To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Konwenty dawno minione - Avangarda 2009 Warszawa

Virgo C. - 29 Czerwca 2009, 23:27

Sam się dobrze spije, bo poznany na ConFuzji znajomy na przywieźć cytrynówki sporo. Jeśli będzie tak dobra jak wiśniówka, którą zaprezentował w Krakowie to :D

A obok mnie nie straszna rzecz spać :twisted:

Toudisław - 29 Czerwca 2009, 23:31

Oj Bogowie zapowiada się mocno ...
Virgo C., Nie zapomnij jedziesz z nami wiec kultura :P

Virgo C. - 29 Czerwca 2009, 23:35

Znaczy tym razem nie pić wódki z kufla ? Zastanowie się ;P:
Krasnola - 30 Czerwca 2009, 17:27

BTw, gdzie wy stawiacie ten namiot? :P
ilcattivo13 - 1 Lipca 2009, 09:08

pewnie gdzieś na trawniku... :D
miejsca ponoć są zapewnione

Virgo C. - 1 Lipca 2009, 12:19

Na parkingu przed szkołą, młot pneumatyczny żebyśmy mieli jak wbić śledzie już spakowałem ;P:

Edit:
A raczej spakowałbym, bo mój przyjazd do Wawy właśnie stanął pod znakiem zapytania, z wyraźnymi przechyłami w kierunku "zapomnij stary" :evil:

ilcattivo13 - 1 Lipca 2009, 21:03

fajnie :|
Virgo C. - 1 Lipca 2009, 22:00

Kasa wypłacona, 90 zł na przeżycie 4 dni w Wawie i dodatkowych 2 dni w Krakowie powinna wystarczeć. A później mi albo rodzice kase doślą albo Orange zacznie odsetki za nieopłacenie faktury w terminie naliczać. W każdym bądź razie jednak jadę :)
ilcattivo13 - 2 Lipca 2009, 09:44

daj cynk, o której dokładnie bedziecie na Centralnym
Kruk Siwy - 3 Lipca 2009, 01:00

Powróciłem z pierwszego dnia Avangardy. Ponoć przybyło 700 osób. To możliwe sądząc po kolejkach do akredytacji. Pobiegałem po przestornnym budynku zaliczyłem lekcje klingońskiego i zbiegłem do Paradoxu. Dużo fajnych znajomych i nie. Jutro ciąg dalszy, aczkolwiek mam dwa wystąpienia więć słusznie zrobiłem znieczulając się dość umiarkowanie.
gorim1 - 3 Lipca 2009, 20:45

melduję że żyję ale momentami mam serdecznie dość. Jak na razie mocna ekipa forumowa się pojawiła. Kolejny dzień zapowiada się nawet ciekawie kilka punktów do poprowadzenia a przede wszystkim wieczorna skofa, na której powinienem się osobiście pojawić. liczę że ssię jutro spotkamy w paradoxie to na razie ode mnie tyle w niedzielę się odezwę ponownie jeeśli znajdę odpowiednią ilość czasu....
Taselchof - 3 Lipca 2009, 21:00

Kruk dobre wystąpienie o wampirach :mrgreen: :bravo
Pucek - 3 Lipca 2009, 22:09

Byłam, popatrzyłam, posłuchałam , a nawet na chwilę dorwałam się do broni palnej - oj, przepraszam - fiukającej. Wszyscy przeżyli.
Nie wiem, czy ja przeżyję, jak ktoś zdjęcia wrzuci, hi,hi

Edit: Znajomych autorów i forumowiczów miło spotkać, nowe oblicze poznać też dobrze. Posłuchałam co o swoich książkach rzecze Tomek Łysiak.

Taselchof - 3 Lipca 2009, 22:17

mnie trochę przywaliło jak jeden z prelegentów rzekł iż pierwszy zamach na führera był w 42 roku :P ale reszta bardzo fajnie ;P:
Ixolite - 4 Lipca 2009, 11:45

Fotozagadka :D

http://ixolite.info/SKOFA/Ava09/IMG_5693.jpg

Kruk Siwy - 5 Lipca 2009, 10:29

Poznałem wielu forumiaków i foremek, jeszcze fajniejsi w realu niż w sieci. No i dobrze jest trafiając na konwent znać nie tylko starych repów jak i ja biegających by odbyć swoje spotkania ale i usłyszeć niewymuszone "cześć" na korytarzu.
QCF!

ilcattivo13 - 5 Lipca 2009, 11:18

moje wrażenie opiszę, jak już stąd wrócę :wink:
merula - 5 Lipca 2009, 22:06

bardzo mi sie podobało, przytargane w niedzielę dzieci zachwycone, zwlaszcza zdobywca głównej nagrody w loterii fantowej (kupa luda mu szczerze zazdrościła).

jeszcze raz dziękuje Grześkowi ze strefy SW za pomoc i życzliwość.
jeśli to czytasz - dobrze, że są tacy ludzie.

