To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Techniczne życia problemy i inne aspekty marudne

ketyow - 26 Marca 2016, 09:16

konopia, ja w ogóle nie używam innego menedżera plików niż Total Commander. Bez TC Windows jest dla mnie bezużyteczny. A win 10 mieli dysk nawet jak nic nie robię a on tylko wyświetla pulpit. Serio, Vista była lepsza.
Godzilla - 26 Marca 2016, 10:44

U nas Win 10 nie ma, nie było i nie będzie. Darmowych betatesterów sobie znaleźli, cwaniaki. Im więcej nowinek moi panowie znajdują na temat tego systemu, tym większe zdumienie mnie ogarnia.
ketyow - 19 Lipca 2016, 21:00

No to w niedzielę do Malezji. Firmy od rezerwacji lotów jak zwykle bez pojęcia o życiu, pierwotny lot miał być przez Monachium, gdzie w 1,5 godziny miałbym odebrać bagaż z karuzeli i ponownie go zdążyć nadać i przejść odprawę, tylko po to, żeby i tak nie zdążyć na lot do... Turcji. Na szczęście jakaś niemiecka pracowniczka mojej agencji złapała się na to wszystko za głowę (przez przypadek wysłano mi treść wszystkich maili) i kategorycznie wybiła im z głowy loty przez Niemcy i Turcję :D Zatem 28-godzinna podróż przez Katar, w normalnych, nie malezyjskich, liniach lotniczych. Danger level spadł do normalnych poziomów. W Kindlu ekran wymieniony na nowy, na lapku zainstalowany DLC do Talos Principle, nowy Fallout 1.5 (Resurrection), Mass Effect 3 i w cholerę innych dobrych rzeczy, więc da się żyć. O ile łajba będzie do zniesienia :P

Pływać będę między Kuala lumpur (Kelang) a Bangkokiem.

Luc du Lac - 19 Lipca 2016, 22:08

:)
tak bez dreszczyku ?
w Niemcach mógłbyś się załapać na jakiegoś muzułmańskiego drwala, w Turcji na pucz a Malezyjskie linie lotnicze to wisienka na torcie emocji ...

stopy wody

ketyow - 26 Lipca 2016, 03:49

Malezja. Modlitwy z meczetów są puszczane przez głośniki na całe miasto do 23 a potem od 5.30. To tak jakby ktoś kiedyś myślał o wycieczce do muzułmańskiego kraju.
ilcattivo13 - 14 Listopada 2016, 19:45

Witaj marynarzu :)
Kiedy sprawozdanie z "wycieczki"? I zdjęcia? :)

ketyow - 14 Listopada 2016, 20:00

Jakieś tam zdjęcia może wrzucę. Może przekleję też parę komentarzy, które wrzuciłem na face'a. Ale sprawozdania pisać nie zamierzam, nie chce mi się nawet myśleć o tym cholernym statku :twisted:
ilcattivo13 - 15 Listopada 2016, 12:44

Jak polubisz Pogranicze, to Cię znajdę i będę mógł obejrzeć te zdjęcia ;)
Luc du Lac - 8 Lutego 2017, 11:15

tutaj by pasowało :

mamy prysznic - pełna kabina wstawiana do łazienki. ma tam on jakieś bajery - w sumie w użyciu tylko dwa - światło i radio. Obsługiwany jest on przez panel dotykowy - i jest taka sprawa. Po włączeniu, po pewnym krótkim czasie (do ok max 2-3 min) panel traci możliwość sterowania - czyli po prostu nic nie można włączyć/wyłączyć - jakby się odłączał, ale wszystkie uruchomione funkcje działają, tylko nie mogę np. zmienić programu radia, ale przyglośnić itp. Żeby wyłączyć cały prysznic muszę skrzyneczce z bezpiecznikami go odłączyć od sieci.
Przy ponownym uruchomieniu cała sytuacja się powtarza - mam tak od 3 miesięcy..
ktoś coś ma pomysł o co w ogóle chodzi ?

