To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Sapkowski II

Martva - 15 Sierpnia 2007, 23:39

elam :bravo :D
Cieszę się, że jestem Twoją muzą ;)

elam - 15 Sierpnia 2007, 23:53

jak najzupelniej.
wlasnie sie zastanawiam, gdzie moglabym w Dimoonie upchnac wampirzyce - wegetarianke :D
bedzie ciezko. ale za to obiecuje koszerne wampiry :D

Ziuta - 15 Sierpnia 2007, 23:58

Do mnie pije szhanowna pani? Czy się mylę, tfu! na psa urok? :wink:
elam - 16 Sierpnia 2007, 00:04

hmm wlasnie tak sobie mysle, ze moj Dimoon tez zerzniety jest z Tolkiena, wedlug podanej wyzej klasyfikacji .... :) ale nie bede podawac argumentacji szczegolowej, nie spojleruje ;P:
Ziuta, nie, a co? jestes wampirem, czy koszernym ? :D

Ziuta - 16 Sierpnia 2007, 11:13

Wieprzowinę jadam tak rzadko, że wszystko możliwe.
araiyatsu - 21 Sierpnia 2007, 12:38

łoj minęło trochę czasu zanim znowu ruchomiłem internet. przykro mi bardzo, ale moja nieobecność nie była powodowana Waszą druzgocącą argumentacją, tylko usterką sprzętu.
uwaga zaczynam:

Martva z 15 sierpnia:
obawiam się moja droga, że się nie do końca zrozumieliśmy. jest oczywistym, że w fantasy, jako że to fantasy, pojawiać się muszą te osiem elementów, a może nawet więcej. jednakże nie za każdym razem muszą pojawiać się wszystkie. może zostać napisana książka o... obronie twierdzy elfów w lokalnej wojnie, przy czym wojna toczy się między zakonem rycerskim a'la templariusze, a ich "król" nosi tytół wielkiego, oświeconego mistrza zakonu czwarego kręgu, a bractem wolnych wojów, którzy słuchaja najwyższego głownodowodzącym generalissimusem majorem (tak tak na zywca zerznięte ze zbronuch pana Pratcheta - nie wysilajcie się). co więcej oba ugrópowania z takich, czy innych powodów, są zaciekłymi wrogami magów. będzie to książka fantasy, ale bez królów, magów, podróży, czy wybitnych szermierzy.
co do Geralta: gdyby w pierwszym opisie, który, w zasadzie, definiuje postać pan Sapkowski dodał, że nosi w jukach tomik poezji, to nie kłułoby mnie w oczy, że, jakby na to nie patrzeć, płatny zabójca ze świata przypominającego nasze średniowiecze używa sformuowania "nisza ekologiczna".



Dabilu 15 sierpnia:
książek, które wymieniasz nie znam, podobnież pana Barkera :oops: (niech wam będzie że :oops: ), pana Gaimana znam tylko z powieści graficznych ("sandman", "śmierć") i nie znalazłem tam hmmm "klonowania" pana Tolkiena. jednak jeśli znajdują się tam te elementy, o których była mowa to, sam użyłes najleprzego słowa "post-tolkienowskie". dziekuję przyda mi się ono w argumentacji.



Słowik 15 sierpnia:
czy dobrze zrozumiałem, że zaciąganie każdej laski do łóżka nazywasz "ewolucją"????



Elam 15 sierpnia:
Biblia hmm "klonem" Władcy..... dwa punkty
1 wcześniejsza książka nie może być hmm "klonem" późniejszej
2 ciesz się że tego forum nie czytają moherowe berety, bo by Ci zdrowo po zadku przylali za porównanie cudów do magii

Pan Tadeusz....
1 jak wyżej
2 gratuluję i dziękuję bardzo. trzeba ten fragment naszej dyskusji przesłać panu ministrowi oświaty Romanowi Gertychowi, żeby po wprowadzeniu jako lektórę "Naszą szkapę z pokładu Idy" Sienkiewicza usunął Pana Tadeusza jako książkę namawiającą o zachowań magiczno-satanistycznych :mrgreen:

Śpiąca Królewna...
partrz Biblia punkt pierwszy


ponad to:
"hmmm "klon"" - po przeczytaniu Waszych postów dochodzę do wniosku, że mogłem trochę niezręcznie użyć tego słowa. straszliwie Was w oczy kłuje. można to zjawisko nazwać... "kanonem"? mniej bolesne? "pan Sapkowski napisał książkę spełniającą wymagaia kanonu wytyczynonego przez pana Tolkiena we "Włdcy Pierścieni"". może tak być?
Tolkien i sprawa "zżynania": bardzo Was przepraszam, ale przecież wszyscy wiedzą (uwielbiam ten tekst znaczy że jeżeli wszycsy nie wiedzą to są trepy :twisted: ), że pan Tolkien pisząc Władcę większość pomysłów "zerżnął" z fińskiej legendy, czasem powstawania sięgającą od ostatniego zlodowacnia, o nazwie "Kalewala", w której to główny bochater, mag-wódz plenienia, wyrósza w podróż przez magiczny świat by zniszczyć potężny artefakt magiczny (młynek tworzący jedzenie), gdyż jego moc predzej, czy później przynosi właścicielowi więcej szkody niż porzytku.

Dabliu - 21 Sierpnia 2007, 12:56

araiyatsu napisał/a
Dabilu 15 sierpnia:
książek, które wymieniasz nie znam, podobnież pana Barkera :oops: (niech wam będzie że :oops: ), pana Gaimana znam tylko z powieści graficznych (sandman, śmierć) i nie znalazłem tam hmmm klonowania pana Tolkiena. jednak jeśli znajdują się tam te elementy, o których była mowa to, sam użyłes najleprzego słowa post-tolkienowskie. dziekuję przyda mi się ono w argumentacji.


Ja to kierowałem do Martvej. Wymienione książki to fantasy, które nie powiela wcześniej wspomnianych schematów świata i fabuły, a jeśli już, to tylko troszeczkę i twórczo przekształcone.
Chciałem jedynie zaznaczyć, że nie każda książka fantasy musi być odtwórczą kupą tysiąckrotnie przeżutych pomyj ze stołu mistrza Tolkiena.

Martva - 21 Sierpnia 2007, 13:00

araiyatsu napisał/a
gdyby w pierwszym opisie, który, w zasadzie, definiuje postać pan Sapkowski dodał, że nosi w jukach tomik poezji, to nie kłułoby mnie w oczy, że, jakby na to nie patrzeć, płatny zabójca ze świata przypominającego nasze średniowiecze używa sformuowania nisza ekologiczna.


A mnie sie to u Sapka podoba, że niby tu średniowiecze, miecze, magia, ale z drugiej strony mamy lożę czarodziejek dyskutującą o genetyce i maga - ekologa. Już o mnóstwie innych nawiązań do współczesności nie wspomnę.
Każde fantasy nawiązuje w jakiś sposób do Tolkiena, ale nie jest to dla mnie równoznaczne ze 'zrzynaniem'. A Sapkowski wplótł w swoje książki bardzo dużą ilość nawiązań do mnóstwa rzeczy, z każdym następnym czytaniem odkrywam coś nowego. I nie jest to dla mnie zrzynaniem, tylko bardziej rodzajem gry z czytelnikiem.

Cytat
czy dobrze zrozumiałem, że zaciąganie każdej laski do łóżka nazywasz ewolucją????


E tam zaciąganie, od razu, same właziły 8)

Ponawiam prośbę o zainstalowanie sobie poprawiacza błędów w przeglądarce.

I sama sie już pogubiłam, czy się zżyna czy zrzyna. Żadnego mi nie podkreśla ;)

dzejes - 21 Sierpnia 2007, 13:03

Martva napisał/a

I sama sie już pogubiłam, czy się zżyna czy zrzyna. Żadnego mi nie podkreśla ;)


zżynać a właściwie zżąć - ściąć zboże

zerżnąć — zrzynać
1. «rżnąc, oddzielić coś od podstawy»
2. «rżnąc, posiekać coś na drobne kawałki»
3. posp. «sprawić komuś lanie»
4. pot. «cudze teksty, pomysły przedstawić jako swoje»
5. wulg. «o mężczyźnie: odbyć stosunek seksualny»

Martva - 21 Sierpnia 2007, 13:09

O, czyli moja kobieca intuicja zadziała ;) Może powinnam pojeczeć w jakimś wydawnictwie że chcę zostać korektorką?
araiyatsu - 21 Sierpnia 2007, 16:35

a to serdecznie przepraszam Dabilu. pomerdała mi się hronolgia. mój błąd. w pełni się z Tobą zgadzam.


