To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Flimy, jakie chcemy mieć nakrecone !

dzejes - 13 Października 2007, 18:52
Temat postu: Flimy, jakie chcemy mieć nakrecone !
Blotopolscy to jest biznes. A filmy optymistyczne w swej wymowie są niepolskie, bo obowiązkiem prawdziwegm Polaka jest lec ku chwale Ojczyzny, a obowiązkeim prawdziwej Polki jest okutać się w czarną chustę i rozpaczać.

A przecież "CK dezerterzy" - to był film. I można, nie?

Ziuta - 13 Października 2007, 19:02

dzejes napisał/a
A filmy optymistyczne w swej wymowie są niepolskie, bo obowiązkiem prawdziwegm Polaka jest lec ku chwale Ojczyzny, a obowiązkeim prawdziwej Polki jest okutać się w czarną chustę i rozpaczać.

No. A z drugiej strony cyrku padają słowa: optymistycznie? w tym antysemickim zaścianku? A fe, nacjonalisto skisły!

Hubert - 13 Października 2007, 20:37

dzejes napisał/a
A przecież CK dezerterzy - to był film. I można, nie?


Kiedyś...

Homer - 14 Października 2007, 00:02

dzejes napisał/a
A filmy optymistyczne w swej wymowie są niepolskie, bo obowiązkiem prawdziwegm Polaka jest lec ku chwale Ojczyzny, a obowiązkeim prawdziwej Polki jest okutać się w czarną chustę i rozpaczać.


Dzejes co Ty za herezje wypisujesz :D

Jolietka - 14 Października 2007, 12:28

dzejes napisał/a
A przecież CK dezerterzy - to był film. I można, nie?

można, można. Ale film był jak to film: cwaniacki, zabawny, krótko mówiąc dobry. I przeżyłam prawdziwy szok, kiedy kilka lat po obejrzeniu filmu przeczytałam książkę. Niby to samo, ale nie do końca: spokojna, wyważona. Są tematy, które można potraktować na wesoło i z przymrużeniem oka - C. K. Dezerterzy, bowiem opisują jeden z aspektów wojny. Są jednak sprawy, które trudno traktować na wesoło.
dzejes napisał/a
A filmy optymistyczne w swej wymowie są niepolskie, bo obowiązkiem prawdziwegm Polaka jest lec ku chwale Ojczyzny, a obowiązkeim prawdziwej Polki jest okutać się w czarną chustę i rozpaczać.

coś w tym jest. Myślę, że na serial typu "Alo, alo" poczekamy długo, a może stać się i tak, że doczeka go następne pokolenie. Może być też tak, że jako Polacy potrzebujemy po prostu dłuższego dystansu czasowego.
Nie zmienia to jednak faktu, że mamy wyjątkowe szczęście:z lewa Rosjanie a z prawa Niemcy. I tak się ciągnie ta historia ....

Tomcich - 14 Października 2007, 12:40

Jolietka napisał/a
Myślę, że na serial typu Alo, alo poczekamy długo


Może nie aż tak długo. Powstaje właśnie serial HALO HANS, który jest zapowiadany jako nasza wersja "Allo, allo". Choć znając naszych twórców, efekty mogą być rozmaite. :?

Piech - 14 Października 2007, 12:50

Cytat
Myślę, że na serial typu Alo, alo poczekamy długo,


Jolietka: Wielka Brytania nie była okupowana, a Hitler uważał Brytyjczyków za naród sklepikarzy, nie podludzi. Myślę, że im się trochę łatwiej śmiać.

Skoro czekasz na polski serial "Okupacja na wesolo", to może wpierw sama rzuć parę pomysłów. Pośmiejemy się razem.

Gustaw G.Garuga - 14 Października 2007, 13:15

Pamiętajmy, że Allo Allo rozgrywało się we Francji i było satyrą na Francuzów i Niemców. Wprawdzie Monty Python i Czarna Żmija robili sobie trochę jaj z I i II wojny, ale nie słyszałem o francuskich i niemieckich komediach o wojnie u nich. Może ktoś słyszał? W każdym razie Allo Allo ma się nijak do sprawy. W przeciwieństwie do "Jak rozpętałem II wojnę światową" ;)
Tomcich - 14 Października 2007, 13:20

Piech napisał/a
Skoro czekasz na polski serial Okupacja na wesolo, to może wpierw sama rzuć parę pomysłów.


