Powrót z gwiazd - Bryka nie z tej ziemi
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:14
weź kredyt
poszukaj najstarszego XC, to są takie wieksze modele volvo, troche taniej pewnie cos znajdziesz
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:18
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C4605888
GrapeVine - 15 Marca 2008, 22:19
Nie, kredyt odpada, jestem strasznie staroświecka i wyznaję zasadę - wydajesz tyle ile masz daję sobie rok na znalezienie bryki i uwinięcie się z formalnościami (prawko), do tego czasu może mi się jakiś mąż trafi i dofinansuje a póki co czeka mnie trochę lekcji na pospolitej Corsie
Edit: ten nie jest zły, cena też brzmi lepiej, dzięki Fidel w ogóle Volviaki mnie kiedyś kręciły, jeszcze z takim drewienkiem z boku, no i Szwedzi to chyba solidni dosyć
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:25
vovo to fajne bryki, Martva, co macie?
mawete - 15 Marca 2008, 22:26
GrapeVine: za 40 można Hondę CRV w niezłym stanie kupić, ale nie polecam
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:28
czemu?
mawete - 15 Marca 2008, 22:39
Fidel-F2: co czemu?
//edit: a że do *beep*?
//edit2: kolega strasznie na zawieszenie klnie...
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:40
czemu nie polecasz?
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:41
no ale czemu do *beep*?
mawete - 15 Marca 2008, 22:41
Fidel-F2: jw
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 22:44
to znaczy na co klnie konkretnie?
ihan - 15 Marca 2008, 22:49
Tylko, że brak jest samochodów bezusterkowych i zawsze ktoś będzie narzekał.
mawete - 15 Marca 2008, 22:51
Fidel-F2: sadzisz, ze mnie to interesowało? Mogę zapytać.
ihan: ja nie narzekam
Martva - 15 Marca 2008, 22:59
Cytat | vovo to fajne bryki, Martva, co macie? |
Nie wiem. Takie duże czarne. Pojawi się May to może będzie wiedzieć
Fidel-F2 - 15 Marca 2008, 23:04
Martva napisał/a | Takie duże czarne. | miałem kiedys kumpla, maniaka samochodowego, któregoś dnia jego matka przyszła do domu i powiedziała, że jacys znajomi kupili nowy smochód, lampka mu sie zapaliła i pyta, jaki? a ona na to, czerwony, szlag go trafił
z ktorego roku i czy kombi?
Martva - 15 Marca 2008, 23:35
Jak dawno temu kupiliśmy poprzedni samochód, to trzy miesiące później ktoś zapytał moją Mamę 'To co teraz macie?' a ona powiedziała 'a takie duże, białe'.
Kombi, nie mam zielonego pojęcia z którego roku
Adashi - 16 Marca 2008, 01:28
Martva, jak sis chce małe auto i jednocześnie, żeby to był japończyk (co by uszczęśliwić tych panów, co się nie znają i jakieś fobie mają w stosunku do Fiata) to polecam Daihatsu. Siriona albo Cuore. Małe nippończyki kei-cars są trendy
Martva - 16 Marca 2008, 08:24
Ona się niekoniecznie przejmuje trendami w sumie nie wiem czy japończyki były brane pod uwagę, bo może na przykład któreś z nich ma jakieś fobie w stosunku do japończyków...
Fidel-F2 - 16 Marca 2008, 10:03
Martva, kanciasty czy obły?
a japończyk to po prostu samochód bardziej niezawodny od innych i wszystko
Martva - 16 Marca 2008, 10:27
Taki pośredni Dowiem sie wieczorem o model, to Ci powiem
Edit: pogrzebałam i znalazłam maila do firmy ubezpieczeniowej, może być że V70, jest coś takiego? Nie znam sie na samochodach, jest duży, czarny dość ładny jak na auto
Fidel-F2 - 16 Marca 2008, 10:37
takie coś? fajna bryczka
http://moto.allegro.pl/it...omat_97_98.html
Martva - 16 Marca 2008, 10:43
Hmmmm... Na 99%
Adashi - 16 Marca 2008, 13:47
Martva napisał/a | Ona się niekoniecznie przejmuje trendami |
Trendy można potraktować jako dodatkowy atut albo pominąć całkowicie.
Daihatsu Sirion albo Cuore jest mały i w dodatku japończyk (to dla tych ortodoksów )
Z nieco większych japońskich autek (ale nadal małych) fajny jest Suzuki Swift albo Wagon R+ ( )
Fidel-F2 napisał/a | a japończyk to po prostu samochód bardziej niezawodny od innych i wszystko |
Tak jasne, słynna "japońska technologia", a co z "niemiecką precyzją"? To jest IMHO zwykłe przywiązanie do dobrze wykreowanych marek
BTW, skoro o niemieckich autach mowa, może Golfik albo Polo
May - 16 Marca 2008, 14:35
Fidel-F2, V70 z 1997. Ostatni prawdziwy model Volvo, bo potem Renualt ich kupil i przestali skladac auta recznie tylko produkcja poszla na tasme. I zaczeli uzywac do tego swoich czesci, a nie szwedzkich. Tak przynajmniej twierdzi kuzyn, maniak samochodowy i wlasciciel duzej firmy tuningujacej.
