Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
Kuba - 5 Lipca 2007, 15:17
mawete, masz odpowiedź na pw
mawete - 5 Lipca 2007, 15:51
Wiem ju ż tam chyba chwile rozmawiamy
RD - 5 Lipca 2007, 20:34
mawete
Nie liczyłbym na zbytnią powolność jednoręcznego miecza. Tym bardziej, że zawsze mogę wziąć dwa .
Spróbujemy. Tyle tylko, że taka walka różni się znacznie od prawdziwego starcia na śmierć i życie, a przynajmniej do poważniejszych zranień.
mawete - 5 Lipca 2007, 22:45
Nie lubię spiłowywać moich "zabawek". I zdajesz sobie sprawe, ze ja czasem mam pewne odruchy. Może - bez urazy (a raczej z szacunkiem) - nałóż tą zbroję - jeszcze bym kilka Twoich książek przeczytał. Jakoś dawno nie trafiło mi się tak, że do knigi wracał a do kata wróciłem.
//edit: słyszałeś, ze Misztala skazali?
RD - 6 Lipca 2007, 12:12
A chciał chłopak zostać prezydentem...
A propos odruchów - ja też mam niektór bardzo silne. Może trzeba się będzie zastanowić nad drewnianą bronią?
mawete - 6 Lipca 2007, 12:21
RD napisał/a | A propos odruchów - ja też mam niektór bardzo silne. Może trzeba się będzie zastanowić nad drewnianą bronią? |
Nigdy nie bawiłem sie drewnianą... inna waga, ułozenie itd. - mogłoby to komicznie wygladać
Rafał - 6 Lipca 2007, 12:32
Ja was proszę nagrajcie to i puście na youtube co? Możecie tez wysyłać kod dostępu za sms pod nr 7141
Dabliu - 6 Lipca 2007, 14:43
Albo chcecie się pozabijać, albo taki "sparing" nie ma najmniejszego sensu.
Kruk Siwy - 6 Lipca 2007, 14:47
Ech pamiętam jak ćwiczyłem trochę kopią ludwikówki. Po czym dostałem do rąk prawdziwą. Mało nie pokaleczylem przyjaciela a ślady na suficie są do tej pory...
Nie ma zabawy z prawdziwą bronią, walnę taki banał. I nie ma żartów.
mawete - 6 Lipca 2007, 18:53
Kruk Siwy napisał/a | Nie ma zabawy z prawdziwą bronią, walnę taki banał. I nie ma żartów. |
To też własnie o tym mówimy
RD - 6 Lipca 2007, 19:19
No cóż, mawete, <ciężkie westchnienie> trzeba się będzie chyba próbować zabić... Żeby potem nie mówili, żeśmy są mięczaki . A tak poważniej - drewno rzeczywiście chodzi nieco inaczej. Kwestia przyzwyczajenia - na treningach walczymy drewnianymi floretami na przemian z prawdziwą bronią. Osobiście wolę żelazo.
mawete - 6 Lipca 2007, 19:44
Tak jak mówiłem - nigdy nie walczyłem drewnem. I dobrze mówisz, cytując Edwarda M. "Są czarne nindże i czarne pizdy, ktorzy jesteście?" cytat moze być niedokładny cholernie źle sie czuję i popijam prochy przeciwbólowe piwem, co pewnie na zdrowie mi nie wyjdzie, a raz mati rodiła i tolko raz się zdycha.
//edit: specjalnie dla RD
RD - 7 Lipca 2007, 17:11
Dzięki!
Piłeś? Jakie w smaku?
mawete - 7 Lipca 2007, 18:42
Nie piłem... ale pewnie smakuje jak kotlet (nie drink) z kory (nie z wody) brzozowej
Last Viking - 7 Lipca 2007, 19:51
A ja na ten przykład przekładam sok z brzozy nad piwo
Niektórzy przekładają owce nad dziewczęta (jak powiada wieszcz ), współczuć i jednym i drugim.
Olaf się z postawioną tezą nie zgadza.
Siedzę sobie i dumam nad "Kiedy Bóg zasypia" (przy piwie Gdańskim, soku z brzozy zabrakło w Green Wayu ). Chyba po raz pierwszy w polskiej literaturze fantastycznej (a może nawet całej beletrystyce) mamy do czynienia z taką analizą mitów słowiańskich, wierzeń i przekucia ich, oraz wplecenia w opowieść historyczną.
Przyznam się, że liczyłem na książkę historyczną opowiadającą o reakcji pogańskiej z XI wieku na terenach Polski piastowskiej z elementami fantastycznymi w tle (no wiecie... bogowie pogańscy jako idea, starcie dwóch kultur ). No i się nie zawiodłem, dostając do ręki opowieść o Polsce wczesnopiastowskiej (widać, że ten okres historyczny Rafałowi bardzo leży i intuicyjnie czuje pewne rzeczy, zależności, kombinacje wydarzeń ich przyczyny oraz skutki) ale coś jeszcze...