Nie serial, ale film, polski - "Giuseppe w Warszawie". MAAARYŚKA! :mrgreen:

dzejes - 14 Października 2007, 13:47

Kierując się tą logiką nie można się śmiać z niczego. Bo przecież oglądając "Trzynasty posterunek" (pierwsza seria była OK) obrażam pamięć wszystkich tych policjantów, którzy zginęli na służbie i wyśmiewam się z ciężkiej, odpowiedzialnej i do tego niezbyt satysfakcjonującej finansowo pracy.
Jolietka - 14 Października 2007, 13:56

Piech dlatego napisałam
Cytat
Są tematy, które można potraktować na wesoło i z przymrużeniem oka - C. K. Dezerterzy, bowiem opisują jeden z aspektów wojny. Są jednak sprawy, które trudno traktować na wesoło.

Piech napisał/a
Wielka Brytania nie była okupowana, a Hitler uważał Brytyjczyków za naród sklepikarzy, nie podludzi. Myślę, że im się trochę łatwiej śmiać.

Oni też dostali w kość, nie tak jak na kontynencie ale zawsze jednak. Może dlatego niektórzy z nich szanują Polaków.
edit: Co do "alo, alo" fakt - niefortunny przykład. :| Nie chodziło mi jednak o wyśmiewanie się z losu Polaków podczas okupacji. Odniosłam się do wypowiedzi
dzejes napisał/a
optymistyczne w swej wymowie są niepolskie, bo obowiązkiem prawdziwegm Polaka jest lec ku chwale Ojczyzny, a obowiązkeim prawdziwej Polki jest okutać się w czarną chustę i rozpaczać.

dzejes - 14 Października 2007, 14:36

Możecie mówić co chcecie, ale na mnie zdecydowanie bardziej działa wspomnienie wujka (w zasadzie dziadka ciotecznego), który pokazał mi wytatuowany na przedramieniu numer i powiedział, że jemu się ciągle teraz chce śmiać i cieszyć.

Polskie spojrzenie na historię przypomina nedęty balon i ja bardzo bym chciał, żeby ktoś upuścił z niego powietrza. Polki i polacy zapisali niejedną niesamowitą kartę w historii, ale byli też i szujami, szmalcownikami - ale jednocześnie ci sami Polacy w czasie okupacji byli zajęci likwidowaniem tych właśnie szuj. Po prostu jesteśmy normalnym narodem, społeczeństwem. Tak jak każdy z nas jest normalnym człowiekiem z wadami, głupimi przyzwyczajeniami i szajbami, ale i zaletami. Człowiek wad pozbawiony staje się ikoną - kolorową, ale nadającą się jedynie do powieszenia na ścianie. A ja chcę żyć, tak? I chciałbym, żebyśmy jako kraj - żyli Dlatego tak uwielbiam angielskie podejście, które mogło urodzić coś taki niesamowitego, jak Monty Ptyhon. I dopiero wtedy możemy naprawdę przetestować wartości i autorytety. Bo czyż może być większy komplement, niż wypowiedź członków MP, którzy po premierze "Żywotu Briana" mówili, że chcieli zrobić parodię życia Jezusa, ale nie znaleźli materiału. Po prostu. Ta szóstka piekielnie inteligentnych kpiarzy nie miała odpowiedniego materiału. Więc powstał film wyśmiewający ludzi. Nie widzę lepszego sposobu na potwierdzenie autorytetu. A w Polsce nic takiego nie ma, Słowacki wielkim poetą był, historia traumatyczną jest.

Przypomniał mi się "Pociąg życia" i scenę przedstawiającą modlących się Żydów. Przebranych za SSmanów... I dziesiątki facetów w mundurach SS charakterystycznie się kiwa odmawiając modlitwę w jidysz.

Przypomniał mi się też Maus - komiks o okupacji, mądry w sumie i wartościowy - a w Polsce afera, bo Polacy zostali przedstawieni jako jezusmaria świnie! A to, że chodziło o świń niekoszerność, o to, że dzięki temu od razu wiadomo było kto był Żydem, kto Polakiem, o to, że jedna ze "świń", i to w koloratce! w obozie ratuje Żydów - po co o tym mówić? Przecież obrażono Naród!! A mi wciaż przed oczami tkwi obraz tego numeru i słów, że teraz to tylko śmiać się i cieszyć.

Lavide - 14 Października 2007, 19:07

Rzeczywiście jako naród jesteśmy obrażalscy na wszystkich którzy próbują sobie z nas żartowac, nawet delikatnie.
A co do pomysłu zabawny film... no przecież jedną z największych potęg w II wojnie było polskie szmuglowanie! To chyba można by jakoś wykożystac porządnie!

