To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 50-tego (101) - głosowanie do 15 stycznia.

NURS - 10 Grudnia 2009, 16:04

Hej, ale ja robie i to i tamto.
A powiem szczerze, Resnick w tym wydaniu IMO jest naprawdę niezły. Wiem, poczucie humoru ludzie mają różne - to może się nie podobac, ale prosze, nie odbierajcie mi na starość radochy z robienia tego, co lubię. Na przymus to McCaffrey tłumaczę...
W kwestii szybkości pisania - zależy od tekstu. Raz opowiadanie podobnej objętości da się napisac rownie szybko, a czasem trzeba dużo, dużo wiecej czasu. Ja mam dwa etapy, przy pisaniu - sporo myslenia o tekście, ale to mozna robić wszędzie, np. jadąc samochodem :-) a potem samo pisanie, które, jak tekst jest ułożony, trwa dość szybko. Kuźnia to dwa wieczory np.
Obiecuję też, że następne teksty się pojawią. Znaczy moje. I bedą i S i F.

nureczka - 10 Grudnia 2009, 16:07

NURS, i wszystko jasne!
PS. Ja akurat też lubię te teksty Resnica. Ale wiadomo jak to jest z gustibusami.

Piech - 10 Grudnia 2009, 16:11

W takim razie, NURSie, trzymam za słowo.
NURS - 10 Grudnia 2009, 16:15

paskudni wydawcy cisną, oj cisną. Z tłumaczeniami znaczy się. A to konkretny pieniądz - wiesz, ile za robote dostaniesz i nie obchodzi cię, czy empik zawali i nie wystawi ci twojego tytułu prtzez miesiąc. Tak naprawdę, to tłumaczenie jest bardziej opłacalne, jak to dokładnie przeliczysz na czas i robotę. Nawet bardzo opłacalne. Ale pisanie jest bardziej satysfakcjonujące. i dlatego będe pisał. Dziękuję ci Piechu, za tego posta. specjalnie dla ciebie postaram się coś zmajstrować na pierwszy kwartał. pomysł już jest, teraz tylko 3-4 mln znaków zamówionego tłumaczenia i biorę się za pisanie :-)
BTW sam też coś napisz, tylko dłuższego niż ostatnim razem.

Piech - 10 Grudnia 2009, 16:49

O, to się cieszę, że zrobiłem coś dobrego.
P.S. Jeżeli chodzi o moje pisanie, to nadal jest 150 tys. znaków, tyle samo co rok temu. Niefajnie mi z tego powodu, ale nie mogę się wyrwać z kieratu.

NURS - 10 Grudnia 2009, 17:15

Postaraj się, tyle, to ja w tydzień robię :-)
("wpłynięcie na ambicje, pomyślal prezes, to może być klucz do sukcesu!")

ihan - 12 Grudnia 2009, 18:32

Zgodnie z wielowiekową tradycją zabieram się do marudzenia.
Karp ludojad. Ha, ha, ha. Znaczy śmieszny niesłychanie tekst. Najbardziej mnie rozbawił początek, gdy długi moment zastanawiałam się skąd Kot znalazł się w samochodzie. A potem iluminacja, on od początku jechał samochodem. Wstawki z Psem sympatyczne.
Liber Horrorum. Mniam. Z kolei ten tekst dostarczył mi wiele przyjemności. I chwilę zadumania, bohater dostawał wyższe stypendium doktoranckie niż na UJ. Cóż, co uczelnia, to obyczaj. I element fantastyczny, nasi doktoranci za to niższe stypendium jakoś funkcjonują. To pewnie czakram wawelski ich wzmacnia. PUNKT
Niebieskonosy renifer. Cały czas powtarzam sobie, że Resnick to autor Kirinyagi. Równolegle u konkurencji ukazała się podobna wpadka jak ten cykl o detektywie (a pomysł przecież sam w sobie fajny, oj fajny), więc widocznie nie wszyscy są Tedami Chiangami. Trudno.
Objazd. Tutaj było już o wiele więcej ha, ha, ha niż w przypadku karpia.
Tajemnica znikających skarpetek. Językowo poprawnie. Stylistycznie też. Tylko, nijak nie pojmuje czemu tekst, (popierdółka o niczym) który powinien sobie leżeć w szufladzie i ewentualnie być odczytywany podczas zjazdów rodzinnych i spotkań przyjacielskich (czyli dla wtajemniczonych w niuansach ukazanej historyjki) ukazuje się na łamach ogólnopolskiego czasopisma. Przykro mi, że pojąć tego nie umiem :cry:
Gniewni ludzie. Chyba najbardziej odrażający bohater z jakim się spotkałam od kilku lat. W dodatku coś z inteligencją onego nie teges. Wprowadzona kontrola urodzin, pracownik aparatu bezpieczeństwa nie potrafi wymyślić z żoną żadnego języka -wytrycha, by można było bezpiecznie pogadać w inwigilowanym świecie, tylko chlapie ozorem: chyba jestem w ciąży czy coś w ten deseń? Kochający partner, który wie, że jeśli żona zajdzie z ciążę zostanie wydana Gniewnym ludziom (nie ma żadnej alternatywy przecież!), nie umie użyć gumki, albo w ogóle zrezygnować z seksu? No sorry, ale po prostu ohydny samiec. I w dodatku głupawy, bo cała akcja z szantażem sąsiada kompletnie idiotyczna i mogła się udać tylko w społeczeństwie idiotów, gdyby sasiad nie był kretynem sam by nagrał rozmowę. Jako debiut możnaby z trudem przełknąć, to wszystko było już milion razy, Seksmisja wyłazi z co drugiego akapitu trzymając się za rączkę z tabunem filmów. Niestety autor debiutantem nie jest.
Szortów nie komentuję.

