To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Sapkowski II

Adon - 24 Czerwca 2008, 14:14

Martva napisał/a
Wiecie co? Bo to jest temat o Sapkowskim, a Wy chyba poszliście gdzieś dalej ;)

Ale chyba fajnie jest? Interesująco przynajmniej. Aczkolwiek jeśli możemy moderatora poprosić o wydzielenie...
Navajero, co do generalizowania działa to w obie strony. A i tak przewagi bojowe można wykazać tylko w polu. Szkoda, że nie ma jak tego sprawdzić, chętnie bym się dowiedział jaki byłby wynik starć różnych formacji bojowych z różnych części świata - w tym wypadku najbardziej średniowieczna Europa vs średniowieczna Japonia. Stawiam jednak na tą pierwszą (cięższe mocniejsze uzbrojenie, porządne miecze, a nie kruche katanki ;) ).

Martva - 24 Czerwca 2008, 14:20

Nie mówię że nie jest interesująco, tyle że nie na temat :)
Nie ma jakiegoś takiego tematu o broni, walce i naparzaniu się ostrymi przedmiotami? bo rzeczywiście warto by się zastanowić nad przeniesieniem :)

Navajero - 24 Czerwca 2008, 14:28

Adon napisał/a
To tak jak w piłce nożnej z naszą drużyną - wszyscy mówią jak to wspaniale grali, ale liczy się wynik, a ten jest mizerny.

Myślałem, że dyskusja tyczy tradycji bojowych/ sztuki walki a nie przewagi techniczno - organizacyjnej dzięki której USA wygrały z Japonią?
Adon napisał/a

Z Mongołami problem jest z kolei taki, że może i przetoczyli się przez pół Europy - nasze techniki wojskowe z tamtego czasu nie nadawały się niestety do walki z nimi.
Nie była to jednak przewaga techniki, a mobliności w dużej liczbie.

Przewaga Mongołów nie polegała na liczebności, na mobilności - zgoda, lepszej taktyce ( dużo lepszej od ówczesnej europejskiej) i przewadze technicznej. Tak , tak :) Skoro bylismy gorsi militarnie od Mongołów to czym tu się chwalić? Mieliśmy szczęście, że nie byli zainteresowani np. polskimi ziemiami. Dokładnie takie samo szczęście mieli Japończycy, kiedy mongolską flotę rozgromił Boski Wiatr.
Adon napisał/a

Ale znów, co z tego? Liczy się wynik. Nie byli w stanie zapanować nad tak ogromnym obszarem, bo to już nie step, gdzie żeby rządzić nie trzeba było wiele więcej niż jurta, kilka koników i łuk.

Mongołowie utrzymali się na Rusi póki ich imperium nie zaczęło gnić od środka, co nie ma nic wspólnego z wojskowością, a zajęciem Polski czy Wegier nie byli zainteresowani. Na Węgry udali się, głownie po to, aby ukarać Połowców, wyprawa na Polskę miała charakter dywersyjny. Z Węgier Mongołowie wycofali się nie dla tego, że czegoś "nie mogli", tylko na wieść o śmierci chana Ugedeja, gdyż chcieli wziąć udział w rozgrywkach dynastycznych, a Węgry ich specjalnie nie interesowały jako teren podboju.
Adon napisał/a

Nieco później akurat nasze ziemie były polem eksperymentów militarnych z całkiem zadowalającym wynikiem, gdzie zderzały się kultura wschodu i zachodu. Nasi całkiem nieźle sobie radzili walcząc zarówno ze Szwedami, Moskwą, czy Tatarami i Turcją.

Skoro liczy się wynik, to ten był mizerny - zabory i ogólna plajta. Chyba, że rozpatrywać konkretne okresy, tak jak proponowałem to wyżej, wtedy można powiedzieć, że bywało różnie.

I zdecydowanie EOT, przynajmniej tymczasowo i w tym wątku. Bo chyba offtop się zrobił :D

Adon - 24 Czerwca 2008, 14:35

Navajero napisał/a
Skoro liczy się wynik, to ten był mizerny - zabory i ogólna plajta. Chyba, że rozpatrywać konkretne okresy, tak jak proponowałem to wyżej, wtedy można powiedzieć, że bywało różnie.

