To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Tęczowa debata

Rafał - 31 Sierpnia 2007, 08:38

Nie za ma co :D

Czy jak kocham jedną kobietę, to jestem mniejszoscia seksualną?

Martva - 31 Sierpnia 2007, 09:16

ihan napisał/a
Hmmm, esku, a nie piszemy przypadkiem o partii, która uważała, że dziewczynki nie powinny się uczyć matematyki, a kobiety nie powinny pracować


ihan, ale mogłabyś siedzieć w domu i malować paznokcie czekając aż mąż wróci z pracy. I wprawdzie praw wyborczych byś nie miała, ale jakieś przywileje by się znalazły. Czyż to nie fascynująca perspektywa? :twisted:

Godzilla - 31 Sierpnia 2007, 09:26

Wiecie co, tak sobie siedzę w tej robocie i myślę, że cholera - fajnie by było! :evil:
Martva - 31 Sierpnia 2007, 09:30

Tya, producenci lakierów byliby zachwyceni :roll:
Godzilla - 31 Sierpnia 2007, 09:45

Na mnie by splajtowali :mrgreen: ;P:
Martva - 31 Sierpnia 2007, 09:51

Ej, albo harujesz w pracy, albo siedzisz w domu i malujesz paznokcie czekając na męża, coś za coś, żadnych półśrodków. :twisted:
Godzilla - 31 Sierpnia 2007, 09:59

To masz bardzo idealistyczne pojęcie o "nic nie robieniu w domu". Chyba że liczysz na pokojówkę, kucharkę i bonę do dzieci.
Martva - 31 Sierpnia 2007, 10:07

Ależ moja droga, to nie ja, to zabawny pan w muszce w kropki ;)
ihan - 31 Sierpnia 2007, 10:17

Martva napisał/a
Ej, albo harujesz w pracy, albo siedzisz w domu i malujesz paznokcie czekając na męża, coś za coś, żadnych półśrodków. :twisted:


Ale ja lubię moja pracę, a malować paznokci nie. O, i potrzeby posiadania męża też nie posiadam, więc pewnie musiałabym umrzeć z głodu, ale przynajmniej przez pewien czas byłabym szczupła, więc może jednak zagłosuję na UPR.

Duke - 31 Sierpnia 2007, 10:33

Ja zagłosuje na lewą lewicę. Na PO głosować nie bendę bo jakoś do mnie nie trafiają, a program gospodarczy SLD mi odpowiada. Z pewną obawą zauważam fakt że większość osób chce głosować na PO przeciw kaczorom nie przewidując że mogą jedno zastapić drugim wcale nie lepszym.
Ormi - 31 Sierpnia 2007, 10:40

Uff... Jednak normalni ludzie SFFH czytają. Nikt na PiS. Kamień mi spadł z serca.
Rafał - 31 Sierpnia 2007, 10:48

Na LPR to ty, Ormi?
Martva - 31 Sierpnia 2007, 12:48

ihan napisał/a
O, i potrzeby posiadania męża też nie posiadam, więc pewnie musiałabym umrzeć z głodu,


Właśnie nie wiem co by było z niezamężnymi kobietami, tego jakoś nie wychwyciłam :(

Szenute - 31 Sierpnia 2007, 13:03

Głos oddany lecz nieważny. Najszybciej z istniejących na PO ale jak mieliby zrobic sztamę z LID-em czego sie obawiam to dziekuje postoję.
Gustaw G.Garuga - 31 Sierpnia 2007, 17:25

Nie dziwi mnie sposób argumentowania przeciwko prawom mniejszości seksualnych :mrgreen: Krótkopalcy, brodaci i zielonoocy mogą się pobierać, dziedziczyć po sobie, odwiedzać się w szpitalu itd. Homoseksualiści tego nie mogą. Ale spoko, wiem, że znajdzie się kolejny "argument". Nie musimy o tym dyskutować, zwłaszcza, że to nie jest odpowiedni wątek.

