To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Historia - Niewykorzystane epoki historyczne

Matrim - 11 Lutego 2011, 11:34

Krzyżacy, Jagiełło i Witold to domena Last Vikinga póki co. Za kilka lat, może ;)
dalambert - 11 Lutego 2011, 12:10

Matrim, tak , ale jest coś ciekawego w Twym sposobie myślenia. Wspólczesny czlowiek tak jest zapatrzony w obecne problemy, że nawet ekstrapoluje je do alternatywnej hipotetycznej bajki.
Dla Ciebie ewentualny przeciwnik owego "Imperium" automatycznie znalazł się na Zachodzie- o obecnie zdechlm imperium Tamerlana / wtedy włąsnie się tworzyło/ wogóle nie pomyślałeś :wink:

Matrim - 11 Lutego 2011, 12:22

Ale to mam się cieszyć, czy obrazić? ;)
jewgienij - 11 Lutego 2011, 12:28

feralny por. napisał/a
ilcattivo13 napisał/a
Dobry przykład to Hiszpanka
Słyszałem, że hiszpanka wykańczała młodych na równi ze starymi.


Ba, atakowała przede wszystkim młodych i silnych. Dwudziesto-trzydziestoletnich. Nie tylko z powodu warunków wojennych.

jewgienij - 11 Lutego 2011, 12:32

Uwaga: post pod postem.

Mały Olaf napisał/a
Oto jest przykład tego, o czym mówiłem przedtem. Próba zaburzenia idealne, wygłaskanej, bezpiecznej wizji świata od razu spotyka się z potępieniem.


Więc jeśli chcesz głaskać kota pod włos, to nie płacz, kiedy poharata dłoń. :) Do prowokowania i burzenia trzeba mieć predyspozycje i silne nerwy.

dalambert - 11 Lutego 2011, 13:42

Matrim napisał/a
Ale to mam się cieszyć, czy obrazić?
Ani to an to, ot taka konstatacja na boczku :wink:
figurant - 13 Lutego 2011, 02:12

Uważam za kompletnie niewykorzystany okres I wojny światowej oraz lata powojenne. Gdyby np. trochę inaczej potoczyły się losy rewolucji październikowej. Ile tam można ciekawych historii umieścić i z jakim rozmachem opisać.
nureczka - 13 Lutego 2011, 09:32

figurant napisał/a
Gdyby np. trochę inaczej potoczyły się losy rewolucji październikowej.

Akurat na ten temat książek napisano wyżej kokardek. Jeno nikt ich na polski nie tłumczy.
Sorki, nie mogłam się powstrzymać.

Navajero - 13 Lutego 2011, 11:12

To zależy w jakim ujęciu. Tam było przynajmniej kilka "punktów przegięcia" w których losy rewolucji mogły się diametralnie zmienić. Nas, Polaków najbardziej chyba obchodziłaby kwestia nieudanych rozmów Piłsudski - Denikin.
dalambert - 13 Lutego 2011, 12:03

Ale utłuczenie Lenina w zamachu 6 lipca 1918 roku i leweesery u władzy tez niezła zadyma by była .
nureczka - 13 Lutego 2011, 14:28

Z historii jeszcze nowszej, po śmierci Stalina do władzy dochodzi Beria.
dalambert - 13 Lutego 2011, 15:47

nureczka, dojść to doszedł , ale gdyby się utrzymał ?
nureczka - 13 Lutego 2011, 15:50

dalambert, no fakt, mało precyzyjnie się wyraziłam.
Ale swoją drogą przez te kilka miesięcy zachowywał się zaskakująco.

dalambert - 13 Lutego 2011, 22:50

nureczka, to już historycy twierdza, ze Beria jako wredny pragmatyk szykował spora zmianę w metodach i celach tej całej imprezy zwanej CCCP.
Było nie było premier Węgier Nogi / chyba tak się pisze?/ z 1956 r.- zamordowany potem przez Kadara, to był "człowiek" Berii.

Matrim - 13 Lutego 2011, 22:53

dalambert napisał/a
premier Węgier Nogi


Nagy (czyt. Nodź) :) Imre zresztą.

nureczka - 13 Lutego 2011, 23:11

dalambert, mi raczej chodziło o to, że zachowywał się zaskakująco łagodnie. Oczywiscie jak na Berię.
Navajero - 13 Lutego 2011, 23:25

Wiecie ludziska, takie analizy są chyba jednak przedwczesne... Dopiero od niedawna wychodzą na jaw materiały które mogą rzucić światło na wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat. Np. ostatnio poczytałem sobie różnych różności na temat Żukowa, któremu Rezun/ Suworow i paru innych dorobiło romantyczną legendę ( znaczy jak to Stalin z czystej zawiści gnoił faceta który wygrał dla niego II wojnę). Tymczasem okazało sie, że Stalin odsunął od władzy Żukowa z przyczyn jak najbardziej sensownych i pragmatycznych: Żukow wielokrotnie i publicznie skompromitował się jako mitoman przypisujący sobie cudze sukcesy, a w dodatku okazał się złodziejem ( na dużą skalę).
dalambert - 14 Lutego 2011, 08:07

