To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Flimy, jakie chcemy mieć nakrecone !

Hubert - 2 Lutego 2008, 20:10

Chal-Chenet napisał/a
Chętnie bym zobaczył ekranizacje powieści Kresa z cyklu Piekła i Szpady


Mi się marzy ekranizacja Króla Bezmiarów jako alternatywa dla Piratów z Karaibów.
Bloom jako Ridareta :twisted: :twisted: :twisted:

Chal-Chenet - 2 Lutego 2008, 20:39

Sosnechristo napisał/a
Bloom jako Ridareta :twisted: :twisted: :twisted:

:lol:

O tak, "Księga Całości" zekranizowana to też moje marzenie. Ale profesjonalnie i wiernie zekranizowana. Inaczej jestem przeciw.

Fidel-F2 - 2 Lutego 2008, 20:57

Sosnechristo napisał/a
Mi się marzy ekranizacja Króla Bezmiarów jako alternatywa dla Piratów z Karaibów.
pod warunkiem, że ta produkcja nie miała by z PzK wiele wspólnego
elam - 2 Lutego 2008, 21:22

jako Ridareta? pewnie obsadziliby Angeline Joli.....
Fidel-F2 - 2 Lutego 2008, 21:33

i to by było dobre
Adashi - 2 Lutego 2008, 23:15

Popieram! Jolie sprawidziłaby się świetnie w tej roli :wink:
Fidel-F2 - 2 Lutego 2008, 23:22

bo równa z niej babka, nie Adashi?
Adashi - 2 Lutego 2008, 23:25

Jasna sprawa! Kogo widzicie w roli Raladana?
Fidel-F2 - 2 Lutego 2008, 23:29

siebie
Adashi - 2 Lutego 2008, 23:34

A... to będzie film interaktywny zatem 8)
Martva - 3 Lutego 2008, 09:43

Ja bym chciała zobaczyć Wiedźmina, tylko tym razem zrobionego porządnie. A o tamtym zapomnieć.
I sagę Martina Pieśń lodu i ognia też bym chciała, ale to już kręcą, tylko serial, nie kinówkę :)
Kres... Kres też jest filmowy, tylko żeby ktoś to zrobił sensownie... nie wiem czy u nas się da :|

Hubert - 3 Lutego 2008, 11:34

Adashi napisał/a
Jasna sprawa! Kogo widzicie w roli Raladana?


Dobre pytanie. Raladan był w końcu kurduplem. Może ten koleś, co to Asterixa grał w filmowej wersji, a później Napoleona. Albo... Hm, no nie wiem. Russel Crowe? :mrgreen:

A kto by zagrał Rbita w Grombelardzkiej Legendzie? :D *


Martva napisał/a
Ja bym chciała zobaczyć Wiedźmina, tylko tym razem zrobionego porządnie. A o tamtym zapomnieć.



Ktoś kiedyś Bagińskiego pytał, czy by zrealizował pełnometrażowego Wiedźmina. Odpowiedział wymijająco, że ekipa na razie za mała, że środki niewystarczające, ale że może kiedyś...






* ja proponuję Garfielda do tej roli :twisted:

ilcattivo13 - 4 Lutego 2008, 20:11

Naprawić "Wiedźmina"... No niby można. Tyle, że tym razem nie wolno robić ekranizacji pięcioksiągu. Trzeba by było machnąć scenariusz w oparciu o jedno z pierwszych opowiadań cyklu, wg. mnie najlepiej do tego celu nadają się "Droga, z której się nie wraca" lub "Wiedźmin" (bo nie ma w nich innych znanych z dalszych postaci) . Nakręcić półtoragodzinny pilot na początek i to tylko z myślą o wypróbowaniu rynku. Nasi producenci musieliby zabrać się robienia tego filmu tą samą drogą, którą szli producenci "Ziemiomorza", "Dungeons & Dragons" czy "Hogfathera" Pratchetta. Czyli:
- zatrudnić max. 2-3 znanych aktorów,
- użyć komputerów do uzyskania efektów specjalnych, bo nawet tak badziewne efekty jak w "D&D" są o niebo lepsze niż pojawiające się na ekranie "gumiaki",
- nie ciąć wątków, bo wynik takiego cięcia i potem dopasowywania na siłe i łączenia pozostałych wątków będzie z założenia i doświadczenia do bani (chociaż nie wiem czy słowo "cięcie" pasuje do naszej obecnej ekranizacji "Wiedźmina" - bardziej mi przychodzą na myśl "kastracja" i "zakazane i niemoralne eksperymenty z przeszczepami członków").
Tak zrobiony film miałby przynajmniej szansę na powodzenie, przynajmniej wśród fanów.
A ich liczba po światowym sukcesie gry ciągle rośnie.

