To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Sprzęt, soft, info ze świata

ketyow - 18 Wrzeœśnia 2011, 22:10

Artykuł raczej odkrywczy nie jest, nie ma się też co spodziewać rewolucji w oszczędzaniu energii komputera, ale warto w grach włączać synchronizację pionową (ja mam zawsze wymuszoną ze sterownika i tak, bo mnie drażni jak się ekran rozjeżdża). Powoduje ona, że karta graficzna w mniej wymagających grach nie generuje pustych klatek (np. monitor 60 Hz wyświetli tylko 60 klatek na sekundę, więc po co karta ma ich klepać 200?).

http://pclab.pl/art46767-6.html

Nie zgadzam się też z tak dużym wzrostem poboru energii przy nieobciążonym podkręconym procesorze (chyba, że to samo i7 takie prądożerne jest nawet po samym przetaktowaniu bez zmiany napięcia), moje własne testy wykazywały, że procesor dopóki jest nieobciążony, to bez względu na taktowanie pobiera mniej więcej tyle samo energii, więc obniżanie samych taktów na noc nic mi nie dawało.

ketyow - 20 Wrzeœśnia 2011, 10:46

K10stat! Ten program wymiata! Dla procesorów AMD zastępuje funkcję cool and quiet i możemy z jego pomocą oddzielnie sterować pracą każdego z rdzeni. Miód dla podkręcaczy i oszczędzaczy energii. Przykładowo gram w grę, która wykorzystuje tylko dwa rdzenie, to dwa śmigają na 3,4 GHz, a dwa 1,2 GHz. Siedzę w internecie? Opuszczam napięcie mocno w dół na wszystkich 4 jajkach i mam ciszę i rachunku nie przebijam ponad normę.
ketyow - 22 Wrzeœśnia 2011, 12:51

http://di.com.pl/news/404...na_PC-tach.html

No chyba ich pogrzało do reszty...

Adon - 22 Wrzeœśnia 2011, 13:32

W ogóle wypuszczanie win8 teraz, kiedy biznes się wreszcie "łamie" i administratorzy powoli zaczynają migrację na win7 to takie trochę głupie jest.
ketyow - 22 Wrzeœśnia 2011, 13:44

Cytat
Elementem rozwiązania UEFI jest funkcja bezpiecznego startu systemu, która przeciwdziała uruchamianiu plików wykonywalnych i sterowników niepodpisanych specjalnym kluczem


Najgorsze jest to, że znowu nam debilom, co to nie potrafią się sami zabezpieczyć, wmawia się, że to dla naszego bezpieczeństwa. Sterowniki niepodpisane specjalnym kluczem, to np. swego czasu rewelacyjne dla Radeonów Omegi (które swoją drogą teraz przydałyby się nVidii), masa dobrego oprogramowania, które ingeruje w sprzęt - a którego ludzie co się nie znają i tak nie ruszają. Więc godzi to w tych, którzy o swoje bezpieczeństwo właśnie potrafili zadbać. Będzie kwitło piractwo w nowej formie - ja np. przeflashowywałem swoją kartę graficzną wgrywając nieoficjalne biosy, flashowałem pamięci zmieniając SPD itd. a teraz może komputer na starcie ze względu na "dziwną" kartę gfx nie chciałby się włączyć? Cóż, oby dało się tę funkcję u niektórych wyłączać. DRMy sprzętowe na komputerze, to już przekracza ludzkie pojęcie. Kocham swojego peceta, za to, że mogę z nim zrobić co mi się żywnie podoba, jakbym chciał mieć statyczną maszynę to kupiłbym maca. Oby to nie przeszło. Na szczęście skoro producenci widząc w tym zarobek chętnie udostępniają funkcje podkręcania, to może i tutaj nie będzie źle i dla więcej niż szarych użytkowników będzie opcja nie sprawdzania tego cholerstwa. Szkoda tylko, że pewnie będzie trzeba za nią płacić, choć dotąd było to standardem.

