Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
Last Viking - 1 Września 2007, 18:08
Gratuluję
Robert MW - 1 Września 2007, 18:21
Gratulacje
mawete - 1 Września 2007, 19:02
Gratulacje
Słowik - 1 Września 2007, 19:06
Gratuluję i ja.
Tequilla - 2 Września 2007, 22:10
Czy ty przypadkiem nie pisałeś na forum MF, że chcesz skończyć z pisaniem fantastyki?
No to teraz widzisz co czytelnicy o tym myślą
Serdeczne gratulacje!
RD - 3 Września 2007, 09:53
Dziękuję za gratulacje, dziękuję wszystkim za głosy. To było dla mnie wielkie zaskoczenie i jeszcze większa przyjemność .
elam - 3 Września 2007, 11:17
Dabliu - 3 Września 2007, 12:26
Hubert - 3 Września 2007, 16:51
Gratuluję
Gwynhwar - 3 Września 2007, 16:55
Pogratulacje od nas!
Adashi - 4 Września 2007, 00:39
Ja także gratuluję
Aga - 4 Września 2007, 17:30
Ogromne gratulacje!
RD - 5 Września 2007, 08:24
Dzięki!!!
dagra - 9 Września 2007, 23:36
Co za nuda, prawda? Całe strony gratulacji i gratulacji... Trudno, Rafał, musisz to jakoś przeżyć. Bo jeszcze ja.
Wielkie i szczere gratulacje!
Cieszę się bardzo.
Powieść w moich wspomnieniach jest nierozerwalnie związana z opowiadaniem, które dla mnie jest w ścisłej czołówce opowiadań roku, więc cieszę się tym bardziej.
Pisz nam, pisz.
dalambert - 12 Września 2007, 14:39
Cóż , a mnie "Gwiazdozbiór Kata" nie zachwycił, uważam go za przefajnowany, mimo nastrojowych "momentów" z Blanką, za to Pańska opowieść o wojewodzie Sieciechu doskonała i pokazująca ciężką dolę polityka z wizją w każdej epoce, co do "prawdy Historycznej" to takowa nie istnieje sa tylko pomysły historyków i pisarzy, jedne lepsze drugie gorsze.
Hubert - 12 Września 2007, 17:20
Gratuluję również!... Troszkę późno, wiem, ale czas mi nie służył.
RD - 13 Września 2007, 12:26
Za gratulacje dziękuję bardzo
dalambert napisał/a | co do prawdy Historycznej to takowa nie istnieje sa tylko pomysły historyków i pisarzy, jedne lepsze drugie gorsze.:? |
Tu się nie zgodzę, a raczej zgodzę się nie do końca (zabrzmiało to jak wałęsowskie "plusy dodatnie i plusy ujemne" ). Prawda historyczna istnieje, nie jest to tylko sfera pomysłów i domysłów - mamy źródła. Jednak przy rozpatrywaniu identycznego zagadnienia owa prawda inna będzie dla takiego kronikarza jak Thietmar, a inna dla Galla Anonima. Wydarzenia historyczne jako fakty są czymś obiektywnym, zostają jedynie przefiltrowane przez pewną optykę. Podczas pisania powieści historycznej trzeba się przedzierać przez prawdziwy gąszcz interpretacji. Dla nas Bolesław Chrobry jest przykładem silnego władcy, który potrafił doprowadzić swoje plany do końca. Dla Thietmara to zdradzieckie książątko, kąsające cesarza po łydkach. Gdzie leży prawda? Poniekąd po obu stronach. Tyle że my nieco wyolbrzymiamy postać króla, a Thietmar go bardzo deprecjonuje. Autor może sobie pozwolić na dowolność, korzystanie z intuicji, ale to też bez przesady. Postać Sieciecha, na przykład, przedstawiłem w ten a nie inny sposób, bo nie wierzę, iż był to człowiek z gruntu zły, wypaczony i psychopatyczny. Mam na to szereg pośrednich dowodów opartych na historycznych przesłankach. Dla przykładu dwa: gdyby chciał tylko i wyłacznie władzy, bez trudu mógł wykończyć obu książęcych synów, po cichu, bez skandalu. Nie uczynił tego, zatem... Inny dówód pośredni: przecież Krzywousty nie nauczył się dowodzić wojskami korzystając z doświadczenia ojca, ale jako małolat odbywał wyprawy pod okiem palatyna. A to oznacza, że koniec końców Sieciech wyżej stawaił rację stanu od własnych ambicji. Konflikt z synami Hermana też nie jest jedynie ich reakcją na samowładztwo Sieciecha. Podnieśli bunt tak naprawdę przeciwko legalnej władzy ksiażęcej, pragnęli konkretnych korzyści materialnych, nadania pod zarząd dzielnic, a wygnanie palatyna bylo tylko jednym z żądań. Takie są znane nam historyczne fakty. Inna rzecz to ich późniejsza interpretacja. I w tym znaczeniu rzeczywiście można mówić o pomysłach historyków i pisarzy.
