Konwenty, te fandomowe i te forumowe - Towarzyskie spotkania w Grodzie Kraka
Słowik - 22 Listopada 2007, 13:17
Marnie na razie, a jutro piątek.
Podsumujmy chętnych:
Piątek: Urien i red
Poniedziałek: corpse bride, Słowik i Koniu, ale Koniu na piwko po filmie.
I co tu z tym robić?
corpse bride - 22 Listopada 2007, 13:25
dobra, czas na małe podsumowanie:
martva: się nie określiła, ale wnioskuję, że jeśli po 19:00, to da radę w poniedziałek. popraw mnie, jesli się mylę.
red91: piątek, ale się dostasuje
Słowik: poniedziałek
jewgienij: nie-piątek
urien: piątek
koniu: poniedziałek
Haletha: raczej nie
nikto: pracuje do 19, nie wie, co z kinem, ale chętnie przyłączy się w knajpie
omeggi: nie-piątek
Urbaniuk: nie (zarabia na życie)
Ziuta: w pt zdaje na prawo jazdy, a w pon ma zajęcia do późna, ale bęzie kombinował, żeby się wszystko dało
Sebastaian: zobaczynieobiecuje
ihan: nie tym razem, a jeśli już, to nie w piątek
Ziemniak: film już widział
agrafek: wsio mu rawno, ale jesli pon to po 20:30
corpse: poniedziałek
tyle udało mi się dowiedzieć. zebrałam też pokaźną kolekcję numerów telefonów. mój numer chyba wysłałam każdemu, kto mi wysłał swój, więc nie powinno być problemów z komunikacją.
teraz proszę każdego o chwilę refleksji i decyzję, co do daty.
sugerowałabym jednak poniedziałek: bedzie luźniej w kinie i potem w knajpie też. do tego czasem bilety są w poniedziałki tańsze. bardzo proszę osoby, które głosowały na piątek o odpowiedź: czy dadzą radę w poniedziałek?
repertuar jest poniżej.
http://www.stopklatka.pl/...ocy&sort=&kino=
edit:
hehe, długo pisałam tego posta i słowik mnie ubiegł. urien i red napisali mi, że się mogą dostosować.
Słowik - 22 Listopada 2007, 13:26
lol
Edit: moje podsumowanie wygląda marniuteńko. Well done corpse bride
Martva - 22 Listopada 2007, 14:04
Ja się nie mogę zadeklarować, bo właściwie do poniedziałku nie będę wiedziała jak to ze mną jest.
W poniedziałek mam zadzwonić do promotora ok. 17.00 i zapytać czy ma czas, jeśli ma czas to widzimy się u niego (okolice kina Kijów) koło 18.00, nie jestem w stanie powiedzieć na jak długo Ostatnio siedziałam godzinę, pijąc herbatę, jedząc ciasteczka, gadając o pierdołach i nie robiąc nic konstruktywnego, nie wiem jak dużo czasu mi to zajmie i przed faktem się nie dowiem
agrafek - 22 Listopada 2007, 14:20
To ja napiszę tak:
ARS Sztuka, 20:55 - to jest dobry termin - dla mnie - na poniedziałek i środę.
We wszystkie inne jestem do Waszej dowolnej dyspozycji.
Ale taki poniedziałek to w sumie niezły początek tygodnia.
corpse bride - 22 Listopada 2007, 14:23
agrafek napisał/a | ARS Sztuka, 20:55 |
też myślałam o tym seanse, ale już nie chciałam narzucać więcej swoich widzi-mi-się. ci, co pracują i spotykają się z promotorami mieli by szansę zdążyć. proszę teraz o odpowiedzi w formacie tak/nie
Słowik - 22 Listopada 2007, 14:46
Tak.
Martva - 22 Listopada 2007, 15:29
Tak/prawdopodobnie.
Brzmi całkiem nieźle (o ile zakład że promotor skończy o chorej godzinie, tzn nie opłaci mi się powrót do domu, a do seansu będzie mnóstwo czasu? a, najwyżej pójdę na piwo do Portu )
Tylko że Sztuka to nie jest duże kino, jakieś rezerwacje zasugeruję nieśmiało...
corpse bride - 22 Listopada 2007, 15:34
ofkors, że rezerwacje, tylko najpierw chciałabym ustalić, dla ilu osób.
i news z ostatniej chwili: gorbash napisał, że jeśli już, to w poniedziałek.
red91 - 22 Listopada 2007, 17:21
No to poniedziałek i jedziemy z tym koksem ! W takiej sytuacji, chyba nie ma wątpliwości co do wyboru poniedziałku
Koniu - 22 Listopada 2007, 18:54
Tak, na piwo.
Urien - 22 Listopada 2007, 19:02
Damy radę - tak.
Słowik - 23 Listopada 2007, 10:06
Kurczę, na śmierć zapomniałem, że w poniedziałek chciałem pojechać do Katowic na imprezkę NURSową, hehe, ale mam dziury w głowie...
corpse bride - 24 Listopada 2007, 18:21
dobra, to teraz ostateczne deklaracje: dla kogo zarezerwować miejsce? (Będę tam dzwonic jutro popołudniu pewnie albo w pon. rano).
urien i red, martva, agrafek - tak?
słowik, co z tobą w końcu?
ktoś jeszcze?
