To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 02

NURS - 3 Grudnia 2005, 14:06
Temat postu: Tekst numeru 02
Jak to głosi nasza nowa świecka tradycja czas zacząć ocenianie numeru 2.
Max Bohdanowski - 3 Grudnia 2005, 14:42

Oho! Zbigniew Dworak jeszcze pisze! Jestem zaciekawiony jakie tematy dzisiaj podejmuje. Mam jego z Romanem Danakiem ksiazke opowiadan jeszcze za lat osiemdziesiatych chyba...
mawete - 4 Grudnia 2005, 16:01

Nuneru jeszcze nie mam... wrrrgggh....
Max: czy możesz podac tytuł książki nie wiedziałem że R. Danak coś napisał oprócz "Sotni Łysego Iwanki"...

Max Bohdanowski - 4 Grudnia 2005, 16:25

mawete napisał/a
Nuneru jeszcze nie mam... wrrrgggh....
Max: czy możesz podac tytuł książki nie wiedziałem że R. Danak coś napisał oprócz Sotni Łysego Iwanki...


Zbigniew Dworak, Roman Danak "Jana Ciagwy wladza nad materia", zbior opowiadan. Seria "Fantastyka i przygoda", Warszawa, ISKRY, 1977

Niestety, z dwudziastu opowiadan niewiadomo ktore napisal Dworak, a ktore Danak.
Oto spis tresci:

Temida
Model supernowej
I wprost do piekla
Niepozadane wizyty
Nieskutecznosc
Meldunek A-B-8
Wielka encyklopedia
Dziwny, spadajacy kamien
Spotkanie
Skok w przestrzeni
Milosc kosmonauty
Pora zmierzchu
Grawiskaf
Wizja nieskonczona
Zapis z planety Lhaara
Zniszczone zasiewy
Transplantacja
Tajemnice miasta Os Azuri
Jana Ciagwy wladza nad materia
Powiedzial nam kapitan

nasciturus - 5 Grudnia 2005, 14:32

bede mial
przeczyam i ocenial bede
na razie nie ma w kioskach w mojej okolicy...

NURS - 5 Grudnia 2005, 19:01

Do tematu, bracia i siostry, do tematu...
rbunio - 6 Grudnia 2005, 16:58

No cóż ocena na tzw. żywca - po przeczytaniu całego numeru "od deski do deski"
bardzo wyrównany numer, ale jak juz wskazać "winnnera" to Ela Graf - dobrze napisane z wyrazistymi postaciami i ciekawymi mieszankami gatunków - z przyjemnością przeczytam coś więcej..
Nie zapomnijcie o Pani Eli :bravo

mawete - 7 Grudnia 2005, 08:47

Po przeczytaniu całości głosowałem na Romka Pawlaka "Bo to jest wojna, rzeź i rąbanka.... IMO jest to najlepsze opowiadanie tego nru. Sprawnie napisane, niestandardowe podejście do krasnoludów i elfów. No i ostatnia scena.... :mrgreen:
Z całości nie dałem rady przecytac do końca Rafała Dębskiego "Człowiek w kryształowym płaszczu" zmęczyło mnie po dwóch stronach... Kwestia gustu...
Świetny import - czytałem z przyjęmością.
Szkoda, że opowiadanie Orbitoskiego nie ukazało się wcześniej... Podobne do opowiadania Jarka Grzędowicza w zbiorze "Deszcze niespokojne. Jarka troszkę lepiej mi się czytało.
Reszta jak zwykle na poziomie. Świetna publicystyka!!!

Taclem - 7 Grudnia 2005, 10:29

No właśnie. Już gdzieś to pisałem, ale powtórze: łódź Grzędowicza wygrywa :) Z tegoż powodu dobrze, że to opko nie ukazało się w "Deszczach...". Dzięki temu jest najlepszym opowiadaniem numeru 2 :)
Orbitoski - 7 Grudnia 2005, 11:04

generalnie, ludzie porównują mnie do Jarka i odwrotnie. Mi przynajmniej jest miło z tego powodu, ciekawe co jarek o tym sądzi. Przynajmniej mam prektekst, żeby poczytać sobie te "Deszcze...". Nie znam zamieszczonego tam tekstu GRzędowicza :oops:
gorat - 7 Grudnia 2005, 11:46

