To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 37. Zagłosuj do 10 stycznia

Piech - 31 Grudnia 2008, 20:24

Ładny kfiatek. Może to od pomoru?
Ja już u wszystkich znajduję błędy ortograficzne. Czytając ostatnio Żukrowskiego trafiłem na "chołotę". Mam nadzieję, że przez to sam w końcu przestanę robić błędy.

ihan - 31 Grudnia 2008, 20:34

Zawsze trzeba znajdować radosne strony. Mogło być przecież pomurzcie, prawda?
Ziemniak - 31 Grudnia 2008, 20:35

Piech napisał/a
Ja już u wszystkich znajduję błędy ortograficzne


Niestety, poziom ortografii strasznie spadł ostatnimi czasy. Przypuszczam, że to wina wszechobecnego Worda, np. ostatnio wszędzie widzę "stróżka" w znaczeniu strugi wody, Word nie poprawi, bo są dwie wersje poprawne, albo poprawia na "stróżkę" i oto efekt.

Alex - 1 Stycznia 2009, 11:52

Piech napisał/a
Może to od pomoru?

Od pomoru to może "pomrzyjcie"? :lol:

ihan napisał/a
Zawsze trzeba znajdować radosne strony. Mogło być przecież pomurzcie, prawda?

Nie sposób się nie zgodzić :wink:

NURS - 1 Stycznia 2009, 12:17

Jak widać nawet dobry redaktor może przepuścić babola od czasu do czasu. Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie.
Alex - 1 Stycznia 2009, 12:26

Robić błędy to rzecz ludzka :wink: Dlatego staram się patrzeć czujnym okiem na każdy tekst, zarówno te, które czytam, jak i te, które piszę. Nikt nie jest doskonały - i bardzo dobrze, bo mamy do czego dążyć jako ludzie :)
NURS - 1 Stycznia 2009, 12:49

Ważne jest w tej robocie, żeby tych błędów było jak najmniej. Piechu, wbrew obiegowym opiniom drzewiej też przechodziły straszne babole, i to w sporych dziełach.
Anko - 2 Stycznia 2009, 20:38

Święta, święta i po świętach, a tu czas najwyższy przylecieć z opinią. :D
Numer bardzo mi się podobał, zarówno ze względu na tematykę (dużo fantasy :mrgreen: to lubię), jak i na poziom. Jak dla mnie, numer najlepszy od... od nie pamiętam kiedy. ;)

Fajno również, że okładka Conanistycznie dobrana. :)

Nr 1.: Domagalski takim, jakim go znamy i cenimy, czyli przewrotny, z dużą dozą humoru. :) Tekst zachwycił mnie jako istna perełka i mniemam, że nie trafił do antologii tylko dlatego, że miała być "poważna", a więc tyle humoru, ile w opowiadaniu Kruka Siwego to OK, a Juraszkowe wesołe podejście już mocno na granicy wahania. Jak dla mnie, tekst numeru i PUNKT zasłużony w 101%. :twisted: A ten numer z lwem, gdzie przemądrzały mag z rodzaju "ależ ja się muszę za tego głupka narobić" dostał nauczkę, że nie taki Conan, jak pozory świadczą, był super. Sama nie zwróciłam uwagi na tropy z medalionem, przepowiednią i sztandarem wcześniej. :oops: Zarówno dlatego, że czytałam jednym tchem, jak i dlatego, żem głupsza od Conana, który, jak wiadomo, herosem jest. ;)

Co do drugiego punktu, wahałam się pomiędzy trzema opowiadaniami, które wszystkie mi się podobały i w "słabszym" zestawie byłyby pewnie tekstami numeru, ale co zrobić, gdy tutaj konkurencja zawrotna...