Matrim, dzięki - pamiętałem jak się go czyta, nie jak pisze.
nureczka, o tym to mówiłem, są historycy , którzy twierdzą, iż zamiarem Berii po śmierci Stalina ,było daleko idące złagodzenie reżimu i zmiana stosunków ekonomicznych w kierunku NEPu / leninowskiego, jeno bardziej/.
Navajero, cała nasza wiedza o historii CCCP i państw sowieckiego łagru jest mocno zmanipulowana i zmitologizowana, na rózne sposby.
Weź sobie choćby u nas sprawę Mołojców, czy rzeczywiste dokonania i liczebność GL i AL.
O samej Rosji to mi się nawet myśleć nie chce . Co by nie napisali, to już jest politicalfiction :mrgreen:

Kyle Katarn - 14 Lutego 2011, 09:47

Gruzja i Armenia w średniowieczu (zwłaszcza od X do XII wieku) to ciekawe tematy, ale mało znane i nie wykorzystane w fantastyce.
dalambert napisał/a
utłuczenie Lenina w zamachu 6 lipca 1918 roku

Pomyliłeś datę zamachu na niemieckiego ambasadora Wilhelma von Mirbacha - który faktycznie miał miejsce 6 lipca 1918 - z zamachem na Lenina z 30 sierpnia 1918.
Poza tym zgoda.

Ciekawą alternatywą byłoby też zdobycie Rzymu przez Hannibala w 216 r. p.n.e., zaraz po bitwie pod Kannami. Decyzja ruszenia na Rzym mogłaby odmienić losy Europy na setki lat.

Fidel-F2 - 14 Lutego 2011, 09:51

Kyle Katarn napisał/a
Gruzja i Armenia w średniowieczu (zwłaszcza od X do XII wieku) to ciekawe tematy, ale mało znane i nie wykorzystane w fantastyce.
czyli?
dalambert - 14 Lutego 2011, 09:55

Kyle Katarn napisał/a
Pomyliłeś datę zamachu na niemieckiego ambasadora Wilhelma von Mirbacha - który faktycznie miał miejsce 6 lipca 1918 - z zamachem na Lenina z 30 sierpnia 1918.

Nie pomyliłem, bo zamach na von Mirbacha był sygnałem do puczu lewycheserowców w Moskwie , odbywał się wtedy Zajzd Rad i SRowcy mieli tam przewagę, lecz siłę w garści miał Lenin z bolszewikami, mino udziału w puczu czerezwyczajki / Feluś D. dał się internowac- dośc podejrzana sprawa/ bolszewików wybroniły pułki strzelców łotewskich, no i SRerowcy zaczęli hurtem trafiać do piachu.
Zamach na Lenina przeprowadziła właśnie lewaeserówka usiłując ratować mordowanych kolegów partyjnych.
Tyle w największym skrócie.

figurant - 16 Marca 2011, 15:57

Czytam właśnie Spisek przeciwko Ameryce i pomyślałem sobie, że na naszym gruncie też można napisać ciekawą historię alternatywną. Świat, w którym nie powiódł się zamach majowy albo Narutowicz przeżył zamach.
Ogólnie mam wrażenie, że 20- lecie międzywojenne jest słabo obecne w naszej literaturze czy filmie. A szkoda.

Navajero - 16 Marca 2011, 18:10

figurant napisał/a
Ogólnie mam wrażenie, że 20- lecie międzywojenne jest słabo obecne w naszej literaturze czy filmie. A szkoda.

Coś tam jednak ludziska piszą :) Na poważnie - część dokumentów nadal jest nie zbadana, inne sprawy śmierdzą do dzisiaj, jednym słowem - nic dziwnego.

figurant - 18 Marca 2011, 13:39

Navajero napisał/a
Coś tam jednak ludziska piszą

Wiem, nawet sobie dziś kupie aby przez weekend przeczytać :)
Jeżeli coś śmierdzi tym bardziej należy się tym zainteresować - takie jest moje zdanie. I szczerze się dziwie, że tak słabo się ją wykorzystuje: barwne postacie jak Wieniawa, pojedynki (o których wyczytałem w Twoim artykule), terroryści z KPP itd. Amerykanie mając taki fragment historii już dawno nakręcili by pół setki filmów i wydali ze sto książek.

Navajero - 18 Marca 2011, 14:11

figurant napisał/a
Jeżeli coś śmierdzi tym bardziej należy się tym zainteresować - takie jest moje zdanie.

