To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 50-tego (101) - głosowanie do 15 stycznia.

NURS - 25 Listopada 2009, 16:34
Temat postu: Tekst numeru 50-tego (101) - głosowanie do 15 stycznia.
Jak w temacie, na okładce lakier, w środku kilka dodatkowych stron koloru, no i opowiadania piekielnie świąteczne.
Agi - 26 Listopada 2009, 09:19

Dyskusję ogólną przeniosłam do właściwego wątku, tu proszę dzielić się wrażeniami z lektury i głosować.
mawete - 26 Listopada 2009, 12:55

Agi: ale pozwolisz, że najpierw przeczytam? :wink:
Agi - 26 Listopada 2009, 12:58

mawete, raczej trudno podzielić się wrażeniami z lektury bez czytania, chyba że jesteś recenzentem ;P: :twisted: :mrgreen:
hrabek - 26 Listopada 2009, 13:00

Znaczy, że jak się jest recenzentem, to nie trzeba czytać? :shock: :twisted:
Witchma - 26 Listopada 2009, 13:02

hrabek, nawet taka książka powstała dla recenzentów - jak dyskutować o książkach, których się nie czytało :D
nureczka - 26 Listopada 2009, 13:10

hrabek napisał/a
Znaczy, że jak się jest recenzentem, to nie trzeba czytać? :shock: :twisted:

Ty wiesz, jaka jest wierszówka? Ile trzeba napisać, żeby z tego wyżyć? Kto by miał czas jeszcze czytać!
I uciekam, zanim zostanę skarcona za offtopowanie.

hardgirl123 - 28 Listopada 2009, 19:16

Borkowski - Karp ludojad ( trzyma w napięciu do samego końca)
Cetnarowski - Liber Horrorum ( za niesamowity klimat grozy i spisku)
Szmidt- Objazd (roboty dachowe, echsz )
Chodkowska-Gyurics - Tajemnica znikających skarpetek ( za dostarczone wzruszenie )
Komornicka - Świt ( za kunsztowne opisanie z pozoru banalnej sytuacji)

xan4 - 29 Listopada 2009, 18:15

Z opowiadań: Cetnarowski,
z szortów: Mrozek i Musialik.

Chal-Chenet - 30 Listopada 2009, 00:20

Borkowski: Karp Ludojad - Nie porwało. Napisane tak, że się czyta, ale czegoś brakuje. Nie do końca wczułem się w klimat tego opowiadania chyba...
Cetnarowski: Liber Horrorum - Męczyły mnie nieco fragmenty staropolskie, jakoś nie przepadam za tym sposobem wysławiania się, ciężko mi się to czyta, ale ostatecznie dałem się porwać akcji. Plus za interesujące zakończenie.
Resnick: Niebieskonosy renifer - Musiało być coś na święta i jest. Ot, popierdółka. Do przeczytania i zapomnienia. To mój drugi tekst Resnicka i drugi taki sobie. Nie zachęca do dalszego zapoznawania się z jego twórczością niestety.
Samlik: Gniewni ludzie - Ciekawy świat, żywi bohaterowie. Akcja bardzo dobrze poprowadzona, wciągająca i w sumie też miejscami zaskakująca. Zdaje się, że tekst numeru.
Szmidt: Objazd - Króciak. Sprawnie napisany, dosyć interesujący, ale też nie wybijający się specjalnie. Zapełniacz.
Chodkowska-Gyurics: Tajemnica... - Jak dla mnie niestety słabo. Banalny temat, nie potrafiący w żaden sposób mnie zainteresować. Tak się pechowo też składa, że nie znoszę yorków, a peany pochwalne na ich cześć do mnie w żaden sposób nie trafiają. Teksty lekkie okej, ale nie ten.
Shorty - Oceniałem przy poszczególnych edycjach, te akurat nie sę w stanie kandydować u mnie do punktu.

Punkt: Samlik

marcolphus - 30 Listopada 2009, 11:34

Niezgorszy numer, ale, jak zwykle, za krótki - parę godzin i już przeczytany.

