To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Jarosław Grzędowicz

hrabek - 7 Grudnia 2012, 13:14

Słuchajcie bywalcy spotkań autorskich. A zdradził może szanowny autor co następne w kolejce?
Kruk Siwy - 7 Grudnia 2012, 13:17

Nie bywam na spotkaniach, ale kiedyś (jakieś pół roku temu) autor w rozmowie stwierdził, że ma ochotę popełnić kilka "jednostrzałowców". To jest powieści w jednym tomie. Co - myślę - jest dość zrozumiałe.
hrabek - 7 Grudnia 2012, 13:20

No niby zrozumiałe, ale jednocześnie planuje od razu kilka, niczym kolejne tomy PLO ;)
Kruk Siwy - 7 Grudnia 2012, 13:24

E tam. "Kilka" to dwie - trzy. Teraz jak ma wolną od PLO głowę to dwa lata. I szlus.

Edit. Pisarze zazwyczaj planują na długie miesiące albo i lata. Tak urok tej pracy.

hrabek - 7 Grudnia 2012, 13:27

Tego trochę nie rozumiem. Dlaczego niby napisanie zupełnie nowej powieści w zupełnie nowym świecie miałoby zająć trzykrotnie mniej niż napisanie kolejnego tomu przygód bohatera w świecie istniejącym, gdzie na pewno konspekt był dawno rozpisany? Nie wydaje mi się, żeby miały to być dwie powieści w dwa lata. Nie można z dnia na dzień stać się Pilipiukiem.
Matrim - 7 Grudnia 2012, 13:29

Witchma napisał/a
dzejes napisał/a
Tyle się naczytałem jakie to jest NIE-SA-MO-WI-TE, że chyba nie ma możliwości, żeby książka zdołała doskoczyć do tego nadmuchanego balona.


Mam bardzo podobne odczucia. Aż boję się zacząć...


Ja nie czytałem ocen, nie miałem założeń, tylko wziąłem i przeczytałem. Jakieś dwa dni temu skończyłem pierwszy tom. I podobał mi się, porządna opowieść, obcy w obcym kraju. Nie arcydzieło, ale i nie stracony czas. Bardzo plastycznie opowiedziane, bohater jest choć nie koniecznie chce być (ale że Wiedźmin? Nieee..., raczej John McClaine). Drugi plan świetny. No, dobre to. Choć finał mnie trochę wybił z rytmu.

hrabek - 7 Grudnia 2012, 13:34

Ja jeszcze napiszę tylko, że czytając naraz nie ma się poczucia straszliwego niedosytu. Jest kolejny tom i jakbym następny rozdział zaczynał i tyle. Zdecydowanie lepiej czyta się całość niż wcześniej jak się ukazywały.
Właśnie zacząłem trzeci tom.

feralny por. - 7 Grudnia 2012, 13:42

hrabek napisał/a
A zdradził może szanowny autor co następne w kolejce?
Na Falkonie mówił, że cytuję, "chce odzyskać zdolność pisania form ktrótkich" i, że jak się ogarnie, bo PLO go trochę zdemolował, to będzie próbował napisać powieść w jednym tomie, a jak da radę, to zbiór opowiadań.
fealoce - 7 Grudnia 2012, 14:28

W Audi Maxie mówił generalnie to samo.
Kruk Siwy - 7 Grudnia 2012, 14:41

hrabek napisał/a
Tego trochę nie rozumiem. Dlaczego niby napisanie zupełnie nowej powieści w zupełnie nowym świecie miałoby zająć trzykrotnie mniej niż napisanie kolejnego tomu przygód bohatera w świecie istniejącym, gdzie na pewno konspekt był dawno rozpisany? Nie wydaje mi się, żeby miały to być dwie powieści w dwa lata. Nie można z dnia na dzień stać się Pilipiukiem.


Otóż drogi Hrabku napisanie nowej powieści JEST łatwiejsze. Pomyśl o PLO jako o pudełku ciastek. Pierwsze mieszczą się znakomicie niezależnie od kształtu, ale ostatnie... umieszczenie ostatnich to już spory kłopot. Trzeba pozamykać wątki, trzeba pamiętać o setkach anegdot jakie ot tak od niechcenia wtrącało się w tekst i na dodatek trzeba podjąć wysiłek by zakończenie sprostało oczekiwaniom czytelników a oczekiwanie było wielkie. Konspekt? Nawet nie wiesz ile potrafi być niedostrzegalnych dziur w konspekcie a nawet dość dokładnym rozpisaniu na punkty.

Nowa powieść to nie zapisana karta. Nie musisz się odnosić do czegoś sprzed pięciu lat o dwa tysiące stron wstecz. Jeśli w zamyśle ma nie być kontynuacji spokojnie możesz wprowadzać i usuwać bohaterów itp itd. To idzie znacznie szybciej. Oczywiście zakładam objętość standartową tj. ok 15 arkuszy.

A pomysły które dotąd kotłowały się i nie mogły mieć ujścia nareszcie zostaną uwolnione, świadomość tego daje dodatkowy rozpęd.

Homer - 8 Grudnia 2012, 10:49

Nabyłem przeczytałem.

