Mistrzowie i Małgorzaty - Paweł Kwiatek
Ozzborn - 1 Maj 2011, 00:34
łiii tam... ałtor niepublikowany to żaden ałtor
Matrim - 1 Maj 2011, 21:08
Ozzborn, bzdura
Niedawno wrzucałem na Forum historię Vivian Maier, niani z Chicago, która robiła zdjęcia "do szuflady". Odkryte po kilku dekadach na strychu są objawieniem, a Maier z dnia na dzień stała się legendą fotografii. Czy piszesz, czy focisz - jesteś twórcą
baranek - 1 Maj 2011, 21:14
Ozzborn, zapomnij.
Ozzborn - 1 Maj 2011, 21:37
baranek, o czym? o byciu ałtorem?
Matrim - 20 Września 2011, 22:03
Coś wrzucę.
Poniższe to jest mój protest-song. Może nie światopoglądowy, ale, nazwijmy go, formalny
Rzecz tyczy się ostatniej edycji szortowej, czyli tej o Czarnym Lesie. Umyśliłem sobie stworzenie poruszającej opowiastki o zagubionej w (czarnym) lesie dziewuszce, niechby i w kapturze koloru polnego maku. Miało być strasznie, samotnie, emocjonalnie jak jasna ch... A dziewczynka miała zwać się Orszulka, możecie sobie wyobrazić resztę
Niestety, w ramach dyskusji okołoszortowych wieeelu użyszkodników zaczęło przerzucać się swoimi pomysłami, inspiracjami oraz innymi -ami różnymi. Aż w końcu ktoś napisał o Kochanowskim. Że to za oczywiste. No szlag A niechby i było. Ale para ze mnie zeszła, pomysł takoż i na fali buntu powstała opowieść o Czarnym Jerzym - zupełne przeciwieństwo pierwotnego pomysłu, zarówno w formie, jak i treści. Kto chce niech czyta.
(A tak, miałem jeszcze ponarzekać na Szortal baranek, z powodów ideologicznych (czyt. w obawie przed liryczną powodzią na Szortalu) odmówił publikacji tamże. Oj niedobry, niedobry )
Cytat | Ballada o Czarnym Jerzym
W czarnym lesie z czarną górą, w czarnej wieży,
za najdalszym skrajem świata, sami wiecie,
mieszkał słynny czarnoksiężnik Czarny Jerzy,
co czołowym był magistrem w swym powiecie.
Czarny jego przyodziewek, całkowicie:
miał kapelusz - cały czarny, czarną szatę,
czarną różdżkę z czarną perłą. O! Widzicie?
Nawet gacie wdziewał czarne w szkocką kratę.
Jeździł ciągle czarną wołgą, oczywista.
Do śniadania pijał tylko czarną kawę
i co wieczór piekielnego tańczył twista,
wybijając czarnym butem takt w murawę.
Ale stała się raz rzecz przedziwna zgoła,
spotkał otóż to stworzenie nietypowe,
choć powinien go unikać mag-pierdoła!
Spotkał, co tu dużo gadać, Białogłowę.
Białogłowa biała była caluteńka.
Jak śmietana. Albo mleko - wasza wola.
Tylko usta miała krasne jak poziomka.
I w tych ustach się zakochał mag-pierdoła.
Podszedł, spojrzał i wnet zamarł - bez nadziei!
Czarny Jerzy gdzieś zatracił chęć przemowy.
Ale poczuł, jakby nagle wśród zawiei
rozbłysł płomień nieprzyzwoicie kolorowy.
Rzekł jej w końcu bez ogródek, prosto z mostu:
Ty rozpalasz do białości moje żądze!
Doprowadzasz do dzikiego, o tu! wzrostu!
Ja bez ciebie w czarnym lesie wiecznie błądzę!
Popatrzyła Białogłowa nań sceptycznie,
oceniła z lewa, z prawa, z dołu, z góry,
i choć nie pasował jej do końca tak fizycznie,
pomyślała: Czas pobawić się w konkury.
Jeśli chcesz się zwać - tak rzecze - mą amurą,
musisz zostać love-płomieniem, a nie czadem.
Bez płomienia byłby związek nasz torturą.
Byłby zimną burzą z deszczem, wiatrem, gradem.
Jeśli chcesz bym była dla cię goła, bosa,
I chcesz czasem się przytulić do mymłona,
Niech twój płomień eksploduje pod niebiosa!
Nic innego mnie na pewno nie przekona!
Zaniemówił Czarny Jerzy przerażony.
Co tu robić? - mina zrzedła mu ogromnie.
Trza po magię sięgnąć dla zyskania żony.
Nie na darmo przecież noszę czarne spodnie.
Minął tydzień, dwa tygodnie, miesiąc cały!
Czarny Jerzy pichcił w kuchni moc-zaklęcie.
Wszystkie kwiatki mu w ogródku usychały,
on się jednak nie poddawał - miał zacięcie.
Tworzył, mieszał cały był w oparach siarki,
Wszędzie gdzie nie spojrzysz, para parzy!
Nie używał nawet zalecanej miarki,
tylko śmiał się i uśmiech nie schodził z twarzy.
Tak rozpalę - myślał sobie - twoje żądze.
Będziesz dla mnie - zachichotał - goła, bosa.
Już nie będzie, że bez ciebie wiecznie błądzę,
Tylko dajcie mi zapalić papierosa....
Wybuch było słychać przy granicy,
gdzie w strażnicy żołnierz pisał lubej pieśń.
