Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Witchma - 10 Marca 2011, 12:04
Oj, przestańcie o naleśnikach, bo mi się Jaćkon przypomina Tam podawali z serem na słodko i były wspaniałe.
Pucek - 10 Marca 2011, 12:14
Pewien niegłupi gość mawiał (dawno temu), że naleśnik to koperta, której z pełnym zaufaniem można powierzyć każdą zawartość. Chyba Brillat-Sawarin mu było
Chyba nadal aktualne
Martva - 10 Marca 2011, 12:15
Ja (sprzed kompa, w przestrzeń): w sumie zjadłabym naleśniki.
Mama (sprzed swojego kompa): to zrób.
To zrobię.
Lubię to forum, jest bardzo inspirujące
dalambert - 10 Marca 2011, 12:25
Pucek napisał/a | Chyba nadal aktualne |
Aktualne , a ja poprosze, mogą być z kapustką, lub na "sztywno" - to już sam doprawie
robert70r. - 10 Marca 2011, 12:41
dalambert, wybacz moją ignorancję: co to są naleśniki na sztywno?
Kruk Siwy - 10 Marca 2011, 12:44
Pucek I tam. Chleb jest inny po prostu. A odmiana jest smaczna.
dalambert - 10 Marca 2011, 12:47
Bob1970r, to taki mój domowy wynalezek,
masełko na patelnie, nie za ostry ogień, naleśnik na patelnie, masełko na naleśnik,
poczekać aż zacznie sztywnieć, przewrócić na druga stronę,
stronę już sztywną i brązową posypać tartym serem / dowolnie w/g smaku/, można popapryczyć , popieprzyć, albo i cienko krojony czosnek pod serek,
przykryć pokrywką, jak się serek stopi, przenieść na talerz, zacząć produkcję następnego naleśnika,
a gotowy powoli chrupać, pod stosowny napitek
robert70r. - 10 Marca 2011, 12:57
Dzięki Waćpan za cenny przepis! Zastosuję go czem prędzej przy najbliższej okazji ucztowania.
merula - 10 Marca 2011, 13:44
u mnie, poza wersją na słodko bywają z mięsem, jak farsz na pierogi.
Fidel-F2 - 10 Marca 2011, 15:16
w naleśniki można w zasadzie włożyć wszystko
dalambert - 10 Marca 2011, 15:21
Fidel-F2, poza drutem kolczastym, to tak
Kai - 10 Marca 2011, 20:06
Bob1970r, żółty ser, szynka albo inna wędlina, zioła. Zapiec, na wierzch keczup.
Kapusta z grzybami, zawinąć, teraz ser na wierzch, zapiec.
Pokroić naleśniki w paseczki - z barszczem czerwonym lub zupą pomidorową.
Tort naleśnikowy - układać warstwami różne nadzienia: ser tarty z keczupem i przyprawami, naleśnik, wędlina, naleśnik, ser pleśniowy, naleśnik, warzywo typu szpinak, naleśnik, mięsko z grzybkami, posiekane, naleśnik, docisnąć, posypać żółtym serem, zapiec do zrumienienia sera, kroić jak tort, podawać z sosami i surówką.
robert70r. - 11 Marca 2011, 10:48
Kai, Dzięki, dołączę do już zebranej kolekcji przepisów.
ilcattivo13 - 11 Marca 2011, 11:56
mamuśka kupiła w Lidlu marmoladę z pomarańczy. I to zdecydowanie najohydniejszy shit jakim próbowała mnie nakarmić
Matrim - 11 Marca 2011, 12:15
ilcattivo13 napisał/a | marmoladę z pomarańczy |
Pamiętam jak w Szkocji z kolegą, w ramach programu "wyżywienie za pensa" zakupiliśmy takie coś. Było to wyzwanie. Zakładaliśmy się, kto ile da radę zjeść. Aż w końcu zadziałało polskie "co? ja nie zjem?" i kolega zjadł
ilcattivo13 - 11 Marca 2011, 12:22
szacun, ja po drugiej łyżeczce miałem dość, bo salicylem jechało na kilometr. I jest ohydnie gorzka - ale nie naturalnie gorzka, tylko chemicznie gorzka i nawet herbatą nie spłukałem tego hm... "smaku"
Fidel-F2 - 11 Marca 2011, 12:24
Z obserwacji irlandzich wynika, że jedzą tego więcej niż jakichkolwiek innych dżemów/marmolad/powideł/itp. Fakt jednak, że gusta kulinarne to nie jest najmocniejsza strona mieszkańców wysp brytyjskich.
