To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 72 - głosujemy do 12 listopada

ilcattivo13 - 16 Października 2011, 21:51

już bardziej łopatologicznie nie mogę, bo zepsuję dowcip.

Chyba, że tak: podstawą do obliczenia objętości walca są promień i jego grubość/wysokość, rajt?

Grimzon - 16 Października 2011, 21:53

Zgadza się. No i ?
ilcattivo13 - 16 Października 2011, 21:56

to skąd wziąłeś do wyliczeń taką, a nie inną grubość/wysokość?
Grimzon - 16 Października 2011, 22:01

Zmierzyłem wysokość monety o podobnych rozmiarach.
Jeżeli chcesz to możesz sobie wpisać do wzoru zamiast wartości zmienną h.
ostateczny wynik wyjdzie ci wtedy zależny od tej zmiennej w sposób liniowy. Więc co napisałem źle ?

xan4 - 16 Października 2011, 22:07

Myślę, że odbiegacie trochę od tematu, możecie z tym przejść na PW?
ilcattivo13 - 16 Października 2011, 22:12

Zmierzyłeś? Łłał, masz "Złote multiplum Walentyniana z IV" w swojej kolekcji?! I nie boisz się tym w internecie chwalić? Przecież teraz w więzieniach mają dostęp do sieci :wink:

Dobra, trzeba kończyć tego oftopa. Skoro zmierzyłeś "Złote multiplum Walentyniana z IV" i stąd mogłeś tak szczegółowo wyliczyć jego wagę, to oki.

Ale jeśli tej monety nie miałeś w rękach, to Twoje wyliczenia są równie sensowne, jak to o co Cię prosiłem - czyli żebyś wyliczył też objętość moich naleśników. Teraz rozumiesz, o co kaman?

Edit: sorki xan, wrzuciłeś kiedy pisałem. Już uciekam.

Fidel-F2 - 16 Października 2011, 22:15

ilcattivo13, nie załapałeś celu obliczeń Grimzona, grubość monety jest nieistotna dla jego tezy
cranberry - 18 Października 2011, 10:46

Ech, nie ma to jak syntetyczna i całościowa dyskusja nad walorami literackimi opowiadania... ;P:
A moje zupełnie serio postawione pytania o radioaktywność nikogo nie zainteresowały. Za mało szczególikowe? Za bardzo wpływają na całość fabuły, a nie tylko na jedno zdanie? ;P: :mrgreen:
Akurat bym sie chętnie od jakiegoś oczytanego użyszkodnika dowiedziała, czy miałam słuszne wątpliwości, czy nie.
A literacko opowiadanie mi odpowiadało, no ale ja lubię mainstream.

lakeholmen - 18 Października 2011, 11:39

cranberry napisał/a

A moje zupełnie serio postawione pytania o radioaktywność nikogo nie zainteresowały. Za mało szczególikowe? Za bardzo wpływają na całość fabuły, a nie tylko na jedno zdanie? ;P: :mrgreen:
Akurat bym sie chętnie od jakiegoś oczytanego użyszkodnika dowiedziała, czy miałam słuszne wątpliwości, czy nie.


Mnie zainteresowały i to wcześniej, niż je zadałaś nawet, bo już w czasie czytania ;) . Według mojej skromnej wiedzy :) przedmioty metalowe mogą stać się radioaktywne po wystawieniu na promieniowanie, ale wydaje mi się, że nie wystarczy do tego przebywanie w okolicy wybuchu atomowego.