Obawiam się, że nasze forum jest kompletnie niereprezentatywne dla całości elektoratu. Istnieje niestety całkiem duże prawdopodobieństwo, że wybory wygra PiS. Wystarczy, że PO na ostatniej prostej powinie się noga, że Kaczory uruchomią rezerwy intryganctwa, i przed nami kolejne 4 (CZTERY) lata z PiSem. Dlatego ze względów strategicznych chyba warto zagłosować na PO.

Piech - 31 Sierpnia 2007, 17:36

Dwa lata temu PO mogła była stworzyć koalicję z PiS, jak zapowiadała, zamiast się obrażać, że tamci dostali więcej głosów. Bronisław Komorowski po ogłoszeniu wyników wyborów: "Niech sobie teraz PiS robi koalicję z Lepperem".
Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2007, 18:30

Gustaw G.Garuga napisał/a
Nie dziwi mnie sposób argumentowania przeciwko prawom mniejszości seksualnych Krótkopalcy, brodaci i zielonoocy mogą się pobierać, dziedziczyć po sobie, odwiedzać się w szpitalu itd. Homoseksualiści tego nie mogą
nie dziwi mnie, że Ciebie nie dziwi bo zawsze miałem Cie za bystrego chłopaka
czy na prawdę jeśli w szpitalu powolam sie na zielone oczy dziewczyny to mnie tam wpuszczą? to sie pozmienialo ostatnio, no patrzcie
i wedle koloru oczu tez można dziedziczyć, no myli państwo to postęp jest rzeczywiście

GAndrel - 31 Sierpnia 2007, 18:39

Piech napisał/a
Dwa lata temu PO mogła była stworzyć koalicję z PiS, jak zapowiadała, zamiast się obrażać, że tamci dostali więcej głosów. Bronisław Komorowski po ogłoszeniu wyników wyborów: Niech sobie teraz PiS robi koalicję z Lepperem.


A ja znalazłem, że powiedział wtedy "Szkoda Polski".

Twój cytat widzę tylko w wypowiedziach internautów chcących zwalić winę za brak koalicji PO-PiS na PO.

Gustaw G.Garuga - 31 Sierpnia 2007, 19:32

Fidelu, wytłumacz proszę, co te Twoje zagrywki retoryczne udowadniają, bo sam już nie wiem - widoczniem nie dość bystry ;) Poza tym rożniliśmy się w kwestii kary śmierci, różnimy i w kwestii podejścia do mniejszości seksualnych. Norma.
Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2007, 19:53

tłumacze

zwyczajnie nie rozumiem dlaczego orientacja seksualna ma byś podstawą do jakichś szczególnych praw
czemu inne cechy nie mogą być taką podstawą?

ocset - 31 Sierpnia 2007, 21:44

fidel, bo jest dyskryminowana. w starożytności nie było takiego podziału na hetero i inne jak dzisiaj i społeczeństwo było zdrowsze.
ihan - 31 Sierpnia 2007, 21:53

Fidel-F2 napisał/a
zwyczajnie nie rozumiem dlaczego orientacja seksualna ma byś podstawą do jakichś szczególnych praw
czemu inne cechy nie mogą być taką podstawą?


No właśnie, dlaczego heteroseksualność ma być podstawą do szczególnych praw związanych z dziedziczeniem, wspólną własnością i odwiedzinami w szpitalu/możliwością rozmowy z lekarzem prowadzącym o której pisał GGG? Dlaczego właśnie heteroseksualność, nie widzę, żeby homoseksualiści domagali się czegoś więcej, jeśli się mylę proszę o podanie przykładów, chętnie posłucham.

Fidel-F2 - 1 Wrzeœśnia 2007, 06:43

może wyjde na straszna konserwę ale dotąd moje wypowiedzi na temat homo były żazrtobliwe

poważnie

dla mnie orientacja homoseksualna jest skrzywieniem, odstępstwem od normy, dewiacją, zboczeniem. Nie różni sie w moim pojęciu niczym od zoofili czy kazirodztwa poza jednym. Zabawieniem kulturowym. Równie mocno bedziecie gardlować za równouprawnieniem związków kazirodczych? Pewnie nie bo to nie mieści się w waszym pojęciu normy. Dla mnie w podobny sposób nie mieści się homoseksualizm.

