jewgienij - 20 Czerwca 2009, 11:49
Ja pracowałem kilka lat w jednej firmie. Ale kilka miesięcy przed zwolnieniem mnie firma zmieniła właściciela. Wydawałoby się formalność: za porozumieniem stron rozwiązałem starą umowę i sekundę później podpisałem nową. Nic się nie zmieniło, ta sama praca, te same pieniądze, ten sam adres, Ale w Urzędzie Pracy wystarczyło to, żeby mi nie dać normalnego zasiłku, bo nie można mieć porozumienia stron w papierach. Tak więc pracę straciłem w styczniu, zarejestrowałem się w lutym, zasiłek miałem mieć po 3 miesiącach, ale okazało się, że po 3 miesiącach to mam tylko prawo do zasiłku, a nie pieniądze, Więc będąc bez normalnej roboty od stycznia dostałem pieniądze w czerwcu. I to 191 złotych, bo prawo do zasiłku mam od 17 maja, więc pełny mi się nie należy. A więc pracowałem jak należy, bez dnia przerwy, kilka lat na cały etat, ale Państwo wykiwało mnie na papierach i po pół roku, po wszystkich tych załatwianiach, rejestracjach i stawianiu się co miesiąc, dało mi dwie stówki. 
hardgirl123 - 20 Czerwca 2009, 15:52 złodziejstwo i draństwo 
Toudisław - 20 Czerwca 2009, 17:39
Złodziejstwo to jest jak się ludziom pieniądze odbiera a nie jak jak się im nie daje. A biurokracja to draństwo od podstaw Fidel-F2 - 20 Czerwca 2009, 17:55 Toudisław, jeśli ktoś Cię oszukuje nie wypłacając należnych Ci pieniędzy to jest to zlodziejstwo jakby nie patrzeć hardgirl123 - 20 Czerwca 2009, 19:15 no właśnie Toudi, poczytaj sobie Historię Administracji Nowożytnej, i tam znajdziej co pierwotnie oznaczało pojęcie biurokrracji, które obecnie ma pejoratywny wydźwięk. Toudisław - 20 Czerwca 2009, 23:48
Ale ja wiem co słowo Biurokracja Oznaczało. Wiem tez co oznacza.
Należy powiadasz ? Fidel-F2 - 20 Czerwca 2009, 23:51 źle słyszysz? Rafał - 21 Czerwca 2009, 00:30 To wszystko pikuś w porównaniu z ZUSem 
hjeniu - 21 Czerwca 2009, 08:41 W porównaniu z ZUS'em Czterej Jeźdźcy Apokalipsy to pikuś  Mam z tą zacną instytucją raczej sporadyczny kontakt a i tak po każdym razie muszę się resetować (dzięki niech będą Finom za Finlandię  )
ihan - 21 Czerwca 2009, 09:40 A ZUS to szczeniaczek w porównaniu z OFE. hjeniu - 21 Czerwca 2009, 10:44 Ja tam z moim OFE problemów nie mam. Inna sprawa, że nie mam też wielkich co do nich oczekiwań
Toudisław - 21 Czerwca 2009, 10:58
Stary jestem mam prawo .... Wychodzi ze mnie konserwatywny liberał ... A ja też kończę studia kiedyś trzeba ... hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 11:26 W HAN autorstwa Malec& Malec oraz innych książkach na ten temat jest napisane że biurokracja t było coś dobrego, co obsługiwało aparat państwowy. Moj OFE jest wporządku, nie narzekam:) Toudisław - 21 Czerwca 2009, 11:36
Wyraz biurokracja pochodzi od słowa francuskiego “bureau” oznaczającego biuro – miejsce pracy urzędnika lub grubą zieloną materie przypominającą filc używaną do przykrycia stołu. Słowo biurokracja weszło do użycia krótko przed Rewolucją Francuską 1789 roku i szybko się rozpowszechniło. Końcówka –kracja ma pochodzenia greckie, –kratia lub –kratos oznacza władzę grupy społecznej, dla przykładu arystokracja, technokracja, demokracja.
Słowo więc miało od początku wyraz negatywna teraz ma go już na pewno. Czas przeszły jest zresztą nie istotny.
