To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Genetyczna wojna płci

Piech - 26 Listopada 2007, 11:53
Temat postu: Genetyczna wojna płci
Koncepcja genetycznej wojny między płciami bierze się stąd, że pewne geny dziedziczone są tylko w linii męskiej (chromosom Y), a inne tylko w linii żeńskiej (geny mitochondrialne). Dla genów mitochondrialnych znaleźć się w ciele mężczyzny oznacza koniec, bo nie mają szans się dalej propagować. Dlatego w ich interesie jest ograniczać ilość samców. Z kolei dla chromosomu Y korzystna jest jak największa liczba samców. Mówienia o indywidualnych genach jak o czymś, co realizuje jakieś swoje interesy brzmi dziwnie, ale można w ten sposób wytłumaczyć pewne procesy zaobserwowane w ewolucji wielu gatunków zwierząt.

A tu jest aktykuł z dzisiejszej prasy:
http://www.dziennik.pl/na...ka_zaglada.html
Strach się bać, Panowie.

A ja już w 2003 roku napisałem o tym opowiadanie: "Starsze od nas" (SF/25)

Gwynhwar - 26 Listopada 2007, 12:26

No patrz... A mi sie to opowiadanie bardzo podobało... Z siostrą je czytałyśmy, a ona biolożka o.o
savikol - 26 Listopada 2007, 12:35

Cytat
Strach się bać, Panowie.


No cóż, nic nie trwa wiecznie. Ogólne zniewieścienie jest nieuniknione, a pierwsze symptomy pewnie już dałoby się wypatrzyć.
Polemizowałbym za to z wizją tego genetyka tyczącą świata opanowanego przez kobiety. Nie wydaje mi się, że byłoby w nim tak sielsko-anielsko, bez wojen, krzywd i przemocy.
Z nudów, oglądaliśmy sobie w robocie, filmiki nakręcone przez młodzież w czasie bójek. Kolesie tłukli się tradycyjnie, przegrany po zaliczeniu nokautu ewentualnie dostawał na pamiątkę kopa w gębę i pozostawiany był w spokoju. Za to jak się lały dziewczyny, włosy stawały dęba. Pokonana ofiara była katowana i okładana pięściami nawet, gdy leżała plackiem na ziemi. Bez litości i przebaczenia. Panienki w boju zamieniały się w bestie opętane żądzą zabijania i gotowe rozszarpać wroga na strzępy. Nawet naparzający się gorylopodobni murzyni sprawiali wrażenie aniołków w porównaniu do pojedynku dwóch filigranowych blondynek w różowych koszulkach. Te dziewczyny były tak okrutne i agresywne, że dech zapierało.
Poza tym obserwując swoje szefowe (zarząd firmy i dyrekcja jest babska) muszę stwierdzić, że kobitki już w tej chwili są silną płcią. I nie chodzi tu wcale o ilość mięśni, bo to w dzisiejszych czasach nie ma znaczenia. Tych kilka babek autentycznie się boję. Wiem, że potrafiłyby bez najmniejszych skrupułów zniszczyć człowieka, tak jak nie zrobiłby tego żaden facet. Są sprytne, inteligentne, pozbawione moralnych, czy etycznych zahamowań, apodyktyczne i mściwe. Nie tolerują krytyki, czy sprzeciwu. Do tego zakłamane i bezlitosne. Brrr… Światem bab pewnie rządziłby takie właśnie indywidua. To byłby świat z państwami o totalitarnych ustrojach, zupełnie jak w Seksmisji
;P:

dzejes - 26 Listopada 2007, 13:12

Ale w tym akurat nie ma nic zaskakującego. Samce naczelnych w grupach naturalnie zawiązują rózne koalicje i raz A i B tłuką Iksa, a za tydzień X z B piorą A. Naturalne jest więc powstrzymywanie się przed naprawdę poważnym skrzywdzeniem przeciwnika, upokorzenie - tak, okazanie mu swej wyższości - tak, ale nie prawdziwe okaleczenie. U samic brak tej kontroli.
ihan - 28 Marca 2008, 19:08

Pomijając nachalne antropomorfizowanie w tym artykule, jak to geny "chcą", "usiłują" itp., to oczywiście nic nie jest takie proste. Z matematycznego punktu widzenia lepiej byłoby gdyby było wiele samic i tylko kilka samców, technicznie by wystarczyło. Ale wtedy samce byłyby towarem deficytowym i rodziny w których nagle zaczęłoby się rodzić więcej synów miałyby zapewniony sukces ewolucyjny. Do czasu gdy okazałoby się, że jest za mało dziewczynek. Niestety, musi panować krucha równowaga, jak z wahadłem, które za daleko nie może się wychylić. Eliminacja chromosomu Y,pod warunkiem, że przejdziemy na rozmnażanie bezpłciowe, co z kolei wyeliminuje plastyczność gatunku, chyba, że nauczymy się łączyć materiał genetyczny dwóch komórek jajowych. Chociaż nie daję ludzkości tyle czasu, by zdążyła opanować w stopniu zadowalającym taką technologię.
Lichtenstein - 1 Kwietnia 2008, 18:37

Jeśli ludzkość przetrwa to 125 tysięcy lat, to będę skłonny uwierzyć we wszystko.
stalker11 - 7 Kwietnia 2009, 16:01

savikol napisał/a
Są sprytne, inteligentne, pozbawione moralnych, czy etycznych zahamowań, apodyktyczne i mściwe. Nie tolerują krytyki, czy sprzeciwu. Do tego zakłamane i bezlitosne.

Coś w tym jest. Moim zdaniem to nie efekt różnic genetycznych, tylko wychowania. Zauważcie, że wychowaniem zajmują się praktycznie wyłącznie kobiety - tu jest źródło asymetrii.
Chłopcy, jako 'z natury bardziej agresywni', są wychowywani w duchu utemperowania a dziewczynkom jako 'z natury łagodnym' nie aplikuje się takiego szkolenia. A w sprzyjających warunkach wychodzi szydło z worka..

Piech - 7 Kwietnia 2009, 16:31

Różne tezy można stawiać. Na przykład taką: Mężczyźni unikają bezwzględnych konfrontacji, chętnie stosują jakiś kod fair play właśnie dlatego, że gdy już dochodzi u nich do agresji, przebiega ona gwałtownie. Kobiety rzadko zagrażają sobie fizycznie, więc nie mają takich hamulców - nie muszą mieć.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group