To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Hałas

charande - 18 Stycznia 2016, 23:25

Zgadzam się, że dobór kolorów nie jest zbyt szczęśliwy. Też wolałabym zestawienie fioletu z niebieskim, zielenią albo szarością. Łudzę się nadzieją, że ten nieszczęsny fiolecik będzie wyglądał odrobinę lepiej jako kombinacja farb drukarskich na papierze niż jako piksele na ekranie (ale równie dobrze może wyglądać jeszcze gorzej :roll: ).
charande - 27 Lutego 2016, 15:16

Mam w łapkach papierowy egzemplarz Olgi i powiem szczerze, że jak wcześniej byłam sceptyczna w kwestii okładki, tak już nie jestem. Wersja papierowa wygląda moim zdaniem naprawdę ładnie, serio. Poza tym z daleka przykuwa wzrok w księgarni.
Lowenna - 28 Lutego 2016, 16:30

Zamówione :D Ciekawe czy uda się przeczytać przed Falkonem?... :roll:
Agi - 28 Lutego 2016, 16:33

Ja już mam i zabieram się do czytania.
charande - 28 Lutego 2016, 23:18

Lowenna, nic nie mów, u mnie na regale czeka taka kolejka książek do przeczytania, że szkoda gadać :roll:

Agi
, nie ukrywam, że będę ciekawa wrażeń!

Agi - 1 Marca 2016, 13:42

charande, przeczytałam Olgę i osty. Moim zdaniem to piękna opowieść o trudnych relacjach rodzinnych i szukaniu siebie.
Nie mam czasu na pisanie recenzji, ale bardzo polecam.

charande - 3 Marca 2016, 00:46

Agi, dzięki!!! Przyznam, że z drżeniem i niepewnością czekam na feedback od "szerokiej publiczności", bo ta książka to dla mnie taki trochę skok na głęboką wodę i uczenie się, jak korzystać z zupełnie innego zestawu narzędzi pisarskich niż dotąd. Naprawdę się cieszę, że się podobało.
charande - 13 Marca 2016, 17:45

Dla niezdecydowanych - oto fragment dziwnej książki, która dalej robi się jeszcze dziwniejsza ;)
ihan - 13 Wrzeœśnia 2016, 19:59

A czy po cichutku mogę się doprosić o coś nowego, chętnie większego z Sangre?
charande - 13 Października 2016, 15:12

Odpowiadam z opóźnieniem - ihan, obawiam się, że nie miałam takich planów, ale nie jesteś pierwszą osobą, która o to pyta, więc przemyślę sprawę :)

Tymczasem donoszę, że w antologii "Na nocnej zmianie", która ukaże się niedługo nakładem Fabryki Słów, znalazło się premierowe opowiadanie o Krzyczącym w Ciemności pt. "Panicz z Ertel-Sega". Więcej informacji o antologii tutaj: http://www.fahrenheit.net...-nocnej-zmianie

inatheblue - 14 Października 2016, 10:55

Ja się zainteresuję na pewno :)
Lowenna - 16 Kwietnia 2017, 16:34

Olga i osty nominowane do Żuławia :!: :bravo :bravo :bravo
Agi - 16 Kwietnia 2017, 17:19

Zasłużenie. Gratulacje!
Martva - 16 Kwietnia 2017, 17:55

Brawo!
ihan - 17 Kwietnia 2017, 21:29

Ale fajnie!
charande - 19 Kwietnia 2017, 11:55

Dziękuję! :) Zobaczyłam informację o nominacji, zaglądając na Fb z telefonu w czasie śniadania wielkanocnego u teściów, i w pierwszej chwili bałam się uwierzyć :)
Luc du Lac - 23 Sierpnia 2017, 09:59

z innego forum - pozwalam sobie przenieść (za pozwoleniem autora)

Cytat

Lubię sterty książek. Są użyteczne: można z nich zbudować fort, używać jako pocisków, szpanować kompletem UW, ułożyć elegancko na półce i czerpać z tego estetyczną przyjemność (jest coś magnetycznego w dobrze ułożonej domowej biblioteczce), można też z nich budować własne Sèvres. Mam do tego nawet kilka typów. Jednym z nim jest Olga i osty Agnieszki Hałas, którą mógłbym wykorzystać właśnie jako wzór ambiwalencji.

