To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

Kasiek - 5 Grudnia 2008, 13:07

Kruk Siwy napisał/a
Kasiek, szermujesz trochę słowem przyjaciel. To duże słowo, coś jak: honor. Koledzy, znajomi nawet serdeczni to jeszcze nie przyjaciele.


Nie, Kruku. Mówię o dwóch ludziach, którzy znaczyli dla mnie cholernie dużo, poszłabym za nimi w ogień. Szkoda, że dla nich to było mało.

Kruk Siwy - 5 Grudnia 2008, 13:12

Ech. To nie jest rozmowa na klawiaturę.
Pogadamy na "żywca", kiedyś.

Kasiek - 5 Grudnia 2008, 14:22

Jasne :)

To kiedy przyjeżdżasz do Lublinka na pyszną gorącą czekoladę? ;)

qadesh - 5 Grudnia 2008, 15:51

ja też chce.
Kasiek - 5 Grudnia 2008, 16:54

Ty też przyjeżdżaj. Masz u mnie jeszcze kolczyki do odebrania, te czerwono-zielone, z listkami srebrnymi ;)
gorim1 - 5 Grudnia 2008, 23:37

Kasiek, Kusisz tym że i ja się w swej osobie do lublina wybiorę :P
Kruk Siwy - 6 Grudnia 2008, 09:29

gorim1, od kiedy nosisz kolczyki? A może ja czegoś nie wiem?
Kasiek, w przyszłym roku zamierzam odrobinę częściej pojawiać się w miastach różnych to i pewnie się spotkamy.

Kasiek - 6 Grudnia 2008, 09:45

Ej, to ustalcie termin, jakoś po Nowym Roku, przyjedźcie, zrobimy duuużą LUFĘ, co?
gorim1 - 6 Grudnia 2008, 18:02

Kruk Siwy, tu nie o kolczyki chodzi a o spotkanie z innym wąpierzem :D
qadesh - 6 Grudnia 2008, 19:45

...który całkiem przypadkowo ma kolczyki :mrgreen:
Kaśku, trzeba będzie, ale błagam, łikend... i od razu zaznaczam, ze trzeba mnie do snu gdzieś przytulić :P ... i mam puszczać wieści po wampirach? :twisted:

Kasiek - 8 Grudnia 2008, 13:24

No dobra, to kilka słów od Kasiek o tym, co robiła od października.

Przede wszystkim studiuje Kasiek sobie, a co. Wywalczyła wreszcie edytorstwo, to studiuje, choć lenia ma, że hej. Poza tym działa w NZSie i robi takie akcje jak Wampiriada np.

http://picasaweb.google.p...ey=2Pgn5FeKVGM#

Niesamowite uczucie to jest, jak się trzy tygodnie zapie*rza jak goopi osiołek, żeby wszystko wypaliło, a potem przedłuża akcję z 4 do 8 godzin, bo chętni oddać krew walą drzwiami i oknami. I w ciągu dnia zbiera się 50 litrów krwi i jest super :) Zwłaszcza jak się jeszcze samemu oddaje. :) :) :)

Po drugie Falkon http://picasaweb.google.p...ey=kYmtNQGxq64#

Ale to wiadomo co i jak.

Po trzecie Mikołajki. Na forum lubelskiego środowiska ASG ktoś rzucił pomysł, że może byśmy pojechali z prezentami do domu dziecka? Zrobiliśmy zrzutkę, potem jeszcze każdy coś z domu wygrzebał i pojechaliśmy. Okazało się że z tego "cosia" zrobiła się góra prezentów i dzieciaki były naprawdę szczęśliwe. mało tego, mundury, repliki i tym podobne zrobiły taką furorę, że hej :D
Fotki tutaj: http://picasaweb.google.p...kiWDomuDziecka#


qadesh:
LUFĘ mogę zorganizować, ale to dopiero po Nowym Roku, więc spokojnie, daj mi przeżyć te goopie Święta i Sylwestra. Nie wiadomo czy z gór wrócę. :P
Po drugie, wici rozpuszczaj, im więcej osób, tym lepiej.
Po trzecie nocleg. Postaram się, choć u mnie w domu jest często niewesoło i ja się tam staram przebywać i nocować tak rzadko jak się da. Po prostu nie wiem, z czym moja nieobliczalna matka wyskoczy... Ale postaram się.