A ja osobiście bardziej czekam na kolejną część "Świata Dysku", która ponoć jeszcze w tym roku trafi na ekrany telewizorów (na zachodzie "Jewropy"). Oby tylko postępy choroby Pratchetta nie były zbyt duże, bo facet na razie trzyma krótko "ekranizatorów" swoich książek.

Fidel-F2 - 4 Lutego 2008, 20:24

ilcattivo13, ale opko Wiedźmin, to chyba troche mało materiału na półtoragodzinnego pilota i jakies odcinki później
Martva - 4 Lutego 2008, 20:27

Cytat
Tak zrobiony film miałby przynajmniej szansę na powodzenie, przynajmniej wśród fanów.


I zostawić książkowe dialogi w świętym spokoju, one naprawdę są wystarczająco filmowe.

ilcattivo13 napisał/a
A ja osobiście bardziej czekam na kolejną część Świata Dysku, która ponoć jeszcze w tym roku trafi na ekrany telewizorów


Ooooo :)

ilcattivo13 - 4 Lutego 2008, 23:43

Fidel-F2 na pilota wcale nie za krótko. pamiętaj, że on kilka dni leżał nieprzytomny. czy wiesz jakie można nakręcić ujęcia z czuwania nad nieprzytomnym Geraltem. Ta troska na twarzy Velerada czuwającego przy łóżku rannego i wpadający co chwila Foltest, z niedającą się ukryć nadzieją na twarzy, aby zobaczyć czy wiedźmin już umarł i czy można zacząć wydawać obiecane mu złoto, albo czy już może w swoich prywatnych komnatach powiesić srebrny, wiedźmiński miecz nad kominkiem. Toć to 45 minut jak obszył :wink: A jeszcze można dokręcić scenę udzielania Geraltowi pierwszej pomocy, a potem scenę zszywania jego ran. Wszystko w stylu żywcem wyjętym z "Chirurgów". I można rolę zamkowego medyka obsadzić Żmijewskim. Kolejne trzymające w napięciu 20 minut, kiedy kamera co i raz pokazuje to blade, umęczone ciało bohatera (leżące bezwładnie na prostej dębowej ławie, oświetlane przez migające płomienie świec stojących obok), to skupioną do granic mozliwości twarz dzielnego konowała z czołem zroszonym potem, rzucającym co i raz przez zaciśnięte zęby: "Skalpel", "Trokar", "Kleszczyki", "Płaska oczkowa ósemka", ""Urwał", czy to jeszcze da się przyszyć?" i "Gdzie jest szmata od podłogi? Co? A ja myslałem, że to sączek" oraz "Jak to otwieramy??!! Nie ma żadnego otwieramy!! Na drugi raz proszę lepiej pilnować biżuterii!!". A na koniec ujęcie z korytarza na otwierające się drzwi do komnaty, dwóch pachołków wynoszących zawinięte w pokrwawiony całun ciało i w końcu naszego dzielnego medyka, ubabranego od stóp do głowy krwią, który wychodząc z komnaty z miną męczennika mówi: "Nie wytrzymał trudów operacji... Biedny stażysta. A wiedźmin bedzie żył, szwy mu się zostawi, to będzie miał do czego medalion przyczepić."

A na serio, chodziło mi o to, żeby z jednego opowiadania zrobić jeden odcinek (z dłuższych dwa). Ale masz rację, "Droga..." lepiej pasuje na pilota.

