To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Chodkowska-Gyurics

Kruk Siwy - 15 Grudnia 2009, 09:49

Ruja i porubstwo. A Ciebie dotknął voyeryzm. Hihihi. Ale nie martw się ponoć nawet Dali tak miał, musi choroba wielkich.
nureczka - 15 Grudnia 2009, 11:56

A tak trochę bardziej poważnie.
Rozumiem, że można nie lubić małych/dużych/średnich psów, kotów, rybek, gekonów. Nie mam o to do nikogo pretensji, jak długo niechęć pozostaje w sferze werbalnej i nie przejawia się dokuczaniem zwierzakom. Nie mam też zamiaru prowadzić akcji "nawracającej". Ja np., nie przepadam za końmi, zwyczajnie się ich boję, za to kocham krowy. Kruk może poświadczyć.

Tak naprawdę zastanowiło mnie co innego. W utworach fantastycznych występują różne stworzenia małe i duże - od bakterii po słonie, ale jak dotąd żadne z nich nie wywołało aż tak zmasowanej demonstracji niechęci. Nie sądzę, żeby Forum pełne było miłośników np. szczurów (dość często występujących w literaturze). A przecież nie trafiają się opinie "tekst niezły, ale dlaczego szczury?".

Fidel-F2 - 15 Grudnia 2009, 11:58

nureczka, bo york to york, pełnia tragedii
nureczka - 15 Grudnia 2009, 11:59

Fidel-F2, jestem w stanie zrozumieć taką argumentację :mrgreen:
Witchma - 15 Grudnia 2009, 12:01

Ale co można mieć do szczurów...? Sympatyczne to i mądre... czyli ma wszystkie te cechy, których brakuje yorkom :D
nureczka - 15 Grudnia 2009, 12:05

No po prostu napisałam utwór poruszający kontrowersyjny temat :)
I nie musiałam w tym celu umieszczać w nim ani gejów, ani polityków nielubianych partii.

dalambert - 15 Grudnia 2009, 12:07

York Pikuś na prezydenta :D :!:
Fidel-F2 - 15 Grudnia 2009, 12:07

Witchma napisał/a
Sympatyczne to i mądre... czyli ma wszystkie te cechy, których brakuje yorkom
tru
Kruk Siwy - 15 Grudnia 2009, 12:16

Fidel-F2 napisał/a
tru
ć?

Kocham zwierzęta małe i duże, kocham mikroby i wirusy przecudne. Ale pani, pani Witchmo pokochać nijak nie mogę. Hihihi

Dobrze że następne utwory nureczki, będą bez zwierzęce. Aczkolwiek jakieś piesie zdarzyć się jeszcze mogą. A ja mam scenę w Pufciu z Czarownicami. To będzie hardcor. Obłożę je kotami, szczurami i będą bardzo ale to bardzo paskudne. (Koty, szczury, i Czarownice w tej kolejności) Hihihi.

Witchma - 15 Grudnia 2009, 12:18

Kruk Siwy napisał/a
Ale pani, pani Witchmo pokochać nijak nie mogę.


Wiem, że nie możesz... żona i taki tam ;)

nureczka - 15 Grudnia 2009, 12:24

Kruk Siwy napisał/a
Aczkolwiek jakieś piesie zdarzyć się jeszcze mogą.

A nawet w jednym występują kotowate. I to nie jako bohaterowie negatywni :)

Pucek - 16 Grudnia 2009, 10:38

Dawno mnie tu nie było, ojej...

Aleście się czepili biednych zwierzaków! CO ONE WINNE :?:
To ludzie uhodowali taką rasę i ludzie wychowują potem psich idiotów.

