To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski

mały smoczek - 20 Listopada 2005, 16:41

Margot , jazdom konną się nie przejmuj.
Jak koń wyczuje, że jeździec jest "zielony" to robi z nim co chce.
Ja od niedawna dopiero przestałam zbijać sobie "celulitis na pupie".

Jechałaś kiedyś galopem?

Margot - 20 Listopada 2005, 17:14

Na koniach, profesjonalnie, jeździ moja przyjaciółka. To jest jazda figurowa na koniu, czyli ujeżdżanie. Ja umiem jeździć, galopować też, ale już żadnej wolty czy kroku defiladowego (to wszystko ma inne nazwy, ale jeszcze mniej mówiące niż to, co napisałam, np. "kołyska"). Znaczy, ze mnie niedzielny jeździec jest, choć wrodzona autorytarność pozwala mi jakoś utrzymać się w siodle i wyegzekwować kwestię, kto dowodzi w tandemie :mrgreen:
Chociaż nie zawsze => bo właśnie ten profesjonalista wykąpał mnie kiedyś w Trzęsaczu, razem z siodłem, derką i fantastycznymi oficerkami. A wcześniej zeżarł mi kieszeń od kurtki. Ot, ułańską miał fantazję ten koń.

Teraz zdarza mi się bardzo sporadycznie trafić w siodło. Podobno tego się nie zapomina, jak jazdy na rowerze, ale tak naprawdę, to najlepiej pamięta się bolącą... No, wiadomo, tam nei tylko cellulitis zostaje :mrgreen:

Niemniej, to offtop jest i Logan zaraz nas pogoni, nie bez racji, zresztą.

Wracając do zwrotu, to już nawet nie wiem, czy on przez obecność częstą, nie stał się po prostu zwyczajowym i czy nie funkcjonuje już na tej samej zasadzie, co multum frazeologicznych zwrotów, którym daleko do logiki. Ale jeżeli masz fajne opowieści hippiczne, Mały Smoczku, to dawaj, myślę, że Rafałowi się spodobają. Mnie - na pewno :D

hrabek - 21 Listopada 2005, 00:08

mały smoczek napisał/a
Znam pare lepszych sposobów pobudzania konika do ruchu.


Wlasnie przegladam sobie forum i trafilem na temat NURSa o landrynkach, a zaraz po tym przeczytalem Twojego posta. Nawet nie wiesz jakie to sposoby przyszly mi do glowy. Az sie sam zaczerwienilem :)

Votan - 21 Listopada 2005, 11:30

Jak offtop to offtop. A zresztą - w temacie o autorach są chyba same offtopy, bo niby jak inaczej?
Count, podziel się paroma pomysłami! Śmiało! Najwyżej napisz notkę, że czytać mogą osoby powyżej lat, powiedzmy, siedemdziesięciu dwóch. A nuż się to Rafałowi do czegoś przyda.

dofo - 21 Listopada 2005, 12:40

Votan napisał/a
Count, podziel się paroma pomysłami! Śmiało!
Jak ktos bedzie GOTOW to mu nikt tego tlumaczyc nie bedzie musial :mrgreen:
Margot - 21 Listopada 2005, 13:12

dofo napisał/a
Votan napisał/a
Count, podziel się paroma pomysłami! Śmiało!
Jak ktos bedzie GOTOW to mu nikt tego tlumaczyc nie bedzie musial :mrgreen:

Boh moj, już zeszło na TO?? :shock:

dofo - 21 Listopada 2005, 13:51

Zawsze zchodzi :lol:
Logan - 21 Listopada 2005, 14:04

Ja tam nikogo gonił nie będę. Przyjdzie Rafał i sam Was pogoni. To jego kącik i on tutaj ma decydujące prawo głosu.
mały smoczek - 21 Listopada 2005, 14:30

Count jednym ze sposobów "pobudzania konika do ruchu" jest uderzenie go palcetem w zadek od razu rusa i to galopem :twisted:

to może skończmy już ten landrynkowo-lukierowo-słodki temat.

mały smoczek - 21 Listopada 2005, 14:39

Margot, ja też ostatnio coraz żadziej "trafiam w siodło" a nawet na siodło i nie jestem jakimś tam znawcą koni, czy jazdy konnej. Poprostu lubie je.
Najsmutniejsze jest to ,że teraz nie mam czasu na nich jeździć, bo wczesnie robi się ciemno. :( zanim wróce z pracy jest już szarawo .

mały smoczek - 21 Listopada 2005, 20:57

A i przygód z konikami miałam pare. :D
W majowy weckend wybrałam się do Bukowiny Tatrzańskiej.
I pewien wałach zrzucił mnie(ku radości mego męża) prosto w błotko.
Wygladałam fantastycznie. :)

Margot - 21 Listopada 2005, 21:30

O, tak! Spadanie z konia, to jest po prostu clue jeździectwa :mrgreen:
W Kraśniku zrzucił mnie taki wielki Ślązak (znaczy śląskiej rasy koń), po czym stanął obok i się rozglądał (uszami znaczy pelengował) => udawał, ze nie zauważył, jak zleciałam :)

mały smoczek - 21 Listopada 2005, 22:20

W wakacje poniosła mnie jedna klacz (chyba z wielkopolski była), galopowała sobie w strone ruchliwej ulicy. Ale miałam staracha :)
Na szczęście udało mi się ją wychamować do kłusu i zawrócić.

A znam ogierka który wabi się Geniu. On jest bardzo spokojny, taki dla poczatkujących.Jak mu sie znudzi jazda pod "nowicjuszem" i zwalnia, to instruktorka do niego drze się przez całą ujeżdżalnie:"Geniu nie śpij" bardzo mnie to śmieszy.