ketyow - 25 Wrzeœśnia 2011, 23:53

Jeżeli testy naprawdę są rzeczywiste, to premiera Bulldozerów będzie gorąca. Obawiałem się, że będą wypadać dużo słabiej. Aczkolwiek wydajność do ceny u AMD od lat jest nie do zdarcia.

http://www.techpowerup.co...Benchmarks.html

agrafek - 5 Października 2011, 08:04

Piszę tu, bo otwieranie nowego wątku nie ma sensu, a zaśmiecać wątku "w co grać" więcej nie chcę offtopem. A temat dotyczy narzędzia uniemożliwiającego grę w legalnie zakupione gry, więc niejako ze sprzętem.

To powinno zawisnąć jako wieczne ostrzeżenie - steam.

Po tym, jak odmówił mi możliwości grania w Shogun:Total War byłem wściekły (nadal próbuję grę jakoś uruchomić). Tydzień temu co do komunikatu ten sam numer steam powtórzył mi z CoD:MW2. A wczoraj ściągnąłem kupiony na weekendowej promocji Blood bowl i... Nie mogę w grę zagrać. Tym razem dlatego, że kupiona przez steam gra domaga się... seriala. I żadnego nie przyjmuje:P.

W ten sposób steam okradł mnie już trzykrotnie.
Czy na stronie steam jest jakiś kontakt do nich, żeby napisać, co się o nich myśli? Nie.
Można za to znaleźć (przez google, bo nie przez steam) stronę polskiego oddziału i tam są namiary na ów polski oddział.
A obok nich wielki czerwony napis z informacją, że nie zajmują się problemami z grami:D. Już sam ten napis świadczy, że takich jak ja trochę się w samej Polsce znajdzie.

Piszę to, bo uważam, że potencjalnym ofiarom kradzieży należy się ostrzeżenie.
Nie dawajcie się okradać.
Jeśli macie ochotę na grę ze znakiem steam to poważnie się zastanówcie przed jej zakupem. Bo możliwe, że zapłacicie przede wszystkim za własne nerwy.

Fidel-F2 - 5 Października 2011, 08:14

agrafek, olej steam, ściągnij torrenta :P
agrafek - 5 Października 2011, 09:56

Fidel-F2 napisał/a
agrafek, olej steam, ściągnij torrenta :P


Hehe. Cóż, nie chciałem publicznie składać pewnych deklaracji dotyczących gier oznaczonych znaczkiem Steam :P

ilcattivo13 - 8 Października 2011, 16:18

Fidel-F2 napisał/a
ściągnij torrenta :P


Od końca sierpnia osiemnaście tysięcy osób w całej Polsce dostało wezwania na Policję za korzystanie torrenta :) I to ja jestem Wujek Dobra Rada. Chcesz mnie wygryźć ze stanowiska? :twisted:

agrafek - a nie możesz sobie zainstalować "patche'a" od Razor'a, Skidrowa, albo jakiejś innej grupki speców? Jeśli masz oryginalną grę, to nikt Ci za to nic nie zrobi. Jedyny problem, jaki może wyniknąć, pojawi się wtedy, kiedy będziesz chciał grać przez Internet.

gorat - 12 Października 2011, 20:19

ilcattivo, źródło? Ciekawi jestesmy.
ilcattivo13 - 12 Października 2011, 20:27

gorat - tu masz dane z połowy września. Osiemnaście tysięcy to z zeszłego tygodnia - wiadomość od kumpla z KWP w Białym. W tym tygodniu już pewnie minęli 20000, bo im się robota w rękach pali :D
hijo - 12 Października 2011, 22:37

ilcattivo13, poszperałem trochę w tej twojej sprawie o torrentach. To śmierdząca sprawa, która wygląda na sprytną próbę wyłudzenia. Do poczytania na temat
Rafał - 13 Października 2011, 08:29

hijo, ten cały Szklarski to jakaś dziwna persona. Zamiast wyłożyć ludziom kawa na ława co i jak zaciemnia i kluczy, na dodatek żąda pieniędzy za poradę prawną. Wykłada się na strzał dwukrotnie: raz, że aby brać pieniądze za porady prawne musi być członkiem rady adwokackiej lub radcowskiej, dwa, że publikuje bez wiedzy i zgody ludzi ich dane osobowe. Jak już idziesz człowieku na bój to przynajmniej własne tyły osłoń, bo ci zostaną skopane.
czterdziescidwa - 13 Października 2011, 10:12

