Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Chodkowska-Gyurics
dalambert - 26 Listopada 2009, 11:24
nureczka, ale te wiewiórki do kiełasy to chyba takie hameryckie czyli od naszych większe i tłustsze /
nureczka - 26 Listopada 2009, 11:27
dalambert napisał/a | nureczka, ale te wiewiórki do kiełasy to chyba takie hameryckie czyli od naszych większe i tłustsze / |
Fakt, ale i tak trzeba tego było jakieś niesamowite ilości. Zdecydowanym ruchem usunęłyśmy z redaktorką ten przepis.
hardgirl123 - 26 Listopada 2009, 11:29
witaj
Pucek - 27 Listopada 2009, 11:13
nureczka, ten egzotyczny poradnik wędliniarski to będzie niedługo do kupienia? Może przed Świętami? Robić, nie robić - ale poczytać można, a i spory materiał porównawczy na półce stoi (rodzime starocie kucharskie).
nureczka - 27 Listopada 2009, 11:19
Pucek, książka jest do kupienie od jakiegoś czasu, np. tutaj KDC
Z tym, że najbardziej egzotyczne przepisy zostały przez redakcję usunięte, ale i tak sporo zostało.
Pucek - 27 Listopada 2009, 11:39
Ano przyda się do kolekcji. Najwyższy czas jakąś maluśką wędzarenkę na działce zmajstrować (mam to w planach od lat ) i te głębokie teorie wreszcie w praktyce przerobić.
Agi - 27 Listopada 2009, 20:24
nureczka, debiutanckie opowiadanie przeczytane, ubawiłam się bardzo.
Gratuluję lekkiego pióra.
nureczka - 27 Listopada 2009, 20:28
Dziękuję bardzo. Miło mi, że się spodobało. Celem opowiadania było wywołanie uśmiechu na twarzy Czytelnika. Fajnie, że osiągnęłam zamierzony efekt.
Agi - 27 Listopada 2009, 20:32
Skojarzenia nasuwały mi się przed oczy i miałam ubaw po pachy.
Lynx - 28 Listopada 2009, 01:01
nureczka, normalnie lecę do kiosku z samiuśkiego rana Gratuluję
Ozzborn - 29 Listopada 2009, 01:27
Zacząłem lekturę od nureczkowego opowiadanka. Całkiem, całkiem. pośmiałem się - z tego i owego. Oczywiście wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest zupełnie przypadkowe?
Zastanawia mnie jedna rzecz nie mogę oprzeć się wrażeniu, że
to już gdzieś widziałem/czytałem o.
Co do odrobiny konstruktywnej krytyki - momentami tekst wydał mi się nie do końca płynny (aczkolwiek mówimy tu o naprawdę drobnych zgrzytach).
Zatem już bez wahania powiem: chcemy więcej!
nureczka - 29 Listopada 2009, 09:14
Dzięki Ozzborn, i za dobre słowo, i za krytykę.
Uwagi, gdy są konstruktywne zawsze są cenne, szczególnie dla debiutanta.
A dobre słowo dodaje otuchy, szczególnie że przyszło mi zadebiutować obok naprawdę znanych nazwisk. To z jednej strony zaszczyt, ale z drugiej strony bardo onieśmiela.
Mam świadomość, że przede mną długa droga w szlifowaniu warsztatu.
dalambert - 29 Listopada 2009, 12:01
nureczka, przeczytałem, literatura po to jest by marzenia spelniać i tak w domu Twym wreszcie Pikuś / pardon Kwant/ zagościł
Oczywiście wszelkie podobieństwo literackiej fikcji do rzeczywistości jest ABSOLUTNIE przypadkowe
illianna - 29 Listopada 2009, 12:54
gratuluję opowiadania, jak dorwę przeczytam
nureczka - 29 Listopada 2009, 15:08
dalambert napisał/a |
Oczywiście wszelkie podobieństwo literackiej fikcji do rzeczywistości jest ABSOLUTNIE przypadkowe |
A jakże by inaczej
illianna, czekam niecierpliwie na opinię.
hardgirl123 - 29 Listopada 2009, 16:53
nureczko, piękne napisałaś opowiadanie
nureczka - 29 Listopada 2009, 16:55
hardgirl123, to ja powinnam się rumienić. Dziękuję!