Ja piszę o walkach XVI-XVII wieku, Ty o połowie i końcu XVIII. A to mocny rozrzut :P
We wspomnianym przeze mnie czasie bilans w większości był na naszą korzyść.

aniol - 24 Czerwca 2008, 14:40

Navajero "kawanakajime" znam, i swego czasu bylem mocno zdziwiony kiedy przeczytalem bardzo niepochlebna recenzje, dotyczaca glownie zacytowanego przez ciebie fragmentu, ktory jakoby byl mocnym przeklamaniem, zwlaszcza jesli chodzi o umieszczenie tych rodzajow taktyki w XVIw, i argumenty ktore w tej recenzji padly wowczas wydaly mi sie bardzo przekonujace, generalnie wszystko sprowadzalo sie do tego ze przedstawione szyki bojowe pojawily sie znacznie pozniej, natomiast wiekszosc bitew do Kawanakajimy i jeszcze sporo po,podobniez bylo seria pojedynkow lub chaotyczna rabanina
a jak juz wracamy do Sapka, kurcze z koncerzem dal plame, co wspolnie ustalilismy, chociaz z drugiej strony... przyjmijmy ze u Sapkowskiego koncerz wygladal zupelnie inaczej i juz, wszak nazwy wlasne broni nie znane w naszym swiecie tez w piecioksiegu sie pojawiaja, a i bron znana ma swoje (dziwaczne czasem) nazwy, ot chocby orion (shaken)

Navajero - 24 Czerwca 2008, 14:40

Adon napisał/a

Ja piszę o walkach XVI-XVII wieku, Ty o połowie i końcu XVIII. A to mocny rozrzut :P
We wspomnianym przeze mnie czasie bilans w większości był na naszą korzyść.

Pokaż gdzie to zaznaczyłeś? :D A w XVIII w także walczyliśmy ze Szwedami czy Rosją. Ze skutkiem jw. I weź mnie kurde nie prowokuj, bo mam robotę :P

Edit: bo anioł mnie uprzedził. Edit2

anioł - > w wymienionej przez mnie Wu Bei Zhi nie takie szyki były :) A spory militarystów są nieskończone jak spory magów :) Nb. poproszę o źródło owej niepochlebnej recenzji, nie czytałem.

Wracając do Sapkowskiego - nie twierdzę, że nie popełnia on pewnych błędów czy niekonsekwencji, jednak pamiętajcie, że to literatura wzorowana na rzeczywistości. Czasem z grubsza wzorowana. Nie praca naukowa. A gdyby "przejechać się" historycznie po polskich autorach fantastyki, to w miarę bezpieczni byliby tylko : Sapkowski, Komuda i Brzezińska, może Dębski? ( oczywiście IMHO) ;)

aniol - 24 Czerwca 2008, 14:47

Navajero napisał/a

Pokaż gdzie to zaznaczyłeś? :D A w XVIII w także walczyliśmy ze Szwedami czy Rosją. Ze skutkiem jw. I weź mnie kurde nie prowokuj, bo mam robotę :P



prowokuj, prowokuj
bo dyskusja coraz fajniejsza sie robi
ale rzeczywiscie, ktorys z modow moglby osobny temacik zalozyc

Adon - 24 Czerwca 2008, 15:05

Nie przypominam sobie, żebyśmy w XVIII wieku walczyli na raz ze Szwecją, Moskwą, Turcją i Tatarami, ale fakt mój błąd, że nie sprecyzowałem. :P

Wracając do Sapkowskiego, nie chcę znów się powtarzać więc:
Adon napisał/a
Zmierzam do tego i stąd wytykałem błąd Sapkowi, że jeśli komuś wytyka błędy, to sam ich nie powinienem robić


I to, że literatura jest wzorowana na rzeczywistości, winno mieć jednak konsekwencje. To nie poezja, gdzie można sobie gdybać, co autor miał na myśli używając pewnych słów. A zatem jeśli autor użył słowa "miecz", to winien mieć na myśli miecz, nie szablę, bo w jego świecie akurat wszystko na odwyrtkę się nazywa i robi się bigos, ale autora wtedy zawsze wytłumaczyć z lapsusów można. Jeśli coś tam sobie nowego wymyślił i dał temu nową nazwę, to chwała mu za to. Wiadomo, że literatura fantasy to nie praca naukowa i nie wszystko musi być idealnie, ale głupich błędów robić się nie powinno. Fantasy chyba ostatecznie też nie jest literaturą pisaną przez idiotów i dla idiotów. Chyba autorzy nie piszą fantasy tylko dlatego, że nie jest wymagana tak szeroka wiedza jak przy pisaniu SF? Bo jeśli tak, to jednak się mylą. A sposób "na fantasy" można przecież zastosować też i w SF, gdzie przecież w świecie opisywanym przez autora fizyka działa inaczej, słońce świeci inaczej, lasery, szmery-bajery i co tam jeszcze. :>
Wiadomo, że w przesadę wpadać nie należy z każdym szczegółem, jednakowoż w szczegółach diabeł tkwi, a idiotyzmów sadzić się nie powinno.

