To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie

Kai - 29 Grudnia 2011, 21:30

Rafał napisał/a
Mój Bartek nieuchronnie w stronę dojrzałości zmierza, co mnie trochę szokuje, że to już już. Pierwszy sylwester u koleżanki z noclegiem, jasna cholera, puścić - nie puścić, trzeba puścić, zarzeka się, że nie będzie pił, może niechby już lepiej pił? :wink: :shock:

A niech pije, byle do domu trzeźwy wrócił :)
Mój ostatnio ma trening dojrzałości, jego dziewczyna ma przykrą przypadłość alergiczną, stara się być odpowiedzialny, pilnować, żeby miała zawsze inhalator...

A nocowanie przerabiał już w wieku 15 lat. Zabronisz, zrobi po swojemu, to lepiej mieć nad tym kontrolę.

Rafał - 29 Grudnia 2011, 21:36

Ale mój ma 14 ;)
Kai - 29 Grudnia 2011, 22:51

Niewiele zmienia, po prostu, im bardziej zakazany owoc tym bardziej kusi. Od haftu po paru piwach rzadko kto umiera, a dzieciak uczy się swoich granic możliwości.
Jeszcze nigdy nie widziałam Młodego zalanego, a ma już 18 lat i trochę raczej wypił...

Pewnych rzeczy się nie da zahamować, dzieciaki dorastają znacznie szybciej, niż byśmy chcieli. Weź Młodego na męską rozmowę, wyjaśnij, co jest złe w alkoholu, papierosach, narkotykach i WIERZ że to poskutkuje. Bo jak będzie, nie wiadomo. Nigdy.

Mój nie pali. Za kołnierz nie wylewa, ale bez nałogu. Nie używa narkotyków. Ale w domu zawsze miał sączek do kieliszka, nikt nie pali i nie jara. Nauczyłam go pić, nie palić i nic więcej. I oby tak zostało.

Lis Rudy - 29 Grudnia 2011, 22:53

Rafał, mój dostał na taką okoliczność 5 dych i szampana. Szampan wiadomo, Sylwester, a kasę z informację że donator życzy sobie, aby dzicko zaopatrzyło się w prezerwatywy. :D
Miał wtedy jakieś 16 lat. I chyba kupił, bo dziadkiem nie zostałem :mrgreen:

Kai - 30 Grudnia 2011, 09:18

Mój wypił piwo poza domem chyba też w wieku 15 lat. Przyznał mi się bez problemu, dostał instrukcje - przecież skoro już wypił, nie będę robić hecy, zwłaszcza, że przyszedł trzeźwy - potem mi się przyznał, że kiedyś te instrukcje naruszył, pożałował ciężko, odcierpiał i od tamtej pory jest ok.

Dopóki nie był pełnoletni, na "wyjściowe" sylwki dostawał zawsze szampana, martini albo dobre wino.

Rafał - 30 Grudnia 2011, 09:27

Kai napisał/a
Weź Młodego na męską rozmowę, wyjaśnij, co jest złe w alkoholu, papierosach, narkotykach i WIERZ że to poskutkuje. Bo jak będzie, nie wiadomo. Nigdy.
Nie, na szczęście nie ma takiej potrzeby, jakiś taki obrzydliwy jest na punkcie alkoholu i używek, nie raz miał okazję wśród rówieśników i nie dał się namówić. :)
Fidel-F2 - 30 Grudnia 2011, 09:57

Rafał, to się zmieni, na bank, tylko nie wiesz czy jutro czy za rok
mesiash - 30 Grudnia 2011, 10:32

Rafał napisał/a
Nie, na szczęście nie ma takiej potrzeby, jakiś taki obrzydliwy jest na punkcie alkoholu i używek, nie raz miał okazję wśród rówieśników i nie dał się namówić. :)


Dobry chłopak był i mało pił? Lepiej nie czarnowidzieć, ale spróbuj sobie przypomnieć jak ty podchodziłeś do picia/innych używek jeszcze dzień przed pierwszym piwem/czymkolwiek?

Rafał - 30 Grudnia 2011, 14:05

Tak szczerze, to będąc w jego wieku winka i nalewki już mi się zdarzały, ale fakt, prawdziwe picie zaczęło się w LO.
Lynx - 30 Grudnia 2011, 20:11

Ło matko i córko.
Ale obydwiem łapkami podpisuję się pod tym, co napisała Kai, ttylko spokój i prawda nas/was ocali. Też różności przechodziłam z Pomiotem w gimnazjum. Ale zawsze wiedziałam gdzie jest, a jak przesadzila, wiedziala, że może zadzwonić i otrzyma pomoc. Skutkuje do dzisiaj.
A "posmrodzić dydaktycznie" zawsze można po... :twisted:

illianna - 30 Grudnia 2011, 21:09

trzy dni gorączki poszczepiennej za nami, uf...