Godzilla - 8 Grudnia 2008, 13:51

Kasiek, zdjęcia piękne :D Fantastyczny pomysł mieliście.
qadesh - 8 Grudnia 2008, 13:52

to ja powolutku zaczne rozpinać sieć, może co wpadnie ;>
w lublinie słyszałam trochę wąpierzy jest...? to może mnie kto przytuli... :D

i juz rzucam się mikołajki ogladać, bo tego jeszcze nie widziałam :D

Kasiek - 8 Grudnia 2008, 14:53

Na forum asg Lublin teraz już zaczynamy planować akcję poligonu dla dzieciaków. Można by go zrobić w Dzień Dziecka, zaprosić kilka domów dziecka (ludzi nam wystarczy) i przygotować im kilka konkurencji sprawnościowych :) A jakby się udało sponsorów znaleźć to i jakieś nagrody by się znalazły i poczęstunek udał...
Martva - 8 Grudnia 2008, 15:28

Strasznie mi się podoba idea :)
Godzilla - 8 Grudnia 2008, 15:38

Jeśli dorośli mają radochę z takiej zabawy, co dopiero dzieci. Jakbyście przyjechali czerwonym wozem na sygnale i dali im się pobawić sikawką, to wszyscy chcieliby być "strazakami", a tak będą sami "zołnieze".
Kasiek - 8 Grudnia 2008, 15:44

Nom, naprawdę my też mieliśmy wielką radochę, oprócz takiej małej dumy, że sprawiliśmy komuś radość.
Najpiękniejsze teksty:
-Psze panaaaa, a mogę potrzymać kałachaaa?
-To nie kałach, to mp5-tka.

-Psze panaaaa, a mogę potrzymać kałachaaa?
_To nie kałach, to eMka.

-Psze panaaaa, a mogę potrzymać kałachaaa?
-To nie kałach, to G36C

Ech, chłopy... ;)

mBiko - 8 Grudnia 2008, 19:32

-Psze panaaaa, a mogę potrzymać kałachaaa?
- To nie kałach, to T-70

Ech, baby... ;P:

Kasiek - 9 Grudnia 2008, 09:24

-Psze paniii mogę potrzymać 75B?
-To nie 75B, to 65G

ech, chłopy :P

Martva - 9 Grudnia 2008, 10:23

Kasiek, :D :D :D
Kasiek - 9 Grudnia 2008, 11:09

Nie mogłam się powstrzymać :P

A i jeszcze taka mała anegdotka:
KUL, przed chwilą. Idę z podaniem, przechodzę obok auli Wyszyńskiego, na której zawsze odbywają się konferencje. Słychać, jak pani mówi coś przez mikrofon, ale nie słucham. I nagle słyszę jedną z dwóch studentek idących przede mną:
-O, konferencja o naturalnym planowaniu rodziny jest. To mi przypomina, że muszę tabletkę połknąć.

Fidel-F2 - 9 Grudnia 2008, 11:20

robiliśmy podobne imprezy dla dzieciaków w RK SOP-ie tyle, że końskie, fajnie bywało gdy raz czy drugi udało się mocniej zaprzyjaźnić z paniąwychowawczynią
Kasiek - 9 Grudnia 2008, 11:25

Pan wychowawca też był niczego sobie wczoraj.. ;)



Ostatni po prawej z eMką na ramieniu :P

Kasiek - 10 Grudnia 2008, 12:03

Wiecie co...cos w tym jest, ze dobro, ktore sie komus daje wraca do nas... Wczoraj po zajeciach wychodze z KULu, w drodze na przystanek mijam zazwyczaj zebrajaca kobiete z dzieckiem. Wczoraj siedzialo samo dziecko. Porachowalam ile mam pieniazkow w kieszeni i wyszlo mi, ze do konca tygodnia zostalo mi 6 zl. Wrzucilam 5 zl dziewczynce, myslac ze zostalo mi kasy tylko na 1 bilet autobusowy i zastanawiajac sie co zrobie jutro... znaczy dzis. A dzis moja wlasna matka, ktora ostatnio blizsza jest wyrzucenia mnie z domu niz dawania mi nawet zlotowki na bilet, dala mi 20 zl. :shock: Jestem w glebokim szoku...