No to wreszcie się wypowiem :mrgreen:
Na razie zaliczyłem publicystykę i Pawlaka, Grygorowicza, Dworaka. Ciekaw teksty, trudno zdecydować się, który miałby być lepszy. a czytałem tak, że nawet nie miałem czasu ocenić :mrgreen: - znaczy, tak dobrze się czytało :)))
Dworak to ewenement - nie dość, źe zaczął publikować w tatach 60-tych, to jeszce pisze :shock: Chyba najlepszy wynik w tym kraju. A "Quintia..." to chyba najtwardsze SF jakiem miałem okazje czytać w tym roku (tylko nie wytykajcie, że mało czytałem :wink: ). Zaskoczyła obecność aluzji (np. imiona można ciekawie odczytać).
Uzupełnię wypowiedź Maxa: można ustalić, kto napisał które opowiadanie, bo były wcześniej publikowane w prasie. Jest to jednak dość trudne (tym bardziej, ze nie wszystko było w MT) i stąd problemy.
Chyba zaraz do Mistrzów polezę i wypytam Maxa o rzeczy wprawdzie offtopiczne, ale chyba mnie nie zamordu... To jest wytniecie :wink:
Ale najpierw sprawdzę wyniki kolokwium... :roll:

NURS - 7 Grudnia 2005, 12:33

gorat, to jest forum dyskusyjne. Możesz pytac o wszystko, co nie jest zabronione albo niekulturalne :-) Co najwyżej zostaniesz uprzedzony o zbyt głębokim offtopie :-)
A tutaj prosze o szerokie omawianie, szeeroko, jak najszerzej!
to dla mnie naprawdę cenny materiał - i dla konkurencji pewnie też :-)

RB - 7 Grudnia 2005, 14:50

Witam!

Przeglądam forum od jakiegoś czasu, ale zarejestrowałem się dopiero teraz, ponieważ NURSuje, przepraszam, nurtuje mnie jedno pytanie: Jaki problem (poza kwestią wątpliwych dylematów moralnych autora) "załatwić" sobie głosy znajomych, by głosowali np. na moje opowiadanie (gdyby się ukazało SF)? Trochę się wstydzę o to pytać, bo to może nie najlepiej o mnie świadczy, ale mimo wszystko zaryzykuję, a to ze względu na powyższą wypowiedź: "to dla mnie naprawdę cenny materiał - i dla konkurencji pewnie też". Więc pytam - jaka jest pewnosć że oddawane głosy to obiektywny wybór czytelników? A jeśli takiej pewności nie ma, to na ile taka ankieta jest wyznacznikiem dla Ciebie, NURS-ie?
Wiem, że najważniejsze jest po prostu, czy opowiadanie jest dobre czy nie, i tym zapewne kierujesz się przy wyborze utworów do publikacji. W takim razie: po co ta ankieta?
Podkreślam: nie posądzam absolutnie nikogo o nieuczciwość. Pytam z czystej ciekawości.

pozdrawiam

mawete - 7 Grudnia 2005, 14:59

RB: nie wiem jak NURS i reszta wspóforumowiczów, ale wierzę w uczciwośc głosujacych... I mam nadzieję, że się nie mylę.... wszyscy jesteśmy tu dobrowolnie i piszemy to co uważamy za stosowne, a w "gierki" nie bardzo chcę się bawic...
Pozdrawiam i zapraszam do powitalni => biją runda II

//edit: literówka - pierwsza linijka było "ja" jest "jak"

NURS - 7 Grudnia 2005, 15:10

Jest dokładnie tak, jak pisze mawete. Jeśli a priori załozymy, że wszyscy robia prywate, to na cholerę się w to bawić, prawda? nie w glosowanie, ale pisanie, wydawanie itp.
Dlatego nie tyle ankieta jest ważna, co wypowiedzi w wątku, które dokumentują co i dlaczego ludziom sie podoba. I na to liczę, generalnie rzecz biorąc i to analizuję, nie liczbę oddanych głosów.

hrabek - 7 Grudnia 2005, 15:39

Dlatego tez NURS prosi przy kazdej ocenie o krotka recenzje, zeby bylo wiadomo, dlaczego czytelnik zaglosowal na to opowiadanie, a nie inne. I z uzasadnienia moze to wynikac. Co prawda jak ja ostatnio pouzasadnialem to mnie ostro pojechali, ale jestem twardy i nie zrazam sie kilkoma epitetami :)

Co ciekawe dzejes pozniej tez mial podobne uwagi do tego samego tekstu, wiec nie jest tak, ze jestem odszczepiencem, co mnie dodatkowo podbudowalo ;)

NURS - 7 Grudnia 2005, 17:08

Prawdziwej cnoty krytyk sie nie boi, jak mówi stare przysłowie :-)
Im więcej opinii, tym więcej przemysleń o tekście. Autora i redakcji.