ilcattivo13 - 5 Lipca 2009, 23:25

jako, że już wróciłem do siebie, a nikt z "ogrów" nie wie gdzie mieszkam :twisted: Najpierw minusy:
- bajzel z przedpłatami: na początku nawet nie wiedzieli jak mnie zaakredytować :shock: , a później musiałem łazić i się o bonusy upominać (a ja potrafię być upierd... uszczegółowiony :twisted: ), które nie dość, ze były mniejsze niż zapowiadano, to jeszcze rozdawano dopiero w piątek po południu :|
- problemy z rozbiciem namiotu, których miało nie być, a które skończyły się dopiero łapówką dla dyrektora (?) szkoły.
- Blaszarnia - która była jednym wielkim tragicznym niewypałem. Nawet nie wiem, czy odbył się jakikolwiek konkurs/turniej, poza tym z wiedzy o MMO. Dobrze, że przynajmniej można było pocztę sprawdzić (w tempie iście ekspresowym).
- znikające prelekcje, o których nikt nigdzie nie powiadamiał, albo tak jak w przypadku konkursu z filmowych kadrów - był przez dwa dni zapowiadany, że się nie odbędzie, a potem się jednak odbył.
Jednym słowem, czasami zastanawiam się, czy na Avie była w ogóle jakaś organizacja. Choć jak to słusznie zauważył dziś rano Romek P., pewnie to wina "niedotartego" i niedoświadczonego zespołu.

A teraz plusy:
- największy, to możliwość spotkania z autorami i swojakami z forum i spoza. Godziny spędzone na pogawędkach i dyskusjach w bufecie (zamiast na prelekcjach), których np. na ostatnim Falkonie praktycznie nie było, a które będę wspominał najmilej. Wieczory w Paradoksie miały już całkiem inny klimat, co oszywiście nie znaczy, że nie można było dyskutować ;P:
- było naprawdę sporo fajnych prelekcji i spotkań, niektóre odbywały się w bardzo familijnej atmosferze (jak np. fajne spotkanie z Zimniakiem - choć muszę przyznać, że tlenu w tamtej sali było mniej niż potrzeba jest dla ludzkiego organizmu).
- były prysznice (ćtyry), co przy czterech dniach konwentu ze średnią temperaturą dobową 25 - 28 'C (w cieniu) wcale nie jest niewarte wspomnienia.

I na koniec - jeszcze jeden duży minus, tym razem dla "srebrnoustego" pana z Paradoksu, za kretyńską awanturę o smalec. Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem i gdyby to nie był lokal konwentowo-skofowy, to najzwyczajniej w świecie więcej bym tam nie zajrzał. W dodatku ten "niekoniecznie sympatyczeskij gostek", jako jedyny, nie dawał rabatu dla Avowiczów :|

Ixolite - 5 Lipca 2009, 23:58

http://ixolite.info/SKOFA/Ava09/
Smacznego ;P:

Ziemniak - 6 Lipca 2009, 07:08

ilcattivo13 napisał/a
(jak np. fajne spotkanie z Ziemniakiem

:shock:

Kruk Siwy - 6 Lipca 2009, 08:37

Podawali do schabowego, co się dziwisz?
Zgaga - 6 Lipca 2009, 09:02

A ode mnie... żałujcie, że nie chciało wam się zajrzeć na wystąpienia twórców rosyjskojęzycznych.
Pierumow troszkę rozczarowujący, chyba, że ktoś lubi panslawizm.
Za to duet Oldi czarujący i błyskotliwy. Poza tym miał szczęście do kapitalnej, wczuwającej się w rolę tłumaczki (głębokie ukłony).
Dobre, przekrojowe wystąpienie miał też Petr Tjulienew (red. Mira Fantastiki). Dużo pytań i coś mi się w końcu w mojej tępej głowie zaczyna układać. Także skądinąd dzięki tłumaczce, która w rynku rosyjskiej fantastyki była równie dobrze zorientowana jak prelegent.

Kruk Siwy - 6 Lipca 2009, 09:04

Komu się nie chciało temu się nie chciało. Parę osób jednak słuchało Oldiego miła Zgago,
nureczka - 6 Lipca 2009, 09:32

Pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze.
Na Avangardę wybraliśmy się całą rodziną. Wszyscy bawiliśmy się świetnie.

1. Przede wszystkim wielkie brawa dla Trek Sfery :bravo
Lekcje klingońsiego były klasą same dla siebie. Już chociażby dla nich wart było wysupłać fundusze na wejściówkę. Jeszcze raz wielkie brawa :bravo :bravo :bravo

2. Duet Oldi - przeuroczy. Erudyci o ogromnym poczuciu humoru. Nagadałam się za wszystkie czasy.

3. Nik Pierumow - bardzo zyskuje przy osobistym poznaniu. Zero jakiegokolwiek zadęcia

4. Planszówki - dużo gier do wyboru, fajna atmosfera, sympatyczni ludzie. Bawiliśmy się dobrze. Jedną grę pewnie nawet kupimy na domowy użytek (nazwy nie podaję, żeby nie być podejrzaną o kryptoreklamę).