Zaskoczyło mnie totalnie takie zintegrowanie mitów prasłowiańskich ( których tak naprawdę my Polacy nie mamy, a jedynie możemy opierać się na nie do końca pewnych źródłach, przekazach ustnych, porównaniach z innymi kulturami) z historią Polski i okresem w niej mało znanym (bo niech podniesie rękę ten kto uczył się na lekcjach historii o powstaniu ludowym, oddolnym).
Osobiście spodziewałem się raczej przedstawienia konfliktu społecznego, pomiędzy kmieciami a możnymi, gdyż ja osobiście przyczyn powstania upatruję w relacjach społecznych bardziej, niż w konflikcie na tle religijnym. Jednak zestawienie nowej wiary (od Niemieckiego cesarza) z wiarą odwieczną, naszych dziadów, gdzie wyznawanie Jezusa Chrystusa narodzonego i zgładzonego gdzieś w odległej krainie na wschodzie a namacalnymi bóstwami stąpającymi po ziemi, przemawia na korzyść tej drugiej, jest bardziej atrakcyjne dla czytelników poszukujących niezwykłości. A przecież chyba po to sięgamy po fantastykę.
Do tego kotła Rafał wrzucił również szczyptę teologii (hmm... przemiana poprzez krew, niby tak oklepany temat, a jednocześnie tak nośny ) religii (poświęcenie na krzyżu – pal, włócznia Leonginusa, znowu krew, zbawienie) i miłości (tu akurat pojechał po najbardziej emocjonalnej nucie ).
Dostrzegam pracę faktograficzną, jaka została wykonana, przy pisaniu tej historii, dostrzegam warsztat i styl, który z powieści na powieść ewoluuje, dostrzegam wiedzę i z przyjemnością przeczytałem „Kiedy Bóg zasypia”, ale... będę podobnie jak mawete wracał do „Gwiazdozbioru Kata”, bo jest tam coś, co mnie zachwyca, niepokoi, czasem nawet przeraża i jest dla mnie niezwykle osobiste.
mawete - 7 Lipca 2007, 20:21
Last Viking napisał/a | ale... będę podobnie jak mawete wracał do „Gwiazdozbioru Kata”, bo jest tam coś, co mnie zachwyca, niepokoi, czasem nawet przeraża i jest dla mnie niezwykle osobiste. |
Tam jest ta nutka szaleństwa, która czasem błyszczy w oku RD. To właśnie rusza takich ludzi jak my.
gorim1 - 10 Lipca 2007, 20:57
rafał przeczytałem kiedy bóg zasypia całkiem całkiem
tylko masz jedą wredną manię ale nie powiem bo to byłby spoiler
gorat - 10 Lipca 2007, 21:39
Pisz w kolorze tła posta. Ci, co czytali, się chętnie dowiedzą.
RD - 11 Lipca 2007, 13:15
Chyba wiem, gorimie, o co biega. No cóż, każdy twórca ma jakiegoś bzika . Na przykład Bosch uparcie wszędzie wciskał noże.
NURS - 11 Lipca 2007, 14:09
Jest też rot13 czy jak on się tam nazywa. szyfruje cudnie.
Hubert - 11 Lipca 2007, 22:03
Cytat | Fabryka Słów:
Rafał Dębski, autor Czarnego Pergaminu i Kiedy Bóg zasypia, wystąpi 14 lipca w telewizji TVP2 o godz. 8.50 w programie Pytanie na śniadanie.
Serdecznie zapraszamy. |
NURS - 11 Lipca 2007, 22:16
A o której ida powtórki?
Hubert - 11 Lipca 2007, 22:40
To trzeba jeszcze ustalić
NURS - 11 Lipca 2007, 22:54
Albo do ABW zadzwonić, zeby nagrali, mają sporo wolnych kaset
Hubert - 11 Lipca 2007, 23:01
JESZCZE mają
NURS - 11 Lipca 2007, 23:05
Nie, oni grają w kółko tę samą kasetę, przecież w TV to nawet powiedzieli
Ale nie offtopujmy, jakaś litosciwa dusza mogłaby to nagrac i na jakimś youtubie, czy jak tego diabła tam zwą, puścić.
mawete - 12 Lipca 2007, 09:34
No ja siedzę wtedy w pracy... popieram sugestię NURSa
Hubert - 12 Lipca 2007, 09:42
Ale dzięki temu bylibyśmy jeszcze sławniejsi.
Żeby nie offtopować bez końca - jestem właśnie w trakcie czytania "Dotyku kata". Też mi się podoba, choć to jeszcze nie to, co "Gwiazdozbiór..."
Słowik - 12 Lipca 2007, 11:27
Podejrzewam, że na iTVP będzie można zobaczyć później. Pewności nie mam, bo w pracy nie mogę tam poszperać
Ziuta - 12 Lipca 2007, 18:03
Gdy o takiej samej porze (i w tym samym programie - Fabryka prze ku TV? ) pokazali Magdalenę Kozak, to jakaś dobra dusza zripowała i wrzuciła nagranie na youtube. Teraz też liczę.
|
|
|