A może aparat państwowy jest czymś złym z zasady co 
hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 11:55 a skąd pochodzi ten drugi cytat:>?????? ja jestem za pozytywnym znaczeniem słowa biurokracja, jakoże przez pewien czas, byłam,a mam nadzieję, zejeszcze kiedyś będę taką właśnie biurokratką, dla mnie aparat państwowy nie jest zły, dużo zalezy od tych, co są jego przedstawicielami. A skoro uważasz że to coś złego to nie ejsteś liberałem konserwatywnym tylko liberalnym anarchistą. 
hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:02 Ładny cytat, ale jak już cytujesz Wikipedię to nie wycinaj tylko tego co Ci pasuje. Z biurokracją jest podobnie jak z demokracją - jest do d... ale nic lepszego nie udało się wymyślić. Bo jak na razie nikt nie zaproponował lepszego systemu zarządzania państwem. hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:06 racja, a co do cytowania to się zgadzam:> zawsze można przenieść się do innego państwa :> hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:07 Żeby nie stykać się z biurokracją? No to wybór jest raczej niewielki - Somalia, Sierra Leone, Liberia i temu podobne - no ale tam przynajmniej jest ciepło 
hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:09 no to też, ale mi raczej chodziło o ucieczkę przed demokracją :> Toudisław - 21 Czerwca 2009, 12:10
Minarchistą. Biurokracja jest systemem gdzie idea już jest martwa. Samo słowo wskazuje na kontekst. Władza a urzędnicy są dla ludzi nie ludzie dla urzędników. Administracja jest lepszym określaniem. hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:11 Też ciężko, większość monarchii już dawno się skundliło, a te które pozostały jakoś nie witają imigrantów z otwartymi ramionami. hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:11 ja uważam, że urzędnicy są dl ludzi i w trakcie stażu, praktyk etc dawałąm temu dowód. Taką mam ideę, praca w urzędzie jest dla mnie Służbą człowiekowi co zawsze podkreślam. hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:15
hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:16 wszysatko zmierza ku pełnej informatyzacji urzędów, przykładowo poprzez elektroniczne skrzynki podawcze, na które klienci i beneficjenci przesyłają pisma, które póki co pracownik odpowieniej komórki urzędu jednym klikiem rejestruje w systemie., hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:27 hardgirl123, wybaczę ci oplucie monitora bo poprawiłaś mi humor na cały dzień Skrzynki podawcze działają najczęściej na zasadzie: przychodzi ten nieszczęsny mail, wybucha panika w całym urzędzie, wszyscy szukają informatyka, przerywają mu sesję CS'a (czy w co tam aktualnie gra), pada pytanie "No i co my mamy z tym zrobić?" Informatyk jeżeli ma odrobinę oleju w głowie odpowiada "Wydrukujcie" i wszystko wraca do normy ePUPa która tak miała zinformatyzować nasz kraj jest już na wylocie, będziemy mieli ePUPę 2 która będzie lepsza, szybsza, wygodniejsza i bardziej błyszcząca. A te urzędy które mają działający elektroniczny obieg dokumentów i tak kupują komercyjne skrzynki podawcze.
hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:31 Kotek, ja się czymś takim zajmowałąm i mówię to z wlłasnego doświadczenia. Wcale nie latałąm po urzędzie, tylko dekretowałąm wersje elektroniczną na odpowiedni sekretariat, i drukowałąm i kłądłam wersję papirową na odpoweidnie korytko:):) więc proszę Cię  :)
nie wszędzie są głupie panie urzędniczki, sa także mądre panie urzędnik hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:39 Jak rozumiem pracowałaś w urzędzie w Krakowie? A teraz wyobraź sobie jak sytuacja wygląda w małym wiejskim urzędzie takim w jakim ja niosę ten kaganek oświaty od lat 7-iu. Sytuacja opisana przeze mnie wydarzyła się w zaprzyjaźnionym urzędzie w którym informatyka nawet nie ma - więc przerwali mi zasłużony odpoczynek telefonicznie. I z tego co wiem w małych urzędach (a i w większych trochę) to norma. Oczywiście ten pierwszy raz jest najtrudniejszy, ale do czasu gdy przyjdzie na skrzynkę następny wniosek to minie tyle czasu, że i tak wszyscy zapomną z czym to się je
hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:41 pracowałam w Urzędzie w Krakowie:) oj, ja wiem wiele co się dzieje w małych urzędach, czy to z opowieści czy to z doświadczenia
hjeniu - 21 Czerwca 2009, 12:50 Nie tylko w małych urzędach, pamiętam jak jakieś 2 lata temu przez dobre pół godziny pani w MPiPS, że jak wrzuci do swojego programu spakowany plik sprawozdania to się nie otworzy - "No ale ja jak zawsze przeciągam myszką i on mi pisze, że plik jest uszkodzony, proszę wysłać jeszcze raz" "Ten plik nie jest uszkodzony trzeba go rozpakować" "Ale ja nigdy tak nie robiłam" i tak w kółko. hardgirl123 - 21 Czerwca 2009, 12:51 zawsze musi być ten pierwszy wspaniał raz:) dobra, na razie koniec tego urzędniczenia:):) pochwal się lepiej jaka pogoda u Ciebie bo u mnie leje i zimno:< |
||||||||||||||||||||||||||