5. A teraz minusy:
- rzeczywiście były spore kłopoty z akredytacją;
- traktowanie gości zagranicznych zdecydowanie nie dało najlepszego świadectwa polskiej gościnności;
- zbyt wiele odwołanych atrakcji.

Lichtenstein - 6 Lipca 2009, 10:28

Oj tak, zdecydowanie Treksfera dostaje worek plusów. Różnorodne, ciekawe zajęcia, świetni ludzie, klingoński.

Dużo czasu w Wiśle upłynie, zanim zobaczę drugą taką prelekcję. Bardzo ciekawa, merytoryczna (uwzględniając łączny czas czterech godzin, z założeniem, że na ostatnie dwie mogą przyjść osoby nie będące na dwóch pierwszych), prześmieszna. Praktyczne ćwiczenia z przeklinania w podgrupach były epickie.

I chyba najlepsze przeżycie całego konwentu to było plątanie się korytarzem w szukaniu swojej sali, by za plecami usłyszeć wycharczane "nuqneH!" [czego? - najbliższy powitaniu zwrot w języku klingońskim - przyp. Lich], odwrócić się i powiedzieć co myślę o czole matki zaczepiającego. :D

Games Room też bardzo dobry, działał długo, miejsca nie brakowało, duży wybór gier, często w 2-3 egzemplarzach. To i owo było w pudełkach pogubione, ale przypuszczam, że nie dało się tego uniknąć.

Organizacja kulała momentami faktycznie, do czego dopisałbym wrzucenie sal LIT1 i LIT2 koło wejścia. Przy zamkniętej auli łażenie tam po schodach (zwłaszcza gdy nagle zamknęli schody na górę w pierwszej klatce schodowej) było dezorientujące i męczące.

Niemniej, ogromnym plusem musi być wybór szkoły, w której odbył się konwent - tylko 3 przystanki autobusem do Paradoksu. :mrgreen:

PS. Moje zdjęcie z Paradoksu wyszło epicko. Czekam tylko aż trekkerzy swoje pozrzucają, gdzie biegam owinięty w flagę Federacji i różne tam takie. :wink:

Kruk Siwy - 6 Lipca 2009, 11:06

Co racja to rcja krucze komando walczyło na Avie w szyku rozproszonym. I gdyby nie cudowny wynalazek pana Bella to byśmy się już nie odnaleźli w tym rabiliyncie.
Te emocjonujące poszukiwania dróg przejścia i chwila grozy gdy przejście które było otwarte dwie godziny temu teraz zawarto na głucho.
Na imprezie był RD, zastanawiałem się czy by nie pożyczyć jakiegoś topora, bo jednak klingoński batlet wydał mi się ciut niewygodny przy forsowaniu zapór.
Ale bawiliśm się świetnie. I bufet był rzeczywiście dorzeczny. Howgh!

Virgo C. - 6 Lipca 2009, 11:57

ilcattivo13 napisał/a
fajne spotkanie z Ziemniakiem

Zimniakiem. Znów mylisz, faux pas prawie takie jak widząc Kocie stwierdziłeś, że to Krasnola ;P:

Konkurs kadrowy się faktycznie odbył ale z tego co rozmawiałem później z Ziemkiem to ponoć był to przegląd ramówki Polsatu z ostatnich 5 lat. Czyli coś jak konkurs muzyczny o którym Nutzz mówił.

Ale fakt faktem, ilość odwołanych konkursów mnie powaliła. A szkoda, bo zabawa na nich jest zawsze przednia i miło brać w nich udział.

mawete - 6 Lipca 2009, 12:35

ilcattivo13 napisał/a
I na koniec - jeszcze jeden duży minus, tym razem dla srebrnoustego pana z Paradoksu, za kretyńską awanturę o smalec. Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem i gdyby to nie był lokal konwentowo-skofowy, to najzwyczajniej w świecie więcej bym tam nie zajrzał. W dodatku ten niekoniecznie sympatyczeskij gostek, jako jedyny, nie dawał rabatu dla Avowiczów :|

Strasznie upierdliwy był facet... ale szkoda mi było buta na niego :wink:
Słyszałem jak potem się żalił do kolegi na opinię uczestników, ze jest nieuprzejmy... :twisted:

Krasnola - 6 Lipca 2009, 14:15

Było genialnie, momenty gdy ktoś podchodził do akredytacji, a gdy go akredytowałam patrzył na moją plakietkę i wykrzykiwał : "Krasnola! A ja jestem [tu_wstawić_ksywkę] z forum SF!" były przemiłe :)
Świetnie było Was poznać :)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group