Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Kai - 31 Stycznia 2011, 19:53
Przymiarka do sajgonek. Dlatego przymiarka, że jeszcze jest stos pierogów.
Lynx - 31 Stycznia 2011, 22:34
Placuszki ziemniaczane. Do tego zraz wołowy rozdrobniony w sosie (zamiast gulaszu), ketchup i śmietana. Dodatki w dowolnej kombinacji
Lynx - 1 Lutego 2011, 15:36
A dzisiaj żurek śląski (chyba ) i gołąbki.
Kai - 1 Lutego 2011, 19:17
Lynx, mraf!
A u mnie marynowane w dziwnej marynacie skrzydełka.
Oprócz tego zwykła sałatka jarzynowa i bagietka na kolację, jak się rozpędzę, jeszcze risotto zrobię.
merula - 1 Lutego 2011, 20:15
no to juz wiem, w następny weekend kuchnia bułgarska
Kai - 2 Lutego 2011, 19:00
Golonka w sosie grzybowym, na razie się marynuje. A ja obżeram się warzywami włoskimi z owocami morza. Wczoraj trafiłam nawet ośmiornice
Lynx - 4 Lutego 2011, 14:28
Mocno pikantny kapuśniak z włoskiej kapustki z nutą pomidorów i papryki.
Mały Olaf - 4 Lutego 2011, 14:32
Zgłodniałem.
Martva - 4 Lutego 2011, 14:36
Coś bym zjadła, ale nie wiem co. Nie znoszę tego uczucia
Mały Olaf - 4 Lutego 2011, 14:38
Ja mam ochotę na karkówkę z grilla. Do tego najlepiej sos z kurek.
Martva - 4 Lutego 2011, 14:39
Nieee, zdecydowanie nie to.
Może zupa cebulowa? Sprawdzę czy mam w domu cebulę, jeśli nie, to bardzo uprawdopodobni tę opcję.
Mały Olaf - 4 Lutego 2011, 14:42
Wikingowie używali zupy cebulowej do diagnozy ran brzucha. Jeżeli po spożyciu zupy cebulowej rana zalatywała cebulką, to znaczy, ze była śmiertelna.
Cebulę lubię, ale nie jako główną część dania.
Może lepiej jajka z majonezem i szczypiorkiem?
Martva - 4 Lutego 2011, 14:46
Nie mam szczypiorku, nie lubię majonezu, źle reaguję na jajka na twardo; i jak tak patrzę za okno to raczej chodzi o coś ciepłego. Zejdę kiedyś do kuchni to może wymyślę
Kai - 4 Lutego 2011, 18:35
Martva napisał/a | Może zupa cebulowa? |
Mój mistrz twierdzi, że do zupy cebulowej trzeba... mistrza
Ostrzegam przed serem Favita, sprzedają go jako fetę, a jest jak mozzarella.
Zgaga - 4 Lutego 2011, 18:36
Martva, barszczyk i jeszcze raz barszczyk. Najlepiej taki ukraiński z fasolą, kapustą, pomidorami itp.
Mniam.
Sama sobie smaku narobiłam.
Kai - 4 Lutego 2011, 18:39
Albo dobrze pikantna zupa pomidorowa z makaronem. Mniam.
Jajka plus majonez i przyprawy równa się smakowita pasta do pieczywa.
Może jeszcze być żurek, ale to sporo roboty.
Agi - 4 Lutego 2011, 18:40
Kupiłam polędwiczki wieprzowe.
Wyciągnę z zamrażarki kurki latem zebrane i jutro będzie pyszny obiad.
Dziś kontynuowaliśmy jedzenie czerniny, ulubionego dania Drivera.
Gotuję to od czasu do czasu choćby dla przyjemności parzenia, jak mu smakuje.
Kai - 4 Lutego 2011, 18:43
Agi napisał/a | dla przyjemności parzenia, jak mu smakuje. | iście Freudowska literówka
A u mnie jutro ruskie... no rozpierogowalam się totalnie
Agi - 4 Lutego 2011, 18:44
No i się wydało.
Fidel-F2 - 4 Lutego 2011, 18:45
Kai napisał/a | Może jeszcze być żurek, ale to sporo roboty. |
Zgaga - 4 Lutego 2011, 18:45
Agi napisał/a | Dziś kontynuowaliśmy jedzenie czerniny, ulubionego dania Drivera. |
Pfuj, pfuj, pfuj. Agi zabiłaś mnie.
Godzilla - 4 Lutego 2011, 18:47
Ja rzadko robię pierogi. Przede wszystkim strasznie męczące jest samo zagniatanie ciasta, trzeba się nad tym napracować, żeby dobrze się lepiło. A potem robota trwa i trwa.
Kai - 4 Lutego 2011, 18:47
Fidel-F2, wegetariański żurek. No niestety odpada pyszny zapaszek wędzonki, pozostaje zatem czosnek i zioła, plus pieczarki/grzybki i ziemniaki. Może nie tyle roboty, co kombinowania, no i po żur trzeba wyjść. Właściwie nie wiem, jak by to smakowało, ale tak mi się z jajkiem na twardo skojarzył.
Martva - 4 Lutego 2011, 18:48
Kai napisał/a | Mój mistrz twierdzi, że do zupy cebulowej trzeba... mistrza |
Ojtam.
Kai napisał/a | Ostrzegam przed serem Favita, sprzedają go jako fetę, a jest jak mozzarella. |
Eeee, jestem serową ignorantką, ale jak dla mnie z mozzarellą to on nie ma wiele wspólnego poza kolorem. Mozzarella jest jakaś taka miększa i zupełnie bezsmakowa w porównaniu.
Zgaga napisał/a | Martva, barszczyk i jeszcze raz barszczyk. |
Hmmm, rodzice ostatnio kupili 6 kartonów soku barszczowego z Hortexu, muszę sprawdzić czy kwas też jest. Barszczyk dobra rzecz, chociaż nie lubię jak coś w nim pływa. No, chyba że uszka. Albo kawałki czosnku
Póki co wyjadłam łyżeczką pół słoika buraczków konserwowych mielonych. Mrrr. Tak właściwie prawie w ramach deseru, po właściwym obiedzie
Żurku jakos tak nigdy nie ten.
Agi - 4 Lutego 2011, 18:49
Zgaga napisał/a | Pfuj, pfuj, pfuj. Agi zabiłaś mnie. |
Zgaga, jeśli twierdzisz dodatek 50 ml kaczej krwi na pięciolitrowy garnek zupy jest pfuj, to uważam, że mocno przesadzasz.
Zresztą kwestia gustu.
Zgaga - 4 Lutego 2011, 18:51
Agi, nigdy nie byłam w stanie przełknąć czerniny. Rzeczywiście kwestia gustu.
Kai - 4 Lutego 2011, 18:52
Godzilla, mnie to relaksuje. Poza tym pierwszy etap robienia ciasta załatwiam mikserem A w czasie lepienia nadrabiam zaległości muzyczne
Agi - 4 Lutego 2011, 18:52
Zgaga napisał/a | Agi, nigdy nie byłam w stanie przełknąć czerniny. Rzeczywiście kwestia gustu. | A karpia na szaro jadasz?
Zgaga - 4 Lutego 2011, 18:55
Nie. Karpia, podobnie jak innych słodkowodnych ryb (oprócz pstrąga) nie tykam. Zawsze mi w nim coś nieładnie pachnie i nie tak smakuje.
Agi - 4 Lutego 2011, 18:56
Pytałam, bo do tej potrawy też dodaje się krew, tyle że rybią.
|
|
|