Jeśli ktoś potrzebuje zdroworozsądkowego argumentu, to proszę pomyśleć o powszechnej konserwacji jedzenia promieniotwórczością (cez-137 czy kobalt-60) - puszki, ani jedzenie nie stają się radioaktywne.

hrabek - 18 Października 2011, 13:12

Zagłosowałem na trzy pierwsze teksty.
Po pierwsze bardzo mi się spodobał sam fakt powrotu Andrzeja Ziemiańskiego po bardzo długiej nieobecności na łamy SFFiH. Mam nadzieję, że na kolejny tekst nie trzeba będzie czekać następnych kilku lat i że co kilka miesięcy będzie można przeczytać nowe opowiadanie tego autora.
Moja chęć w największej części wynika z tego, że tak wspaniale mi się czytało opowiadanie "A jeśli to ja jestem Bogiem?". Znakomicie napisane, jak widzę, nie tylko mi skojarzyło się z Incepcją. Dość zabawne, jak zwykle u Ziemiańskiego, znakomicie napisane. Podobał mi się pomysł i wykonanie. Przyznaję, że nie zwróciłem uwagi na wytykany tu błąd pod koniec tekstu, jakoś przemknęło to po mnie. W każdym razie punkt.
Drugie opowiadanie, Michała Cholewy, to moim zdaniem tekst numeru. Bardzo zabawne, z niewymuszonym humorem, oryginalnymi żartami i bardzo ciekawą fabułą. Dałem się pochłonąć od samego początku. Podczas wyścigu gdzieś nagle zgubili mi się Niemcy, nie wiem, w końcu co się z nimi stało, chociaż czytałem akapity mogące wskazywać na przedwczesne zakończenie przez nich rywalizacji. Czyżby coś zostało wycięte? Czy ja taki ślepak jestem na stare lata? W każdym razie zabawę z czytania miałem przednią i z ogromną radością przyznaję punkt.
Trzeci tekst zafascynował mnie z kolei dobrym pomysłem na świat alternatywny. Fajnie, że udało się autorowi uniknąć encyklopedycznego tonu i długiego na 10 stron opisu wymyślonej przez siebie rzeczywistości, tylko dawkował ją proporcjonalnie w miarę rozwoju fabuły. Sama fabuła nieco jak z |Tomb Raidera, tylko bohaterowie inni. Wciągnęło mnie i również przyznałem punkt.
Gdy zacząłem czytać ostatnie opowiadanie, byłem pewien, że będzie to najlepszy numer w tym roku. Jednakże w połowie tekstu Wiesława Gwiazdowskiego wszystko się rypło i jakkolwiek podobał mi się pomysł płynnego łączenia kolejnych zabójstw mimo pokazywania akcji z punktu widzenia różnych bohaterów, to jednak olbrzymi dysonans pomiędzy pierwszą, a drugą połową opowiadania dość mocno mnie skonfundował. Jedyne opowiadanie, które na końcu pozostało bez punktu.

B.A.Urbański - 18 Października 2011, 19:57

Ogólnie numer udany. Wszystkimi tekstami się posiliłem. Jednymi bardziej drugimi mniej. Zacznę omawianie od:
Andrzej Ziemiański - A jeśli to ja jestem Bogiem?
Tekst przyjemny i dobrze napisany. Dobrze się czytało, zwłaszcza początek. Pomysł z rodzaju "już gdzieś to było". Plus za humor i w ogólnym rozliczeniu będzie tu PUNKT.

piotik - 20 Października 2011, 12:54

Andrzej Ziemiański - A jeśli to ja jestem Bogiem? – Jak na takie nazwisko to bardzo słaby tekst - schematyczny i przewidywalny. Zero zaskoczenia. Sam pomysł i „przyjemność czytania” to za mało na punkt.
Michał Cholewa - Nauka w służbie – Zabawne opowiadanie. Od razu przypomniał mi się dawno nieoglądany film „Wielki wyścig”. Punkt.
Jarosław Błotny – Multiplum – Dla mnie tekst numeru. Lubię historię ale dopiero historia alternatywna daje mi możliwość zastanowienia się „co by były, gdyby…” W tym utworze było to czego zabrakło Ziemiańskiemu – ciekawości w trakcie czytania „co będzie dalej”. Punkt
Wiesław Gwiazdowski - ... według Obolewian – Tutaj też miałem przy czytaniu ciekawość ale inną „o co tu chodzi?”. Przeczytałem do końca i wiem niewiele więcej niż na początku. Wiem tylko, że jest to bardzo biedna i rozpustna miejscowość i że coś (ale co?) ich opętało i pozabijali się. A że w nazwie pisma jest horror to horror był. Bez punktu.

