. - 25 Lutego 2011, 17:34
Szopy w natarciu - całkiem sympatyczne, tylko nie wiem skąd się wzięły szopy w tytule, bo rzecz była o jenotach.
Narzeczona dla kota - o w pytę, ale psychodela. Czegoś tak popapranego się po studiu Gibhli nie spodziewałem. Zupełny odpał.
fealoce - 27 Lutego 2011, 17:48
O kurcze, miałam zamiar obejrzeć ale w końcu zapomniałam
feralny por. - 27 Lutego 2011, 17:50
W poniedziałek "Opowieści z Ziemiomorza", nie zapomnij.
fealoce - 27 Lutego 2011, 17:53
Dzięki, zapiszę sobie
Martva - 27 Lutego 2011, 22:27
feralny por. napisał/a | Szopy w natarciu - całkiem sympatyczne, tylko nie wiem skąd się wzięły szopy w tytule, bo rzecz była o jenotach. |
A weź, dobre dziesięć minut się zastanawiałyśmy z mamą skąd się wzięły w Japonii szopy-torbacze i czy samce mogą mieć torby, zanim do nas doszło o co chodzi z przekształcaniem jednego kawałka Niemniej film przesympatyczny i bardzo 'zielony', więc musiał mi się podobać.
Narzeczona dla kota była całkiem całkiem, tylko pod koniec się rozproszyłam bo strasznie mi gadali nad głową :/
Ruchomy zamek Hauru - bardzo, bardzo.
feralny por. - 28 Lutego 2011, 22:12
Opowieści z Ziemiomorza - słabe, jakieś takie zupełnie bez życia.
Martva - 28 Lutego 2011, 22:41
Też się trochę rozczarowałam. Mało pamiętam z książki (ale moi rodzice pamiętali jeszcze mniej: 'Krogulec? Tam był jakiś Krogulec?'), ale wystarczająco żeby wiedzieć że nawiązanie było baaardzo luźne. Zachody słońca mi się podobały, były tak nieziemsko kiczowate jak w naturze.
Wygląda na to że w środę koniec...?
fealoce - 1 Marca 2011, 08:15
Obejrzałam kawałek i dałam sobie spokój Faktycznie, z książką miało to bardzo niewiele wspólnego.
Memento - 27 Marca 2011, 12:34
Wystartował ANIMEwany prequel jednego z moich póki co ulubionych seriali. Oglądam, rzecz jasna, z angielskim dubbingiem. I jest bardzo dobrze w porywach do rewelacyjnie, z wyjątkiem dwóch rzeczy, które niemożebnie mnie wk*rwiają w anime, a których w Supernatural: The Animation nie udało się uniknąć: czasami przesadna ekspresja (w sensie pięciosekundowe i dłuższe ujęcia rozdziawionych gęb) i fatalnie niedobrana muzyka (na przykład: środek nocy, bracia Winchesterowie rozkopują grób, a w tle plumkają w zamierzeniu śmieszne, a naprawdę durno-kiczowate riffy, które pasują do sytuacji jak pięść do nosa. facepalm). Poza tymi zgrzytami - animacja podoba mi się tak samo jak serial aktorski.
Iscariote - 27 Marca 2011, 17:25
Memento napisał/a | Supernatural: The Animation |
A jak byś ocenił to jako osobny tytuł? Bo ja np. z serialem Supernatural styczności nie miałem. Myślisz, że warto się zabrać w takim przypadku za anime, czy jednak jest to tytuł skierowany bardziej ku fanom serii?
Edit: tak btw to Texhnolyze skończyłem oglądać. Dość ciężkie i mocne klimaty. Trzeba przebrnąć przez pierwsze 6 odcinków żeby się rozkręciło, ale moim zdaniem warto. Jeśli ktoś lubi Ghost in the Shell i inne tego typu klimaty. W każdym razie Texhnolyze smutno spogląda na tematyke cybrogizacji i przyszłość człowieka.