Na koniec cytat z Dukaja, z którym trudno się nie zgodzić:
Cytat
Klasyczna fantasy to nie jest historyczny hardcore G.G. Kaya czy G.R.R. Martina, ale siódma woda po Tolkienie i RPG-ach AD&D-owych, gdzie autor i czytelnik w mgnieniu oka usprawiedliwią sobie każdy absurd: bo to fantasy.

Martva - 16 Lipca 2008, 19:26

Kupiłam sobie 'Panią Jeziora' w antykwariacie, dla siostry, i jak ją czytałam w autobusie to okazało się że brakuje jednej strony. :evil: Czy jak zapytam czy ktoś ma i mógłby mi zeskanować i wysłać, to będzie niezgodne z regulaminem forum?
Adon - 16 Lipca 2008, 19:50

Wysłałem Ci na maila wszystko co niezbędne.
Martva - 16 Lipca 2008, 19:58

Dzięki, chociaż... to nie jest dokładnie to o co mi chodziło ;)
Adon - 16 Lipca 2008, 20:00

Ale chyba sobie z tym poradzisz? ;]
Martva - 16 Lipca 2008, 20:01

mam nadzieję ;)
May - 17 Lipca 2008, 10:45

Czy to znaczy ze zamiast mojej Pani Jeziora (nie pamietam czy z autografem) dostane jakis niekompletny egzemplarz? Wrrr! I tak dobrze, ze po czterech (!!!) latach mojej szanownej rodzinie udalo sie ksiazke odkupic, bo juz powoli zaczynalam tracic nadzieje...
Martva - 17 Lipca 2008, 11:23

Nie chcesz, to ja sobie go mogę zatrzymać, nie ma problemu.
May - 17 Lipca 2008, 11:28

O nie, moja droga, , no chyba, ze uda Ci sie znalezc kompletny egzemplarz dla mnie :twisted:
Martva - 17 Lipca 2008, 11:58

No to nie jojcz, babo.

Wczoraj czytałam do drugiej w nocy, płacząc jak nastolatka. Trylogia husycka mnie tak nie ruszała, może dlatego że jakoś tak się nie przywiązałam do bohaterów.

Adon - 17 Lipca 2008, 13:14

Jeszcze parę lat poczekaj, May, a doczekasz się edycji po angielsku i sama sobie tutaj kupisz. :lol: A na poważnie, to jak troszkę czytałem "The Last Wish", język mnie nie zachwycił. I rzeczywiście, gdy podrzuciłem książkę znajomej Angielce lubującej się w fantastyce, zwróciła uwagę na to samo, co ja. No i wygląda wobec tego, że w przekładzie zgubił się jeden z głównych atutów Sapkowskiego. A szkoda, bo to jednak był solidny produkt eksportowy.
May - 17 Lipca 2008, 13:57

Adon, bo Sapek malo tlumaczalny jest. I wydaje mi sie, ze nie chodzi tylko o strefe stricte jezykowa, ale takze kontekst kulturowy.
A Last Wish u mnie w WHSmith tez byl (i nielegalnie go stawialam frontem do klienta :twisted: )

Adon - 17 Lipca 2008, 14:12

Prawda to, ale zdarzają się przecież tłumacze pokroju Piotra Cholewy (czapki z głów). A w przypadku Sapka kontekst kulturowy hmm... fakt jest tu dużo słowiańskości ale generalnie całość jest bardzo nośna i ogólnie europejska więc jednak to chyba nie to.
A co do Twojej nielegalnej działalności, słusznie czynisz niewiasto. Będzie Ci policzone.
Z innej beczki nieco, to na jakimś polu nasz bohater popkultury dzielnie brnie do przodu. W ostatnim numerze PCPlus redakcja wychwalając Age of Conan radzi jednak pograć sobie w Witchera jako grę o wiele lepszą. Cieszy to, oj cieszy.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group