rag - 20 Października 2011, 14:08
Temat postu: opinie o 72
Andrzej Ziemiański "A jeśli to ja jestem Bogiem?"
Klinika, w której we śnie leczy się problemy psychologiczne na jawie. Świetny kawałek, oparty na autentycznych doświadczeniach Ziemiańskiego ze świadomym śnieniem. Ciekawi bohaterowie, potoczyste dialogi, niegłupia akcja, nie całkiem oczywista puenta. THE BEST OF 72.

Michał Cholewa "Nauka w służbie"
Wyścig projektowanych samochodów w świecie bez spalania. Satyra trochę na świat nauki, trochę na politykę. Miejscami nawet zabawna.

Jarosław Błotny "Multiplum"
Śledztwo w sprawie morderstwa i zaginionego artefaktu w świecie, w którym po IIWŚ szybko doszło do wojny między ZSRR i USA. Niezły klimat, ciekawa narracja. Dobra puenta (w sensie rozwiązania zagadki), choć samo zakończenie troszkę słabsze. SECOND BEST OF 72.

Wiesław Gwiazdowski "...według Obolewian"
Dziwne wydarzenia w Obolewie. Zaczyna się jak Wielki Guslar, kończy jak 'W Paszczy Szaleństwa'. Dziwaczne i niespecjalnie udane.

B.A.Urbański - 21 Października 2011, 14:49

Michał Cholewa - Nauka w służbie
Bardzo zabawny tekst, dobrze napisany. Raczej nie ma się do czego przyczepić, a uśmiałem się porządnie. Zastanawiałem się czy aż tak dobre, żeby na punkt, ale jednak banan nie zszedł jeszcze przez ładnych kilka godzin, więc zasłużenie PUNKT.

Chal-Chenet - 21 Października 2011, 16:58

Nie będę czytał dalej, zagłosowałem na Ziemiańskiego.
furious_wizard - 21 Października 2011, 17:51

A mnie się numer nie podobał :P

A jeśli to ja jestem Bogiem? - na siłę może być, ale jakoś tak oczekiwałem czegoś lepszego. W sumie jak tylko zobaczyłem w kiosku, to się na to opowiadanie i niestety później było już tylko gorzej. Co najwyżej poprawne :(

Haskeer - 22 Października 2011, 16:54

"A jeśli to ja jestem Bogiem?" - Najbardziej przypadło mi do gustu.
A najmniej - "Nauka w służbie..." (Odrzuciło mnie już na pierwszych zdaniach. Po prostu. Nie miałem już ochoty czytać dalej...)

baranek - 22 Października 2011, 19:37

Zagłosowałem na trzy pierwsze teksty, ze wskazaniem na Naukę w służbie.
Kalep - 22 Października 2011, 20:41

Ten numer wypadł bardzo dobrze, na początku przeraziła mnie mała ilość opowiadań (tylko cztery) i ich długość (najdłuższy zajmował chyba aż ok. 25 stron, osobiście preferuję krótsze na łamach tego magazynu), ale moje wstępne obawy były raczej nieuzasadnione.

A jeśli to ja jestem Bogiem?- Muszę powiedzieć, że nigdy Ziemiański mnie nie zawiódł, jeszcze nie natknąłem się na zły tekst tego autora. Lubię senną tematykę, ma ona jeszcze spory niewykorzystany potencjał. Utwór ten nie skojarzył mi się z Incepcją, raczej z pewnym anime, tytuł podajże Paprika (dosyć dziwny film, ale wart polecenia). Z Incepcją opowiadanie łączy tylko ogólna tematyka senna, wspomniane przeze mnie anime ma więcej cech wspólnych, np. zawód głównych bohaterów. Wizja Ziemiańskiego jest niesamowita, dla mnie tekst numeru. Niekoniecznie na końcu mamy błąd logiczny, można po pewnych rozważaniach dojść do powodu działań Oli. PUNKT :bravo