dalambert - 13 Września 2007, 15:10
szanowny Mistrzu pisze pan:
RD napisał/a | Prawda historyczna istnieje, nie jest to tylko sfera pomysłów i domysłów - mamy źródła. |
cóż istnieje przeszłość, ta która się wydarzyła i pozostają po niej okruchy w postaci tak zwanych żródeł, jak sam Pan zauważył już owe przekazy historyczne są taką czy inną propagandą / tyle ,że z epoki/ Thietmar "świnią straszna Bolek CH. był" Gall " Bolek Ch. to potęgi Polan cud i protoplasta wspaniałego Bolesława co był Książę Wsławiony"
oczywiście dziś pisząc o przeszłości przepuszczamy to przez naszą własną optykę i potrzeby, czasem czysta agitacja, a czasem po prostu Autora marzenie senne i jakże miłe.
I co, ano i bardzo dobrze jest, niestety.
Pańska wizja Sieciecha jego czasów, jednocześnie bliska Bunsch'owskiej, a jednak inna /za, a nawet przeciw - też Wałęsą lecę/ mnie się podoba, z Katem nieco inna sprawa
ale cóż nie wszystko podobać się musi,pewnie nawet to i lepiej ,
RD - 14 Września 2007, 09:06
Zgadza się - to nawet lepiej, bo autor może trafić do większej grupy czytelników różnymi książkami. Tutaj właśnie mamy kwestię odbioru. "Przy końcu drogi" to w zasadzie romans rycerski osadzony w realiach polskich, rzecz typowo epicka, którą docenią przede wszystkim osoby interesujące się tym okresem historii albo historią w ogóle. "Gwiazdozbiór Kata" jest powieścią bardzo osobistą, impresyjną, a akcja jest w niej jedynie pretekstem do refleksji.
dalambert - 14 Września 2007, 15:40
dzięki z rozmowę, pozwolę sobie zadać proste doałtorskie pytanie , co teraz na warsztacie?
RD - 16 Września 2007, 11:14
Jestem w trakcie pracy nad książką o Czeczenii. Wychodzi z tego powieść sensacyjno-obyczajowa, a konflikt staram się przedstawić z punktu widzenia obu stron.
dalambert - 17 Września 2007, 15:13
Dzięki za wiadomość, temat jak temat , może być bardzo interesujacy. Jak pokazać racje niewątpliwie wyważone w trakcie rzezi Pragi, wszak Suworow tak się wzruszył losem rannej kury,że kazał dorżnąć dodatkowe paręsetek ludzi, cóż za wspaniały miłośnik zwierząt, ą'propos
miłosników mała zagadka kto to był :
Uzdolniony artystycznie ,
Wrażliwy społecznie'
Głęboko ideowy,
Kochający zwierzęta Wegetarianin ?
Czy na wszystko do się spokojnie patrzeć z każdej strony?
RD - 18 Września 2007, 10:43
A czy ja wspomniałem coś o spokojnym, wyważonym spojrzeniu?
dalambert - 18 Września 2007, 13:52
Dorze, dobrze może mnie i nieco poniosło, ale jak ostatnia wkoło słyszę, "racje stron obu przedstawić , trza koniecznie" i widzę co z tego wynika to "szalk" mnie trafia, ale to już nie literatura.