Ja też pogoglowałem. Połowa tematów związanych z "torrentami" to właśnie krytykowanie Szklarskiego.

Co nie zmienia faktu, że te pozwy, to bardziej haracz niż "słuszne działania antypirackie". I jest sporo pytań: np. skąd pro-bono uzyskało dane osobowe pozwanych itp.
Na forach prawnych piszą, że dobrą strategią jest ich zignorować.

Anyway, nauczka taka, że jak słuchasz kiepskiej muzyki, to prędzej czy później to się na tobie zemści ;)

hijo - 13 Października 2011, 11:24

Rafał napisał/a
hijo, ten cały Szklarski to jakaś dziwna persona.


A no to fakt, nie zmienia to faktu, że jak się dobrze poczyta to co pisze na temat tej sprawy z torrentami i wyciągnie esencję, to nie trzeba mu płacić (z resztą pisze gdzieś, że te 70zł to na płytę zespołu Boys jest, którą dołącza do porady).

Nie mnie oceniać poprawność jego działania, wystarczy, że pomógł mi cała sprawę zrozumieć :) .

Ogólnie to jego działalność na tym przykładzie jest trochę schizofreniczna. Niby to gani tych co ściągają torrenty - ale też pomaga im tymi "poradami" wywinąć się od odpowiedzialności.

Rafał - 13 Października 2011, 11:39

Dla mnie cała paczka zagadnień prawnych związanych z ochroną praw własności do utworów w obecnym kształcie jest pokrętna i wydumana. Nie rozumiem jej. Jak można jednocześnie mieć do czegoś prawo i go nie mieć. Kupiłem sobie nagraną płytę i ... właściwie nie wiem co kupiłem. Płytę na pewno, ale tam była muza nagrana, zapłaciłem za coś x razy więcej niż kosztowała goła płyta, a wychodzi na to, że nic tak naprawdę nie kupiłem, bo jeśli mi płyta zdechnie to co z muzą? Powinienem móc jej sobie słuchać dożywotnio jeśli to za jej słuchanie zapłaciłem, niezależnie od nośnika na którym jest utrwalona. Jeśli nie, jeśli jest tak związana z nośnikiem, że ginie wraz z nim, to powinienem dowolnie nią rozporządzać, w tym i tak jak robi to biblioteka. Pożyczam, rozdaje, komu tylko chcę.
hijo - 13 Października 2011, 11:50

Rafał napisał/a
Dla mnie cała paczka zagadnień prawnych związanych z ochroną praw własności do utworów w obecnym kształcie jest pokrętna i wydumana. Nie rozumiem jej.
Nie ty jeden.

Z tego co się ostatnio dowiedziałem od kolegi, który zarabia "puszczaniem muzyki" to kupując płytę, możesz jej zawartość kopiować na inne nośniki i słuchać gdzie chcesz, puszczać komu chcesz itd. pod warunkiem, że nie czerpiesz z tego korzyści majątkowych. W przypadku utworów ściągniętych z netu "bez zakupu" masz chyba 24h na ich skasowanie.

W jego przypadku jest tak, że musi w razie kontroli okazać oryginalny nośnik z licencją na publiczne odtwarzanie. Więc jeśli wpada kontrol na imprezę, a on gra z HDD to musi się z nimi umówić na okazanie oryginalnych nośników.