Borkowski - Karp ludojad - fajnie się czytało, ale sam pomysł taki sobie. Nieźle przedstawione życie prowincjonalnego policjanta.
Cetnarowski - Liber Horrorum - bardzo fajny klimat, choć część staropolska początkowo mnie odrzuciła. Końcówka troszkę zawodzi, ale nie jest zła. PUNKT
Resnick - Niebieskonosy renifer - takie sobie, raczej nudnawe.
Szmidt - Objazd - fajny, mało odkrywczy, szorcik ;-)
Chodkowska-Gyurics - Tajemnica znikających skarpetek - nienajgorsze, ale zbyt babskie, jak na mój gust ;-)
Samlik - Gniewni ludzie - bardzo dobre, zdecydowany PUNKT.
Musialik - Defekt - takie sobie, mało śmieszne
Mrozek - Ja, róża - nie podobało mi się wtedy, i nadal mi się nie podoba
Komornicka - Świt - j.w.

Punkty idą na Cetnarowskiego i Samlika.

rumeli - 1 Grudnia 2009, 15:55

Numer zakupiony. Ładnie kolorowo się zrobiło :P
Biorę się do czytania, na pewno zagłosuję.

Ramzes - 4 Grudnia 2009, 15:35

Przeczytałem szybko i bezboleśnie. Zaznaczam, że poprzedni numer spodobał mi się bardziej.
Wyróżniam dwa teksty:
CETNAROWSKI - pomysłowość językowa, dobrze oddana groza.

I jeden z shortów:
MROZEK - zagłosowałem na tego shorta w konkursie i teraz po paru miesiącach miło było przypomnieć sobie tekst. Klimatycznie i do tego z pomysłem.

andre - 4 Grudnia 2009, 17:14

Cetnarowski,Komornicka
shenra - 5 Grudnia 2009, 08:24

Takoż i ja. :D
khamenei - 5 Grudnia 2009, 14:12

Borkowski - Karp Ludojad
Nie trafiają niestety do mnie te lekkie opowiadania ostatnio. Jestem w stanie podobną konwencję zaakceptować, gdy tekst mnie śmieszy. W przeciwnym razie opowiadanie wejdzie jednym uchem, wyjdzie drugim. To nie stanowi wyjątku. Dwa dni po przeczytaniu i nie pamiętałem już, jaka była końcówka. Swoją drogą fabularnie kulało niemiłosiernie i wydawało się niepotrzebnie nadymane tymi wstawkami o Psie.

Cetnarowski - Liber Horrorum
Tak, takie coś lubię. I cieszę się, że redakcja SFFiH nie zapomina o fanach poważniejszych opowiadań. Cetnarowski naprawdę mnie zadziwił; dotąd jedynie kojarzyłem jego nazwisko, ale nie potrafiłem mu żadnych tekstów przypisać. Teraz na pewno skupię się na jego publikacjach z wydawnictwa Powergraph, autor bowiem pisze wg mnie bardzo dobrze. Tak konstruuje zdania, że natychmiast jestem sobie w stanie wyobrazić świat przedstawiony. Sama fabuła też sprawiła, iż nieubłaganie brnąłem do przodu, chcąc poznać tajemnicę hehe. Już ktoś wyżej wspomniał, że końcówka mogłaby być lepsza i zgadzam się. Jak dla mnie tekst numeru. PUNKT
PS: nie skumałem za bardzo motywu z kapeluszami grzybów. Oni toto mieli na łbie czy jak?

Resnick - Niebieskonosy renifer
Uuuu słabo, bardzo słabo. Naprawdę szkoda, że Fabryka Słów postanowiła wydawać te gorsze według mnie teksty Resnicka, jakby adresowane dla młodzieży czy coś. Jak dotąd styczność z jego prozą miałem na łamach NF, gdzie co najmniej 5 razy czytałem naprawdę porządne opowiadania. Nie dość że wciągające, to jeszcze poruszające i skłaniające do myślenia. A to? Jak z taśmy produkcyjnej, można tak mnożyć w nieskończoność. Ani to śmieszne, ani mądre... eh.

Samlik - Gniewni ludzie
Całkiem miłe, choć bez rewelacji. Trochę za dużo mym zdaniem się dzieje, jak na tak krótką formę, przez co opisy są skąpe, a wiele motywów spłyconych i uproszczonych. Mamy innymi słowy do czynienia z kawałkiem przygodowym. Fajnie się czytało, porządnie umiliło czas, ale nic więcej. Niemniej jednak PUNKT, ponieważ na tle pozostałych tekstów prezentuje się dobrze.