dalambert - 13 Grudnia 2009, 21:24

Karp ludojad - hmm, coś tam po stawach pluszcze, ale ile już pluskało.
Liber Horrorum - tak mimo odczapowego stypendium ;P: Punkt
Niebieski renifer - cóż jak poradzę, że lubię takie opowiastki Punkt
Objazd -mile, ale Nurs lepiej bywało
Tajemnica znikających skarpetek - cóż ja poradzę, że BARDZO lubię takie opowiastki, a szczególnie gdy można się wtajemniczać w niuanse ukazanej historyjki - PUNKT
Gniewni ludzie - nie często bywam gniewny .

Garfa - 14 Grudnia 2009, 17:34

Karp ludojad - doszłam bezboleśnie do końca, ale całość mocno przeciętna
Liber Horrorum - najlepsze opowiadanie numeru i za to zasłużony punkt, może końcówka trochę przewidywalna ale i tak tekst na bardzo wysokim poziomie
Niebieskonosy renifer - szybko przeczytane i równie szybko zapomniane
Gniewni ludzie - dużo motywów znanych i w sumie wielokrotnie używanych, ale za sprawnie poprowadzoną akcję punkt, trochę za krótkie jak na opowiedzianą historię i przez to zbytnio uproszczone
Objazd - fajne, zabawne opowiadanko
Tajemnica... - nawet całkiem sympatyczna opowiastka, tylko dlaczego york? bleh
Defekt - najlepszy szort, naprawdę mnie rozbawił
Ja, Róża - zdecydowanie nie moje klimaty
Świt - ładnie opisana sytuacja i tyle

Podsumowując: pierwszy numer przeczytany po naprawdę długiej przerwie, raczej przeciętny, ale obawiałam się, że będzie gorzej.

zbry - 17 Grudnia 2009, 22:15

Karp ludojad. PUNKT. Śmieszne i wciągające.

Liber Horrorum. PUNKT. Najlepsze opowiadanie numeru i na dodatek dzieje się w Lublinie :)

Niebieskonosy renifer. Nie bardzo mi się podobało, ale to chyba dobrze, że polscy autorzy piszą lepiej, prawda?

Objazd. PUNKT. Spoko, bardzo fajny tekst, mimo że szort, a to zazwyczaj w moim przypadku dyskwalifikuje.

Tajemnica znikających skarpetek. Może i niezłe, ale jakoś nie potrafiłem się wczuć w kobiecą psychikę bohaterki.

Gniewni ludzie. PUNKT. Miasto przyszłości, wielcy bracia, komandosi, niesłuszne prześladowania i udana akcja odwetowo-ratunkowa - to lubię.

Defekt. Cóż, szort.

Ja, róża. Jak wyżej.

Świt. Jak wyżej.

Dragoon - 19 Grudnia 2009, 11:29

Według mnie bardzo dobry numer i dlatego tak dużo punktów. Oby tak dalej.


Karp ludojad - Zabawne opowiadanie w prowincjonalnych klimatach. Przyjemnie spędzony czas. PUNKT

Liber Horrorum - Zdecydowanie najlepszy tekst numeru. Jedynie opisy w języku "staropolskim" trochę męczące. PUNKT

Niebieskonosy renifer - Kolejny niestrawny Resnick, kompletnie nie w moim guście.

Gniewni ludzie - Ogólnie całkiem przyjemne czytadło. Trochę raziło mnie skojarzenie z The Running Man (1987 z A. Schwarzenegger'em) , nie wiem czy tylko ja tak miałem? PUNKT

Objazd - Krótkie i zabawne, a ze względów osobisto - zawodowych PUNKT za tematykę.

Tajemnica znikających skarpetek - Zgrabne opowiadanko, ale bardziej przypominało mi to Dom nad rozlewiskiem, niż SF.