RD - 22 Listopada 2005, 08:36

Logan napisał/a
Ja tam nikogo gonił nie będę. Przyjdzie Rafał i sam Was pogoni. To jego kącik i on tutaj ma decydujące prawo głosu.


A niech offtopują! No bo gdzie wymienią się doświadczeniem jeździeckim, jak nie u mnie? Zresztą to całkiem ciekawe. A poza tym z pokorą przyjmuję fakt, że koniki są bardziej intersujące od mojej skromnej osoby.
W każdym razie na pewno są o wiele sympatyczniejsze, co mogą potwierdzić wszyscy, którzy mieli pecha poznać mnie bliżej.

Votan - 22 Listopada 2005, 09:09

Naprawdę? A wydawałeś się bardzo sympatyczny. Widziałem cię na pokazie we Wrocławiu, na Teleporcie.
RD - 22 Listopada 2005, 09:12

Votan napisał/a
Naprawdę? A wydawałeś się bardzo sympatyczny. Widziałem cię na pokazie we Wrocławiu, na Teleporcie.


Pozory mylą, jak powiedział pewien jeż schodząc ze szczotki ryżowej.

Margot - 22 Listopada 2005, 10:28

No, nienienie! Bez przesady z tą kokieterią, Rafale! Nie było Cię, to offtopowałyśmy, bo konie, to bardzo miłe zwierzęta, choć szkoda, że nie nadają się do trzymania w domu :D

A co do sympatii/braku sympatii - to nie rozumiem, Rafale... Gryźć, nie gryziesz. W głowę na powitanie nie walisz, ani w twarz też nie. Kawą częstujesz. Do ataku z mieczem się nie garniesz na ludzi, chyba że na pokazach i treningach. Znaczy: nie jest aż TAK źle :mrgreen:

RD - 22 Listopada 2005, 11:05

Tyranizuję otoczenie psychicznie :) .
Tylko otoczenie nie zawsze chce to zauważyć :cry:

A tak poważnie i bez kokieterii - niesłychanie sympatyczny ze mnie osobnik.
Tylko otoczenie nie zawsze chce to zauważyć :twisted:

RD - 22 Listopada 2005, 11:11

mały smoczek napisał/a
A znam ogierka który wabi się Geniu. On jest bardzo spokojny, taki dla poczatkujących.Jak mu sie znudzi jazda pod nowicjuszem i zwalnia, to instruktorka do niego drze się przez całą ujeżdżalnie:Geniu nie śpij bardzo mnie to śmieszy.


Taaa... Wyczuwam pewne pokrewieństwo między tym konikiem i sobą. Mnie też przydałby się w pracy ktoś taki jak ta instruktorka...

Votan - 22 Listopada 2005, 11:46

Mnie też. Żeby jescze ładna była.
Margot - 22 Listopada 2005, 12:00

To ja chcę być instruktorką :mrgreen:
mały smoczek - 22 Listopada 2005, 14:28

Ja też, ja też ja też.
Margot to kiedy osiodłamy Pana Dębskiego??

Ze zwirząt też bardzo lubie kotki :)

NURS - 22 Listopada 2005, 14:57

Ja wam dam zboczenice jedne sio mi od siodlania autorów :-)
mały smoczek - 22 Listopada 2005, 19:32

Dobrze, postaram się poprawić :oops:
Chociaż moja przewrotna natura nie do końca na to pozwala :twisted:

RD - 23 Listopada 2005, 08:52

Osiodłać to może się jeszcze pozwolę. Nie wiem tylko, jak będzie z ujeżdżaniem. Oporny bywam. No, chyba że... tak jakoś... może... hm... całkiem nieobyczajne mysli chodzą mi po głowie :) .
Votan - 23 Listopada 2005, 09:07

To się chyba nazywa prawdziwy OFFTOP! Niebawem naruszymy parę artykułów kodeksu karnego. Ale za to może być bardzo ciekawie :lol:
mały smoczek - 23 Listopada 2005, 09:41

Votan, wystarczy, że za każdym razem dopisz sie ,że to forum jest jest dla osób od 18 roku życia, i nie naruszymy kodeksu karnego. :)

Rafał, co z odpowiedzią na moje wczaśniejsze pytania?

RD - 23 Listopada 2005, 10:25

mały smoczek napisał/a
Czy piszesz od razu na komputerze, czy notujesz gdzieś w jaimś notesie??


Czerwienię się. Rzeczywiście, gdzieś mi to pytanko umknęło. Pewnie przez dyskusję o koniach, landrynkach i nie tylko. Przepraszam.
Zazwyczaj piszę od razu na komputerze. Kiedyś miałem zwyczaj notować po jakichś karteluszkach, zeszycikach i notesach, ale zarzuciłem to, bo:
1. gubiłem, gdyż jestem człowiekiem baaardzo, ale to baaaaaaardzo uporządkowanym :) ,
2. piszę jak kura pazurem i potem sam nie potrafię tego odczytać,
3. przyzwyczaiłem się i przywiązałem do wygody klawiatury i możliwości dokonywania natychmiastowych zmian.

Margot - 23 Listopada 2005, 13:42

Ja się założę, że Rafał już był ujeżdżany :mrgreen:
Znaczy: tak przypuszczam, bo ma progeniturę - nie wiem, czemu dzieci tak lubią jeździć na rodzicach? :D :D:D
No, ale dość tych dwuznacznych offtopów :D

Jest jeszcze jedna zaleta pisania na komputerze => można od razu tekst do recenzji przesłać mailem :D

mały smoczek - 23 Listopada 2005, 15:43

Rafał, czy utożsamiasz się z postaciami ze swoich książek.

Mnie osobiści bardzo podoba się "słodka Gertruda", mamy z nią pewne wspólne cechy :lol:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group