Ciećwierz również takim, jakim go znamy, ostra przygoda z nutką orientalną (ten pojedynek z samurajem... :D ). Czytało się jednym tchem, z uśmiechem, i tak jak w tekście numeru wychodzi, że Barbarzyńca diabłu dałby radę, ale babie to niekoniecznie. :P Ten wątek jakoś w kilku tekstach się pojawił w numerze, a w antologii właśnie nie (w tekście Koronowicz "baba" nie jest przeciwnikiem ani rywalem Barbarzyńcy). I może w tym rzecz, antologia miała być bardziej "klasyczna" i Barbarzyńca miał dominować i triumfować, heh. :twisted:

Orkan w klimatach post-apo, tekst krótki, ale mocny. "Za karę odrąbiecie sobie głowy" położyło mnie śmiechem, a satyra na gry komputerowe trafna. Chociaż właśnie o to w tym odbitym życiu chodzi, że nie ma kaca, nie dostaje się syfa, a łeb i członki ma się całe po dowolnej "przygodzie". Czy to film, powieść, czy gra, grunt w tym, że nas nie boli, jak bohater swe szlify i blizny zdobywa. :mrgreen: Lubię też zabiegi w literaturze "post-apo" opisywania tworów techniki językiem a la fantasy, to pokazuje, że właściwie na jedno wychodzi, s-f czy fantasy, technika czy magia. :) Podobny zabieg zauważam w trzecim tekście, który zajmuje aexequo drugie miejsce. :D

Sawicki również w klimatach post-apo. Pomysłowy tekst. Wątek Virmy klasycznie ironiczny. Dużo akcji, Barbarzyńca, władza, kobiety i broń ostateczna, czego tu nie lubić? Podwójny zwód sprawia, że na koniec, kiedy ujawniana jest któraś z kolei "prawda" czytelnik zaczyna podejrzewać, czy na pewno cała i na pewno "prawdziwa", czy też dyskretne puszczenie oka, że tych zasłon może opaść jeszcze wiele.

Piąty tekst, ale miejsce właściwie trzecie, tekst mi się podobał, choć nie w takim stopniu jak powyższe:
Lebioda - o "Górach Szarych" to już pisało ciut zbyt wielu, chyba od czasu dowcipu Sapkowskiego, który do tytułu starej książki "Złoto Gór Czarnych" domieszał Tolkienowskie Szare Góry i napisał zgryźliwy artykuł o fantasy. Niniejsze opowiadanie, jak niejedno z "Barbarzyńskiej" kategorii, również z tego numeru, wpisuje się w nurt "Barbarzyńca górą, bo cywilizacja to zgnilizna, mamlasy i kombinowanie". A Barbarzyńca mamlasem nie jest i węzeł Gordyjski przetnie bez deliberowania. Numer z hełmem stary, ale jary. :)

Mach - tekst mi ani się podobał, ani nie podobał, ot, przygoda ze szczyptą humoru, ale inne teksty w numerze odrobiły lekcję o wiele skrupulatniej. I momentami humor tutaj wykraczał poza moje ograniczone poczucie humoru i niesmaczył raczej. Fajne było tylko to z Matką Boską i rzucaniem złotym posągiem. Sama akcja to taki trochę zlepek scenek ni stąd ni zowąd, ale to mi akurat nie przeszkadza bardzo. Przeczytało się, nie było źle.

Dwa teksty do gustu mi nie przypadły:
Żelkowski - ledwie się zaczyna, a już się kończy. Zostawia mnie z poczuciem "ale co to w ogóle miało być?" :?

Pągowski - przewidywalne: od momentu śmierci pierwszego psa i "wizji" z kobietą wyczuwa się "oho, ona jest wampirzycą, a on ją utłucze, ale pierwej ona, jak to dziewka, do łoża go zaciągnie". Występuje również jeden z grzechów debiutanta, a mianowicie okraszanie opisów szczegółami, które nic nie wnoszą, ani nastroju, ani szczególnej informacji, ani nie są istotne dla akcji jak opis medalionu i sztandaru u Domagalskiego. Bo cóż z tego, że tunika była w pasy białe i czerwone, a podłoga w kratki białe i niebieskie? Jak dla mnie, niestety, nic. Tekst mnie nie wciągnął, a wątek pogoni niby jest, a właściwie go nie ma, chyba jedyną racją jego bytu jest to, aby bohater mógł się natknąć na wampira (na co mógł i bez mnożenia wątków). Wysilony szyk przestawny i nadużywanie słów z rodzaju "mąż", zwłaszcza, gdy można to było załatwić podmiotem domyślnym, nuży przy lekturze. Czytałam ten tekst z przemożnym uczuciem nudy, owszem, bywają gorsze, bywają teksty skaszanione, ten jest zaledwie "mocno taki sobie", ale czasem człowiek wolałby już dla uciechy poczytać jakiś "humor zeszytów" niż ziewać nad jako tako skleconą historyjką o wampirze i jego zgubie. Aha, moja ocena tekstu i wrażenia mogły być bardziej niechętne, niż tekst na to zasługuje ze względu na poziom numeru i silne wrażenie kontrastu z tekstami ciekawymi i wciągającymi. :roll:

