To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Sztuka przetwarzania

ilcattivo13 - 2 Października 2008, 20:10

Pierwsze dwanaście litrów soku z antonówek postawione do odstania :D
mawete - 2 Października 2008, 20:14

ilcattivo13: dosyp drożdże....
Chal-Chenet - 2 Października 2008, 21:31

Fantastyczny mecz i awans KOLEJORZA!!!
Ziuta - 2 Października 2008, 22:35

Cytat
Niebywałe. Czy profesor K. żyje?

Żyje, żyje. Zaraz po wpisaniu do indeksów 3- poszedł straszyć na wykładzie z techniki cyfrowej :wink:

ilcattivo13 - 2 Października 2008, 22:42

mawete, jako prawdziwy jabolarz nigdy nie sypię drożdży do wina robionego z soku. I bez drożdży można dojść do 15-17 "woltów" ;P: A smak jest o niebo lepszy.

BTW. Z tych dwunastu litrów wydartych sokowirówce, wyszło mi ciut ponad 10 litrów w miarę czystego. Dodałem 2 kg cukru, zakorkowałem, wsadziłem rurkie i włala. Pierwszy galonik stoi :D

mawete - 2 Października 2008, 22:44

ilcattivo13: to liczę na jakąś buteleczkę :D Falkon? :D
ilcattivo13 - 2 Października 2008, 22:53

jak opóźnisz Falkon o miesiąc/półtora, to nie ma sprawy ;P:
mawete - 2 Października 2008, 22:56

to ja poczekam do NURSconu - pomyślałeś nad zamrożeniem części płynów? :D
ilcattivo13 - 2 Października 2008, 23:08

masz na myśli tę sprawdzoną metodę zwiększania ilości "woltów" w płynie?
mawete - 2 Października 2008, 23:11

ilcattivo13: mój dziadek tak robił i dziadek mojego dziadka o ile mi wiadomo też :mrgreen:
ilcattivo13 - 2 Października 2008, 23:13

wydawało mi się, że przy tej metodzie walory smakowe trunku "idą się chlastać"
mawete - 2 Października 2008, 23:15

ale % zdecydowanie więcej podobno się pojawia :D
ilcattivo13 - 2 Października 2008, 23:19

z tego co kiedyś czytałem, to wcale tak dużo mocy nie przybywa (bodajże 1/3 więcej na każde mrożenie), a płynu ubywa w zastraszającym tempie. Mój kumpel preferuje mieszanie słodkiego jabcoka ze spirytusem albo mocnym samogonem. Też ma dużo mocy.

EDIT: żeby nikt nie narzekał na off-topowanie - cieszą mnie rozmowy o alkoholu :mrgreen:

Rafał - 3 Października 2008, 08:36

Niuch, niuch, a co tu tak jabolem wali? :mrgreen:

Mam beczułkę po dżemie albo innej marmoladzie, chyba muszę przekopać za nią garaż i nastawić zapas zimowy :D

mawete - 3 Października 2008, 08:44

Rafał, ilcattivo13: ja mam bańkę na mleko i zastanawiam się co z nią w tym roku zrobić :twisted:
merula - 3 Października 2008, 08:58

a czy do soku z winogron trzeba dodawac wody jak sie wino robi?
Rafał - 3 Października 2008, 09:00

Bańka jest do *beep*, ocynk wino zżera chyba, że wino ziemniaczane lub z kaszy.

A tak ontopicznie wczoraj zapoznawałem się z Panem Tadeuszem, czytaliśmy ze znajomymi kilka razy pod rząd, kapitalne dzieło, zajmuje tak uwagę, że pod koniec lektury zapomina się o wszystkim, a rano czujesz się jak nowo narodzony. Polecam aktualną edycję z krótką folią pod zakrętką, wcześniejsze wydania z zafoliowaną całą szyjką miały sporo błędów drukarskich.

gorbash - 3 Października 2008, 09:10

Mnie zawsze rano oczy bolą jak za długo czytam - czy nowa wersja ma odpowiednio dużą czcionke?
hrabek - 3 Października 2008, 09:18

Ja mysle, ze wielkosc czcionki i tempo czytania sam dobierasz :)
gorbash - 3 Października 2008, 09:19

Tylko możesz przestać panować nad tym, jeśli Cie za bardzo wciągnie :)
Rafał - 3 Października 2008, 09:24

Prawdę mówiąc jestem zadziwiony swoim doskonałym stanem, jakbym całą noc spał, słusznie mówią, że Pan Tadeusz to arcydzieło polskiej li...aparatury :D Właśnie spotkałem kolegów czytelników, też doskonale się czują, a wczoraj dosłownie wrażenia z lektury zwaliły nas z nóg. Polecam gorąco na zimno :mrgreen:
hrabek - 3 Października 2008, 09:24

Dopoki czytasz w towarzystwie, to chyba wszystko w porzadku :mrgreen:
gorbash - 3 Października 2008, 09:30

Rafał napisał/a
Prawdę mówiąc jestem zadziwiony swoim doskonałym stanem, jakbym całą noc spał, słusznie mówią, że Pan Tadeusz to arcydzieło polskiej li...aparatury Właśnie spotkałem kolegów czytelników, też doskonale się czują, a wczoraj dosłownie wrażenia z lektury zwaliły nas z nóg.

Z doświadczenia ostrzegam - być może nadal jesteś pod wrażeniem (szczególnie ten fragment o zwalaniu z nóg może o tym świadczyć). Także poczekaj z chwaleniem literatury do zachodu słońca (albo chociaż do obiadu).

mawete - 3 Października 2008, 10:23

Rafał: czy ja mówiłem, że sok ze zgnitych winogron będę robił? :shock: :mrgreen:
"Kap nam po kropelce,
wij się rurko wij,
a kto piśnie słówko,
ten dostanie w ryj..." :twisted:

Rafał - 3 Października 2008, 10:33

:mrgreen:
merula - 3 Października 2008, 10:44

mawete, ja będę robić sok ze zgnitych winogron.
właśnie sobie "leżakuje " w wiaderku.

Piech - 3 Października 2008, 10:57

merula napisał/a
a czy do soku z winogron trzeba dodawac wody jak sie wino robi?

To chyba tylko u nas dodaje się wody i cukru. Dlatego te domowej roboty wina nadają się tylko dla teściowej.

merula - 3 Października 2008, 11:26

cukru musiałam troche dodać, bo produkty czekały, aż zakupie balon.

musze poszukać jakiegos przepisu na ten produkt, bo zostałam w to wmanewrowana znienacka i jestem nieprzygotowana mentalnie i wiedzowo.

savikol - 3 Października 2008, 11:40

Jeśli jeszcze sama tam nie trafiłaś to polecam: forum winiarzy
Kupa przepisów i dział dla początkujących. Masa informacji, w tym, jak to na forum, sporo nieprzydatnych i mylących, ale i tak sporo się można dowiedzieć.
Powodzenia z winem.

merula - 3 Października 2008, 11:44

dzięki
zajrzę



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group