Spoiler:

corpse bride - 9 Grudnia 2012, 19:28

Nabyłam, zaczynam czytać, ale jednak muszę sobie przypomnieć choćby końcówkę trzeciego tomu, bo trochę pozapominałam. Duża ta książka, największa ze wszystkich. A wszystkie razem zajmują solidny kawał półki :)
fealoce - 11 Grudnia 2012, 20:45

Jestem niemal w połowie czwartej części i mam nietypowe pytanie: czy w Waszych egzemplarzach też buszował jakiś chochlik drukarski? Po stronie 389 powinna być 392 a po 391- strona 394 *

*nie wiem, jak jest dalej; może jest tego więcej.

Aha, chodzi o to wydanie.

Agi - 11 Grudnia 2012, 20:52

Czytałam w wersji elektronicznej. Pomogę za dwa dni, gdy dotrze książka, bo też tę wersję zamówiłam.
Witchma - 11 Grudnia 2012, 20:56

U mnie numery stron są w porządku (o treści się wypowiedzieć nie mogę ;) ).
Nitj'sefni - 11 Grudnia 2012, 21:08

Ja też mam strony przestawione w tym miejscu co fealoce. Słyszałem już od wielu osób takie skargi, więc może to jakiś ogólny trend i megawtopa wydawcy, chociaż skoro Witchma twierdzi, że u niej jest ok, to już sam nie wiem...
Witchma - 11 Grudnia 2012, 21:13

Przeczytałam jeszcze raz wpis fealoce, chyba jednak jej chodzi o treść, a na ten temat się nie wypowiem, bo nie czytałam :)
fealoce - 11 Grudnia 2012, 21:17

Tak, chodziło mi o treść :) numery są w porządku, tyle że widać, że strony zostały pozamieniane miejscami.
Witchma - 11 Grudnia 2012, 21:19

fealoce, to czuję się ostrzeżona, w razie gdybym kiedyś dotarła tak daleko ;)
fealoce - 11 Grudnia 2012, 21:23

W sumie mogło być gorzej: mogli całkiem "zgubić" parę stron ;)
Nitj'sefni - 11 Grudnia 2012, 21:26

Czyli wtopa wydawcy obejmuje pewnie całość (jak ktoś ma dobrze te strony, niech da znać, bo aż jestem ciekaw). Każdemu się zdarza, ale żeby we flagowej książce...
Witchma - 11 Grudnia 2012, 21:29

Otóż to, zawsze mogło być gorzej :D

Pamiętam jak kiedyś w helskim kinie oglądałam źle sklejoną wersję "Gorączki" i koniec filmu był w środku. Niezapomniane przeżycie.

fealoce - 11 Grudnia 2012, 21:35

Nitj'sefni, obawiam się, że tak. Na fejsbuku Fabryki Słów ludzie piszą, że wady dotyczą wszystkich egzemplarzy i obydwu wydań.
ilcattivo13 - 11 Grudnia 2012, 21:36

W moim egzemplarzu "Planu wymierania" Jarka Błotnego brakowało 20 stron. Dobrze, że Autor i Witchma wsparli mnie skanami, bo inaczej poczułbym się jak za komuny ;P:
Darth_Franek - 11 Grudnia 2012, 21:36

Cytat
Pamiętam jak kiedyś w helskim kinie oglądałam źle sklejoną wersję Gorączki i koniec filmu był w środku. Niezapomniane przeżycie.


Współczuję ;) . Ktoś Ci z klasycznego dramatu sensacyjno-kryminalnego, zrobił postmodernistyczną pulpę ;) .

Gwoli ścisłości - nie sądzę, że kino na Helu miało projektor zdolny do udźwignięcia całości posklejanej Gorączki. Ktoś po prostu pomylił szpule z filmem. Sam "puszczałem" filmy, to wiem co i jak. Raz nawet celowo (na prośbę widowni - uczniaków ze szkoły), "niechcący" zapomniałem puścić jednej rolki "Procesu" wg Kafki ;) .

fealoce - 11 Grudnia 2012, 21:41

ilcattivo, nieźle... Ale w takim wypadku powinieneś chyba dostać nowy egzemplarz lub zwrot pieniędzy, no nie?
ilcattivo13 - 11 Grudnia 2012, 21:44

Po tylu latach od wydania? :wink:
fealoce - 11 Grudnia 2012, 21:46

Aha, myślałam że to było coś nowszego :wink:
hijo - 11 Grudnia 2012, 21:48

fealoce napisał/a
Jestem niemal w połowie czwartej części i mam nietypowe pytanie: czy w Waszych egzemplarzach też buszował jakiś chochlik drukarski? Po stronie 389 powinna być 392 a po 391- strona 394 *
podobny błąd mieli chyba w pierwszym wydaniu Kuzynek Pilipiuka. Także to nie pierwszy raz. I dokładnie jak wtedy wszystko przez ilustrację.
Najgorsze jest to, że posiałem paragon i pewnie będzie problem z wymianą. Szlag by moje niedbalstwo trafił :evil:

Homer - 11 Grudnia 2012, 21:58

Jest błąd i u mnie, na szczęście nie sprawił większych problemów. Serio chciałoby się Wam iść wymieniać knigę z tego powodu? :) . Ja wymieniałem książkę raz, bo brakowało 80 stron (powielone poprzednie) :) .


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group