Podsumowując, pierwszy punkt, rzecz jasna, na Domagalskiego, drugi wiem, że komu bym nie dała, popełniam we własnym sumieniu niesprawiedliwość wobec dwóch pozostałych konkurentów, ale jeszcze gorzej zmarnować i nie uhonorować nikogo, a wszystkich się nie da. ;P:

Hmm... ostatecznie, niech będzie punkt na Orkana, za scenkę ze zbójcami. Lubię się śmiać z niepociumanych zbójcerzy. :lol: Doceniam również pomysłowość ogólną, chociaż to też Sawicki i paru innych miało.

Sergent - 3 Stycznia 2009, 10:06

Brawo za numer 37. Przeczytałem wszystkie teksty, co nie zdarzyło mi się jeszcze. Tak więc podpasowały mi wszystkie teksty i miałem trudny wybór (taka konwencja mi widać pasuje, może dlatego, że teksty o Conanie mi odpowiadają). Ostatecznie punkty dla:
-Darek Domagalski - Teraz, kurna, My
-Michał Lebioda - Złoto gór szarych.

Witchma - 9 Stycznia 2009, 09:59

Kilka słów o numerze listopaddowym:

Teraz, kurna, my - zdecydowany tekst numeru. Zupełnie nie rozumiem, czemu nie znalazł się w antologii - czyżby komiczna strona Conana nie mieściła się w kanonie? PUNKT

Barbarzyński zwyczaj - tekst mi się podobał, bo dotyka chyba istoty conanowatości - wynająć barbarzyńcę można, zatrzymać niekoniecznie.

Córa lodowych pustkowi - troszkę mnie ten tekst zmęczył. Ni mnie zaciekawił, ni mnie zaskoczył, ni nic normalnie...

Złoto gór szarych - Chyba niewystarczająco skupiłam się na treści, pół opowiadania mi uciekło. Najbardziej w pamięci to mi geograf utkwił. A poza tym - nie lubię złota.

Skarb! - przyznaję, że tekst czytałam z miesiąc temu i już nic z niego pamiętam, prócz tego, że Konas niebezpiecznie z konusem mi się kojarzył....

Wojownik w lustrze - krótko i na temat. Może walka z chimerami była trochę przegięta (no naprawdę w pierwszej chwili wychodziło mi, że on miał z sześć rąk...), ale zakończenie udane.

Miasto strażników - conanowskie post-apo - może z tego osobny gatunek zrobić? :) Trochę rozczarowała mnie końcówka, oni przez te wszystkie lata utrzymywali latadło w pełnej gotowości? Ale ogólne wrażenie pozytywne.

Bogini szaleństwa - to jakaś zawiła historia rodzinna była, tak?

Drugi punkt dla Barbarzyńskiego zwyczaju.

W sumie podoba mi się pomysł numerów monotematycznych co jakiś czas (tak 2, góra 3 razy w roku).

Adashi - 9 Stycznia 2009, 12:31

Punkty dla Domagalskiego i Sawickiego.
Homer - 10 Stycznia 2009, 10:31

Rzutem na taśmę Orka i Domagalski a uzasadnieni za chwilę...
Agi - 10 Stycznia 2009, 15:37

A ja dla odmiany Domagalski i Orkan
mBiko - 11 Stycznia 2009, 11:52

Domagalski i Sawicki.

Komentarz może się pojawi, o ile znajdę chwilę czasu i trochę pary.

NURS - 11 Stycznia 2009, 12:40

dawać, dawać leniuszki!
Mateusz Zieliński - 11 Stycznia 2009, 15:54

Jestem raczej z innych stron fantastyki, jednak jako stały czytelnik numer kupiłem i, o dziwo, przeczytałem.