Memento - 27 Marca 2011, 18:06
Warto obejrzeć najpierw anime, a potem serial. Według tego, co internetowe zające ćwierkają, pierwszy sezon animacji nawiązuje do pierwszych dwóch sezonów serialu i wzbogaca niektóre wątki o ciekawe informacje z punktu widzenia fana serii. Powiem tak: jeżeli nie chcesz oglądać serialu, odpuść sobie anime. Ale jeśli jesteś niezdecydowany, czy oglądać serial czy nie, obejrzyj prequel, żebyś wiedział z czym to się je.
Hubert - 9 Maj 2011, 16:33
Wróciłem do jedynego anime, jakie jestem w stanie oglądać, chyba ze względu na sentyment z czasów podstawówki. Dragon Ball Z. Jestem dopiero w okolicach szóstego odcinka, więc wiele pracy przede mną
Virgo C. - 9 Maj 2011, 18:38
Nie próbuj zremasterowanej wersji Kai. Ponoć w stosunku do tego, co leciało na TVN7 wycięto wszystkie zbędne (czyli nie istniejące w mandze) wątki, a i ogólnie zakończono na sadze Cella. Tak więc z ponad 200 odcinków zrobiło się niecałe 100 A ciężko powiedzieć co w zasadzie poprawiono od strony wykonania.
Pierwsze 100 odcinków Bleach obejrzane. To, co pokrywa się z mangą jest miodzio, pierwszy filler (Bounto), po kilkunastu nudnych jak flaki z olejem odcinkach, zaczyna się rozkręcać.
Hubert - 9 Maj 2011, 21:22
Virgo C., Beru broń. Jestem przeciwny takiemu refreszowaniu Dragon Balla. Oglądam wersję, która była puszczana jeszcze na RTL 7, z tym charakterystycznym lektorem. Dzieciństwo się przypomina.
Annasi - 12 Maj 2011, 08:43
Ostatnio też miałem okazję przypomnieć sobie pierwszy odcinek. Pamiętam te czasy, kiedy z zapartym tchem siadało się przed telewizorem i z wypiekami na twarzy, obserwowało poczynania młodego goku. Nie rozumiem tylko jednego, ponoć polska wersja została ocenzurowana, ale gdzie tu sens? Musieliby praktycznie wyciąć pół odcinka, ażeby nie było drastycznych/soft erotycznych scen. Więc po co taka cenzura, skoro i tak te "drastyczne sceny"zostały?
Właśnie sobie przypomniałem artykuł, który był umieszczony bodajże w "Kawaii" albo w "Mangazynie". Artukuł tyczył się programu uwaga, który opisywał krwistość Dragon balla i apelował do zaprzestania emisji tego anime.
Hubert - 12 Maj 2011, 15:46
Annasi, lepszej reklamy nie można było wymyślić. A prawda jest taka, że często całe rodziny siadały przed TV i oglądały DBZ
Cenzura wynikała stąd, że RTL/TVN 7 posiadało/posiada wersję kupioną od Francuzów.
Szczerze mówiąc, w porównaniu z kreskówkami, które obecnie emituje się w telewizji, w tym na kanałach stricte dziecięcych/młodzieżowych, taki Dragon Ball wygląda jak dzieło sztuki.
Przynajmniej nie jest taki oczoj*bny, jak nowoczesne anime.
Ostatnio gdzieś widziałem przygody gadającej gąbki... A może to był serek?
Annasi - 12 Maj 2011, 16:44
Cytat | Annasi, lepszej reklamy nie można było wymyślić |
Zgadzam się w 100%
Dragon Ball wychował wiele pokoleń, niejeden odczuwa do niego pewnego rodzaju sentyment.
Z Dobrych Anime w stylu DB pamiętam jeszcze Naruto - niestety nie było mi dane obejrzeć wszystkich odcinków. Jeżeli jesteśmy już przy Narucie (tak jakoś brzydko brzmi, prawa?), to muszę się pochwalić, że gram ostatnio na PS2 w Naruto Ultimate Ninja 5. Znajdzie się na forum osoba, która też w to gra?