spacerek świąteczny

Fidel-F2 - 30 Grudnia 2011, 23:06

:evil:
illianna - 31 Grudnia 2011, 12:18

Fidel-F2 napisał/a
:evil:
? nie do końca kumam?
hijo - 31 Grudnia 2011, 12:22

illianna, chyba o twarzoksiążkę :)
illianna - 31 Grudnia 2011, 12:31

hijo, o co? :shock: co to jest twarzoksiążka?
Witchma - 31 Grudnia 2011, 12:39

illianna, to jest to, co zalinkowałaś i co wyświetla wiadomość, że zawartość jest chwilowo niedostępna.
hijo - 31 Grudnia 2011, 12:53

illianna, przetłumacz facebook :mrgreen:
Fidel-F2 - 31 Grudnia 2011, 13:09

właśnie, raz że fejsbuk dwa, że nic nie pokazuje
illianna - 31 Grudnia 2011, 14:49

Witchma, Fidel-F2, hijo, ok już poprawiam, myślałam że jak album jest publicznie dostępny to wystarczy, okazuje się, że nie.

spacerek

mam nadzieję, że już będzie ok.

Godzilla - 31 Grudnia 2011, 14:55

O ja cie, i prawdziwy wielbłąd był!
illianna - 31 Grudnia 2011, 14:56

Godzilla, i lamy i czarny osiołek i górskie owce(?) kozy (?), no coś w ten deseń :D
hijo - 31 Grudnia 2011, 15:14

illianna, a alpaki :) ?
aniol - 1 Stycznia 2012, 15:11

strasznie fajne bylo dzis wspolne ogladanie z juniorka "Piotrusia Pana" w telewizorni
kilka razy rozbawila mnie stwierdzeniem - ojej zupelnie jak w ksiazce
i mocno wzruszyla podczas sceny umierania Dzwoneczka kiedy zaczela krzyczec - ja tez wierze we wrozki

baranek - 2 Stycznia 2012, 13:52

jak oduczyć małą tych durnych żartów o kupce? ma ktoś pomysł? ciągle tylko 'kupka to', 'kupka tamto'.
'o czym była bajka Gosiu?', 'o kupce!' i zaśmiewa się do łez prawie.

aniol - 2 Stycznia 2012, 13:55

moja miala podobnie - przeszlo samo po jakims pol roku
czasem trzeba bylo ze smutna mina powiedziec "to wcale nie jest smieszne" i dawala sobie spokoj na kilka dni
u corki szwagra widze w tej chwili podobnie, wiec mozliwe ze wszystkie 3-4latki to przechodza

Rafał - 2 Stycznia 2012, 14:16

Moja zaśmiewa się z kotka co to wlazł na płotek po żerdzi, najadł się grochówki i pierdzi. Natomiast szokuje czasami odzywkami. Ostatnio nie chcąc jeść kaszki stwierdziła: tata, ja tego nie toleruję! :shock: :lol:
illianna - 2 Stycznia 2012, 17:32

baranek, ciesz się, że nie chce z tobą porównywać kupek :mrgreen:
Żelazny - 2 Stycznia 2012, 17:47

A mnie rozwalają "osiągnięcia " szkolne mojego starszego (pierwsza liceum). W ciągu miesiąca z trójki z fizyki zrobiła się jedynka, to samo z geografii :( Jutro zakładam garnitur i lecę do szkoły porozmawiać z wychowawczynią. Przynajmniej postaram się zrobić dobre wrażenie i może dowiem się w jaki cudowny sposób można w takim czasie obsunąć się w nauce o dwa stopnie w dół... Aha - stwierdzenie pani od geografii - poprawicie się w drugim półroczu... . Po próbie uzyskania przez młodego jakiejś szansy na odpowiedź i poprawę. Do tego nieobecność przez cały grudzień pani od biologii oczywiście bez żadnego zastępstwa - też zero możliwości na poprawę. A rada już w ten czwartek. Co wcale nie usprawiedliwia mojego syna i tego, że w pewnym momencie sobie odpuścił. Ale kto pyta nie błądzi więc jutro tam idę.
Kai - 5 Stycznia 2012, 20:17

baranek, to jest "etap". Nie reaguj, a sam przejdzie. Jak każdy.

Żelazny, a ja w klasie maturalnej po raz pierwszy nie zaliczyłam jedynki na semestr. Znaczy Młody nie zaliczył. Za to zaliczył maturę próbną.
Wciąż nie rozumiem JAK on może wciągać tonami podręczniki do muzy, a nie jest w stanie się skupić nad stroną z matmy. No, ale to mój syn, normalny być nie może.

A nauczyciele też mają w odwłoku, więc się nie dziw. Dzieciaki sobie w tym okresie zdrowo odpuszczają, przytomność przychodzi w klasie 2, drugi semestr. Wierz mi, przerabiałam.

Za tydzień studniówka.

Lynx - 5 Stycznia 2012, 21:37

U nas średnia 4, więc nie mam się co martwić. My mamy za dwa tygodnie. Za to zostałam wrobiona w rolę matki-opiekunki na studniówkę. I nie mam co na siebie włożyć.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group