Szmidt - Objazd
Dachowych chyba nigdy nie widziałem. Prędzej budowlane. Bądź co bądź miły short. Z początku czytając, siłą rzeczy zacząłem wyczuwać w powietrzu atmosferę paranoi. W stylu: "o nie, oni tu niedługo będą, muszę się schować". Myślę, o co chodzi? No i gdy roboty się pojawiły, to zapachniało mi surrealizmem haha. Naprawdę fajne, a to głównie ze względu na sprawne połączenie lekkiej grozy z komizmem. O włos od punku.

Chodkowska-Gyurics - Tajemnica...
Gatunek nie dla mnie. Mogę to śmiało wrzucić do jednego worka z reniferem i karpiem. Mam pytanie takie małe... gdzie ten pies robił pipi i bubu?

Shorty
Nie urzekły mnie specjalnie, ale fajne, bo krótkie i swoje zadanie spełniają.

terebka - 6 Grudnia 2009, 17:26

Borkowski, Cetnarowski (tekst numeru) i Samlik.
Fidel-F2 - 6 Grudnia 2009, 23:38

Borkowski - Karp ludojad Niby śmiesznie ale jakoś bez celu.
Cetnarowski - Liber Horrorum Podobało się bardzo, najlepszy tekst numeru. Trochę zbyt naiwna momentami i zbyt rozbudowana cześć wspólczesna.
Resnick - Niebieskonosy renifer Opowiadanie samo w sobie blade. Otoczka marketingowa żenująca.
Szmidt - Objazd może być, końcówka przewidywalna.
Chodkowska-Gyurics - Tajemnica znikających skarpetek Nie przekonało, ale bez dramatu.
Samlik - Gniewni ludzie Bez specjalnych ambicji lecz dobrze opowiedziana zajmująca historia. Zarzut mam jeden
Spoiler:

Musialik - Defekt Bardzo ładnie, humor pierwsza klasa.
Mrozek - Ja, róża Nieszczególnie
Komornicka - Świt Ładnie napisane ale umknął mi sens

Punkty Cetnarowski, Samlik, Musialik

rag - 7 Grudnia 2009, 08:11
Temat postu: opinie o 50
Borkowski - Karp ludojad
Horror małomiasteczkowy. Dobre, trzyma w humorystycznym napięciu. Zakończeniu coś trochę brakuje. SECOND BEST OF 50

Cetnarowski - Liber Horrorum
Horror współczesno-historyczny. Scena w Trybunale znakomita, reszta się pląta, zakończenie przewidywalne i słabawe.

Resnick - Niebieskonosy renifer
"To tylko cztery dni do wtorku!" THE BEST OF 50

Szmidt - Objazd
Horror-dowcip. Niezłe, choć ciutkę za długie. I czy ja już tego gdzieś nie czytałem?

Chodkowska-Gyurics - Tajemnica znikających skarpetek
Fantastyka współczesna. Sympatyczne, proszę więcej. I mam nadzieję, że na Ziemi nie grozi nam plaga ICH. :)

Samlik - Gniewni ludzie
Futurystyczna dystopia i reality show. Po raz n-ty. Niezłe, ale bez fajerwerków. Fajny pomysł na latające miasta (Poznań i Wrocław). Zakończenie nijakie.

SHORTY
Bez fajerwerków.

Witchma - 10 Grudnia 2009, 11:16

Karp ludojad - się przeczytało, się zapomniało. Chyba nie do końca rozumiem tytuł "Autora miesiąca", w tym przypadku przyznany zdecydowanie na wyrost.

Liber Horrorum - zdecydowanie tekst numeru, wyprzedzający pozostałe o kilka długości. Już wiem, czemu w cieniu Babiej Góry mi się tak dobrze wypoczywa :D Przyznaję osobisty tytuł autora miesiąca mc.

Niebieskonosy renifer - nuuuuuuda. W tym wydaniu autor jakoś do mnie nie przemawia, a tekst z NF był świetny. Czyli trzeba do Resnicka podchodzić selektywnie :)

Objazd
- krótko i na temat, udany żart.

Tajemnica znikających skarpetek - yorki są zdecydowanie a fuj. Poza tym myślę, że wiele tracą czytelnicy nieznający osobiście autorki i przyległości.