Gustaw G.Garuga - 1 Wrzeœśnia 2007, 07:59

Wyjdę na strasznego liberała... Tak zupełnie szczerze powiedziawszy, to kazirodztwo mnie brzydzi, ale nie mam prawa przekładać swoich odczuć na stan faktyczny. Rzecz jest prosta - dwoje dorosłych ludzi dobrowolnie chce być ze sobą*. Powinni oczywiście odpowiedzialnie podejść do sprawy (ryzyko genetycznych chorób dziecka), ale jeżeli stan faktyczny jest taki, że ich związek jest analogiczny do związku "normalnego", to czemu za taki go nie uznać? To jednak problem znacznie bardziej teoretyczny - takich par jest już ułamek ułamka. Tymczasem homoseksualiści (dobrych kilka procent populacji) zawiązują i tworzą związki nie gorzej, niż heteroseksualiści. Tu nie ma już nawet ryzyka problemów genetycznych. W tym momencie przedkładanie sposobu kopulacji danych dwóch ludzi nad łączące ich uczucie i odmawianie im praw, które posiada dwoje ludzi o innym sposobie kopulacji, jest zwyczajnie kretyńskie.

I tu właśnie wkurza mnie postawa PO, w której najgłośniej przed kilku laty wypowiadał się Rokita, widzący w marszach domagających się podstawowych praw dla związków partnerskich li tylko demonstrację orientacji seksualnej. Czy on naprawdę jest taki ograniczony?

*Homoseksualizmu nie można porównywać do zoofilii i innych prawdziwych zboczeń m.in. właśnie z tego powodu.

mawete - 1 Wrzeœśnia 2007, 13:55

Fidel-F2: żle się z tym czuję :twisted: ale jestem bliższy Twojej wersji wydarzeń... :mrgreen:
ihan - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:27

Ale idąc tropem Fidela problemem jest tylko i wyłącznie seks prawda? Czy papierek urzędowy, kościelny lub jakikolwiek inny zmusi kogokolwiek do uprawiania lub nieuprawiania go? Para osób płci odmiennej, mająca oficjalny papierek: małżeństwo ma kilka praw, o których pisaliśmy wyżej, czy te prawa dalej posiada nie współżyjąc ze sobą? A jeśli tak to dlaczego? Dlaczego tych praw nie ma analogiczna para osób płci tej samej będąca jedynie przyjaciółmi bez żadnych podtekstów? Czy dla nich, nie wykraczających poza zdefiniowana przez Fidela normalność należą sie prawa dotyczące związków? Krótko: cóż Państwo i prawodawstwo ma obchodzić moje życie intymne? Będą odmienne prawa dla małżeństw, gdzie ktoś będzie impotentem? Ot, przytoczony przez Fidela zoofil, jeśli tylko znajdzie osobę koniecznie płci przeciwnej, która będzie podzielała jego upodobania, może korzystać z praw dla małżeństw, prawda?
Żadne z praw o które walczą homoseksualiści nie ma nic wspólnego z sankcjonowaniem seksu w żadnej formie. I wbrew pozorom mogą być one bardzo ważne dla heteroseksualnych, którzy w pewnym momencie swego życia, choćby po śmierci partnera, zostaną sami. Bo dają możliwość wspólnego mieszkania, wspólnego dziedziczenia, załatwiania spraw w urzędach i szpitalach, ale na Bogów, żadne z nich nikogo do niczyjego łóżka nie wpycha.

mawete - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:00

ihan: troszkę o co innego mi chodzi... jak rowne prawa to dla wszystkich... nikomu więcej nikomu mniej, a homoseksualistów nie wuwazam za grupę specjalnej troski... feministek też, a jak chcą to zapraszam do kopania rowów - jak równouprawnienie to równouprawnienie. Zawsze, a nie tylko wtedy kiedy jest to wygodne.
Fidel-F2 - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:00

Piech napisał/a
Dwa lata temu PO mogła była stworzyć koalicję z PiS, jak zapowiadała, zamiast się obrażać, że tamci dostali więcej głosów. Bronisław Komorowski po ogłoszeniu wyników wyborów: Niech sobie teraz PiS robi koalicję z Lepperem.
Czyli uważasz że PO jest odpowiedzialne za wszystkie debilizmy PiS? IMHO dobrze zrobili że z durniami sie nie zdecydowali zadawać.
Fidel-F2 - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:22