Znajomi mają dorodnego wyżła, kundelka-pompona i yorka na dokładkę. Z przypadku. Całe "stadko' świetnie funkcjonuje, ich york jest NORMALNYM PSEM.

nureczko pisz o kim chcesz i się nie przejmuj!

nureczka - 13 Stycznia 2010, 13:24

Rosjanie mawiają "Jak się sam nie pochwalisz, to cię nikt nie pochwali". Więc niniejszym się chwalę. (W cichości ducha liczyłam, że mnie małżon pochwali, ale gdzie tam :( )
Moje tłumaczenia z polskiego na rosyjski okazały się na tyle ciekawe, że Oldi umieścili je na swojej witrynie. Dla lubiących czytać bukwy podaję linki.
Tekst 1
Tekst 2
Tekst 3
Tekst 4
Tekst 5
Tekst 6

Kruk Siwy - 13 Stycznia 2010, 13:26

Małżon nie chwali, bo dla małżona parę innych Twoich prac jest daleko większym osiągnięciem. Ot, co.
hardgirl123 - 13 Stycznia 2010, 13:33

dalambert napisał/a
York Pikuś na prezydenta

otóż to :>

Ziuta - 13 Stycznia 2010, 13:35

nureczka napisał/a
W cichości ducha liczyłam, że mnie małżon pochwali, ale gdzie tam :(

I to jest podstawowa różnica między płciami. Jak powiedział dwadzieścia lat temu, że kocha, i nic się w międzyczasie nie zmieniło, to co ma strzępić język?

Piech - 13 Stycznia 2010, 23:53

nureczka napisał/a
Moje tłumaczenia z polskiego na rosyjski

Żaden z tych linków mi się nie otwiera. Że niby nie może nawiązać połączenia. Może to problem tymczasowy.

nureczka - 14 Stycznia 2010, 08:46

Piech, dziwne. Sprawdziłam przed chwilą. Działają.
Rafał - 14 Stycznia 2010, 09:09

Działają, co dziwne nawet rozumiem co tam jest napisane po (drapiąc się z zadumą po głowie) blisko 20 latach nieużywania języka.
Piech - 14 Stycznia 2010, 09:24

Już działa. Widocznie serwer akurat leżał.

Ho, ho. Umieć tłumaczyć w obie strony to wyższa szkoła jazdy.

dalambert - 14 Stycznia 2010, 09:27

U mnie też działają. Miło popatrzeć :wink:
nureczka - 14 Stycznia 2010, 09:34

Rafał, gratuluję zarówno Tobie jak i Twojej Pani Od Rosyjskiego.
Rafał - 14 Stycznia 2010, 09:39

Panie od rosyjskiego miałem ... nieszczególne raczej ;P: :wink: Dar wymowy był mi niezbędny w relacjach rodzinno-handlowych. Ech, te czasy kiedy za lakier do paznokci i gumy "Donald" przywoziło się złoto i dolary, kurczę, tak niedawno, a tak dawno :)

Anegdota mi się przypomniała: znajomy pojechał do związku, nabył okazyjnie złoto za całą kasę jaką uhandlował i przed granica strasznie pękał, wpisać w deklarację, nie wpisać, schować, zadeklarować, w końcu nie wytrzymał, co będzie to będzie i na pytanie celniczki co ma do zadeklarowania pokazał całe złoto jakie miał przy sobie. Na co ona krótko: tombaku niet.

dalambert - 14 Stycznia 2010, 09:48

Rafał napisał/a
Na co ona krótko: tombaku niet.

nie kapuje - znaczy tombaku nie clą, czy tombaku nie ma, a więc złoto ?
Różnica maleńka taka ....

Kruk Siwy - 14 Stycznia 2010, 09:51

dalambert, obudź się. Chlapnij kawę cy cuś. Tombaku nie trzeba deklarować i celniczka i Rafał powiedzieli to zupełnie jasno.
Bidny "milioner"...

Pucek - 14 Stycznia 2010, 09:59

Można też przyjąć, że celniczka lepsze oko miała niż fachmany jubilery ( eh, te przerzucane ilości ).
Znaczy ile kosztowało stwierdzenie że to tombak?

dalambert - 14 Stycznia 2010, 10:08

Pucek, chyba tak z pół kilo :mrgreen:
Rafał - 14 Stycznia 2010, 10:11

dalambert napisał/a
nie kapuje - znaczy tombaku nie clą, czy tombaku nie ma, a więc złoto ?
Znaczy, znajomy jako złoto, okazyjnie nabył wyroby z tombaku (w cenie złota).
nureczka - 18 Stycznia 2010, 13:04

Leoś
dalambert - 18 Stycznia 2010, 13:17

nureczka, kiedy takiego do dom wprowadzasz? Można do pracy wozić ze sobą i przed Krukiem uchronić :!: :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group