To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Marcin Pągowski

ilcattivo13 - 4 Kwietnia 2013, 11:09

No to trochę będziesz musiał zaczekać. Najpierw muszę nadrobić zaległości w szortalowych reckach :wink:
Czarny - 4 Kwietnia 2013, 11:25

Kruk Siwy napisał/a
To przykre, ale to ewidentny samobój. Nie bardzo rozumiem pomysł wysyłania tego samego tekstu w tym samym czasie na różne konkursy i nie wycofania go gdy już gdzieś się załapał.
I słowo dyskwalifikacja jest jak najbardziej na miejscu, bo choćby i nie było w regulaminie nic o dziewiczości tektsu to takie sprawy rozumie się samo przez się. Żeby to choć marny tekst był, ech...
Słusznie cię zdjęli z boiska kolego autorze.


A ja się nie zgodzę. Jak jest regulamin i się go nie złamało to nie można nikogo dyskwalifikować. na takie okoliczności dodaje się punkt w "sprawach nie wymienionych w regulaminie ostatnie słowo ma Organizator", a nie bazuje na tradycjach bądź innych "samo przez się".

Kruk Siwy - 4 Kwietnia 2013, 15:51

Czarny, dobre obyczaje nie są spisane jako regulamin a i tak nie plujesz i nie dłubiesz w nosie przy stole. Nieprawdaż? Za takie zachowanie nikt cię do więżnia nie wsadzi, ale mogą wyprosić z jadalni.

Adon zyskał pozytywną recenzję Parowskiego, no to cała sprawa ma jednak szczęśliwe zakończenie. Taka opinia sie liczy.

Czarny - 6 Kwietnia 2013, 17:14

Siedzenie przy stole to nie konkurs, do którego zgłosiłem akces na OKREŚLONYCH w regulaminie warunkach. Jak organizator sam nie przestrzega swojego regulaminu, to źle o nim świadczy. Sprawy określone jakimś zakresem praw/obowiązków nie są oceniane pod kątem dobrych obyczajów - to dwie różne sprawy.
Kruk Siwy - 6 Kwietnia 2013, 18:24

Dobre wychowanie obowiązuje wszędzie. I pewne zwyczaje takoż. A o organizatorach to źle świadczyłoby serwowanie odgrzewanych kotletów.
jewgienij - 6 Kwietnia 2013, 19:38

Adon , olej to wszystko, nie przejmuj się.
Ślij dalej na bezczelnego. Miałem takie momenty, że to popłaciło. Jakbym słuchał sawuawiwrów Kruka :wink: , to bym miał kilka tekstów do tyłu.
Czemu tylko od autorów w tym biznesie oczekuje się świętości? Każdy może autora przerobić - wydawca, recenzent - a on sam sierota. Nieważne, jak tekst gdzieś się dostał, ważne, jaki jest. Powodzenia.

ED. Cieszę się, że też piszesz. Będę szukał.

Kruk Siwy - 6 Kwietnia 2013, 20:12

Ostatecznie rzeczywiście liczy się tekst. Ale chamstwo i drobne cwaniactwo na dłuższą metę nie popłaca. Ale to już nie ma wiele wspólnego z wątkiem gospodarza.
jewgienij - 6 Kwietnia 2013, 20:26

Kogo obchodzi, czy autor jest cwaniakiem, czy chamem? Albo jak opublikował tekst. To nie są kryteria literackie.
Tekst ma się bronić. Wszystko inne to fejsbukowanie.

Navajero - 6 Kwietnia 2013, 21:01

Chyba nie do końca masz rację jewgieniju, bo autor działa i wydaje jednak w określonym środowisku. Nie utrzymuję jakichś specjalnie rozgałęzionych kontaktów w branży, ale znam przynajmniej kilka przypadków, kiedy wydawnictwo czy redakcja zrezygnowały ze współpracy z autorem cwaniakiem czy chamem. Ale to istotnie offtop.