RB - 7 Grudnia 2005, 18:07

Na razie przeczytałem tylko opowiadanie Orbitowskiego i felieton Kresa, więc zagłosuję później. Opowiadanko super (felieton, tradycyjnie też, żeby nie było), tylko zastanawiam się jak jednoręki facet mógł związać komuś dłonie? (patrz strona 9)

Od strony technicznej, to chyba dosyc trudne? ;)

mistique - 7 Grudnia 2005, 19:34

Zagłosowałam na "Wielką ciemność", ale wybór był trudny. Ciągle się waham, czy jedna "Słodkie maleństwo" nie było lepsze, chociaż to całkiem odmienne opowiadania. Zdecydował fakt, że pierwsze dało radę mnie naprawdę wystraszyć (nie jest to częste). Nie dałam rady przebrnąć przez "Quinta Essentia vel Cacafuego", za twarde SF jak dla mnie. No ale co kto lubi.
Czarny - 7 Grudnia 2005, 21:16

Ja jestem już po, znaczy przeczytałem cały, tylko nie wiem czy to drugi numer bo NURS na 5 stycznia znów zapowiada drugi, to jak to jest :mrgreen:

To lećmy po kolei (od najlepszego wg mnie)
1. Słodkie maleństwo - szybka, ciekawa akcja, oryginalny pomysł (jako cykl Dimoona), szczypta (czy nawet dwie) humoru - po prostu dobrze się czyta. Są też i minusy. Ja czytałem poprzednie opko, ale ktoś kto czyta te jako pierwsze będzie nieco zagubiony nawałem pojęć, postaci i wątków niejednokrotnie sięgających poprzedniego tekstu. Trochę słabo się broni jako tekst samodzielny, do zbiorku, albo czytania jednego po drugim nie ma problemu.
2. Bo to wojna .... - dobry przyczynek do dyskusji o wykorzystywaniu stereotypów fantasy. Fajny pomysł, język pełen ironii i czarnego humoru.
3. Wielka ciemność - straszne, mroczne, krwawe, ale trochę tego za mało.
4. 5. i 6. "Szczęście w grze", "Dyptyk o Go" i "Człowiek w ..." - mniej więcej równy poziom, nie zachwycają, ale całkiem czytliwe.
7. " Quinta Essentia vel Cacafuego" - niestety jak dla mnie najgorszy. Temat może i fajny, rodzynek prawdziwej naukowej SF, ale przebleblany. 80-90% to przygotowywanie tła fabuły, językiem ciężkim, specjalistycznym, niestrawnym, a potem 10-20% akcji nie powalającej niczym.
To moje opinie.

Pablos - 8 Grudnia 2005, 10:22

Tym razem jest znacznie trudniejszy wybór, niż miesiąc temu. Wtedy sprawa była jasna, wygrywa Nocarz. A teraz? Dimoon jest świetny, chciałbym całą książkę (nie mniej niż 10 opowiadań łączonych w całość) o przygodach ludzi i nie-ludzi w Viaville. Ale z drugiej strony, tekst o U-Boocie też jest przyjemny i, jak widać, szykowany na tekst numeru. Hmm...

No, to skoro walka jest taka wyrównana, głosuję na "Człowieka w kryształowym płaszczu" Rafała Dębskiego. A dlaczego? Pozwólcie, że zacytuję...

"Złość gnojowego żuka jemu samemu zdaje się potężna niby uderzenie gromu. Głos przedarł się na chwilę przez kipiel chaosu. Przeleciał nad łaką jak rozkaz samego Boga, lecz nikt nie zwrócił na niego uwagi. Ludzkie słowo mniej waży od najmniejszej cząstki nawozu."