hardgirl123 - 29 Listopada 2009, 17:16
czekam na kolejne :>
proszę o więcej :>
a pozatym :>
edit for Ozzborn
Ozzborn - 29 Listopada 2009, 17:22
A własnie jeszcze o tym zapomniałem napisać - może i słitaśny, ale mnie osobiście odebrał część zaskoczenia fabularnego a więc przyjemności z czytania. Bardzo nie lubię takiego spoilerowania rysunkami
hardgirl123 - 29 Listopada 2009, 17:24
jeny Ozzborn, czy Ty aby nie przesadzasz ....
nureczka - 29 Listopada 2009, 17:24
Rozmawiałam kiedyś na ten temat z Jarkiem Musiałem (gdy ilustrował dzieło Kruka).
Jarek żalił się wtedy, że często w książce jest wiele fajnych scen do zilustrowania, ale nie można ich wykorzystać, by nie spojlerować właśnie.
Ozzborn - 29 Listopada 2009, 17:31
hardgirl123, jak widzisz nie przesadzam. Mnie osobiście, każda wzmianka o tekście irytuje, lubię teksty, ze tak powiem dziewicze. Dlatego jak ognia unikam, recenzji, fragmentów, opisów okładkowych, wstępów do książek i rozmów o tych których jeszcze nie czytałem (z drobnymi wyjątkami i przy zachowaniu wzmożonej ostrożności) dlatego może i tu mnie szczególnie trafiło, bo spoiler jest ewidentny:
Chyba się redakcja nieco zagalopowała.
A Jarkowi chwała, że zwraca na to uwagę. Z resztą dziwnym byłoby gdyby tak doświadczony ilustrator miał to gdzieś
hardgirl123 - 29 Listopada 2009, 20:30
Ozzborn, to skoro tak unikasz to po ki diaboł wchodzisz na wątki autorów skoro tam siłą rzeczy mogą się pojawić próby rozdziewiczenia tekstów :>
Ozzborn - 29 Listopada 2009, 22:27
Mła w całkiem wyraźnie w swoim ostatnim poście napisał/a | (z drobnymi wyjątkami i przy zachowaniu wzmożonej ostrożności) |
Do tego liczę, że jednak nie gryzie i ludzie go używają.
gorat - 29 Listopada 2009, 23:29
I nie tylko używają, ale też chcą pisać, a nie z byle drobiazgiem na priva lecieć... zamiast zaczyn dyskusji dać. Nawet ospoilerowanej.
Pucek - 30 Listopada 2009, 13:03
nureczka, "Tajemnicę" przeczytałam, uśmiałam się - ale tak w ogóle to ...eeeh, samo życie.
nureczka - 30 Listopada 2009, 13:09
Pucek, cieszę się, że ci czas umiliło. Takie ono miało być, to opowiadanko. O życiu i o niespodziankach czających się w zwykłym mieszkaniu.
A za dobre słowo dziękuję.
mBiko - 30 Listopada 2009, 23:19
Jaka ta ludzka natura dziwna jest, niby nie pierwszej młodości już jestem, a jak dziecko nie mogłem wytrzymać z ciekawości i zamiast, jak zwykle, zacząć numer od publicystyki, to ja od razu nos w "Skarpetki" (jakkolwiek by to nie brzmiało)
nureczko, mogę pogratulować Ci bardzo zgrabnej humoreski, lekkiej, zabawnej i z całkiem fajnym pomysłem. W dodatku opowiadanie posiada również wartość edukacyjną, bo nie mogę przestać zastanawiać się nad tymi kaloriami w znaczku. Mam co prawda wrażenie, że przynajmniej częściowo .
Jeszcze raz gratuluję udanego debiutu i z chęcią poczekam na więcej.
nureczka - 1 Grudnia 2009, 09:20
mBiko, nie ważne czy pierwsza młodość minęła, czy nie ważne. Ważne, ile z dziecka w nas pozostało.
Mam więc dodatkową radość, bo pomogłam wykryć w tobie tę pozytywną cechę
mBiko - 8 Grudnia 2009, 20:35
No dobrze, pierwsze konfrontacje z żywymi czytelnikami zaliczone, więc pojawia się pytanie: co dalej? Jakie plany na przyszłość ma szanowna gospodyni, poza przetłumaczeniem wiekopomnego dzieła na temat robótek ręcznych?
|
|
|