Hubert - 14 Maj 2011, 16:13
Annasi napisał/a | Dragon Ball wychował wiele pokoleń, niejeden odczuwa do niego pewnego rodzaju sentyment. |
Niepotrzebne dookreślenie. Po prostu sentyment. Takie dookreślanie brzmi strasznie protekcjonalnie, jakbyś się wstydził, że lubisz Dragon Balla.
Nina Wum - 14 Maj 2011, 16:55
Kurka w śmietanie, nostalgią zawiało.
Pamiętam to dobrze - ósma rano, w perspektywie klasówka z francuskiego (rzecz dzieje się w drugiej licealnej, mind you.)
Wchodzi moja przyjaciółka, straszliwie zielona na gębie.
Ja: - Coś ty taka załamana? Boisz się klasówki?
Ona: - Nie...tylko wczoraj już, już mieli zabić Komórczaka, a on wziął i cztery takie małe z odwłoka wypuścił!...
Moim wspomnieniem z Wczesnej Młodości jest natomiast sławetna "Czarodziejka z Księżyca", kretynizm koncertowy (a manga jeszcze gorsza.)
Iscariote - 14 Maj 2011, 17:51
Nina Wum napisał/a | Moim wspomnieniem z Wczesnej Młodości jest natomiast sławetna Czarodziejka z Księżyca, kretynizm koncertowy | Obejrzałem całość mniej więcej rok temu żeby przypomnieć sobie o co chodzi. Takie wyzwanie trochę. Nie było łatwe, ale dałem radę. Momentami nawet się broniło i wcale mnie nie dziwi, że wtedy to robiło spore wrażenie na takim młodziaku jak ja.
Annasi - 14 Maj 2011, 18:04
Cytat | akbyś się wstydził, że lubisz Dragon Balla |
Niczego w życiu się nie wstydzę Prawda jest taka, że uwielbiałem to anime. Teraz po latach, wzbudza tylko sentyment... chociaż przyznam szczerze, zobaczył bym jej jeszcze raz, od początku do końca, odcinek po odcinku
Miałem nieszczęście obejrzeć film na podstawie DB - Dragon Ball Evolution, w dodatku na sali kinowej. Porażka totalna... Po raz pierwszy żałowałem wtdanych pieniędzy na bilet do kina.
Zapoznałem się w swoim życiu z wieloma M&A, kupowałem: "Kawaii" i dużo dojrzalszy "Mangazyne" (szkoda, że nie utrzymał się na rynku) teraz nie ma takich alternatyw. Jedynie w Empiku można znaleźć fanowskie czasopisma poświęcone temu zagadnieniu np. "Otaku" , niestety nie przemawiają one do mnie.
Nina Wum - 14 Maj 2011, 19:52
Iscariote - a więc ta seria miała jakichś męskich fanów!
Szczerze mówiąc, niedawno też spróbowałam. Brzydka kreska, toksyczna główna bohaterka (odstawia bezradne cielę i wszystko za nią muszą robić inni), dialogi wyciągnięte z (polukrowanej) *beep*, muzyczka...aaAargH, muzyczka -
Nic to. Spięłam części tylne. Przewijam wszystkie tańce-przebierańce,wstępy do odcinków,
Człowieka w Smokingu - i jakoś to idzie.
shenra - 14 Maj 2011, 19:54
Nina Wum napisał/a | Nic to. Spięłam części tylne. Przewijam wszystkie tańce-przebierańce,wstępy do odcinków,
Człowieka w Smokingu - i jakoś to idzie. | Ja tak robię z połową rzeczy, które oglądam
Nina Wum - 14 Maj 2011, 20:06
Shenra, ....
Szacun, no.
Gdy idzie o kino, jestem nader wybredna i wybrzydzalska.
Film musi być albo zwyczajnie dobry, albo też zawierać: a) Vina Diesela; b) Jasona Stathama; c) Szwarca z czasów, gdy był młody i wszystkie jego kanty lśniły.
Dla anime ciut tę poprzeczkę opuszczam.
Choć tym razem to ją pirzgnęłam w kąt.
|
|
|