To nie takie proste, ale trudno pisać o detalach na publicznym forum. Przykładowo - sam wykaz komunistów współpracujących z "Dwójką" czy "Defą" mógłby się okazać dla niektórych środowisk czy osób mocno niewygodny. W dodatku są to dokumenty podważające ustalenia wielu prominentnych historyków, którzy najpierw twierdzili, że Stalin ma zawsze rację ( więc miał też kiedy masakrował KPP tłumacząc, że partia ta została totalnie zinfiltrowana przez "piłsudczykowskich prowokatorów'), a później ( po referacie Chruszczowa i zgnojeniu Stalina) rzucili cały swój autorytet naukowy, aby zaprzeczyć słowom wodza i zrehabilitować polskich komunistów. Tymczasem z akt tych wynika, że wodzu miał rację... To tylko jeden z bardziej błahych przykładów.

aniol - 21 Marca 2011, 12:59

Adamie - ja to jestem prosty facet co to na mordobiciu sie zna i na sadownictwie, w zawilosciach sie gubie (problemy ktorych nie da sie rozwiazac ciosem w ryjalbo toporkiem, mnie przerastaja :wink: ) ale
a) czy jeszcze zyja osoby ktorych te kontrowersje dotycza? - raczej niewielu wiec co za problem pisac?
b) autorytety jakies wsrod historykow? no bez jaj teraz nie ma zadnych! kazden jeden moze pisac co mu sie podoba, plwanie na swietosci nawet jest ze sie tak po mlodziezowemu wyraze "trendy" - wiec co za problem pisac?
c) z czasow sredniowiecznych byl onegdaj taki historyk pan Michalek (niestety zmarlo mu sie - nad czym sam wielce ubolewam bo jego cykl ksiazek o wyprawach krzyzowych padl w polowie) pan ow opluwany byl przez wszystkich i zewszad za to ze wyciagal zupelnie inne wnioski niz tzw autorytety przepisujace nawzajem swoje ksiazki - i co? i nic! mila to generalnie w anusie co o nim na rozniastych forach histroycznych sie wypisuje za to pisal nadal - wiec co za problem pisac?

Fidel-F2 - 21 Marca 2011, 13:05

aniol napisał/a
) z czasow sredniowiecznych byl onegdaj taki historyk pan Michalek (niestety zmarlo mu sie - nad czym sam wielce ubolewam bo jego cykl ksiazek o wyprawach krzyzowych padl w polowie) pan ow opluwany byl przez wszystkich i zewszad za to ze wyciagal zupelnie inne wnioski niz tzw autorytety
Pan Michałek zwyczjnie błędy sadził a nie do oryginalnych wniosków dochodził
dalambert - 21 Marca 2011, 13:06

aniol napisał/a
a) czy jeszcze zyja osoby ktorych te kontrowersje dotycza? - raczej niewielu wiec co za problem pisac?

Oj ,
a NDecja i jest wspominacze i spadkobiercy,
a Sanacja i piłsudsczycy sa też dziś obecni ideowo.
a, cały zestaw dzieci i wnucząt KPPowców siedzący w Gazecie Wyborczej i modelujący mózgi naszych ćwierćintelgentów ???

Stary wbrew pozorow ciągłość historyczna ma się dobrze i wpływa na dziś, a czasem nawet je zalewa :wink:

Navajero - 21 Marca 2011, 13:39

aniol napisał/a

a) czy jeszcze zyja osoby ktorych te kontrowersje dotycza? - raczej niewielu wiec co za problem pisac?

Są i to prominentne :) Nie chodzi tu o strach przed pisaniem o tych sprawach, ale co innego przedstawić je w tekstach dostępnych w zasadzie tylko dla historyków, co innego - rzucić do wiadomości publicznej. No chyba, że komuś zależy na reputacji skandalisty. Mnie nie.
aniol napisał/a
b) autorytety jakies wsrod historykow? no bez jaj teraz nie ma zadnych! kazden jeden moze pisac co mu sie podoba, plwanie na swietosci nawet jest ze sie tak po mlodziezowemu wyraze trendy - wiec co za problem pisac?

Autorytety są, jak najbardziej. I znowu - nie chodzi o jakieś obawy przed ujawnieniem pewnych faktów ( wywaliłem kawę na ławę w doktoracie, dlatego nie został opublikowany, choć eksperci ocenili go b. pozytywnie i opiniowali do druku), chodzi o trudność w przedstawieniu i uzasadnieniu tych faktów tzw. przeciętnemu, niezbyt interesującemu się historią czytelnikowi, na takim poziomie, aby zrozumiał, w sytuacji, kiedy podręczniki twierdzą inaczej. Jako minimum wymagałoby to masywnych przypisów które pasowałyby do tekstu jak pięść do nosa, bo musiałyby być nie na poziomie publicystyczno - gawędziarskim, a naukowym.
aniol napisał/a
c) z czasow sredniowiecznych byl onegdaj taki historyk pan Michalek (niestety zmarlo mu sie - nad czym sam wielce ubolewam bo jego cykl ksiazek o wyprawach krzyzowych padl w polowie) pan ow opluwany byl przez wszystkich i zewszad za to ze wyciagal zupelnie inne wnioski niz tzw autorytety przepisujace nawzajem swoje ksiazki - i co? i nic! mila to generalnie w anusie co o nim na rozniastych forach histroycznych sie wypisuje za to pisal nadal - wiec co za problem pisac?

Nie znam wszystkich publikacji Michałka, ale w wielu tekstach dawał upust fantzaji. To trochę inna sytuacja.

dalambert - 22 Marca 2011, 14:15

aniol, nie marudź Wallenroda Marcina Wolskiego sobie poczytaj :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group