Agi - 14 Października 2007, 19:59

Obiło się komuś o uszy i oczy "Cafe pod Minogą" Wiecha?
Film niedawno zresztą był przypominany w tv. Produkcja z 1959 r. z Adolfem Dymszą w jednej z głównych ról, oczywiście mocno myszką trąci, ale książka Wiecha nie straciła nic ze swojej śmieszności i aż prosi o ponowne sfilmowanie.

mawete - 14 Października 2007, 20:01

Agi55: się obiło, nawet się przeczytało :mrgreen:
Agi - 14 Października 2007, 20:02

Zatem, zgadzasz się ze mną, czy wprost przeciwnie?
mawete - 14 Października 2007, 20:07

Agi55: raczę się zgodzić :twisted:
Gustaw G.Garuga - 14 Października 2007, 20:08

Ojciec mnie kiedyś do tej książki namawiał, ale zbyt nastoletni byłem, ledwo zacząłem. Powinna być gdzieś w domu.
Agi - 14 Października 2007, 20:09

Dzięuję łaskawco! :mrgreen:

Edit: to do mawete, oczywiście! :D

GGG, gorąco polecam!

dalambert - 16 Października 2007, 10:49

Agi55 napisał/a
Obiło się komuś o uszy i oczy Cafe pod Minogą Wiecha?
Film niedawno zresztą był przypominany w tv. Produkcja z 1959 r. z Adolfem Dymszą w jednej z głównych ról, oczywiście mocno myszką trąci, ale książka Wiecha nie straciła nic ze swojej śmieszności i aż prosi o ponowne sfilmowanie.
:bravo
miała ona / cafe pod Minogą, zaczy się/ część drugą " Maniuś kitajec i jego ferajna" równie dobrą, a dziejącą się gdzieś około roku chyba 1950 - 56 ,ale bez polityki, też bardzo dobrą jak cała Wiecha twórczość, Dobrze zacne rzeczy wspomnieć , choć wątek może nie ten...

Godzilla - 16 Października 2007, 10:56

Lubie Minogie :mrgreen:

Tylko nie wyobrażam sobie dzisiejszej ekranizacji. Skąd oni by wzięli aktorów, którzy poradziliby sobie z tak specyficznymi rolami? No kto by to był? Linda? Zamachowski? Pazura? :roll:

Gustaw G.Garuga - 16 Października 2007, 11:09

Małaszyński, Żmijewski, Chyra.
dalambert - 16 Października 2007, 11:09

Maciek Kozłowski, Marek Frąckowiak, ludzie grający w " U pana boga za piecem", Jerzy S z synem. Rodziny Peszków i Lubaszenków, naprawdę aktorów ci u nas dostatek, jeno filmów, poza koszmarani telenowelowymi, mało.
A Linda no cóż: co ty qurva wiesz o Wiechu?

Agi - 16 Października 2007, 11:57

dalambert, masz rację w obu kwestiach i wątek nie ten i aktorów mamy świetnych, którzy sprostaliby bohaterom Wiecha.

Mój post był odpowiedzią na narzekanie, że nie da się pokazać okupacji w Polsce bez martyrologii, a jednocześnie nie wesołkowato.

Godzilla - 16 Października 2007, 12:15

Stuhr jako Maniuś, hmmm... może?!
Agi - 16 Października 2007, 13:20

Dalambert
Cytat
bylo nie było jest parę polskich książek, nie tylko Sienkiewicza , które aż wyją o sfilmowanie dla mnie na przyklad:
Tadeusz Łopalewski- Kaduk czyli wielka niemoc symultanicznie poprowadzone losy Stasia Poniatowskiegi i Karola Radziwiłła- Panie Kochanku - w/g mnie idealne na dobry serial historyczny
Wademar Łysiak - Szachista- już były próby, ale autor podpadł za poglądy i nici wyszły
Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow - Rywin chciał robić , ale się wywalił wiadomo na czym i kolejna kicha
Tomasz Bochiński - Bardzo zły ja proponuję bo uważam, że rzecz się idealnie na niezły scenariusz nadaje
mozna jeszcze sporo i podadać o tym coram publici by warto,


Za pozwoleniem Autora cytatu, przeklejam go z priva, bo również uważam, że warto o tym pogadać.

Czarny - 16 Października 2007, 13:49

Nie ujmując nikomu, czemu warto? Ktoś z tutejszych jest reżyserem, scenarzystą bądź ma takowe wtyki. Co kogo obchodzi nasze chciejstwo????
Kruk Siwy - 16 Października 2007, 13:54

dalambert był scenografem... zdradzę Ci drogi Czarny.
Rafał - 16 Października 2007, 13:56

Godzilla też wystąpiła w paru filmach.
Czarny - 16 Października 2007, 13:57

No i to już jeden plus nieujemny :wink: Ale skoro był to czemu nie napisał scenariusza, do któregoś z tytułów i nie wydeptał produkcji. Marudzi, a sam coś zrobił w tym kierunku :?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group