To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Ela Graf

gorat - 10 Maj 2011, 18:27

Pan Towarzysz Fidel tak ma. Na starość jak znalazł.
Agi - 10 Maj 2011, 19:13

elam, miło Cię tu wreszcie wiedzieć. :D Jestem zaprzysięgłą fanką Twojej twórczości.
Pokażesz nam kolejne teksty?

Fidel-F2 - 10 Maj 2011, 19:45

elam napisał/a
nieprzyzwyczajona, żeby tu na forum mnie od Pani wyzywali
tak sobie skomentowałem post n-1
elam - 10 Maj 2011, 21:35

Agi, Ty już chyba widziałaś kiedyś te teksty ?
A chwilowo, tzn pewnie gdzieś do emerytury, cierpię na brak czasu na pisanie nowych :(

Fidelu; wiesz, że ja wiem :P

========================================================
ok, to jeszcze coś ode mnie w klimacie opowiadanka :

piosenka I put a spell on You - baaardzo staroć. A jednak...
i może trafię w gusta KAŻDEGO ;)

stary ale jary oldskulowy Joe Cocker

Bryan Ferry, zmysłowy, prawie do kochania się przy świecach

Shane MacGowan & Friends Nick Cave / Bobby Gillespie / Glen Matlock / Johnny Depp / Chrissie Hynde / Paloma Faith / Eliza Doolittle – niezła wersja, trochę irlandzka ;) [charytatywna, pomoc Haiti]

klasyka jazzu – Nina Simone

Alan Price, dla mnie fenomenalny

John Fogerty, trochę woodstockowo

Katie Melua też to śpiewa ;)

i nawet Marylin Manson!!

oraz Sonique w wersji disco

tu Creedence clearwater revival, czyli hałaśliwe lata 70

the Animals oczywiście też!

Hokus pokus, czyli wersja dla młodzieży – całkiem dobra!

Pussycat Dolls, dla tych co lubią pussy i dolls ;)

Natacha Atlas, czyli czary arabskie

brzdąkający David Gilmour w niezłej wersji blues’owej

A na koniec wesoły wariat - Screamin Jay Hawkins- oto autor :)


A teraz… i put my spell on YOU :)

Agi - 10 Maj 2011, 21:59

elam, ja widziałam i wiem, że że są dobre, dlatego trzeba je pokazać światu.
Czas można rozciągać i zawijać, spytaj NURSA, on zna sposoby. :wink:
Gremlinku, zmień ten czerwony kolor na inny, bo ktoś pomyśli, że administracja ingerowała Ci w tekst. :twisted:

Fidel-F2 - 10 Maj 2011, 22:52

elam, serio, serio, brakuje Ciebie
elam - 10 Maj 2011, 23:28

Fidel, bo ja jestem jak cukier, słodka i w nadmiarze - szkodliwa :P Więc - dieta ! :P
Ty jesteś jak pieprz, samego łyżkami jeść się nie da, ale bez odrobiny Ciebie to forum byłoby słabo doprawione ;)

Iscariote - 11 Maj 2011, 00:09

Cześć elam, cieszę się widząc gremilna w pełnej krasie :)

elam napisał/a
Shane MacGowan & Friends Nick Cave / Bobby Gillespie / Glen Matlock / Johnny Depp / Chrissie Hynde / Paloma Faith / Eliza Doolittle – niezła wersja, trochę irlandzka ;) [charytatywna, pomoc Haiti]
Łojej, jaki dobry kawałek. Ale myślałem, że Depp będzie coś śpiewać. Ale i tak świetne. :D
Rafał - 11 Maj 2011, 08:30

Fajne! elam, wpadaj na forum regularnie, nie mówię, że co godzina, ale tak chociaż co dwie :D
RaV_Gluchowski - 11 Maj 2011, 11:18

To ja z "Panią " zacząłem... - niby wiem, zwrócono mi już uwagę, że na forum każdy do każdego pisze po imieniu, ale jednak wpojone Kamyczkowe zasady savoir vivre'u Jednoznacznie przesądzają, że :
1. w przypadku kontaktu Pani - Pan, to Pani wystepuje z inicjatywą przejścia na "Ty",
2. w kontaktach, określmy je, nierównoprawnych (Gwiazda - Fan - tout proportion gardee tak należy traktoiwać forum Autorskie - zresztą "Mistrzowie I Małgorzaty"...), to Gwiazda/Mistrz wystepuje z inicjatywą...