Matrim - 11 Marca 2011, 12:26
Fidel-F2, ale kilka wynalazków mają znośnych.
ilcattivo13 - 11 Marca 2011, 12:27
Fidel - oprócz "wysp kanalarskich" - tam jedzą w miarę normalnie, ale to pewnie wpływ żabojadów
Fidel-F2 - 11 Marca 2011, 12:28
Matrim, co Cię ujęło?
Matrim - 11 Marca 2011, 12:32
Fidel-F2, "fish & chips" Ale to akurat tylko u Pepo
A poważnie - haggis, na przykład. Obowiązkowo z ziemniakami i rzepą. Genialne danie.
Fidel-F2 - 11 Marca 2011, 12:36
to taka kaszanka, pasztetowa i salceson w jednej kiszcze? nie miałem przyjemności jak dotąd
niemniej to trochę za mało
Matrim - 11 Marca 2011, 13:20
Pisałem o kilku, a nie o ogromnym wpływie na kulinarny dorobek świata.
Z haggisem upraszczasz, spróbuj najpierw
Fidel-F2 - 11 Marca 2011, 13:47
Matrim, ale ja nie mam nic do haggisa, wręcz przeciwnie, bardzo cenię tradycyjne wyroby wędliniarskie, nie próbowałem bo nie było okazji
Rafał - 11 Marca 2011, 13:54
O! Nasunęliście mi pomysł, dawno kaszanki nie robiłem, chyba na śniadanko jutrzejsze machnę sobie kiszkę gryczaną na cebulce, pieczarkach i kiełbasce na ostro, o!
Fidel-F2 - 11 Marca 2011, 13:55
a skąd weźmiesz krew?
Matrim - 11 Marca 2011, 13:56
Fidel, więc masz wyzwanie 25 stycznia zjeść haggisa, recytując z pamięci wiersz ku jego czci
A z tym uproszczeniem chodziło mi o to, że to nie jest mieszanka innych wędlin. Bez krwi (jak kaszanka), bez kawałów mięsa (jak salceson) i o innej konsystencji niż pasztetowa. Jest z baranich podrobów, mąki i przypraw. A użyte przyprawy są dla każdego klanu niemal tak charakterystyczne jak tartan W każdym razie, jak będziesz miał okazję - próbuj.
Rafał - 11 Marca 2011, 13:58
No z kiszki, półprodukt sklepowy nazywa się co prawda kaszanka, ale jeszcze do prawdziwej kaszanki mu daleko, to taka baza, czysta karta pod uwerturę smakową, mam zamiar wspiąć się na wyżyny wirtuozerii kuchennej i spreparować, tfu, skomponować dzieło godne mistrza, znaczy się, sam będę musiał zeżreć
robert70r. - 11 Marca 2011, 17:47
Fidel-F2 napisał/a | Z obserwacji irlandzich wynika, że jedzą tego więcej niż jakichkolwiek innych dżemów/marmolad/powideł/itp. |
Hmmm, to stąd to określenie "dżemojady"?
Martva - 11 Marca 2011, 18:00
Moja matka lubi angielską marmoladę pomarańczową, ale ona ma przodków stamtąd. Jak wraca od May, to przywozi ze sobą napoczęty słoik, bo tam tego nikt nie ruszy
Chciałabym spróbować kilku angielskich produktów, znaczy przede wszystkim lemon custard (myślę że mogę lubić) i marmite (żeby wiedzieć czy je kocham czy nienawidzę, podobno nie ma opcji pośrednich).
|
|
|