Nauka w służbie...- Zabawny tekst, ciekawie przedstawiony "świat po wielkiej katastrofie". Nieźle się uśmiałem przy historii Banasia. Autor miał sporo niezłych pomysłów, zwłaszcza na alternatywne napędy pojazdów. Rozbawił mnie zwłaszcza ten chomikowo-cytrynowy, kibicowałem właśnie temu, przecież wiadomo, że chomiki to szczytowe osiągnięcie transportu i ewolucji, dziwi mnie, iż nie są gatunkiem dominującym na Ziemi. ;P: PUNKT :bravo

Multiplum-Porządna historia alternatywna, zagadka i nawiązanie do starego, ale dobrego Rzymu (mojej ulubionej cywilizacji starożytnej). Kolejny PUNKT :bravo

...według Obolewian- Nienajlepiej przyjęty tekst, nikt do tej pory nie przyznał mu punktu. Ja też nie przyznam, ale moje skłonności przeciwstawiania się ogółowi biorą górę i spróbuję nieśmiało bronić tego średniego tekstu. Generalnie do połowy był dobry, miał klimacik (trochę Jakubowski), później było...no sami wiecie, ale cała ta krwawa jatka miała jakiś (chyba) sens. Pokazała jak niewiele potrzeba, by ludzie rzucili się sobie do gardeł. Kluczowy był ten impuls we śnie (znowu ten temat, mam deja vu), autor chciał nam przekazać coś ważnego, tylko trochę mu nie wyszło. Miał dobre chęci, a takimi jest piekło wybrukowane :twisted:

Iscariote - 23 Października 2011, 01:05

Kalep napisał/a
Utwór ten nie skojarzył mi się z Incepcją, raczej z pewnym anime, tytuł podajże Paprika (dosyć dziwny film, ale wart polecenia).
Owszem, wart polecenia, jeden z moich ulubionych tytułów, ale w życiu nie wpadłbym na pomysł porówania tekstu Ziemiańskiego do Papriki. :shock: Oba dzieją się momentami we śnie i owszem, ale to chyba jedyne co je łączy.
Gustaw G.Garuga - 23 Października 2011, 14:47

jarekblotny napisał/a
Czy my naprawdę rozmawiamy o detalach opowiadania, które zostało zamieszczone w miesięczniku z okładką przedstawiającą faceta ze skrzydłami? Co na to, kurde, ornitolodzy? Może to-to latać? Przeprowadzono jakieś badania potwierdzające taką hipotezę? Jaki gen odpowiada za taką mutację? Etc, etc...

Najpierw bronisz swojej wizji w oparciu o fakty, powołujesz się na autorytety itd. - a potem standardowe "a bo to fantastyka, każda bzdura tu uchodzi". Może trochę więcej konsekwencji w dobieraniu linii obrony? :wink:

Adon - 23 Października 2011, 15:44

Przypomina mi się dyskusja w wątku Roberta Wegnera, gdzie broniono go jak lwy, że to fantastyka i autor wie lepiej, kiedy ktoś się przyczepił jakichś detali bodaj co do jazdy konno.
A potem była tylko lawina.

jarekblotny - 23 Października 2011, 18:43

Gustaw G.Garuga,
zachowują aktualność wszystkie fakty i autorytety przeze mnie przywołane. Co do pobocznej dygresji, to nie miała nic wspólnego z brakiem konsekwencji. Raczej z refleksją, że rozmowa o literaturze może się łatwo obsunąć ku rozważaniom zanadto akademickim (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) - cennym, bo cennym, ale jednak w innym miejscu. Rzecz jasna pozostaje kwestia zasięgu i głębokości konwencji literackich, z tym, że nie podejmuję się tego wątku kontynuować, bo to temat na rozprawę iście doktorską.
Zaznaczam, że nigdy nie twierdziłem - jak zdaje się sugerować cudzysłów w Twoim poście - iż "w fantastyce każda bzdura uchodzi". Niech no mi kto wypali z czymś takim w mojej obecności! :evil:
Do tematu zasadniczego nie wracam, bo Miłościwie Nam Tu Panujący xan4 zakazali.
Pozdrawiam
:D

B.A.Urbański - 23 Października 2011, 19:13

Ja uważam, że ogólnie pisarz powinien zorientować się w temacie, a tu widać, że autor jest dobrze zorientowany.