stąd nieśmiałość, by do Autorki pisać od razu "Och Ela, zyskałaś przyjaciela" (że starą piosenkę przywołam, lekko zmieniając Dla Potrzeb).

ale chyba mogę uznać Twój wpis Elu za swoiste 'wachtanguri" (znowu odnośnik do pop-kultury z przeszłości :wink: )

pozdrawiam serdecznie !

Lynx - 11 Maj 2011, 17:10

elam miło Cię widzieć :)
elam - 15 Maj 2011, 20:38

cześć

a tak w ogóle. to co wy chcecie od wampirów ? ja nie piszę o wampirach, tylko o staro-mezopotamskich duchach. :P

Magnis - 24 Czerwca 2011, 20:21

Bardzo fajny tekst został opublikowany Twojego autorstwa.Krótko powiem, że się mi podobał, ale chyba będzie kontynuacja na co liczę :) .
elam - 8 Lipca 2011, 12:34

kontynuacja gdzieś-tam jest... to może się ukaże :)
tylko że teraz jest ta głupia moda na "Zmierzch" i połowa czytelników wrzuca Dimoona do jednego worka z głupimi nastoletnimi wampirami :( a ja pisałam o pradawnych istotach rodem ze starożytnej Mezopotamii. Wampiry wówczas też istniały. ale jako podrzędne stworzenia. A tu ludzie tylko te wampiry widzą. :( buu.

Godzilla - 8 Lipca 2011, 13:00

Cierpliwości, w końcu im się ten Zmierz opatrzy. A może ja go w końcu przeczytam, żeby wiedzieć o co tyle hałasu.

Trzymam paluszki za Dimoona, fajny jest.

cranberry - 8 Lipca 2011, 13:19

Ooo, to tam jest jeszcze wiecej nawiązań do Mezopotamii niż w tym jedynym opowiadaniu, które czytałam (pod absolutnie perełkowym w kontekście treści tytułem "Miłość ci wszystko wypaczy")? Fajnie! Brzmi zachęcająco.

Ja nie mam alergii na wampiry ;) A opowiadanie urzekło mnie stylem, miałam wrażenie, że rzeczywistość przedstawiona po prostu wchodzi mi do głowy, bez zgrzytów w związku z papierowo-oczowym interfejsem.

Godzilla, nie czytaj "Zmierzchu", z serca radzę. Ja właśnie jestem "po" - też chciałam się dowiedzieć, o co chodzi. (ponuro) No to już wiem...
Może zrobimy tak: my się z dziewczynami zmobilizujemy i zrobimy planowaną dyskusję dla Esensji o tym... eee... dziele, a ty przeczytasz dyskusję i oszczędzisz sobie traumy?
"Zmierzch" się da czytać tylko (a) u fryzjera z głową w farbie i podgrzewaną w takiej dziwnej maszynie, (b) w poczekalni u dr medycyny pracy, słowem - kiedy nie możesz uciec z wrzaskiem. A szkoda, bo niektóre pomysły można by odtwórczo, ale jednak ciekawie rozwinąć.

Sorry za offtop, ale musiałam OSTRZEC :D

Godzilla - 8 Lipca 2011, 13:29

cranberry, chyba mnie zachęcasz :mrgreen: Chce mi się jakiejś głupiej lektury. Choć wolałabym pożyczyć niż własne pieniądze wykładać, tym bardziej że nie ma żadnej gwarancji, że jak zacznę to skończę. A w poczekalni to ja wolę frywolitki robić, przynajmniej wiem że nie tracę czasu ;P:

Edit: u fryzjera z głową w farbie, mówisz? To jest jakiś pomysł, może sobie wreszcie włosy bym ufarbowała, a przy farbowaniu robótkować się nie da bo się robota zaplami. Wampiry by były w sam raz ;P:

Martva - 8 Lipca 2011, 13:46

cranberry napisał/a
Zmierzch się da czytać tylko (a) u fryzjera z głową w farbie i podgrzewaną w takiej dziwnej maszynie, (b) w poczekalni u dr medycyny pracy, słowem - kiedy nie możesz uciec z wrzaskiem.


