To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Stringiem w kolejarza- spontaniczna epopeja forumowa

Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 15:45
Temat postu: Stringiem w kolejarza- spontaniczna epopeja forumowa
The beginning:
Adashi: Dziś jest dobry dzień na umieranie, maleńka - powiedział mrużąc powieki tak, że Kate aż zrobiło się gorąco w majtkach.
Gwyn: Kate zebrała się w sobie i wymierzyła mu siarczysty policzek. "Jak śmiesz Jake!? Jak śmiesz wywoływać we mnie takie reakcje!"
Adashi: Mężczyzna nawet nie drgnął. Uśmiechnął się tylko wrednie.
-Uwielbiam takie ostre kotki - rzekł, wyciągając paczkę Malboro.
dalambert: K zdziwiła się nieco : kochanie Ty palisz , a Twoja prostata Ci już nie dolega ate


Kate uśmiechnęła się pod nosem. Skoro Jake mógł ważyć sobie lekce problemy zdrowotne, nie ponosiła odpowiedzialności za poczynione na jego organizmie spustoszenia. Po krótkim namyśle, poprawiła policzek z drugiej strony i przyłożyła mu prosto w hodowane na piwsku brzuszysko. Malboro z filtrem wypadło z oszołomionych ust.

dalambert - 19 Lutego 2008, 15:52

"Lalucha" jęknąl Jake i zręcznym zamachem hodowanego na piwsku brzuszyska obalił ją na kanapkę. "Furda prostata intelekt jeszcze działa" - dumnie pomyślał.
Adashi - 19 Lutego 2008, 15:54

Jake splunął siarczyście, złapał w pół wymachującą pięściami dziewoję i przerzucił przez ramię.
- Nie fikaj, maleńka! Gdyby nie ja, nadal gniłabyś w tym swoim zafajdanym Idaho.



<Gwyn, edytuj posta i zapodaj też początek tego story :wink: >

Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 15:55

Zbulwersowana takim obrotem sprawy, prychnęła jak rozjuszona kotka mierząc go wściekłym wzrokiem. „Mnie?! Brzuchem?”
Jakie roześmiał się basowo.
„Uważaj lalka, bo ci jeszcze od tych emocji stringi spadną...”

Adashi - 19 Lutego 2008, 15:57

A wtedy może ci co stamtąd wypaść jeszcze i co wtedy! - zaniósł się gromkim śmiechem Jake.
Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 16:03

„Zbereźniku ty! Fidelowa wredoto! Puść mnie, bo jakem Kate pożałujesz tego! Tako rzekłam!”
Wymachiwała nogami w powietrzu bijąc go piąstkami. Zmęczyła się po chwili i znudzonym głosem zapytała:
„A tak w sumie, to gdzie mnie ciągniesz pająku paskudny?”

Adashi - 19 Lutego 2008, 16:06

- Do wyrka, misiu pluszowy, a Ty co myślałaś?
To mówiąc, Jake rzucił Kate na łóżko, aż zadźwięczały sprężyny.

Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 16:09

Niestety- Jake nieświadomy własnej siły, rzucając nią o łoże wprawił jedną ze sprężyn w drgania. Delikatne spawy nie wytrzymały, a potężny metalowy skręt wyprysnął z materaca przebijając Kate od środka na wylot! Zakrwawiona sprężyna wystawała jej prosto z pępka.
Krzykneła, z trudem łapiąc powietrze.

Adashi - 19 Lutego 2008, 16:10

- Masz Ci los, fakk! I na co Ci to było, głupia babo! - Jake'owi opadły ręce.
Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 16:11

"Głupia babo?!"- Kate zemdlała.
Adashi - 19 Lutego 2008, 16:13

- No już dobra, nie udawaj - zniecierpliwił się Jake - Przecież jesteś wampirzycą, co ci może zrobić taka sprężyna?
Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 16:24

Kate podniosła się gwałtownie.
-No tak, jak już nie masz do czego się przyczepić, to zasłaniasz się moim wampiryzmem. Rasisto przebrzydły! Mówiłam Ci, siedź sobie ze swoimi wilkami , to nie! Amorów mu się zachciało!- Dziewczyna zaczęła ciągnąć za sprężynę.
-Może jakaś pomocna dłoń?- Jake wyszczerzył zęby w wilczym uśmiechu.
-A poszedł! Bo ugryzę!