Jednocześnie trzeba zauważyć, że tak jak powstało wiele mitów naszej rzeczywistości na podstawie filmów i gier, tak też zdarzają się również w literaturze. Przykładem jest choćby Wiedźmin i opisy walk, które nijak mają się do rzeczywistości, a jednak wciągają, bo Sapek umiał to ukryć.

xan4 - 24 Października 2011, 08:07

jarekblotny napisał/a
Do tematu zasadniczego nie wracam, bo Miłościwie Nam Tu Panujący xan4 zakazali.


Dobre, dobre :)

Wracajcie sobie, pod warunkiem, że nie bedzie to bicie piany przez 50 postów i przepychanki na zasadzie kto jest sprytniejszy od drugiego.

Merytorycznie jak najbardziej zapraszam do rozmowy, po to jest ten wątek :) Nawet zachęcam.

Kurcze, ale cerbera ze mnie zrobili...

Kruger - 24 Października 2011, 14:30

Andrzej Ziemiański - A jeśli to ja jestem Bogiem?
Jakoś już tak jest, że Powieści Andrzeja Ziemiańskiego mam za takie sobie. Nie, żeby nie było fajnie poczytać, jak najbardziej. Ale generalnie bez wielkich achów. Natomiast opowiadania, ta najwyższa IMO z istniejących form fantastyki... opowiadania są świetne!
Jeśli rozpoczynając to opowiadania, miałem w głowie obraz autora "Autobahn nach Breslau", "Bomby Heisenberga" czy "Waniliowych plantacji Wrocławia", to z tym obrazem również skończyłem lekturę. Kolejny tekst wpisujący się znakomicie w dotychczasowy dorobek świetnych opowiadań.
Przyznaję, że uczucie wciągnięcia w tekst i śledzenia z zapartym tchem co się tam dzieje - nieco osłabło pod koniec. Ale i tak nie czuję się zawiedziony.
Będzie PUNKT jak nic, normalnie.

Michał Cholewa - Nauka w służbie
Tchnący oparami absurdu, ale takie lubię. Spotykało się takowe nie raz. Jak dla mnie, zabawny i fajny tekst, usta często się układają do śmiechu i jest dobrze. A w tle prawda o naturze ludzkiej i rządzących nią mechanizmach.
PUNKT.

Jarosław Błotny - Multiplum
Świetny kryminał fantastyczny w świecie alternatywnym. Co mi się podoba? Primo, tenże alternatywny świat. Lubię historię II wojny i lubię różne gdybania. Secundo, atmosfera ziem powojennych, na których jest ciężko, zimno i głodno, gdzie życie się toczy niespiesznie ale i z tlącą się nadzieją. Tertio - atmosfera powoli rozwijającego się kryminału, nie ma szybkiej akcji, zwrotów itp. tylko mozolna praca. Quarto - pięknie i realnie pomieszane wojenne losy i zmiany, co widać po śladach wędrówki multiplum: właściciel w Polsce, potem Żydzi, folksdojcz, esesman, prowadzący w tej sprawie śledztwo ubek i powtórne śledztwo polsko-amerykańskiej żandarmerii.
PUNKT.

