To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Martva - 16 Sierpnia 2011, 18:41

Nastawiłam kolejny chlebek pomidorowo-ziołowo-serowy, tym razem bez oliwków, za to z papryką. Ciekawe jak wyjdzie :)
Pucek - 16 Sierpnia 2011, 22:42

Chyba wolę bardziej tradycyjne chlebki, ale eksperymenty też fajna rzecz :)
Kai - 19 Sierpnia 2011, 21:36

Jak to dobrze, że ja jem pieczywo tak jak inni ciasteczka (ci na diecie, czyli kromka na 2 dni).

Jutro zapiekanka z ziemniaków z beszamelem. Wczoraj mortadela w ziołowym cieście. A dzisiaj miła pani w Kauflandzie wybrała mi z pieczonych skrzydełek same środkowe fragmenty. Idealne na rożen i fajnie się obgryza.

Ilt - 19 Sierpnia 2011, 22:37

Kai napisał/a
Jak to dobrze, że ja jem pieczywo tak jak inni ciasteczka (ci na diecie, czyli kromka na 2 dni).

Też bym tak chciał. Niestety uwielbiam cieplutkie mocno chemiczne kajzerki, bagietki prosto z pieca, rogale z makiem a nawet zwykły pszenny (przez pierwsze 12 godzin, kiedy jest maksymalnie świeży). Ech, ta moja silnie słaba wola.

Królestwo za konia, konia za precla! ;)

merula - 19 Sierpnia 2011, 22:41

dzisiaj była dorada. też się chyba z nią zaprzyjaźnię.

jest to dalszy ciąg mojej prywatnej akcji "więcej ryb (poza śledziem) na nasze stoły"

a świeże pieczywo uwielbiam. żeby jeść go mniej chyba powinnam kupować takie przynajmniej drugiej świeżości :roll:

Godzilla - 19 Sierpnia 2011, 22:42

Ilt, zacznij piec. Będziesz mieć świeże i tak przypieczone jak Ci się podoba, a nie piekarniane bladawce.
Pucek - 19 Sierpnia 2011, 22:49

Domowe pieczywka są dobre. Tylko z tą silną wolą - żeby za dużo nie pożreć - różnie bywa...
Lis Rudy - 19 Sierpnia 2011, 23:05

merula napisał/a
dzisiaj była dorada. też się chyba z nią zaprzyjaźnię


a weź się zaprzyjaźnij z naszym pstrągiem albo przynajmniej z łososiem bałtyckim !
Co będziesz kupować ryby które pochodzą z Ameryki Południowej. To ani świeże ani smaczne...
Dobry świeżutki pstrąg nafaszerowany obficie koperkiem, posolony i popieprzony, usmażony na masełku i podany z ćwiartką cytrynki !

Pychotka !

merula - 19 Sierpnia 2011, 23:10

ale z pstrągiem jestem już zaprzyjaźniona od dawna. bardzo dawna. tak jak i z dorszem.
Ilt - 20 Sierpnia 2011, 01:44

Godzilla napisał/a
Ilt, zacznij piec. Będziesz mieć świeże i tak przypieczone jak Ci się podoba, a nie piekarniane bladawce.

Odpada, nie wiem jaką chemię wkładać do pieczywa. Lubię pieczywo chemiczne. No smakuje mi i już. ;) ) A co do przypieczenia to mam całkiem niezłą piekarnię, bladawce widuję tylko w koszmarach.

Lis Rudy napisał/a
a weź się zaprzyjaźnij z naszym pstrągiem albo przynajmniej z łososiem bałtyckim !

Płoć, proszę ja ciebie, własnowędkowo (lub przynajmniej własnoobecnie) upolowana, wrzucona na patelkę z solą i pieprzem raptem, przebija wszystko, poza tak samo zdobytym pstrągiem (co zdarzyło się mi tylko raz - ale za to jaki raz!). :)

Kai - 20 Sierpnia 2011, 06:50

Względnie świeże ryby (bo ja w całkowitą świeżość ryb, które wędrują od miejsca połowu do moich delikatesów nie wierzę) dostaję co środę we FRAC-u. Ale mają niezły smak i nie mają tej paskudnej glazury lodowej.

A tu mała ciekawostka, niektórych z tych ryb nie znam nawet z nazwy, parę sprawdzałam, możliwe, że pracownicy Makro sobie kawał zrobili, albo popisali z takim błędami, że nawet gugiel nie daje rady.



Uploaded with ImageShack.us

Ilt, masz to samo, co ja z zupkami Knorra. Lubię i koniec :D

ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2011, 14:26

to zaczyna być denerwujące. Kiedyś mam piekła dwa bochenki chleba i starczało go na tydzień. Wczoraj upiekła cztery i dziś musiała znowu piec :| Chyba zacznę go zaraz po upieczeniu chować do jakiejś skrytki, czy co.

****************

Pojawiły się ananasy, ale to jeszcze nie sezon. Z drugiej strony, "niedokońcadojrzałe" okazy wyglądają i smakują tak, jak było to opisane we wrzucanych jakiś czas temu linkach. Ktoś mógłby sobie pomyśleć, że Ci sadownicy to jakieś matołki, albo co, że opisywali niedojrzałe jabłka...

Kai - 21 Sierpnia 2011, 19:14

Paszteciki gotowe. Ciasteczka się pieką. A potem idę SPAĆ!
Lis Rudy - 21 Sierpnia 2011, 21:00

Ilt, jeśli chodzi o rybki słodkowodne, to zakochałem się w: linie smażonym tak jak opisałeś oraz w miętusie podanym identycznie.

Mrrrrrr.......