Z szortów na PUNKT wyróżniam Ja, róża.

mawete - 20 Grudnia 2009, 21:53

A ja zaczynam się zastanawiać czy nie jest jednak sensowne ograniczenie liczby punktów do np. 2 wtedy wynik jest w miarę sensowny. W tej chwili IMO niewiele znaczy.
Martva - 20 Grudnia 2009, 22:14

Bo ja wiem?
Głosowań: 37
Wszystkich Głosów: 86

Czyli ludzie nie przyznają raczej po 7 głosów na numer.

nureczka - 20 Grudnia 2009, 22:20

Widać, że lider jest wyraźny. A rozkład głosów na pozostałe utwory mówi, czy mamy do czynienia z numerem mniej więcej równym, czy nie.
mawete - 20 Grudnia 2009, 22:38

Jasne tylko weźcie pod uwagę, że niektórzy oddają po 1 głosie inni po 5. Średnią da się wyciagnąć ze wszystkiego tylko wydaje mi sie, że nie jest to miarodajny wynik.
Kruk Siwy - 20 Grudnia 2009, 22:39

Jak nie dajesz głosu - znaczy nie podoba ci się. Nie bardzo rozumiem zastrzeżenie.
mawete - 20 Grudnia 2009, 22:48

Kruk Siwy: zastanawiam się jak to napisać żeby nikogo nie obrazić. Może tak - nie zmusza to do wyboru opowiadań najlepszych. Wyobraź sobie że w Klubie Tfurcuf nie czepiacie się błedów tylko wszystko się Wam podoba (mówię w przenośni) W jakiś sposób trzeba wyróżnić najlepszych - wyróżniając wszystkich - wszystkich wysyłasz na dno. Mogę nie mieć racji ale takie mam zdanie.
Kruk Siwy - 20 Grudnia 2009, 22:51

Gdyby dawano punkty wszystkim opowiadaniom - racja. Ale prawie nie ma takich głosowań.
Jest wyraźny lider, dość wyraźne drugie miejsce, no i cała reszta. Jak dla mnie - w porządku.

Ziemniak - 20 Grudnia 2009, 22:53

mawete, ale nikt nie wyróżnia wszystkich! a im więcej głosów padnie na numer, tym numer lepszy, po rozkładzie głosów można zaś ocenić, które opowiadania trafiły w gusta czytelników. Jednemu spodoba się 5/7 a drugiemu 1/7. Moim zdaniem tak jest sprawiedliwiej.
mawete - 20 Grudnia 2009, 22:55

Kruk Siwy: "prawie". Wybacz ale zostanę przy swoim zdaniu. Nie jest ważny tylko lider ale pozostałe głosy też są ważne i tu własnie kłania się np. oczytanie. Za mało polecanek piszesz. Może kiedyś siądziemy we dwóch i wyjaśnimy sobie to w prostych budowlanych słowach, ale tutaj już chyba nie wypada :wink:
dalambert - 20 Grudnia 2009, 22:57

Kruk Siwy, Ziemniak, mają racje, patrząc na ilość głosujących i oddanych głosów chyba nikt nie przyznał wszystkim po punkcie, no chyba, że incydentalnie, a i jak ilość głosów była ograniczona to bywało, ze dawano mniej niż można.
Ludzie bardzo selektywnie głosują, a że im się możliwości nie ogranicza to dobrze.

mawete - 20 Grudnia 2009, 23:00

Oki, Wasze zdanie ale nie przekonaliście mnie.
Kruk Siwy - 20 Grudnia 2009, 23:02

mawete, mam takiej niejasne wrażenie, że dziś dobrze byśmy się czuli w jakiejś mordowni na Wileńskiej.
Ale - jak dla mnie koniec. Znaczy tego tematu.

Witchma - 21 Grudnia 2009, 08:55

Kiedy było ograniczenie do np. trzech głosów zdarzało mi się przyznać trzeci głos ot tak, żeby się nie zmarnował.
Teraz każdy sobie głosuje jak chce i średnia wychodzi 2,32 głosu na jednego głosującego, czyli chyba nie jest źle...?

Szenute - 21 Grudnia 2009, 11:31

Karp wymiata :) pozostałe opowiadanka zacne ale zwycięzca może być tylko jeden.
mBiko - 27 Grudnia 2009, 19:19

Miałem pokomentować, ale z przyczyn technicznych nie bardzo mogę, więc tylko głosy:
M.Cetnarowski, jako autor numeru i dwa równorzędne A.Chodkowska-Gyurics i M.Musialik.

xan4 - 28 Grudnia 2009, 15:12

Szorty sobie całkiem nieźle radzą, :bravo dla autorów :D
Pucek - 3 Stycznia 2010, 19:13

Tajemnica znikających skarpetek - jedyne opko ktore mnie rozbawiło i ciepłem swym ucieszyło co nie co :D
Zgaga - 5 Stycznia 2010, 14:51

Przeczytałam, udało się. Swoje głosy oddaję na Cetnarowskiego i Musialika.
Agi - 8 Stycznia 2010, 11:11

Głosy oddałam na:
Liber Horrorum - Michał Cetnarowski. Dla mnie tekst numeru. Jedno tylko pytanie do Autora: czy użyłeś z premedytacją w jednym miejscu w tekście "Adam Bielan" zamiast "Adam Bielecki", czy to błąd korekty?
Objazd - Robert J. Smidt - za nowatorskie zastosowanie określenia "roboty drogowe" i "roboty dachowe" :bravo
Tajemnica znikających skarpetek - Agnieszka Chodkowska - Gyurics - rozbawiło mnie i poprawiło humor.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group