To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

Luc du Lac - 3 Wrzeœśnia 2017, 23:51

Eh, jakiekolwiek dyskusje merytoryczne o emeryturach są bez sensu.

Dogmat pierwszy.
Emerytura w naszym europejskim rozumieniu, to umowa społeczna zawarta z przyszłością (przyszłymi pokolenimi)

Dogmat drugi - jesteśmy za biedni jako kraj, aby wypłacać "uczciwe" emerytury.

m_m - 4 Wrzeœśnia 2017, 00:33

ihan napisał/a
Jeśli na ponad 66 lat mam w tym momencie (bez uwzględnienia 500plus i innych plusów, które rozwalą budżet państwa w drzazgi) prognozowaną emeryturę w wysokości 2 tys pln z groszami, znaczy w wieku 60 lat będę miała niższą niż najniższe wynagrodzenie.

A wydawało mi się, że osoba budująca zdania wielokrotnie złożone powinna znać znaczenie słowa ,,dobrowolne'' :omg:
Większość dyskutantów zgrabnie omija wątek dobrowolności, a to jest najważniejsze w całej tej ustawie.
I poszukaj 60letniego kanalarza, nie będzie starcem? Wiem, opary absurdu(albo czegoś innego, przecież to kanalarz) się unoszą, ale praca fizyczna a praca umysłowa to dwie różne sprawy. O tym też zapominacie.
Uwaga, obstawiam flanki: nie mam zamiaru wprowadzać pomysłu na emeryturę dla fizycznych i umysłowych :mrgreen:

dalambert - 4 Wrzeœśnia 2017, 01:09

ihan, wiem,że czytasz jedną ,gazetę i oglądasz jedna telewizję, a przynajmniej domniemam może byś jednak zauważyła, że po sierpniu budżet państwa jest dalej na plusie, a wpływy rosną, bezrobocie najmniejsze od 1989, więc nie pitol. A faktycznie wystarczyło zatrzymać wyłudzenia VAT i inne przekręty, wiem niektórych to boli.
ihan - 4 Wrzeœśnia 2017, 08:48

m_m, a przeczytałeś resztę mojej wypowiedzi? Nie wiem, może żyję w dziwnym środowisku, w okolicach Polski B. Wielu moich znajomych ma doświadczenie, że jeśli ktoś przekracza wiek emerytalny pracodawca kończy współpracę. I tak wygląda ta dobrowolność. Jeśli budżet będzie stać na wypłatę emerytur w wysokości pozwalającej na przeżycie, niech pozwala na przejście na emeryturę w wieku 35 lat, luz.

dalambercie, zazdroszczę optymizmu. Na zdrowie. Aha, żadnej telewizji nie oglądam, dla jasności. Z gazet czytuję Politykę jedynie, mają świetne artykuły popularnonaukowe.

edit: i jeszcze do tej dobrowolności, przytaczałam wyżej Prawo o szkolnictwie wyższym, gdzie stosunek pracy wygasa z momentem osiągnięcia wieku emerytalnego. Tak, to przypadek szczególny. I pewnie takich szczególnych jest dużo więcej.

Fidel-F2 - 4 Wrzeœśnia 2017, 10:50

dalambert, przestań. Już udowodniłeś swoją głupotę, kolejnych dowodów nie potrzebujemy.
m_m - 4 Wrzeœśnia 2017, 13:23

Ihan ale tu już wkraczamy w sferę pozaustawową.
Zwolnienie z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego jest tak samo godne potępienia, jak z każdego innego wyimaginowanego powodu.
Inną sprawą jest zdolność do pracy w takim wieku, ale to już kolejny problem, wszyscy wiedza jak wyglądają badania okresowe.

Podobałby mi się taki system: państwowa emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego plus to co sobie zaoszczędziłeś w ,,OFE''. Ale jak wiadomo, z tych środków nas okradziono.

Fidel-F2 - 4 Wrzeœśnia 2017, 13:42

m_m, nie zrozumiałeś
nureczka - 4 Wrzeœśnia 2017, 16:22

m_m napisał/a
Zwolnienie z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego jest tak samo godne potępienia, jak z każdego innego wyimaginowanego powodu.