Gniewni ludzie
- na tle innych tekstów z nurtu realityshowowego naprawdę nieźle się prezentuje, na tle pozostałych tekstów numeru prezentuje się bardziej niż dobrze. Punkt zabrała końcówka, chyba trochę za szybka. Ale takie... 3/4 punktu jest :)

Z szortów zdecydowanie Defekt - z przyjemnością przypomniałam sobie ten tekst i ze wszystkich humorystycznych opowiadań numeru ten wywołał największy uśmiech :)

Fidel-F2 - 10 Grudnia 2009, 11:51

pkt?
Witchma - 10 Grudnia 2009, 11:53

Fidel, "Liber Horrorum" i "Defekt".
mawete - 10 Grudnia 2009, 12:17

Cetnarowski (chociaż mam pewne zastrzeżenia do topografii Lublina) i Musialik
Piech - 10 Grudnia 2009, 14:55

A propos Resnicka, wyjątkowo powiem coś o tym imporcie. Trochę mnie dziwi, że NURSowi chce się tłumaczyć takie popierdółki, składające się wyłącznie z dialogów w stylu sitcom. Może nasycenie kulturą sitcom w Polsce jest jeszcze na tyle niskie, że może takie coś jeszcze bawić niektórych ludzi czytających. Ja już tego nie mogę zmóc (pora umierać?) i wolałbym żeby NURS zamiast tłumaczyć takie teksty wykorzystał ten czas pisząc własne opowiadania. To powiedziałem ja, Piech.
Romek P. - 10 Grudnia 2009, 15:01

Piech napisał/a
wolałbym żeby NURS zamiast tłumaczyć takie teksty wykorzystał ten czas pisząc własne opowiadania.


Bo patrzysz z punktu widzenia konsumenta, końcowego odbiorcy. Ale to te popierdółki dają na chleb, co należy stwierdzić ze smutkiem. A jak ci producent z głodu zdechnie, (w przypadku NURS-a może nie, ale próbuję to uogólnić), to kto będzie pisać te opowiadania?

Świat popkultury często chałturą stoi, niestety.

Piech - 10 Grudnia 2009, 15:19

Romku, honorarium autorskie jest niższe od honorarium tłumacza?
Romek P. - 10 Grudnia 2009, 15:22

Pewno to wszystko zależy. Ale ogólnie kasa za tłumaczenia jest lepsza i szybsza. Jest też bardziej pewna.
Tak po chwili zastanowienia: może stawka w przeliczeniu za arkusz jest podobna. Ale ile opowiadań umieścisz w prasie? Z tego nie da się wyżyć :) a czasowo to chyba dłużej się pisze opowiadanie 20-stronicowe niż tłumaczy tych 20 stron.
A tłumaczyć można dziesięć książek rocznie, vide bohater tej części dyskusji :D

nureczka - 10 Grudnia 2009, 15:26

Piech napisał/a
Romku, honorarium autorskie jest niższe od honorarium tłumacza?

Zwróć uwagę na jedną rzecz. Honorarium zależy od ilości znaków (nie ważne, czy liczymy strony, czy arkusze). Ile czasu potrzeba , żeby przetłumaczyć, powiedzmy 40 tys. znaków, a ile by wymyślić, napisać i doszlifować nowy tekst.

Piech - 10 Grudnia 2009, 15:50

NURS należy do autorów szybko piszących. Może jednak nie aż tak szybko pisze, jak tłumaczy. Rozumiem uwarunkowania finansowe, ale kasa to chyba nie wszystko. Oba opowiadania Resnicka mają mierne notowania przynajmniej na tym forum. A ja wciąż szukam science fiction w piśmie, które w tytule ma science fiction.
nureczka - 10 Grudnia 2009, 15:58

"Szybkie pisanie" to sprawa względna. W przypadku tłumaczenia po prostu siada się i pisze, a w przypadku opowiadania/książki najpierw trzeba mieć pomysł, który musi dojrzeć. Czas poświęcany na myślenie łatwo przegapić, ale jest istotny, bo
a) można by go poświęcić na coś innego
b) znacznie opóźnia powstanie kolejnego dzieła (a tym samym, otrzymanie honorarium).

I jeszcze jedna uwaga, tym razem zawodowa, teksty błahe często stanowią dla tłumacza znacznie większe wyzwanie, niż dzieła poważne. Osobiście, znacznie więcej potu wylałam nad Rudazowem, niż nad Bułyczowem. Więc jeśli NURS lubi wyzwania (trudno mi się za niego wypowiadać) to kwestia wyboru "czy mam to przetłumaczyć" nie jest taka prosta, nawet jeśli pominiemy aspekt finansowy.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group