do Martvej:
mag genetyk, mag ekolog, druid ekolog. jak najbardziej pasują i nie śmiem się z nikim na ten temat spierać. nieco mnie drażni jednak pomysł na Kogoś-tam Sum (czy Sim? nie pamiętam), który w zasadzie nic nie robi i nagle ni z gruchy, ni z piertuchy wyskakuje z demokracją. albo nie rozumiem, dlaczego ten, czy inny wiedźmin miałby znać język syren (za to doskonale rozumiem czemu miał by ten język znać bard).
co więcej nie każde fantasy nawiązuje do Tolkiena. osobiscie uwazam fantasy za najstarszy gatunek literacki. w końcu to mitologia "po przejściach". co więcej sam Tolkien wielokrotnie powtażał, że on Śródziemia nie stworzył, a odkrył w legendach anglo-saskich i podaniach ludowych. ostatecznie każda książka fantasy nawiązuje do literatury przedchrześcijańskiej.



edit: nota bene Martva fajna strona. najbardziej podoba mi się "jak zająć psa na dłuższą chwilę" i zimowe zdjęcie psa.

Słowik - 22 Sierpnia 2007, 14:10

araiyatsu napisał/a
Słowik 15 sierpnia:
czy dobrze zrozumiałem, że zaciąganie każdej laski do łóżka nazywasz ewolucją????

Zależy od jakiej laski się zaczyna a na jakiej kończy 8)
Ale nie tak szybko. Ja nie zgodziłem się ze zdaniem:
Cytat
Geralt, jak już wspomniałem, dzieli populację świata na trzy kategorie: zabić, zignorować i wyp....lić

Moralność, wyrzuty sumienia, rozterki Geralta są mocno zaznaczone w całej sadze. Dla mnie on nie jest prostym rębajłą bez chwili refleksji nad samym sobą. Definicja tego, czym się zajmuje: wiedźmin - zabójca potworów za pieniądze, wyszkolona maszyna do zabijania, wcale przecież nie określa człowieka-wiedźmina Geralta od A do Z.

Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 14:16

Geralt w pewnym momencie zaczyna się tak zagłębiać w refleksje nad bytem i nie bytem że zaczyna sie potykać o własne nogi. No bo z lewej zacząć czy z prawej... oto jest pytanie.
Refleksyjny gość. Kurczę.

Słowik - 22 Sierpnia 2007, 14:31

Zgorzkniały, cyniczny, wredny, ale moim zdaniem refleksyjny.
Łuk też jest refleksyjny, a wiedźmin nie może?

Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 14:36

Ależ może. I lubię wiedżmina, tylko od pewnego momentu dla mnie zostały zaburzone proporcje. Polubiłem ostrego fajtera o schowanym pod skorupą złotym sercu. A potem okazało się że, czytam o fajtłapie i nudziarzu...
Może przesadzam ale takie miałem wrażenie.
Mam nadzieję, że AS napisze jeszcze opowiadanie o Geralcie. Powtarzam - opowiadanie, bo powieści mu o tym bohaterze wychodzą gorzej.

Martva - 22 Sierpnia 2007, 14:56

W ogóle opowiadania mu wychodzą lepiej, a powieści... tak mniej lepiej ;)
araiyatsu - 22 Sierpnia 2007, 14:58

Kruk Siwy napisał/a
lubię wiedżmina, tylko od pewnego momentu dla mnie zostały zaburzone proporcje. Polubiłem ostrego fajtera o schowanym pod skorupą złotym sercu. A potem okazało się że, czytam o fajtłapie i nudziarzu


:bravo otóż to Moi Mili! otóż to! :bravo

Słowik - 22 Sierpnia 2007, 15:59

AS pisze tylko raz ;)
Nie od dziś wiadomo, że dwoma ostatnimi tomami rozczarował wiele osób. Zobaczymy co tam nam dalej wysmaży.

Godzilla - 22 Sierpnia 2007, 16:03

Nie wydaje mi się, żeby dał się namówić na ciąg dalszy Geralta. Już się kiedyś zarzekał. Będzie forsował coraz to inne ambitne pomysły, ku uciesze krytyków, i w końcu chyba tylko krytyków. Narrenturm ma rzesze wielbicieli, ale ja się do nich nie zaliczam. Jeżeli dalsze książki AS będą ewoluowały w tym kierunku, to dziękuję, postoję.
gorbash - 22 Sierpnia 2007, 16:17

Słowik napisał/a
Nie od dziś wiadomo, że dwoma ostatnimi tomami rozczarował wiele osób. Zobaczymy co tam nam dalej wysmaży.