Wciąż szukam szczęki w delikatnej murawie mego pokojowego dywanu... :D

RD - 8 Grudnia 2005, 11:31

Pablos napisał/a
Wciąż szukam szczęki w delikatnej murawie mego pokojowego dywanu... :D


Dzięki, Pablos. Dzięki za to cudnej urody zdanie! Obśmiałem się jak norka. Baaaaardzo pięknie oddaje sposób narracji tekstu.

elam - 8 Grudnia 2005, 12:24

ojej, ja zakompleksiony tfu-rca, juz sie balam, ze aby ocalic resztki pozorow honoru graf-omanskiego, bede musiala sama na siebie zaglosowac, a tu prosze, niespodziewanka, az 3 osobom juz sie spodobalo :D dziekuje.

I chcialam odpowiedzec od razu RB - no wlasnie, nie o to chodzi, zeby glosowac na samego siebie, czy zebym namawiala cala rodzine na oddawanie na mnie glosow- podbudowuje mnie to, ze wlasnie osoby, ktorych w ogole nie znam, wypowiadaja sie o moim pisaniu.nie bede glosowac na siebie, nawet, jesli to moje opowaidanie podoba mi sie najbardziej :) (przyznam sie bez bicia, probowalam oddac glos na wlasne opowiadanie w zeszlorocznym konkursie Nautiliusa ale zza granicy smsy nie dochodza.. Sily Wyzsze oduczyly mnie oszukiwania) :)

A gdybym miala oddac glos na ktores z opowiadan w tym numerze (a na razie nie moge, bo jeszcze nie przeczytalam), to bylby to chyba Orbitowski - sadzac po fragmencie, zamieszczonym na stronie SF.
Lubie sie bac... :)

RB - 8 Grudnia 2005, 13:27

Droga Elam!

NURS napisał/a
to jest forum dyskusyjne. Możesz pytac o wszystko, co nie jest zabronione albo niekulturalne :-)


Zatem zapytałem. Mam nadzieję, że temat który poruszyłem nie należał do kategorii "zabronionych", jeśli zaś było to niekulturalne pytanie, to przepraszam.

Pytanie, a raczej pytania kierowałem do szanownego NURS-a. Nie pytałem Autorów czy na siebie głosują, więc również, z całym szacunkiem, Elam, nie oczekiwałem odpowiedzi Twojej ani innych Autorów.

Zaintrygowało mnie stwierdzenie, że ta ankieta jest taka ważna, i to nie tylko dla NURS-a, ale i dla konkurencji nawet. Więc wyobraziłem sobie, jak NURS siedzi i analizuje: "O - ten dostał siedem głosów, trza go puszczać częściej; tamten tylko dwa - no, to jest spalony, może już nic nie przysyłać." Dlatego pytałem. Odpowiedź uzyskałem, dziękuję, i nie czuję potrzeby wracania do tego tematu.

elam - 8 Grudnia 2005, 13:35

ojejej, mam wrazenie, ze sie zbytnio wziales sobie do siebie moje slowa. nie chodzilo mi o to, by kogokolwiek besztac, bynajmniej, nie widze nic niekulturalnego w twoim pytaniu, dlatego tez odpowiedzialam na nie, jak potrafilam - no ale widzisz, gremliny taktem nie grzesza, i sie chyba troszke nastroszyles. a nie ma o co (mam nadzieje) :)
NURS - 8 Grudnia 2005, 13:49

RB - nie głosów, wypowiedzi na temat tekstów. Jeśli jakieś opowiadanie otrzyma 50 głosów i żadnego sensownego wyjasnienia dlaczego,, to uwierz mi, że nie wezme tego pod żadna rozwagę. Jesli natomiast tekst zbiera pochwały i są one opisane dokładnie, to jest dla mnie wskazówka - dla konkurencji również, bo każdy dzisiaj szuka rozwiązania, które pozwoliłoby mu na przetrwanie. Jednym słowem, głos tutaj, to punkt i wypowiedź.
RB - 8 Grudnia 2005, 14:12

Elam - nie nastroszyłem się (no, może troszkę :) ) W każdym razie, jak dla mnie - nie ma sprawy :)

NURS - RB :) Ostrzegali mnie że będzie się myliło :)

NURS - 8 Grudnia 2005, 14:15

O'kurczak, faktycznie. poprawiam :-)
dzejes - 8 Grudnia 2005, 16:04

Wielka ciemność

Fajne. Przewidywalne, ale może być.
Trochę rażą rozmowy oficerów. Wiem, że koniec wojny, że rozprężenie, ale bez przesady.
"Szalenie dziwna sprawa-zdumiał się Garpow - i jeśli mam być z panami szczery, to pierwszy raz stykam się z czymś takim, jeśli przyjmiemy za pewnik, że w istocie w ogóle kiedyś znaleźli się na pokładzie. Co do tego nie mamy raczej wątpliwości. Prawda, Deris?"