To jest to, co Lisy kochają do szaleństwa :D

A dzisiaj na obiadek było spagetti (bo mi tagliatele wyszli) z kurkami, cycątkiem z kury i natką z pietruszki.
Obżarliśmy się niczym koty. I jeszcze ze dwie porcje zostały.

Agi - 21 Sierpnia 2011, 21:03

Lis Rudy napisał/a
A dzisiaj na obiadek było spagetti (bo mi tagliatele wyszli) z kurkami, cycątkiem z kury i natką z pietruszki.

Miałam to niemal samo, znaczy zamiast makaronu ziemniaczki, ale też było pyszne. Dodałam jeszcze surówkę z młodej kapusty i marchewki.

ilcattivo13 - 22 Sierpnia 2011, 15:06

Mamuśka po wczorajszym opalaniu i rajdzie rowerowym dogorywa, więc chleb musiał zrobić mła. Wszystkie wersje z siemieniem lnianym, orzechami laskowymi i migdałami w środku, a jedyne różnice to posypka: mak (dla mamy) albo słonecznik (pur mła) ;P:
Kai - 22 Sierpnia 2011, 18:46

Lis Rudy napisał/a
(bo mi tagliatele wyszli)
A to taka straszna robota zrobić, a o ile smaczniejsze ;)

Dzisiaj NIE gotuję. Jeszcze tylko ogórki zaprawię, bo mi się skończyły. Bez małosolnych nie umiem żyć :) zima jest straszna, bo kiszone to NIE małosolne. W zapasie jeszcze 4 porcje zapiekanki ziemniaczanej, stosik gofrów pod śmietankę, sos do spaghetti, parę łyżek nadzienia do pasztecików, samych pasztecików też trochę (chyba muszę wymyślić coś oprócz barszczu), a to tylko lodówka, w zamrażarce mam drugie tyle.

Obżarłam się skrzydełkami z grilla i warzywami.

Ilt - 22 Sierpnia 2011, 20:22

Kai napisał/a
Obżarłam się skrzydełkami z grilla i warzywami.

Nawet nie mów. W trakcie sezonu grillowego mam problemy z zasypianiem przez żołądek wypchany jak niedźwiedź po taksydermii.

Na obiad zrobiłem lahmajeen. Mniam. Tylko, że jak zwykle wyszło mi ich za dużo, więc jutro będę je dalej pożerał. No ale ponieważ są pyszne to nie narzekam. ;)

Kai - 22 Sierpnia 2011, 20:24

To to samo co lahmacun?

Mniamuśne się wydaje.

Ilt - 22 Sierpnia 2011, 20:30

To samo. Spotykałem się też z innymi nazwami, na przykład lahmajune. ;)
Godzilla - 22 Sierpnia 2011, 20:37

Coś takiego?
http://www.thearmeniankit...e-shortcut.html
Kiedyś jadłam takie placki, były świetne.

Ilt - 22 Sierpnia 2011, 20:49

Num. Tylko, że ciasto się też robi, a nie kupuje tortille. No chyba, że się ma lenia, wtedy nie zmuszam. :)
Gdzie jadłaś? W sensie: jest jakaś restauracja/cokolwiek w Polsce?

Godzilla - 22 Sierpnia 2011, 20:55

Znajome Arabki na studiach robiły ;P:

Można próbować znaleźć coś takiego w restauracjach bliskowschodnich / arabskich. Szukałam nawet w menu Le Cedre w Warszawie, ale jakoś nie mogłam tam trafić.

Ilt - 22 Sierpnia 2011, 21:01

No właśnie ja też w Polsce nigdzie nie widziałem.
Ale za to powiem, że jakby ktoś kiedyś odwiedził Tel Awiw i skierował swoje kroki na ulicę nazwaną imieniem pewnego poety i filozofa to ma spore szanse trafić do świetnej tureckiej knajpki, gdzie serwują genialny lahmacun. :)

mBiko - 22 Sierpnia 2011, 23:42

Zapiekanka "węgierska". Warstwa kisz. kap., mielonego i ryżu. W zależności od głębokości naczynia można powtórzyć wielokrotnie. Na przekładkę można dodać ser i/lub boczek.
Lowenna - 23 Sierpnia 2011, 08:49

Ilt napisał/a
Gdzie jadłaś? W sensie: jest jakaś restauracja/cokolwiek w Polsce?
Jest. Blisko mojego miejsca pracy. Mniam :D
Ilt - 23 Sierpnia 2011, 09:24

No dobrze, to teraz muszę znaleźć powód* by udać się do Opola. Jest tam może jakiś festiwal/premiera czegokolwiek/inne duże cudo, Lowenno?

*znaczy, lahmacun to jest wystarczający powód by tam jechać, ale źle bym się czuł jakbym udał się tam tylko z zamiarem obżerania się. :)

Lowenna - 23 Sierpnia 2011, 10:18

Jeżeli chodzi o DUŻE CUDO, to jest Lowenna. Ale polecam szczególnej uwadze, nie tylko Tobie, ten festiwal. R E W E L A C J A
merula - 23 Sierpnia 2011, 10:21

czasem drobne nieszczęścia można przekuć w chwile błogości. zapleśniał mi cały posiadany w domu chleb, jeść paszy dla ptaków jakoś mi się nie chciało, więc zmontowałam sobie inne śniadanko. nieco grubsze naleśniczki na mące pełnoziarnistej z niewielkim dodatkiem białej, z konfiturą z owoców róży. mniam :D
ilcattivo13 - 23 Sierpnia 2011, 17:31

lody: pistacjowe (z kawałkami pistacji), karmelowe (z kawałkami toffi), orzechowo-włoskie (z kawałkami orzechów włoskich) i orzechowo-czekoladowe (z kawałkami orzechów różnych i czekolady). Nareszcie mamy porządną lodziarnię w Suwałkach! :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group