Bezkonkurencyjne zwycięstwo należy się za Teraz, kurna, my. Po prostu - z jajem i dystansem. Brawo Autorze!

Drugi punkt dla Wojownika w lustrze. Za zakończenie.

hrabek - 13 Stycznia 2009, 11:38

Leniuszki, nie leniuszki. A wyslales mi, Nursie, moj zalegly numer? Wysylalem ci info na priva.
mawete - 14 Stycznia 2009, 14:00

Widzę, ze Darek dostał o 1 punkt mniej niż 3 kolejne opowiadania razem i niewiele mniej niż wszystkie pozostałe razem :D to chyba coś znaczy, ale co? ;P:
Może wrócić do Dzikowych opowiadań albo Jarlowych - niedawno czytałem po raz kolejny :mrgreen:
Nie wszyscy wiedzą, że coś takiego było i gdzie to znaleźć.

markacy - 16 Stycznia 2009, 18:33

No to jeszcze ja.

Numer świetny i idealnie trafił w moje gusta :-) Aczkolwiek opowiadanka nieco gorsze niż te zamieszczone w antologii :-)

Moim zdaniem absolutnym hitem numeru jest Teraz, kurna, my i tu byłby pierwszy punkt (gdybym jeszcze mógł je przyznawać).

Drugi punkt poszedłby na Miasto Strażników.

No, teraz ze spokojnym sumieniem mogę zabrać się za podwójny numer :-)

MrMorgenstern - 22 Lutego 2009, 17:02

Marcin Pągowski - Córa lodowych pustkowi
Klasyczna powieść Heroic. Mroźny klimat, surowa miłość zakończona tragedią – punkt byłby na bank! Zbyt dużo opisów jednak i w tym sensie nierówno rozłożone akcenty w opowiadaniu.

Katarzyna Mach - Skarb!
To znowuż opowiadanie zasługuje na wyróżnienie z jednego powodu: pisała je kobieta i ukazała ona, co w kobiecej duszy pod zakładką Heroic gra: tradycyjne, niczym nie skrępowane barbarzyńskie ciupcianie.

Rafał W. Orkan - Wojownik w lustrze

Opowiadanie zasługuje na punkt z jednego powodu: sceny walki na skałach. Teraz powinno być: buźka na supełek, cicho, morda w kubełek! Znaczy: resztę należałoby pominąć milczeniem, aleponieważ gatunek w jakim STARAŁ SIĘ pisać autor darzę sympatią wielką, pozwolę se się odnieść. Scenę walki niestety zmarnowano (opieram się oczywiście nie tylko na moim widzimisię ale na komentarzach w tym wątku, wychwalających ową scenę).
Autor miał wizję (może widząc jakieś demo gry kompiuterowej, może komiks tudzież jakieś sceny z filmów dla dorosłych) ale brakło mu, gdzie by to wstawić; fabułkę wymyślił takoż na kolanie, aby upchnąć wsio jako opko. Przemawia za tym fakt, iż z wielkiej staranności w opisach, z realizmu i wysiłku, aby nierealną scenę potyczki "w locie" literacko uwiarygodnić, ZREZYGNOWAŁ na początku i w dalszej części (jakby doklejonych do) opowiadania, gdzie użył wyświechtanych, subtelnych niczym mina Leppera podczas komentarza o gwałcie na prostytutce zagrań. Słownictwo rodem ze studiów handlowych w opowiadaniu Fantasy, czy wyjaśnienia sukcesu barbarzyńcy - a bo przeciwnicy byli do de - na które już dzieciak by się obruszył, że autor kit wciska, burzą ową - z wielką starannością w scenie walki na skałach budowaną - harmonię opowiadania..

hrabek - 24 Lutego 2009, 09:21

Zaglosowac juz nie moge, ale generalnie to byl bardzo dobry numer. Najlepszy moim zdaniem byl Sawicki, pozniej Domagalski i Ciecwierz.
Dabliu - 24 Lutego 2009, 20:27