W praktyce wygląda to tak, że firmy pozbywają się ludzi na kilka lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, tuż przed tym, jak osoba ta wchodzi w "wiek ochronny". Nikt nie chce mieć niezwalnialnego pracownika.

m_m napisał/a
Podobałby mi się taki system: państwowa emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego plus to co sobie zaoszczędziłeś w ,,OFE''. Ale jak wiadomo, z tych środków nas okradziono.

A tutaj się z Tobą w 100% zgadzam. Taki system mają, na przykład w Kanadzie. Po osiągnięciu określonego wieku, każdemu. z automatu, należy się emerytura. Co prawda są to jakieś grosze, które pozwalają nie umrzeć z głodu i niewiele więcej. Resztę musisz sobie, obywatelu, oszczędzić sam. Tylko obawiam się, że przy europejskiej mentalności to nie przejdzie. Dobrze, jeśli by 10% narodu odłożyło cokolwiek, bo jakoś to będzie. A potem płacz i zgrzytanie zębów, że staruszek na leki nie ma. I każdy by tłumaczył, że nie miał z czego odłożyć.

m_m - 4 Wrzeœśnia 2017, 18:14

Nureczka ale obniżenie wieku emerytalnego nie jest tego przyczyną. Zgubił się gdzieś sens tej dyskusji.
nureczka - 4 Wrzeœśnia 2017, 18:40

m_m napisał/a
Nureczka ale obniżenie wieku emerytalnego nie jest tego przyczyną. Zgubił się gdzieś sens tej dyskusji.

Nie do końca wiem, do której części mojej wypowiedzi się odwołujesz. Domniemywam, że do pierwszej.
Oczywiście, że nie jest. Tu się wykształcił wątek poboczny.
Obniżenie wieku emerytalnego może zaowocować czym innym - obniżeniem, i tak już bardzo niskich emerytur.
A spróbujmy postawić to samo pytanie inaczej: dlaczego mężczyzna, który i tak statystycznie krócej żyje, ma pracować dłużej?

m_m - 4 Wrzeœśnia 2017, 18:55

nureczka napisał/a
Nie do końca wiem, do której części mojej wypowiedzi się odwołujesz. Domniemywam, że do pierwszej.
Tak, ale chyba jednak zawsze muszę cytować to, do czego się odwołuję.
nureczka napisał/a
A spróbujmy postawić to samo pytanie inaczej: dlaczego mężczyzna, który i tak statystycznie krócej żyje, ma pracować dłużej?
No właśnie, jak równouprawnienie to równouprawnienie. Kobiety na traktory!
nureczka - 5 Wrzeœśnia 2017, 08:52

m_m napisał/a
Kobiety na traktory!

Umiem prowadzić traktor. Serio, serio. Gdybym musiała wybrać między karierą przedszkolanki a traktorzystki bez wahania wybrałabym traktor.

Agi - 5 Wrzeœśnia 2017, 09:20

nureczka napisał/a
Umiem prowadzić traktor. Serio, serio

Ja też. Nawet mam w życiorysie epizod pracy przy żniwach, zwoziłam z pola przyczepy ze zbożem. :mrgreen:

merula - 5 Wrzeœśnia 2017, 10:34

nureczka napisał/a
Gdybym musiała wybrać między karierą przedszkolanki a traktorzystki bez wahania wybrałabym traktor.


ja nie potrafię, ale w rzeczonej sytuacji bez wahania wybrała bym traktor.

Rafał - 9 Wrzeœśnia 2017, 22:25

To ja zmienię temat, chociaż to chyba nie do końca ten wątek. Syn mi się uparł przeflansować z dziewczyną do Warszawy i szuka mieszkania i tak jakby nie daje rady nic sensownego wyszukać. Może ktoś coś podpowie i pomoże?
Luc du Lac - 9 Wrzeœśnia 2017, 23:43

Przeflansowac?
Co to znaczy?