W pociągu też całkiem całkiem :)
Poważnie mówiąc nie rozumiem histerii antyzmierzchowej, romansidło jak romansidło, czytałam gorsze książki.
Godzilla, przygotuj się na solidną dawkę emo, jak Cię nie odstręcza sama myśl to nie powinno byc az tak źle ;)

elam - 8 Lipca 2011, 13:49

w pociągu trochę wstyd : )
chyba, ze dzielisz przedział z młodzieżą jadącą na kolonie, no to lans.

Godzilla - 8 Lipca 2011, 13:50

Parę romansideł też kiedyś przeczytałam, dla przyjemnego odmóżdżenia. Odwidziało mi się po dwóch sztukach co prawda. To jest grube, oj jakie grube!
elam - 8 Lipca 2011, 13:53

ja w życiu przeczytałam kilkanaście harlequinów [najwięcej w wieku 17-18 lat] oraz 6 pierwszych tytułów z Sagi o Ludziach Lodu.
wystarczyło :)

Martva - 8 Lipca 2011, 13:54

elam napisał/a
w pociągu trochę wstyd : )


Ojtam, wracałam ze skofy kiedyś, a dostałam wcześniej chyba na urodziny jak tylko weszło i nawet nie wiedziałam co to jest - cały przedział spał, ja czytałam. Zresztą wuj ludziom do tego co czytam.

Godzilla napisał/a
Parę romansideł też kiedyś przeczytałam, dla przyjemnego odmóżdżenia.


To powinnaś dac rade. Seksu nie ma, krwawej przemocy tez nie, bohaterką czasem targa ból emocjonalny i to trochę żenuje nawet mnie, ale serio czytałam gorsze (i gorzej czytające się) książki. To jest romansidło dla nastolatek, i tyle. Z przesłaniem.

Godzilla - 8 Lipca 2011, 14:04

A ja w środkach transportu masowego mam zwyczaj robić rzeczy nieprzyjęte przez ogół. Mam na myśli robótki. Więc Zmierzch też obleci :mrgreen: Bo nie lubię tracić czasu bezczynnie.
cranberry - 8 Lipca 2011, 14:08

Martva, ja nie bardzo wiem, jak się definiuje "emo", ale ja tam w sumie mało bólu emocjonalnego zauważyłam, bohaterka jest raczej porażająco cielątkowata. Ma jakby wbudowany instynkt anty-samozachowawczy i taki obraz Prawdziwej & Wielkiej Miłości straszliwie mi zgrzyta. Nie chciałabym, żeby moja córka odbierała miłość jako wszechogarniającą _niszczącą_ siłe, która wiedzie ku zatraceniu.

Już zmykam z offtopem z wątku elam, już zmykam!

elam - 8 Lipca 2011, 14:11

offtopuj ile wlezie - ja lubię offtopy, z nich się najczęściej coś ciekawego wykluwa :)
Martva - 8 Lipca 2011, 14:15

cranberry napisał/a
ale ja tam w sumie mało bólu emocjonalnego zauważyłam


E no, a jak nie mogła spać bo ją bolało w środku z tęsknoty za ukochanym? To chyba w drugim tomie było, bo nie wiem czy trzeci czytałam.

joe_cool - 8 Lipca 2011, 14:16

Emo w Zmierzchu faktycznie nie ma, bohaterka jest po prostu niesamowicie egzaltowana :roll:
nimfa bagienna - 8 Lipca 2011, 14:36

Teraz być egzaltowaną jest trędi, dżezi i kul. :mrgreen:
Godzilla - 8 Lipca 2011, 14:38

Mam jeszcze parę lat, żeby się przekonać. Potwór Młodszy na razie do zerówki idzie, a w jej przypadku egzaltacja przejawia się solidnym kopem albo lewym sierpowym.
elam - 8 Lipca 2011, 14:46

już do zerówki ? jak ten czas leci :) jak ją widziałam, miała 2 latka.. :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group