MrMorgenstern napisał/a
Autor miał wizję (może widząc jakieś demo gry kompiuterowej, może komiks tudzież jakieś sceny z filmów dla dorosłych)


Scena walki w locie w filmie dla dorosłych? 8)
Ech, PanieGwiazdozaranna, sądzę, że imputowanie autorowi inspiracji wykracza nieco poza czytelniczą opinię tudzież recenzję. Czytywałem za młodu Conany, Kane'y wagnerowskie i Kane'y Solomony, oraz Fafhrdy i Szare Kocury itp., myślę więc, iż pewną bazę gatunkową mam gdzieś z tyłu głowy :wink: A mój pomysł na hołd dla Howarda opierał się na sposobie "na trefnisia", czyli - złożyć pokłon królowi, a następnie zażartować sobie z niego.
Oczywiście wszelkie Twoje zastrzeżenia wobec tekstu przyjmuję ze szczerą pokorą. Chciałem się jedynie ustosunkować do owych rzekomych inspiracyj, albowiem ponieważ jest to kwestia, która nieodmiennie budzi w mojej szwankującej wątrobie żywe emocje :)

MrMorgenstern - 24 Lutego 2009, 21:10

Dabliu napisał/a
MrMorgenstern napisał/a
Autor miał wizję (może widząc jakieś demo gry kompiuterowej, może komiks tudzież jakieś sceny z filmów dla dorosłych)


Scena walki w locie w filmie dla dorosłych?



Raczej chodziło o scenę z dużym instrumentem ;) Mój błąd, powienienem to bardziej rozpidsać, ale mnie się nie chciało ;)

Poszedłęś na łatwiznę, autorze, gdybyś dotrwał z tym kwietnistym stylem jak w "walce w locie" do końca, byłbyś (dla mnie) Master. A tak - jesteś Miller :P (w kwestii Heroic) :P :P

Adon - 24 Lutego 2009, 22:42

OMG :shock:
Ale fajnie było przeczytać miłe słowo. :D

rag - 27 Marca 2009, 18:14
Temat postu: spóźnione opinie o 37
To, co zrobiliście z tym numerem, to istne barbarzyństwo! :)

Darek Domagalski - Teraz, kurna, My
Conan królem - historia prawdziwa. Świetna parodia, a właściwie pastisz. Do Conana dołączył czarodziej, który jest także całkiem dowcipnym narratorem - i to jest chyba główny urok tego tekstu. Facet jest całkiem rozsądny i mocno kontrastuje z postacią barbarzyńcy, ale i tak tkwi z nim w kabale po uszy. THE BEST OF 37

Paweł Ciećwierz - Barbarzyński zwyczaj
Conan kontra cywilizacja. Opowiadanie niezłe, chociaż całość akcji nie całkiem przystaje do zakończenia. Przydałyby się jakieś sygnały odmiany świata w pierwszej części opowiadania, bo inaczej wyskakują trochę z nikąd - i w dodatku w całości w ekspozycji. SECOND BEST

Marcin Pągowski - Córa lodowych pustkowi
Wzruszająca historia miłosna... a właściwie klasyczny romantyczny horror. Praktycznie od początku wiadomo, o co chodzi, ale napisane na tyle wciągająco, że i tak trzeba doczytać do końca.

Michał Lebioda - Złoto gór szarych
Conan kontra cywilizacja 2? Wychodzi na to, że oba podejścia potrzebne. Niezły kawałek, ze żwawą akcją i odrobinę do myślenia.

Katarzyna Mach - Skarb!
Conan po polsko-litewsku. Komedia. Całkiem zabawne, ale niektóre opisy trochę za bardzo skrótowe/przeskakujące i akcja traci spójność.

Rafał W. Orkan - Wojownik w lustrze
Conan kontra nowoczesność podejście trzecie i nie tak udane. Choć jak na humoreskę wystarczy.

Andrzej Sawicki - Miasto strażników
Postapoconan. Niezłe, chociaż trochę łopatologiczne na końcu. Może poprowadzić akcję dalej zamiast zostawiać zakończenie cokolwiek otwarte?

Marek Żelkowski - Bogini szaleństwa
Wariant historii o początkach barbarzyńcy - a może wizja szaleńca? Dziwne.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group