Edyta:
A co do kryteriów literackich, to nieźle mnie rozbawiłeś. Naprawdę nie zetknałeś się nigdy z przypadkami stosowania kryteriów pozaliterackich? Jeśli tak, to gratuluję, jesteś szczęśliwym człowiekiem :)

jewgienij - 6 Kwietnia 2013, 21:19

Dlatego właśnie nie ma się czym przejmować.
Możemy sobie jakiś odpowiednik kodeksu Bushido kultywować, ale to świadczyłoby tylko, jak próżni jesteśmy.

ED. Oczywiście spotykałem się z ocenami pozaliterackimi. Zawsze będą takie.

RD - 7 Kwietnia 2013, 12:38

Kiedyś pewien autor (a nawet ałtor) wcisnął mi do czasopisma odgrzewany tekst zapewniając, że to świeżynka. A potem bezczelnie mi wpierał, że sam chciałem tę staroć.
I teraz tak: pyta mnie ktoś o tego ałtora (a wydawcy pytają, zapewniam). Co mam powiedzieć? Nie chodzi o odgrywanie się na debilu, ale o uczciwość. Nie mogę zapewnić pytającego, że ów pisarzyna to chłop porządny z kościami, a prawda powoduje, że ałtor raczej nic w danej firmie nie puści, bo nikt nie ma ochoty ryzykować.
Inna sytuacja: autor jest chamem i roszczeniowym sukinkotem, nie idzie się z nim dogadać. Wydawca pyta, ja odpowiadam zgodnie z prawdą, efekt jak wyżej. Nie będę nikogo wybielał, bo jak baran zrobi numer wydawcy, to ten - kiedy się zorientuje, że wiedziałem, a nie powiedziałem - pretensje zgłosi do mnie i na koniec to ja będę miał przechlapane.
Niestety, żyjemy w społeczeństwie i pewnych norm musimy przestrzegać. To, co się zdarzyło Adonowi, to drobiazg, nikt z tego nie zrobi zagadnienia. Ale mylisz się, jewgieniju, że liczy się tylko i wyłącznie wartość tekstu. Liczy się też elementarna przyzwoitość. Za skur...syśntwo predzej czy później przychodzi zapłacić.

jewgienij - 9 Kwietnia 2013, 08:27

Srutu-tutu

Spójrz najpierw na siebie, jako na redaktora naczelnego pisma, na stawki autorskie, zwyczaje, jakie panowały w piśmie wcześniej, zanim wyjedziesz z kazaniem.
Nie popieram żadnego świadomego skur..., z tego, co wiem, w żadnym stopniu nie dotyczy to właściciela wątku, żeby było jasne.
W mojej krótkiej i skromnej działalności natknąłem się na tylu nieuczciwych redaktorów, wydawców, że nauczyłem się pewnymi sprawami nazbyt nie przejmować.

Za to tych z gruntu uczciwych, z którymi też na szczęście współpracowałem - choćby Powergraph, MC - nie oszukałbym na jednej literze nawet.

ED. Może prosty przykład

Tekst Zabawa wyszedł w naszym piśmie, ale za darmo. Ten sam tekst okazał się później wart jakieś, nie pamiętam, trzysta złotych dla innego pisma. Przesłałem go, mimo że już publikowany, co pewnie nie jest uczciwe, ale dawanie za darmochę to też nie sposób na życie. Oczywiście, zgodziłem się dać gratis, ale w swej naiwności myślałem, że tak to jest, że za szorty się po prostu nie płaci. Okazało się, że się płaci. Więc odebrałem po prostu swoje honorarium, należne mi jak psu buda. Tak to działa. Nie demonizujmy.
A teraz możecie do wyboru: podkablować mnie albo rzucić mi śnieżką w okno, bo właśnie zaczęło śnieżyć :D

RD - 9 Kwietnia 2013, 09:39

Czytaj uważnie, a potem się ciskaj i srutututaj.
Napisałem o sytuacji, kiedy autor podaje towar używany jako świeży, a ty wyjeżdżasz z jakimiś żalami. Za szorty czasopismo nie płaciło, to było jasne dla wysztkich, przymusu druku też nie było, o ile pamiętam.