Fidel-F2 - 9 Wrzeœśnia 2017, 23:47

Zmienić miejsce zamieszkania
Luc du Lac - 10 Wrzeœśnia 2017, 00:01

Gdzie się tak mówi?
dalambert - 10 Wrzeœśnia 2017, 00:07

Luc du Lac, Wszędzie :wink:
Fidel-F2 - 10 Wrzeœśnia 2017, 00:12

Przeflancowanie to po prostu zmiana. Reszta to kontekst.
ihan - 10 Wrzeœśnia 2017, 00:26

Chyba problem jest z literówką, przeflanCować (zakładam, że o to Rafałowi chodziło).
Rafał - 10 Wrzeœśnia 2017, 01:35

Acha. Przeflancować też pasuje :wink:
Czyli tak jakby zmienić miejsce zapuszczania korzeni - w wielkim skrócie :)

Luc du Lac - 10 Wrzeœśnia 2017, 01:55

Przeflancowac coś mi się gdzieś kolacze, ale nigdy nie słyszałem tego jako gdzieś zamieszkać.
gorat - 10 Wrzeœśnia 2017, 02:03

Przeflancować gębę?
Kruk Siwy - 10 Wrzeœśnia 2017, 08:24

To groźba czy obietnica gorat, ?

A w temacie - Rafał, syn chce kupić, wynająć?

Rafał - 10 Wrzeœśnia 2017, 10:08

Kruk Siwy, wynająć na rok.
gorat - 10 Wrzeœśnia 2017, 11:29

Jak Kruk twierdzi, że można, to nie tym razem.

Na czym polega problem? Na cenie, lokalizacji czy standardzie? Może syn wymaga czegoś więcej, np. pokoiku dziecięcego?

Silaqui - 10 Wrzeœśnia 2017, 15:32

Rafał napisał/a
To ja zmienię temat, chociaż to chyba nie do końca ten wątek. Syn mi się uparł przeflansować z dziewczyną do Warszawy i szuka mieszkania i tak jakby nie daje rady nic sensownego wyszukać. Może ktoś coś podpowie i pomoże?


Jak szukałam mieszkania w zeszłym roku, to pomimo śledzenia wszelkich dostępnych stron z ogłoszeniami koniec końców musiałam zapłacić haracz agencji, ale u mnie też dochodziła kwestia bardzo wąskiego okienka czasowego.
Jesli młodzi mają czas, to polecam fajne ogłoszenia z agencji wyszukiwać jeszcze raz - czesto gęsto bowiem dane ogłoszenie wisi gdzieś w sieci, a wielkie agencje wyłapują i zamieszczają jako swoje.
No i warto popytać znajomych - wtedy jest szansa na znalezienie lokum za w miarę rozsądne pieniądze :)
A tak ogólnie - nie zazdroszczam szukania, sama swoje wspominam koszmarnie, a teraz jeszcze początek roku szkolnego/akademickiego, to i oferty szybko znikają :/

Rafał - 11 Wrzeœśnia 2017, 12:16

gorat napisał/a
Na czym polega problem? Na cenie, lokalizacji czy standardzie?
Jak pozakładasz filtry na otodomie czy olx czy czymkolwiek (czynsz do 2k) to to co zostaje w 90% jest nieaktualne. Reszta jest rozchwytywana w ciemno przez innych poszukujących zanim dojedziesz do mieszkania (po umówieniu oględzin z wynajmującym). W kilku przypadkach okazuje się, że uczestniczysz w castingu na najemcę i po namyśle wynajmujący ewentualnie skontaktuje się z tobą. Ogólnie jest kaszana. Chyba faktycznie młody będzie musiał się przełamać i odpalić dolę agencji jak pisze Silaqui, co strasznie go boli póki co :wink:

gorat napisał/a
Może syn wymaga czegoś więcej, np. pokoiku dziecięcego?

:twisted:

nureczka - 12 Wrzeœśnia 2017, 15:27

Wszystko zależy od tego, co rozumiemy przez "sensowne". Na Tarchominie można wynająć przyzwoity pokój z kuchnią (nie mylić z kawalerką) już za ok. 800 zł plus opłaty, podczas gdy na starej Ochocie poniżej 2 tysięcy trudno znaleźć coś, co nie jest piwniczną izbą. Do mnie do pracy ludzie codziennie dojeżdżają z Łodzi, bo tam ceny za wynajem nie są aż tak kosmiczne. Kwestia priorytetów i proporcji "metraż" do "wygoda" do "cena".
Przy dłuższym wynajmie (5 lat studiów) spotkałam się nawet z opcją, że ktoś kupował kawalerkę "w dobrym miejscu" żeby ją potem odsprzedać. Finansowo to opcja najkorzystniejsza, ale wymaga ogromnego kapitału na początek, więc raczej jest to oszczędność dla bogatych.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group