A gdy zerknął na horyzont po lewicy,
Wielki płomień walił w niebo niby pięść.
Morał tej bajki wynika naukowy,
(że miłość jest ślepa - wie to każdy zgred),
lecz pamiętajcie: by nie stracić głowy
papierosa zapalajcie po - nie przed...
A Białogłowa? Krąży gdzieś po świecie,
mami, żartuje, wietrzny marny puch,
i ciągle szuka tego, co roznieci
płomień, przy którym ogrzeje się duch... |
Godzilla - 20 Września 2011, 22:14
Kurcze, fajne
Rafał - 21 Września 2011, 08:28
Jak rymów nie trawię, tak mi się spodobało. Taki świński wierszyk o królewnie i trzech braciach też twój?
Matrim - 21 Września 2011, 09:59
Godzilla, Rafał, dziękuję
Rafale, choćbym nie wiem jak się starał, to pewnego poziomu nie przeskoczę. Ale może i lepiej
dalambert - 21 Września 2011, 10:05
Matrim, dla mnie bomba
I precz z dyskryminacja wierszokletów w fantastycznych kręgach
MIEJSCA dla EUTERPE, ERATO, KALIOPE
Agi - 21 Września 2011, 10:58
Matrim, bardzo udana ballada!
Pucek - 21 Września 2011, 11:45
Cudne-pikne!!! Lubie takie wierszyki!!! dalambert napisał/a |
I precz z dyskryminacja wierszokletów w fantastycznych kręgach |
+1
terebka - 21 Września 2011, 15:39
Matrim,
Matrim - 21 Września 2011, 22:01
Dziękuję Wam bardzo
dalambert napisał/a | precz z dyskryminacja wierszokletów w fantastycznych kręgach! |
"Wiedźmin" pisany trzynastozgłoskowcem? Albo "Gra o tron" w stylu "Iliady"? Mogłoby być ciekawie
dalambert - 21 Września 2011, 22:40
Matrim napisał/a | Wiedźmin pisany trzynastozgłoskowcem? |
I tak trzymać
Matrim - 21 Września 2011, 22:55
Cytat | Tu przerwał, lecz miecz trzymał. Wszystkim się zdawało,
że Wiedźmin bije jeszcze. Ale to z miecza coś kapało... |
Być może nad tym teraz pracuje Andrzej Sapkowski
Adon - 22 Września 2011, 16:45
Matrim, świetny protest-song.
shenra - 22 Września 2011, 18:11
Matrim, bardzo udana kompozyszyn
tullia - 22 Września 2011, 19:37
Matrim, . Trzeba było to wysłać mi na ten Czarny Las.
Matrim - 23 Września 2011, 09:57
Dziękuję Wam jeszcze raz
Rafał - 23 Września 2011, 21:55
A można raz jeszcze?
Matrim - 23 Września 2011, 22:01
A niechby i pińcet
Agi - 23 Września 2011, 22:03
Matrim, dawaj kolejny, będziemy klaskać.
Matrim - 23 Września 2011, 22:09
A co to ja Rubik?
Agi - 23 Września 2011, 22:11
Rafał - 23 Września 2011, 22:13
Aniu ty się ni kryguj, tylko dawaj
ps. I tak wiemy, że masz. Dawaj, no.
Matrim - 23 Września 2011, 22:29
Rafale, czyli wiesz więcej niż ja
Wszystko com stworzył jest dostępne na tym Forum. Bo archiwum jest puściuchne. Dawno temu padł mi komputer (dzięki wirusowi Czarnobyl) i mi się w ogóle pisać odechciało na dłuuugo.
Ale to miłe. Jeśli tylko wpadnie mi pomysł co by tu oprotestować, to sobie znów posonguję
Chociaż daleko mi do takich performersów jak Hugh Laurie
merula - 24 Września 2011, 11:14
Matrim, ogólnie sympatyczne, ale mogę się czepnąć? mogę... ?
popracowałabym troszkę nad rytmem.
Matrim - 24 Września 2011, 22:51
merula napisał/a | ale mogę się czepnąć? mogę... ? |
merula, zawsze
To samo mi baranek powiedział. Ale że się w niektórych miejscach za bardzo przywiązywałem do rymów, to mi zmieniać było trudno. A jak próbowałem, to klocki się rozpadały. Jeśli mnie najdzie jeszcze kiedyś, to postaram się bardziej.
Matrim - 8 Stycznia 2012, 23:46
Tak mi się przypomniało...
Kruk Siwy napisał/a | jak coś napiszesz dostaniesz ode mnie kwiatek.
No, może czekoladę. | i jeszcze:
Kruk Siwy napisał/a | No to do roboty.
Podsumujemy w grudniu co kto zrobił. |
Grudzień minął, więc niniejszym ogłaszam, że czekoladę oddałem walkowerem. Wstyt z chańbą wyszli zwycięsko
A że w nowy rok z długami wchodzić nieładnie, to Kruku, przy sprzyjających okolicznościach rozliczę się z tej czekolady. No może z kwiatka...
Matrim - 12 Maj 2014, 19:56
Mała rzecz, ale mnie cieszy.
Załapałem się do majowego Szortalu na wynos, z króciakiem, który miał być na barankową dechami-zabitą niedawną edycję. Zabrakło mi kilku minut, ale już nie chciałem nadużywać cierpliwości baranka, bo i tak czekał
Ale fajnie, że tekścik się nie zmarnował
|
|
|