Otóż, z jednej strony Olga jest - nie bójmy się tego powiedzieć - książką fandomowo ważną. Powinniście po nią sięgnąć, przeczytać i przedyskutować. To na poły obyczajowa historia o dziewczynie z naszego środowiska, z kwestiami do których każde z nas może się odnieść: domowe problemy, toksyczni rodzice, niesatysfakcjonujące wybory życiowe, nietrafione studia, smętna praca (albo jej brak), zawody sercowe, nadwaga, depresja. To rzeczy, od których próbujemy uciec - jak tytułowa bohaterka - w fantastykę, książki, RPGi, czy na konwent ;) .
Jednakże u Olgi eskapizm jest dosłowny - po prostu (przypadkiem) trafia do fantastycznej krainy.
A tu sprawy zaczynają się komplikować, przewijają się różne (znane) motywy fantastyczne, schodzimy głębiej i głębiej w kolejne warstwy rzeczywistość, złudzenia, projekcji.
Do tego książka napisana jest znacznie lepiej niż średnia polskiej fantastyki.


Jeśli was przekonałem, to tu jest przerwa, abyście dokonali zamówienia, dopisali do listy zakupów, wygoglowali czy co tam robicie.


Gotowe? No to teraz druga strona medalu. Zgrzyty.


Chociaż książka jest znacznie lepsza niż średnia, nie ukrywajmy, że to więcej mówi o poziomie polskiej literatury (i ichniej redakcji). Redakcja Olgi jest dobra, ale nie bezbłędna - dostrzegłem tu i tam językowe potknięcia (a jeśli ja już je dostrzegam, to muszą być dosyć oczywiste :P ), przydało by się też na etapie tworzenia historii przedyskutować kilka strukturalnych rozwiązań - przeskoki ze zmianą tempa, chaotyczność, miejscami nachalność pewnych tłumaczeń/wyjaśnień. Niekoniecznie muszą to być złe elementy, jednak mam wrażenie dodawania ich na siłę, aby skomplikować w końcu prostą historię (w końcu Tolkien twierdził, że eskapizm to pozytywne zjawisko, które przynosi komfort i satysfakcję, temu służą szczęśliwe zakończenia i to jest - przynajmniej dla mnie - sednem historii)
Miejscami przeszkadzał nadmiar, tak jakby autorka próbowała wrzucić wszystko do jednego wora, ot Narnia, służba u czarodzieja, tajemnicza kraina, podróże w lustrach, świat snu - w pewnym momencie było to już właściwie tylko ozdobnikiem, pożyczką, która nie została spłacona, nie wyszła z tego nowa jakość.
Również trochę zgrzyta przy bohaterach i ich strapienia. W przypadku Olgi dominuje zachowawczości przy wyborze problemów. Jak już mówiłem, lista doświadczeń bohaterki jest czymś, co można odbierać na poziomie osobistym, ale spoglądając na to wszystko bez emocjonalnego zaangażowania, zdają się być... sztuczny i tymczasowy - ot zgryzoty, które mogą się odmienić za sprawą magicznej różdżki (czasu, szczęścia, okoliczności).
Natomiast jeśli idzie o postać męską... Niestety, tutaj nie dość, że dostajemy okrutną kliszę wrażliwego artysty z problemami, to po prostu męski głos jest fałszywy, autorce zupełnie nie wyszedł.
Skupienie się na psychologi postaci, głębi i rozlicznych znaczeniach przekłada się na słabowanie fabuły. Nie ona jest siłą napędową utworu, więc nie musi wciągać. Miejscami jest pretekstowa, bohaterowie potrafią zachować się niekonsekwentnie, bez sensu - jakby chodzili na sznurkach pomiędzy kluczowymi punktami. Można sięgać po tłumaczenia, że to może być sen, projekcja, ale już z samego faktu, że szukamy tłumaczeń, coś poszło nie tak.

Summa summarum Olga i osty to książka z ambicją, której troszkę nie wyszło.
Z jednej strony potrafi przyprawić o zachwyt i dotknąć emocjonalnie odbiorcę, z drugiej ma zgrzyty i nietrafione decyzje, mogące odrzucić czytelnika.
Jednakowoż jest to utwór (i głos) na rynku potrzebny i przez to warty uwagi.

Agi - 23 Sierpnia 2017, 11:07

Luc du Lac, przekaż Autorowi posta, że redakcja tekstu nie jest, niestety, jego mocną stroną.
Podtrzymuję swoje zdanie:
Agi napisał/a
Moim zdaniem to piękna opowieść o trudnych relacjach rodzinnych i szukaniu siebie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group