Adashi - 19 Lutego 2008, 16:27

- Mogę poprawić ci osinowym kołkiem jak chcesz - Jake był wyraźnie rozbawiony.
Fidel-F2 - 19 Lutego 2008, 20:23

Adashi, co to osinowy kołek?
Adashi - 19 Lutego 2008, 22:12

Fidel, tu kliknij :wink:

Może być więc zarówno osikowy jak i osinowy :wink:

A tak a'propos, to zabierając głos w tym wątku, należy wymyślić kolejne zdanie opowiastki :idea: :wink:

---

Lodowate spojrzenie Kate oznaczało, że nie ma chęci na dalszą dyskusję.

Fidel-F2 - 19 Lutego 2008, 22:16

thx Adashi
czterdziescidwa - 19 Lutego 2008, 22:35

- Ty wszystko potrafisz zepsuć, Jake - powiedziała wyszarpując z ciała zardzewiały metal - Idź lepiej do domu. Kurę upoluj.
Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 22:39

Doniosły, a obleśny rechot rozległ się z kąta pokoju.
-Spóźniliście się...- istota splunęła na ziemię mierząc do nich z Magnum -Jak nie Mahomet do góry, to góra do Mahometa...
W kącie stała kura. Rozpoczęła coroczny cykl polowań na wampiry i wilkołaki.
-I kto teraz kogo upoluje?
Kate i Jake struchleli...

Fidel-F2 - 19 Lutego 2008, 22:52

Zza kury wychylił sie Edward
- hmmm, coś mi się chyba pomyliło - wymruczał do siebie

Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 22:54

Zaskoczona Kura skręciła Edwardowi kark.
Fidel-F2 - 19 Lutego 2008, 22:57

Nie zauwazywszy niczego Edward dalej kręcił sie zdezrientowny drapiąc sie w owłosione stringi.
Gwynhwar - 19 Lutego 2008, 23:02

Krew kapiąca z uszu Edwarda zaczeła drażnić Kate, zerwała się z posłania i rzuciła na ofiarę.
Fidel-F2 - 19 Lutego 2008, 23:18

Edward mie zauważył niczego do ostaniej chwili, wtedy jednak było juz za późno na unik. W panicznym odruchu, podniósł ręce starając się ochronić głowę. Kate otrzymała atomowy cios lokciem w nasadę nosa. Tryskajac juchą z obu dziur zwaliła sie na kurę. Ręka uspokojonego nagle Edwarda powędrowała w ulubione miejsce.
- coś trzeba bedzie zrobić z tymi owsikami - pomyślał melancholijnie

czterdziescidwa - 19 Lutego 2008, 23:25

Kura Wasilewiczowa. To przezwisko przylgnęło do niej, kiedy była młodym łowcą. Wszczepki, nano i zdecydowanie za dużo chemii przekształciły jej ciało. Setki rozciągnięć, opuchnięć i zwężeń zmieniły je w symbol seksu. Dały jej jednak coś jeszcze - ogromy, czerwony pióropusz na głowie. Gdyby nie on, została by gwiazdą porno. A tak - w dzień pracowała jako pielęgniarka. Noce spędzała na polowaniach.
Teraz uśmiechała się krzywo. Jeszcze nie, niech się jeszcze pobawią, zanim wkroczy.

Azirafal - 29 Lutego 2008, 00:11

Jake z wytrzeszczonymi oczami cofał się pod ścianę wydając z siebie zduszony chichot. Nie potrafił zrozumieć tego, co się przed nim działo. Paraliżujący strach obezwładnił go, a wtedy... bestia przejęła kontrolę.
Adashi - 4 Wrzeœśnia 2008, 23:19

Skóra na ciele mężczyzny zaczęła pękać, odpadające płaty odsłoniły zmierzwione wilcze futro. Paznokcie zmieniły się w szpony, po chwili ciszę nocy rozerwało przeciągłe wycie.
Chal-Chenet - 4 Wrzeœśnia 2008, 23:40

Wilkołak był gotowy do walki. Przeciwnik, czyli monstrualna kura, stał na środku pokoju. Złowróżbne gdakanie wypełniło pokój, przyprawiając przemienionego Jake'a o lekki niepokój. Tembr gdakania był niezwykły, jednakże Jake miał przytępiony przez przemianę instynkt bezpieczeństwa, dlatego zignorował to uczucie.
Adashi - 5 Wrzeœśnia 2008, 00:02

Rzucił się na przeciwnika i odgryzł mu wraży łeb, jucha pryskała aż miło.
Ziemniak - 5 Wrzeœśnia 2008, 07:04

Niestety, kurze natychmiast wyrosły trzy nowe łby i ...
Gwynhwar - 5 Wrzeœśnia 2008, 09:14

...i każdy był wyposażony w tytanowy dziób, który tryskał kwasem.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group