A co do Czeczenii to cóż, co w rosji wybory to na Kaukazie rzeż Czeczeńców i ryki w moskiewskiej prasie o terrorystach, właśnie się zaczyna , bo to i do dumy tuż, tuż, a prezydenckie niebawem.
RD - 19 Września 2007, 08:31
No właśnie. I o tych rzeziach też będzie.
dalambert - 19 Września 2007, 15:43
No to już nie przeszkadzam Szanownemu Mistrzowi, jak po raz drugi przelecę "Łzy nemezis" to się wypyszczę, za pozwoleniem albo i bez.
mawete - 7 Października 2007, 14:35
Masz jakies plany wydawnicze na najblizszą przyszłość?
Czarny - 8 Października 2007, 08:14
Przeczytałem wczoraj Gwiazdozbiór kata i czas na pochwały
Książka jest świetna, połknąłem ją w dwa dni co przy dwóch tygodniach przez jakie mnie męczył Rycerz Wolfe'a coś chyba o niej mówi. Podobał mi się zarówno bohater jak i plastyczne opisy świata, w którym się obracał. Filozoficzne rozterki, które czasem potrafią mnie znużyć, tu zostały dawkowane w "połykalnych" porcjach i silnie powiązane z sytuacją rzeczywistą, a nie w formach wykładów zabijających tempo akcji. Ogólnie
Trochę małych drzazg, a może jedynie luźnych uwag odbiorcy:
- brakuje trochę opowiadania, które stworzyło kata, pamiętałem co nieco z tamtego tekstu, ale uważam, że wstawienie go jako prologu, dobrze by zrobiło książce (może w drugim wydaniu poprawionym )
- molestowanie dzieci, nie ujmując nic wymiarowi zbrodni, przy dzisiejszej fali zalewającej nas z mediów jest niestety tematem oklepanym, po prostu kiedy z każdego kąta wychodzi molestowanie jest to już nudne (IMHO oczywiście)
To chyba wszystko, co mnie uwierało. Jeszcze raz gratuluję książki, jest naprawdę dobra
Edit. Jeszcze coś mi się przypomniało. Gdzie są te drastyczne sceny chyba nie chodzi o obcięcie dłoni czy stopy - co w tym drastycznego
RD - 8 Października 2007, 09:30
Dzięki za uznanie. Co do zarzutów - wydawca nie chciał dać noweli jako wstępu do powieści, przez co musiałem zastosować zabieg odwołania się do niej dla tych, którzy nie czytali "Dotyku kata", ale też uczynić to w ten sposób, żeby ci, którzy czytali opko nie zanudzili się na smierć.
Jeśli chodzi o drugą sprawę - cholera, może nie mam dystansu, może zbyt często spotykam się z tym problemem w pracy, ale dlatego właśnie nie wydaje mi się oklepany, jest w mojej świadomości bardzo żywy. Wiele razy chętnie sam bym zrobił ze sprawcą to, co Jakub uczynił z Winiewskim. Ten wątek to chyba pewna forma odreagowania, a zarazem uświadomienia innym rozmiarów krzywdy czynionej bezbronnej istocie. Chcę powiedzieć "NIE" tym wszystkim, którzy chcą widzieć w pedofilii tylko chorobę, tym wszystkim, którzy chcą oswoić społeczeństwo z istnieniem takiego zboczenia, pragną doprowadzić do pogodzenia się z tak nieprawidłowo ukierunkowanym popędem.
mawete
Skończyłem powieść o Czeczenii (tytuł "Orły i Wilki"), zaraz biorę się za trzecią część kryminału.
Czarny - 8 Października 2007, 09:38
Ja też jestem na "NIE", ale jak mam to w prawie każdym filmie czy serialu, wiadomościach, a teraz i w książce, to już mnie nuży i chcę czegoś innego. Pewnie nie zauważyłeś edita w poprzednim poście, to może powtórzę, które sceny miały być tak strasznie drastyczne?
|
|
|