Po ukazaniu sie Lux Perpetua czytalem jakis wywiad czy cos, ze autor planuje wogole zrezygnowac z pisania... Wiecie cos na ten temat?

Martva - 22 Sierpnia 2007, 16:17

Mnie by nawet nie chodziło o ciąg dalszy 'Wiedźmina', tylko historie z tego uniwersum. Albo w ogóle jakiekolwiek opowiadania.
Trylogia husycka mi zdecydowanie nie podeszła, ale przecież opowiadania niewiedźmińskie - Złote popołudnie, Muzykanci, czy Tandaradei - były świetne. Nie to co ostatnia miniatura w NF.

Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 16:19

AS konfabulant jest i bajarz. Gadałem w Nidzicy, ale... chyba trzeba by go przed śniadaniem łapać żeby dowiedzieć się czegoś sensownego.
Myślę że będzie pisał, ale Narenturm mógł go wykończyć psychicznie. Dużo roboty włożył...
Ile będzie odpoczywał? Nie podejmuję się prorokować.

araiyatsu - 22 Sierpnia 2007, 20:52

gorbash napisał/a
Po ukazaniu sie Lux Perpetua czytalem jakis wywiad czy cos, ze autor planuje wogole zrezygnowac z pisania

daj Bóg :twisted:

jeśli chodzi o samego szanownego pana Sapkowskiego to przestał mi być idlem kiedy stwierdził w jakimś wywiadzie, że musi być dobrym pisarzem, bo jego książki się dzobrze sprzedają :? a było to chyba w środku sagi :? ... a tak w ogóle to co on poza "wiedźminem" napiał? nie śledziłem, a w Empiku jest jeszcze jeden książka. tom "narentum" chyba.

Dabliu - 22 Sierpnia 2007, 21:36

Martva napisał/a
Mnie by nawet nie chodziło o ciąg dalszy 'Wiedźmina', tylko historie z tego uniwersum.


Ale jakiego uniwersum? AS nie stworzył żadnego uniwersum. Pozlepiał jakieś podkradzione innym autorom lasy, karczmy i zamki, dodał do tego indian w maskach quasi-tolkienowskich elfów, dorzucił przygłupich kurdupli z brodami, jakby wyciągniętych z podrzędnej sesji rpg (zresztą AS dawnymi czasy na konwentach przysłuchiwał się sesjom rpg, wertując podręczniki i bestiariusze, i skrzętnie coś tam sobie notując). No i mamy taki, w istocie, neverland. Z większym naciskiem na "never", niż na "land"...

Osobiście wolałbym poczytać jakieś nowe opowiadania AS-a w stylu "Leju...", czy "Maladie".

A co do Geralta, to zgadzam się z Krukiem. Strasznie mnie ta postać wnerwiała. Czym dalej, tym bardziej mdły był ten Geralt, aż do "urzygu"... (no i wspomniane refleksje nad bytem i odbytem)... za dużo tego. A najgorsze były jazdy ekologiczne, takie na siłę... :roll:

Lubię styl AS-a, ale Jego tekstów o Wiedźminie zwyczajnie nie trawię.

Agi - 22 Sierpnia 2007, 22:37

araiyatsu, wdawało mi się, że AS tradycyjnie pisze, a nie pieje :wink: :mrgreen:
Adashi - 22 Sierpnia 2007, 23:15

E tam, biadolicie... się nie znacie, Geralt po prostu przeszedł wewnętrzną metamorfozę, niczym każdy wielki bohater, jak nie przymierzając Staś Tarkowski :wink: albo Robin Hood, O! :mrgreen:
dzejes - 22 Sierpnia 2007, 23:16


- Nie płacz Yennifer, nie płacz.
- Ja nie płaczę, tylko mi się oczy pocą!


:wink:

mawete - 23 Sierpnia 2007, 08:32

Adashi napisał/a
E tam, biadolicie... się nie znacie, Geralt po prostu przeszedł wewnętrzną metamorfozę

Znaczy we łbie mu sie popier..liło? :mrgreen:

Rodion - 23 Sierpnia 2007, 09:04

Się pewno zakochał :mrgreen: W tej... jak jej tam... Yeecośtam :P
Piech - 23 Sierpnia 2007, 13:45

Mój syn, który jest czytelnikiem takim sobie, ostatnio nawet mamrotał, że "polskie książki są do niczego", pożarł wszystkie książki w których występował Wiedźwin. Uwierzyć nie mogłem, że on tak potrafi czytać.

Złego słowa nie dam powiedzieć na Sapkowskiego.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group