Gustaw G.Garuga, w zwkłym związku (nie kazirodczym ) też jest szansa na problemy genetyczne u potomstwa tylko w mniejszym stopniu. Różnią się te związki tylko prawdopodobienstwem w tym aspekcie . trzeba by więc arbitralnie ustalic na jakim poziomie owo prawdopodobienstwo jest dopuszczalna a kiedy juz nie. I dąc dalej tym tropem należało by rónież pary tradycyjne badac pod tym kontem i pozwalać na zawarcie związku lub nie. Jak widzisz ten argument kiepski raczej wytoczyłeś.
Druga sprawa. A co może obchodzić osoby spokrewnione jaki jest odsetek podobnych im w społeczeństwie? Czy od tego mają zależeć jakiekolwiek prawa? Dziwne podejście.
Trzecia. Rozumiem, że mimo obrzydzenia, jesteś za uprawnieniem związków kazirodczych na takiej samej zasadzie jak homoseksualnych?
Cztery. Co jest zboczeniem a co nie to kwestia nazewnictwa. Dla mnie zoofilia i homoseksualizm to dwa równoprawne zaburzenia i nie widze między nimi (poza przedmiotem) różnic.
Poza tym homoseksualiści domagają się praw doadopcji a pary żeńskie mogą sobiee wrecz zafundowac dziecko gdzieś na boku albo przy pomocy sztucznego zapłodnienia. Dla mnie jest to rzecz nie do pomyślenia jako że w moim rozumieniu jest to krzywda dla dziecka.

ihan, potwierdzasz tylko mój pogląd. W myśl tego co napisałaś należaloby uprawomocnić wiele róznych związków. Dlaczego np. wędkarze nie mieliby mieś prawa zakładać małżeństwa tylko na podstawie wspólnego upodobania do moczenia kija. A odpowiadając na Twoje pytanie, tak homoseksualizm to dla mnie wyłącznie sprawa seksu. I owszem prwodawca nie powinien wtrącać sie w to kto z kim śpi. Nijakieej potrzeby redulowania tego kodeksami nie widze.

ihan - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:45

mawete napisał/a
ihan: troszkę o co innego mi chodzi... jak rowne prawa to dla wszystkich... nikomu więcej nikomu mniej, a homoseksualistów nie wuwazam za grupę specjalnej troski... feministek też, a jak chcą to zapraszam do kopania rowów - jak równouprawnienie to równouprawnienie. Zawsze, a nie tylko wtedy kiedy jest to wygodne.


Ależ wcale nie uważam się za grupę specjalnej troski. I uważam, że równouprawnienie to nie tylko ciągnięcie przywilejów, gdy to wygodne, ale i spełnianie obowiązków. Zawsze, niezależnie od okoliczności. Dlatego z żadnym ruchem kobiecym w Polsce mi nie po drodze. Tylko przykład z kopaniem rowów trochę chybiony, bo nie wydaje mi się żeby każdy osobnik XY, nawet chuchro 150cm w kapeluszu i 40 kg żywej wagi kopywał rowy. Ale gdyby jakaś kobieta uważała, że chce wykonywać taką pracę, nie widzę problemu. Tak samo jak nie widzę problemu z pracą na ciężkim sprzęcie, lub żeby facet był przedszkolanką. I w równym wieku emerytalnym też nie widzę problemów, ale wtedy powinna być rozwiązana sprawa z równością wynagrodzeń za tą sama pracę.

Fidelu, to gdzie tu problem? Ja nie widzę problemu żeby wędkarze decydowali o tym kto będzie po kim dziedziczył, albo kto będzie mógł załatwiać sprawy w urzędzie lub szpitalu, bo wciąż w obrębie tych kwesti się kręcimy. Napisz proszę konkretnie co cię tak strasznie drażni w walkach o te prawa, bo na razie zrozumiałam, że nie zgadzasz się jedynie by osoby tej samej płci mogły wychowywać dzieci.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group