Rafał - 8 Lutego 2017, 11:39

O tanie badziewne chińskie podzespoły. Bardzo wielu polskich producentów kabin składa je na bazie części z Chin, łącznie z armaturą odpływową, która wytrzymuje max 2 lata i pęka. Jak jest na gwarancji to zgłaszaj, niech przyjeżdżają i wymieniają cały modulik sterowania. Albo kup sobie podobny i sam zamień.
Jestem pół roku po rozkuciu i wyciągnięciu większej kabiny do wymiany badziewnego odpływu z badziewnego chińskiego stopu. Polski producent, ha, pierwsze co zrobiłem po zamontowaniu z powrotem to wywaliłem znaczek "polski produkt". Nawet mocno nie trzymał, pewnie użyli chińskiego kleju :twisted:

Luc du Lac - 8 Lutego 2017, 12:03

że elektronika jest chińska to wiadomo - już dawno nie jest na gwarancji.
Łatwo powiedzieć - kup sobie i wymień moduł sterowania ... nawet nie wiem z czym to się je ....

Fidel-F2 - 8 Lutego 2017, 13:51

kup sobie radio przenośne i postaw koło mydła
ketyow - 25 Marca 2017, 22:01

Biorę sobie prysznic, no bo sztorm sztormem, ale myć się wypada. W jednej ręce słuchawka, drugą trzymam tego uchwytu jak dla niepełnosprawnych, nogami się zapieram o ścianki brodzika. Jak nie przyrżnie fala od dziobu, nagle okazuje się, że lecę przez całą łazienkę, w ręku nadal uchwyt, tylko już wyrwany ze ściany, wzrokiem patrzę tylko czy zaraz nie urwie się wąż od prysznica, ale wcześniej była ściana. Szczoteczką do zębów mało nie wydziobałem sobie oka, w lustrze też się nigdy z tak bliska nie przeglądałem. Zanim odzyskałem stabilność to już tą słuchawką zalałem pół łazienki.

Miałem tego nie pisać, ale też nigdy w życiu się tak szybko nie wysrałem, jak kiedy siedząc na kiblu, uderzyła fala od dziobu. Kurna, jaki byłem szczęśliwy, że nie spadłem. Człowiek na statku zaczyna doceniać naprawdę małe rzeczy.

W każdym razie, jeśli kiedyś będę brał udział w trwającym kilka dni trzęsieniu ziemi, ja jestem przygotowany.

Luc du Lac - 25 Marca 2017, 22:56

Płynąłem kiedyś w czasie sztormu, kołysalo tak że ludzie nie mogli trafić do żygaczki wielkości brodzika do prysznica.
ketyow - 2 Kwietnia 2018, 19:24

No i kolejne wielkie pakowanie się. Powiedziałbym, że to się już robi męczące, ale tak po prawdzie to zawsze było ;P: Jak dobrze pójdzie, a wszystko na to wskazuje (mam już pozytywną decyzję z jednego banku) to połowa moich wakacji też będzie jednym wielkim pakowaniem się do nowego mieszkania, ale to akurat cieszy bardzo mocno :mrgreen:
ihan - 2 Kwietnia 2018, 22:56

Może dałbyś fuchę tym gościom z Hawajów czy z jakiejś innej egzotyki co z nimi pływałeś, oni by cię przeprowadzili raz dwa i jeszcze sporo zabawnych historyjek miałbyś potem do opowiadania :wink:
gorat - 2 Kwietnia 2018, 22:59

Pewnie zbierałby swoje rzeczy po wszystkich portach.
ketyow - 3 Kwietnia 2018, 07:43

Haha, wprawdzie mi się udało być w Gdyni statkiem, ale to jednak rzadkość. No i gorat może mieć trochę racji, wprawdzie ja dobrze z nimi żyję i nic mi nigdy nie zniknęło, ale przed ich zejściem ze statku jest festiwal znikających rzeczy z magazynków, a jak Ci dobry nóż wypadnie z kieszeni na pokładzie to też już można go szukać w czyjejś walizce ;P:

W sumie to przypomniało mi to opowieść sąsiada jak to był na rejsie dwa lata temu z samymi Polakami. Generalnie tymi starszej daty (on sam też już na "emeryturze"). To jeden drugiemu zgrzewkę wody potrafił ukraść. Na szczęście stara szkoła powoli wymiera. Z młodymi zupełnie inaczej się pracuje i żyje. Mam nadzieję, że to pozytywne zmiany w mentalności i na starość nie staniemy się też takimi gnojami.

Fidel-F2 - 3 Kwietnia 2018, 08:00

Nie mówiąc o karabinie czy brance.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group