Wiesław Gwiazdowski - ... według Obolewian
Fajne i niefajne. Aż trudno opinię sformułować. Język wciąga, właściwie od początku do końca. Swoboda obyczajów opisana ze swadą, podoba się. Mniej się podoba rozrastająca się w ekspresowym tempie galeria postaci, aż się człek gubi w tym wszystkim. Nie do końca jasna dla mnie fabuła, brak łączności między tymi wszystkimi drobnymi i większymi historiami toczącymi się w (umownie) pierwszej części opowiadania a hekatombą w części drugiej. Hekatomba ma dwa plusy, jest klimatycznie opisana i redukuje nadmiar postaci. Ale nie rozumiem dlaczego do niej doszło. Ostateczna puenta jest też dla mnie niezrozumiała. A jeśli zrozumiała, to mało puentowata. Słaba na zakończenie.
Nie dam Punktu. Ale z ciekawością poczekam na kolejny tekst autora, bo zaprawdę powiadam - coś w tym jest.

I generalnie. Mnie się numer podoba!

furious_wizard - 24 Października 2011, 15:25

Dziś czas na kolejne opowiadanko:

Michał Cholewa - Nauka w służbie Humor na dobrym poziomie, ale jak na taki tekst, to nie powinno być wpadek w postaci niekonsekwencji fabuły. Wydaje mi się, że autor powinien był jeszcze raz na spokojnie przeczytać i poprawić, a później wysyłać. Niemniej pomysły i absurdy pojawiające się dobrze świadczą i będę czekał na następne teksty Należy się pochwała, ale niestety punktu nie dam.

B.A.Urbański - 26 Października 2011, 20:31

Jarosław Błotny - Multiplum
Dla mnie to jest TEKST NUMERU. Warsztatowo dobry (na tyle ile się znam), ale przede wszystkim fabuła. Więcej takich! Przemyślana historia alternatywna i dziwne, bo chociaż zauważyłem wpadkę z radioaktywnością, jakoś bardzo mi nie przeszkodziła. Weszła też zagadka, więc czyta się myśląc samemu i z ciekawością co będzie dalej. Niektórym może się nie podobać, jeżeli będą chcieli zaszufladkować (jak to się toczy rozmowa w innym temacie). A ja właśnie się cieszę, że i kryminał i fantastyka (chociaż mogło być jej więcej). PUNKT

Witchma - 28 Października 2011, 08:28

A jeśli to ja jestem Bogiem? - może i marudzę, ale to jest przykład anty-opowiadania i w ogóle wygląda jak wycinek większej całości. Całkowicie zaburzone są proporcje między wstępem (który według mnie zajmuje jakieś 2/3 tekstu) a nagłym rozwinięciem i zupełnie znienackowym zakończeniem. Czyta się naturalnie fantastycznie, ale w kategorii "opowiadanie" ten tekst u mnie poległ. Nie mówiąc już o tym, że z pomysłu można było wycisnąć znacznie więcej (chociażby we wspominanej tu już wielokrotnie "Incepcji" chodzenie po snach było lepiej przemyślane).

Nauka w służbie - jestem pozytywnie zaskoczona, może końcówkę dałoby się dopracować, ale generalnie bardzo udany tekst. PUNKT

Multiplum - bardzo solidny tekst, gruntownie przemyślany, ale zupełnie się z nim rozminęłam emocjonalnie.

... według Obolewian - ładnie żarło, a w końcówce zdechło i to na śmierć. Autorze, nie idź tą drogą!

furious_wizard - 28 Października 2011, 12:44

Jarosław Błotny - Multiplum
Nie zachwyca, ale ze wszystkich w tym numerze chyba najlepszy, więc dostanie PUNKT. Czytało się całkiem przyjemnie, bo tekst wciągający. To czego mi przede wszystkim zabrakło to akcji.


Wiesław Gwiazdowski - ... według Obolewian
A to całkowicie nie trafiło w mój gust. Przyznam, że przebrnąłem, ale z ogromnym trudem! Lubię walkę i czasami brutalnie przedstawione sceny, ale tu chyba autor się trochę zagalopował. Takie sceny muszą być dobrze napisane, w odpowiedni sposób. Nie wiem czy to miało zaszokować, czy może obrzydzić, ale nie udało się ani jedno ani drugie. Tylko zniesmaczyło i chyba już nie mam ochoty czytać opowiadań tego autora. Bez punktu.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group