A jeśli chcesz na własne oczy zobaczyć jak się wydłuża lub skraca film, to znajdź w sieci skrypt scenariusza filmu, który oglądałeś ostatnio, lub który znasz na pamięć. Ja tak zrobiłem z "Blues Brothers" i kilkoma innymi filmami, a także porównałem skrypty "Najdłuższego dnia" i "O jeden most za daleko" Ryana z wersjami: filmową i książkową. Załamka. Nie dziwię się, że amerykańscy scenarzyści strajkują...

agnieszka_ask - 5 Lutego 2008, 00:36

( przepraszam, że tak mocno odbiegam od tematu, ale po przeczytaniu powyższego )
( posta pierwsza myśl jaka mnie naszła, to że fanie byłoby przeczytać Twojego szorta )
( ilcattivo13. pomyśl nad tym i zażyj do odpowiedniego wątku ;) )

Czarny - 5 Lutego 2008, 07:44

agnieszka_ask napisał/a
zażyj do odpowiedniego wątku

? :twisted:

Sirroco - 5 Lutego 2008, 13:53

Przejęzyczenie czy podświadoma sugestia iż niektórych rzeczy nie powinno się cztać na trzeźwo?
A tak na serio to ilcattivo13 dobrze pisze bo na zachodzie często ładne rzeczy wychodzą np. D&D.Tam efekty specjalne jeśli już to śmieszą a nie wywołują szczękościsk i zgrzytanie zębów a płytkość fabuły jest jak najbardziej dopuszczalna.
Z drugiej strony Ziemiomorze już tak łatwo nie idzie przetrawić,trzeba niestety znać granice w robieniu badziewia.
Ja radziłbym zatrudnić dobrego scenarzyste a może i Sapkowskiego do spółki i niech zaistnieje coś nieco odrębnego od głównej fabuły bo z tego co do tej pory powstało to tylko spotkanie ze złotym smokiem było mocnym akcentem a reszta to parada stworów do ubicia no i może dopler nieco się wybija.
A gdzie humor Sapkowskiego?A gdzie historia z dalszych tomów?Tam też bywa i ciekawie i śmiesznie.

Ziemniak - 5 Lutego 2008, 20:24

A ja w dalszym ciągu czekam na 'Grę Endera' , podobno ma być w tym roku, najpóźniej w przyszłym :twisted: pożyjemy, zobaczymy.
Taselchof - 5 Lutego 2008, 20:29

A ja na fabularną wersje Smoczej Lancy jak na razie wyszła nie dawno animowana i niestety marność nad marnościami :P
Hubert - 5 Lutego 2008, 20:53

Tak sobie myślę, że z chęcią zobaczyłbym porządną ekranizację Łysiaka (np. Szachisty), ale to już chyba nawet było tu wałkowane.


Ciekawe, jak by wypadł Nocarz na srebrnym ekranie. Myślę, że byłby to dobry materiał na horrorzasty film akcji.

ilcattivo13 - 6 Lutego 2008, 20:58

agnieszka_ask - na razie myślę o nakręceniu jakiegoś fanfilmu P-A, zbieram rekwizyty i notuję sobie jakieś fajne pomysły :idea: . Ale z tym to jest problem, bo najczęściej przychodzą mi na myśl jak już zasypiam i jeśli od razu nie wstanę i nie zapiszę, to rano albo już nic nie pamiętam, albo pamiętam, ale później zapominam zapisać... (no cóż, starość nie radość) :)

a jeśli chodzi o pisanie, to naczytałem się rad Kres i mi przeszło...

Memento - 24 Maj 2013, 20:56

A mnie się marzy dobra adaptacja Regulatorów Bachmana vel Kinga.
Ziemniak - 24 Maj 2013, 22:30

Memento, najlepiej jakiś miniserial z Desperacją do kupy
ihan - 24 Maj 2013, 22:49

Z samą kupą (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać).
A ja bym PLO obejrzała, wersję reżyserską z wyciętym dzwoneczkiem i cesarzem-marudą.

Fidel-F2 - 24 Maj 2013, 23:14

A ja bym obejrzał porno z Kate Beckinsale.
Ziuta - 25 Maj 2013, 11:17

ihan napisał/a
A ja bym PLO obejrzała, wersję reżyserską z wyciętym dzwoneczkiem i cesarzem-marudą.

A bym wolał cesarza od Vuko-napinacza. No i PLO bardziej nadaje się na grę action-adventure niż film. Może nawet bardziej niż na książkę :roll:

ihan - 25 Maj 2013, 12:17

Ale historia Vuko przynajmniej pokazuje obcą planetę, przynajmniej w pierwszym tomie, bo potem to już różnie (tzn. różnice odnoszą się potem tylko do kształtu głowy itp., bo psychicznie to już nie bardzo). Historia cesarza nic obcego w sobie nie ma, oprócz tony banałów.
Witchma - 25 Maj 2013, 14:05

Ja bym chętnie zobaczyła na ekranie bohaterów Abercrombiego :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group