Rafał - 13 Października 2011, 11:57

hijo napisał/a
W jego przypadku jest tak, że musi w razie kontroli okazać oryginalny nośnik z licencją na publiczne odtwarzanie. Więc jeśli wpada kontrol na imprezę, a on gra z HDD to musi się z nimi umówić na okazanie oryginalnych nośników.
O to mi chodziło. Mam np worek kaset magnetofonowych z niezłą muzą, chciałem wypieprzyć, ale wychodzi na to, że lepiej trzymać gdzieś na strychu lub w garażu, bo będą podkładką pod taką samą muzę z HDD :wink: Np.nie mam skrupułów ściągnąć sobie Tatę Kazika z sieci mając kupioną za ciężkie pieniądze kasetę z ta muzą, cokolwiek Kazik by o mnie (jako o piracie) nie pisał.
hijo - 13 Października 2011, 12:02

Zastanawiam się też nad inna kwestia - iTunes Store jak udowodnić, że empeczy jest ściągnięte właśnie od nich, jak szlag trafił moją skrzynkę e-mail lub HDD i teraz nie dostałem/nie mam ich fakturki.
ilcattivo13 - 14 Października 2011, 23:21

hijo napisał/a
ilcattivo13, poszperałem trochę w tej twojej sprawie o torrentach. To śmierdząca sprawa, która wygląda na sprytną próbę wyłudzenia. Do poczytania na temat


bo to jest wyłudzenie, ale w świetle prawa. Jest zgodne z naszym, skopiowanym w dużej mierze z niektórych zachodnich krajów, ustawodawstwem i, tak jak zachodnie ustawodawstwa, pozwala na takie działania.

Uzyskanie danych torrentowniczów jest banalnie proste i również w stu procentach zgodne z naszym prawem. Poszkodowany (w tym wypadku Green Star i ktoś tam jeszcze, reprezentowani przez Pro Bono) zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wykazanego w ustawie o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Prokuratura "zleca" śledztwo Policji, w której, jak widać, jednak nie pracują sami debile i matoły i która potrafi bezproblemowo i dość szybko ustalić dane "wyhaczonych" torrentowiczów. Policja zwraca dane prokuraturze, a ta kontaktuje się z poszkodowanym i pyta się, czy poszkodowany chce postępowania karnego. Poszkodowany rezygnuje ze ścigania przestępców i decyduje się na założenie sprawy cywilnej. W tym wypadku prokuratura musi przekazać poszkodowanemu dane złodziei. I stąd Pro Bono wie, do kogo wysyłać wezwania do zapłaty/ugody/łotewer... A jak ktoś nie zechce zapłacić, zawsze można złożyć kolejne doniesienie i tym razem poprosić prokuraturę o ściganie za przestępstwo.

hijo napisał/a
Zastanawiam się też nad inna kwestia - iTunes Store jak udowodnić, że empeczy jest ściągnięte właśnie od nich, jak szlag trafił moją skrzynkę e-mail lub HDD i teraz nie dostałem/nie mam ich fakturki.


mam ten sam problem, zwłaszcza, że część e-kwitów trafił szlag przy ostatnim, lipcowym padnięciu dysku. Teraz przechowuję nowe kwity na serwerach w necie i to na dwóch różnych.

Rafał - o robieniu kopii "danych z prawami autorskimi" pisałem już tu na Forum z milion razy i niespecjalnie chce mi się jeszcze raz :) Więc powiem tylko, że ja też nie wywaliłem swoich kaset magnetofonowych, nawet tych, które kupiłem zanim weszła w życie ustawa o prawach autorskich i które nie mają hologramów :wink:

ilcattivo13 - 15 Października 2011, 22:17

już wiem, na co pójdzie pierwsza większa nadwyżka gotówki, która mi się przytrafi - na okulary dla graczy SteelSeries DESMO. Jeśli one są rzeczywiście takie "ąę", ofkors :wink:
ilcattivo13 - 25 Stycznia 2012, 17:45

przez chorobę przegapiłem, a to w sumie dość ważna wiadomość: Interplay stracił prawa do produkcji FOOL (Fallout On-Line) na rzecz Bethesdy (jako pocieszenie, dostali 2 mln $, co jest raczej śmieszną kwotą i pewnie nawet nie pokryje zobowiązań firmy). Jedyne co Interplay może robić, to kontynuować projekt pod nazwą V13, ale musi z niego usunąć wszelkie nawiązania do uniwersum Fallouta.