jewgienij - 9 Kwietnia 2013, 09:55

OK, bez urazy.
RD - 9 Kwietnia 2013, 10:06

OK :)
Adon - 25 Października 2013, 11:44

Już niedługo, jak zapowiada wydawca:
KSIĘGA WAMPIRÓW
pierwsza polska wampirza antologia

Cytat
Tęsknisz za bezwzględnymi bestiami lub arystokratycznymi, lecz bezlitosnymi krwiopijcami? Pragniesz prawdziwej, gęstej i pachnącej człowiekiem krwi? Masz dość brokatowej popkulturowej papki? Wampir – to kiedyś brzmiało dumnie. Przywróćmy sens temu słowu i niech na nowo króluje bezpretensjonalna przemoc!
„Księga Wampirów” zabierze Cię na szaloną przejażdżkę przez najciekawsze wampirze historie – retro, high-end, postapo, klasyka czy satyra. Spotkasz tutaj zarówno wampiry uzbrojone w kły i pazury, jak i energetycznych cwaniaków. Wszystkie na równi prawdziwe i niebezpieczne.
Dwudziestu jeden zbuntowanych przeciwko dziwnym trendom autorów postanowiło na nowo zdefiniować obraz wampira. To już nie jest zakochany nastolatek...
Dołącz do szeregu albo chwytaj za krzyż i walcz! To nowa epoka. Krwawa i NASZA.


Okładka niestety niezbyt piękna:


Matrim - 25 Października 2013, 11:45

A Mieczysław jest? :)
Adon - 25 Października 2013, 11:52

Wilhelm niedobry? :mrgreen:
mBiko - 26 Października 2013, 21:24

Nie wiesz, czy przewidywany jest e-book?
Adon - 26 Października 2013, 21:43

Będzie epub i mobi.
mBiko - 26 Października 2013, 22:33

I to mnie cieszy, dzięki za informację.
Adon - 29 Października 2013, 20:35

Doniesiono mi, że do fabrycznych zapowiedzi powróciła antologia I żywy stąd nie wyjdzie nikt. Też tam będę, jakby co.
Adon - 21 Listopada 2013, 10:35

Tymczasem mogę Wam zaprezentować ilustrację Huberta do mojego opowiadania z Księgi Wampirów:
Kruk Siwy - 21 Listopada 2013, 11:09

Widzę niejakie podobieństwo.
Adon - 21 Listopada 2013, 11:14

Powinno być, jestem bez makijażu. Tylko pazury spiłowane.
Kruk Siwy - 21 Listopada 2013, 11:20

Ale wyraz oczu ten sam.

No mistrzostwo świata to nie jest. Ale nie obraża widza.

Edit. Chociaż to coś co wisi na kołku wbitym w szyję waszeci to dziwne jest.

Adon - 21 Listopada 2013, 11:27

Mówią na to "kobieta" (skichaj się, a się nie opędzisz) i nie mam podstaw, aby nie wierzyć.
Kruk Siwy - 21 Listopada 2013, 11:47

Sądząc po wkładkach żelowych na froncie mają rację. Ale mnie chodzi o jej radosny zwis na kiju albo jak kto woli lewitowanie obok tego no... jegomościa.

Ale nie zamierzam popadać w krytykanctwo, bo jak czasami zamierzam to zaglądam do pierwszego wydania Pana Lodowego i jak kataną odjął.

Adon - 21 Listopada 2013, 11:55

Ależ Kruku, gdzie tu Kruk żel widzi? Toć to zwykłe 30GG (mam nadzieję, że nie poplątałem nic w rozmiarówce). Są takie kobiety. Ale lepiej umilknijmy w tym temacie. Zaraz przyjdzie Martva i nas uspokoi.
Martva - 21 Listopada 2013, 12:13

Czemu mam uspokajać, ktoś się denerwuje czy coś? ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group