Po kilku takich wypowiedziach odniosłem wrażenie, że okręt (na Boga, okręt! żaden marynarz nie powie "łódź") płynie do Ameryki założyć nową, odrodzoną, gejowską Rzeszę. Ewentualnie angielski klub dla dżentelmenów. Razi to zwłaszcza, jeśli w pierwszych słowach kapitan jest przedstawiony tak :

"Dwukrotne spotkanie z kapitanem Hansem Garpowem wystarczyło, bym uznał go za prostaka i gbura..."
Późniejsze dodatki o zamiłowaniu sztuki tylko pogłębiają chaos.

Kilka wpadek językowych :

"...zaginęło kilkoro marynarzy..." -> okręt nie był koedukacyjny, więc "kilku"?
"U brzegów Ameryki Południowej będzie czekał na mnie kuter" -> rozumiem, że nie mówimy o Ameryce Południowej, ogromnym kontynencie, oblewanym przez dwa oceany z linią brzegową ciągnącą się tysiącami kilkometrów, a o jakiejś wysepce po drodze?

Bo to jest...

Zrąbane zakończenie. Nikt mnie nie przekona, że jest dobre.
Poza tym :

"I związał mnie tak, że przypominałem szynkę kanapkową albo kanapkę szynkową..."
"Wrócił, błyskawicznie rozwiązał..."

Czytając to miałem sugestywną wizję Diabła Tasmańskiego z Looney Toons. Nie wiem czemu.

Szczęście w grze

Jestem pewien, że w NFie było kiedyś opowiadanie zaczynające się niemal identycznie. Młody adept wędruje do ruin Miast po nauki od Mistrza - Robota.

Opowiadanie takie...hm...o niczym... jest, nie ma.
Przeczytałem i jestem pewien, że jutro. może pojutrze zapomnę.

Człowiek w kryształowym płaszczu

Przydałby się temu tekstowi ktoś ze zmysłem krytycznym i ostrymi nożyczkami.
Pomimo mej ogólnej niecheci do takich opowiadań, to te nie odrzuciło mnie, autor ciekawie pisze, tylko mam wrażenie, że nie czasem nie potrafi przestać. IMHO o wiele ciekawszy efekt dałoby wystudzenie początku tekstu, przed rozmową z bezdomnym i potem nagłe przejście w różne "kipiące głębi" "cudowne strofy" "krwawe łuny".

Słodkie maleństwo

"Na początku trzęsienie Ziemi, a potem napięcie ma narastać"
Tu było początkowe trzęsienie Ziemi, a potem przybyły ekipy ratowników z psami.
Całe opowiadanie ze zdania na zdanie robi się coraz słodsze, milsze... Do tego mam wrażenie, że autorka chce pisać więcej wykorzystując te dekoracje, stąd te epizodyczne postaci, zawiązujące się wątki, ale ja, jako czytelnik, czuję się lekko oszukany. Ja chce opowiadania, nie powieści w odcinkach.

Quinta essentia...

Ciągnie się... i ciągnie...
Autor upaja się swym tekstem (służę przykładami na życzenie), jednak nic z tego nie wynika. Do tego cała intryga bierze w łeb, bo tytuł opowiadania wszystko zdradza. Poza tym ... wszystko to śjakieś popieprzone.

Dyptyk o go

Też fajne. Niepotrzeba tylko ta wstawka o mitycznym Poznańskim Klubie Go -> poczułem się jakbym czytał tekst przeznaczony jedynie dla czonków rzeczonego klubu. Całkowicie to zbędne, psuje atmosferę.


Podsumowywując : oddaje głos na Wielką Ciemność.

NURS - 8 Grudnia 2005, 16:41

Na moje oko niemiecki marynarz powie łódź. Nasi zresztą też. Miałem w szkole wychowawce (w żegludze), który lubił mawiać, że przesłuzył wojsko na łodziach podwodnych :-) a mawiał to na tyle często, że mówili na niego łodzianin :-)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group