I tak mi przyszlo do lba... Jest taka dziewczynka, Neli, musi niedlugo miec operacje krtani, bo inaczej nigdy nie odzyska glosu... Mielismy na KULu robic koncert charytatywny, ale sie USS wypial i nici z tego... Doszlam do wniosku ze moze w tym momencie nie mam kasy zeby jej pomoc (operacja to ok 200 tys zl), ale... spiknelam sie z kumpelm ktory rysuje. On juz swoim znajomym wczoraj sprzedal 3 swoje rysunki za okolo 70 zl. Ja wczoraj napisalam na forum asg ze jesli ktos by chcial kupic z wydlubywanek ktore robie, to caly dochod przeznacze na wplate dla tej dziewuszki i juz mam 50 zl na koncie... w ciagu nocy... Moze to nieduzo i niewiele, ale ziarnko do ziarnka... Mam nadzieje ze do swiat uzbiera nam sie wieksza sumka :)


O Neli: http://dlaneli.blog.onet.pl/

edit: Jeśli ktoś chciałby jej pomóc, to proszę, powiedzcie o tym znajomym, przyjaciołom, współpracownikom. Nie każdy może dać dużo, ale te 5 zł, które ofiaruje 1000 osób zamienia się w znaczącą kwotę.

Przepraszam za brak liter w poście, ale jako kobieta-Sybiraczka siedziałam z chłopem tam gdzie zimno a w laptopie nie było polskich znaków :(

aha, link do mojej "galerii": www.garnek.pl/sihaja - wstawiłam, to, co mogę wystawić na "aukcję" dla Neli. Nie na allegro, bo pobiera opłaty, nie przez Fundację, bo za dużo formalności. Po prostu, rozgłaszam gdzie się da, a nuż się uzbiera więcej i będziemy mogli przelać na konto dziewczynki ładną sumę :) Może kiedyś zaśmieje się dla nas :)

Kasiek - 11 Grudnia 2008, 12:49

Mam już nowe 27 zł :) jest dobrze :)
Kasiek - 11 Grudnia 2008, 20:51

Ej no, jakei bezczelne panie ekspedientki pracuja we Wranglerze w lubelskiej Plazie...
Zostawic chlopa na piec minut nie mozna, bo jakies tlenione blondyny z patykowatymi nogami chca mu po spodniach metek szukac, albo oceniaja, ze lepiej mu w tych spodniach ... z tylu. Grrr...

A potem zdziwila mnie bezmyslnosc u Grycana. Poszlismy po lody. Maja obledny sorbet (uwielbiam sorbety, mozna mnie nimi przekupywac) O SMAKU MANGO. Wpolaczeniu z pinakolada wprost przeobledny. Chcielismy kupic litr albo pol na wynos, tak jak sprzedaja inne smaki. Okazalo sie ze nie, nie mozna, maja tylko truskawke, maline i cytryne. I wsio. Jak za komuny, albo ocet, albo musztarda. Na nasza sugestie, ze moze by rozszerzyc asortyment, bo my bysmy czesciej kupowali, nie tylko raz, a pewnie inni tez, pan prawie popukal sie w czolo. Ciekawe czemu... Widocznie klient nasz pan, ale nie tam... Drugi pan stwierdzil, ze moglby w ten pojemnik nalozyc nam lodow, liczac jak za galki, ale to by sie stanowczo nie oplacalo.... Goopota ludzka granic nie ma...


edit: sorki ze bez polskich liter ale w lapie nie ma


a ta maupa jeszcze` mowi ze nie miala patykowatych nog. tylko ladne. i jeszcze ladny usmiech miala. Ide sie napic coca coli, ma duzo cukru....

Grrr, dalej mam ochote rozszarpac blondynke z Wranglera...

Adashi - 12 Grudnia 2008, 18:10

Pozdrawiamy fajne blondynki z Wranglera :twisted:
Kasiek - 12 Grudnia 2008, 18:29

Adashi, żebym ja Cię....... :evil: :evil: :evil:
Adashi - 12 Grudnia 2008, 18:33

Rudą też pozdrawiamy :wink:
mBiko - 12 Grudnia 2008, 20:31

Rudą blondynkę z Wranglera?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group