Mam nadzieję, że się mylę, ale Interplay pewnie długo już nie pociągnie :/

ketyow - 27 Stycznia 2012, 14:08

Hmm... Szkoda, że nie można ciągnąć projektów "na dwa baty", ale plus taki, że Bethesda zrzesza teraz trzon oryginalnych twórców Fallouta.
ilcattivo13 - 27 Stycznia 2012, 18:46

mówiąc "oryginalnych", masz na myśli speców od "jedynki", czy "dwójki"? :wink:
Ice - 4 Lutego 2012, 15:21

ilcattivo13 napisał/a
gorat - tu masz dane z połowy września. Osiemnaście tysięcy to z zeszłego tygodnia - wiadomość od kumpla z KWP w Białym. W tym tygodniu już pewnie minęli 20000, bo im się robota w rękach pali :D


Dzisiaj Ziemkiewicz napisał na blogu:
Mój wydawca twierdzi, że jeden tylko serwis „chomikuj.pl” rąbnął mnie już na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Liczył to ostatnio dokładnie, przygotowując jakieś pozwy (nawiasem, bez czekania na ACTA). Pewnie, że wolałbym mieć te pieniądze w kieszeni.


A wczytując się w zalinkowaną przez Ciebie aferę z "kancelarią" Pro Bono można doczytać, że FS jest jednym z ich klientów.

Ziemniak - 4 Lutego 2012, 15:33

Ice napisał/a
Pewnie, że wolałbym mieć te pieniądze w kieszeni.

A zobaczy je jak świnia niebo:D W kieszeni będzie je miał jego wydawca.

Witchma - 4 Lutego 2012, 15:48

Swoją drogą bardzo optymistyczne założenie, że ci wszyscy ludzie pobiegliby do księgarni nabyć książkę, gdyby nie mieli jej skąd ściągnąć.
Ice - 4 Lutego 2012, 15:51

Hehe, no ciekawe jak to jest z tym "potencjalnym zyskiem" na którym opierają się roszczenia, na podstawie jakiej ceny jest kalkulowana wysokość odszkodowania? A jaki łańcuszek po drodze się robi, drukarnia, kurier, księgarnia w końcu oni też "stracili".
Ciekawe czy po ewentualnym wywalczeniu kasy przez wydawcę, drukarnia która drukowała daną książkę może się domagać od wydawcy zapłaty za niewydrukowane egzemplarze?
:wink:

ilcattivo13 - 4 Lutego 2012, 17:42

Cytat
Liczył to ostatnio dokładnie, przygotowując jakieś pozwy

odpowiem cytatem: Się ze śmiechu uśmiałem jak pszczoła :D

Niech mi ktoś powie, jak coś takiego można "policzyć dokładnie". Nawet jeśli "chomikuj" ma jakieś-cuś, co zlicza dla każdego pliku ilość ściągnięć, to szczerze wątpię, by dobrowolnie przekazali te dane komuś, kto chce ich podać do sądu za piractwo.

A to, że FS jest w gronie klientów Pro Bono... To jest jak z odszkodowaniami za utratę zdrowia w wypadkach: możesz mieć wypadek i nie mieć nic (ew. liczyć na jakieś marne pieniążki z PZU/ZUSu), a możesz mieć wypadek i pójść do firmy, który za 30 - 50% sumy ewentualnego odszkodowania ściągnie ci dużo większe pieniążki od ubezpieczyciela sprawcy wypadku albo od sprawcy bezpośrednio.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group