Fantastyczne auto, sluzylo nam pare lat ( w tym kilka jako pojazd do ciagniecia caravanu, za czasow jak w Holiday on Ice pracowalismy i mieszkalismy przez 9 mcy w roku w przyczepie), zwiedzilo z nami pol Europy, a od roku mieszka u Taty i pewnie mu dlugo posluzy.
Teraz mamy S80, fakt, ze rocznik chyba ten sam(musielismy zmienic na takie, z kierownica po wlasciwej stronie, finanse nas troche ograniczaly, a na kredyt bylo za wczesnie), ale jest to super auto i jestesmy z niego bardzo zadowoleni.
Mojemu knurkowi marzy sie XC, bo ma wyzsze zawieszenie i na ryby po polnych drogach by sie wygodniej jezdzilo, ale na razie nic z tego...
Oczywiscie oceniam wylacznie z pozycji pasazera, bo na prawko sie chyba juz nie zdecyduje, chyba, ze nie bede miec wyjscia
A malych aut nie lubie, sa ciasne, niewygodne i sie telepia jak sie jedzie szybko. Poza tym blacha cienka i wogole, jak puszka sardynek!
ihan - 16 Marca 2008, 16:16
Adashi napisał/a | BTW, skoro o niemieckich autach mowa, może Golfik albo Polo :idea: |
No, świetnie się kradną ;)
Martva - 16 Marca 2008, 16:20
Rany, a czego nie kradną? Tak serio pytam
ihan - 16 Marca 2008, 16:24
Pewnie Maybach jest w miarę bezpieczny. Raczej wąski rynek zbytu, wyspecjalizowany.
Ziemniak - 16 Marca 2008, 18:47
skód nie kradną Daihatsu też
mad - 16 Marca 2008, 20:20
Głos profana:
Jestem niezmotoryzowany, zupełnie mnie to nie kręci. Jedyne bryki, które lubię, to te z paru wyścigowych gier komputerowych, które czasami uruchamiam
Fidel-F2 - 16 Marca 2008, 20:46
Adashi napisał/a | Tak jasne, słynna japońska technologia, a co z niemiecką precyzją? To jest IMHO zwykłe przywiązanie do dobrze wykreowanych marek |
Bzdura. Japończyki są po prostu najbardziej niezawodne. Adashi, w Latach 50'-60' Toyota była jednym z najbardziej zawodnych samochodów świata. Stosując metodę Kaizen (o której pewnie słyszałeś) po kilku dziesięcioleciach dorobiła się opini samochodu najbardziej niezawodnego. I to nie jest sztucznie wykreowana opinia przez marketing ale rzetelnie wypracowana pozycja. W Irlandii mam Mazdę 626 z 95' juz prawie rok. Benzyniak, 260 tys kilometrów (!). Leje do niego tylko benzynę i nic się nie dzieje. W Polsce mam Mazde 626 z 90' już trzy lata. Disel 330 tyś kilometrów. Od trzech lat leję tylko ropę i nic się nie dzieje.
Niestety 'niemiecka precyzja' to juz tylko legenda. Oczywiście Audi i BMW to samochody wysokiej klasy i one trzymają sie nieźle ale VV czy Opel niestety to juz nie jest to. Juz lepsze zdanie mam o francuskich Peugeotach czy cytrynach (chociaz jeździłem kiedyś takim maleńkim Saxo i szczerze nienawidze tego samochodu ale ja nie cierpię wszelkich małych samochodów)
Daihatsu i Suzuki to niestety japończyki drugiej klasy, nie dorównują świętej czórcy. Gdzieś pomiedzy tymi grupami jest Mitsubishi ale i on powoli zdobywa coraz lepsza renomę. Taka Carisma czy mniejszy Lancer to naprawdę niezłe samochody.
May, gadasz bardzo dorzecznie zwłaszcza May napisał/a | A malych aut nie lubie, sa ciasne, niewygodne i sie telepia jak sie jedzie szybko. Poza tym blacha cienka i wogole, jak puszka sardynek! | piwo masz u mnie murowane
A tak przy okazji, może mi ktoś wyjaśnić czemu Golfy maja takie wzięcie? Małe toto, brzydkie a co drugi gość w adidasach mruczy 'ech..., Golfa bym sobie kupił'.
|
|
|