Słowik - 24 Listopada 2007, 18:22
To wyżej, to była tylko luźna sklerotyczna uwaga. Umawiałem się z wami, więc idę do kina. Dolicz mnie proszę.
jewgienij - 24 Listopada 2007, 18:33
Ja nie mogę.
Muszę kilka dni posiedzieć wieczorami w domu, bo będzie wojna.
mawete - 24 Listopada 2007, 19:51
Prawdopodobnie będę na początku tygodnia w krakowie, ale nie wiem czy w poniedziałek... zależy jak mi drogowcy dokumentację przygotują - w ostatniej chwili będę wiedział - może być tak, ze nawet kompa nie będę miał jak włączyć bo będę musiał jechać... Jakby co to Martva ma moją kom.
Urien - 24 Listopada 2007, 20:08
corpse bride napisał/a | dobra, to teraz ostateczne deklaracje: dla kogo zarezerwować miejsce? (Będę tam dzwonic jutro popołudniu pewnie albo w pon. rano).
urien i red, martva, agrafek - tak? |
Dla mnie tak. Jeśliby nawet mi coś nieprzewidzianego wypadło, to przecież żadnych kosztów się nie ponosi. Przynajmniej tak jest w Cinema City.
Ziuta - 25 Listopada 2007, 10:27
Dla mnie nie. Siedzę na angielskim do dziewiątej, a potem musiałbym jeszcze jechać do centrum :/
red91 - 25 Listopada 2007, 16:22
Dla mnie tak. Co prawda, obecnie leczę chorobę, ale takiego spotkania nie mógłbym przegapić. Widzimy się jutro.
agrafek - 25 Listopada 2007, 22:56
Agrafek - tak.
corpse bride - 26 Listopada 2007, 16:11
bilety zarezerwowane - dla 6 osób, które się zgłosiły + 1 dodatkowy. spotykamy się o 20:20 (można wcześniej, ale NIE później) w arsie (na jana) koło kasy biletowej (tam, gdzie jest to okrągłe do siedzenia). jeśli ktoś nie może być o 20:20, tylko np. 20:45 proszę o tel/sms, to kupimy ten bilet.
ciepłe pozdro
aha, jakby ktoś w ostatniej chwili się namyślił, to zapraszamy również, najwyżej nie bedziemy siedzieć razem. a ci, co chcą dołączyć tylko do knajpy niech czekają przed kinem o 22:30, a jak nie zdążą ( ) to niech dzwonią i pytają, gdzie jesteśmy.
Martva - 26 Listopada 2007, 16:44
Oki, będę na 20.20, ale nie wiem z knajpieniem potem, bo choro się czuję
Koniu - 26 Listopada 2007, 19:42
corpse ja dołączę do Was chętnie tylko nie mam niczyjego numeru (jeśli wysłałaś to nie dostałem), więc bardzo proszę jak się usadowicie gdzieś o wysłanie do mnie esa z miejscem pobytu, bo pod kino nie dotrę. Prooszę.
mawete - 26 Listopada 2007, 21:42
będę w Krakówku w środę o 11 ramo - wracam o 17tej wypijemy po piwku?
corpse bride - 27 Listopada 2007, 03:45
Koniu, bardzo mi przykro, ale za późno to napisałeś, już wyłączyłam kompa zaraz ci wyślę mój numer, nie wiem, jak mogłam cię przeoczyć w wysyłaniu go, ale widocznie mogłam. anyway, dzwoniłam do ciebie, jak wyszliśmy z kina, ale się włączyła poczta. o, to powinieneś mieć mój numer. dzwoniłam o 22:50 i zaczyna się od 601.
mawete, ja chętnie, o ile jeszcze ktoś się zgłosi, bo sama na spotkania z nieznajomymi mężczyznami się nie umawiam, rozumiesz - no więc chłopaki, dziewczyny, kto ma chwilkę w środę i kogo jeszcze grypa nie dopadła - zgłaszac się.
aha, no i byliśmy w kinie i na szybciutkim piwku potem. w składzie okrojonym, bo influenza jakaś szaleje. z resztą, co się dziwić, jak tak piździ. film był nawet wporzo, piwo też, bo pani w śródziemiu nalała mi soku do 1/3 kufla
Koniu - 27 Listopada 2007, 09:56
Ja się mogę w środę po południu na piwko przejść tylko niestety dopiero dostępny jestem od 15 (szkoła).
corpse, wiem że późno napisałem, moja wina, przepraszam. Od 22 co pół godziny odpalałem na parę minut zdychający telefon, aby kontrolować sytuację. Nie dostałem info o połączeniu nieodebranym. W między czasie spożywałem na czyjejś osiemnastce i bardzo chciałem wyjść...
Może w środę się uda? Wyślij mi proszę jak będziesz miała chwilę swój numer.
Słowik - 27 Listopada 2007, 10:24
mawete, po pierwsze, nie wiem czy nie wyląduję jutro w łóżku. Ale, napisz gdzie będziesz się obijał cały dzień (w którym miejscu Krakowa mniej więcej). Ja pracuję prawie przy Zakopiance, jak się ustawicie bardziej konkretnie, to będę kombinował.
agrafek - 27 Listopada 2007, 10:38
Film był niezły, chociaż nic z niego nie zrozumiałem. Za to, dzięki uprzejmości Corpse, pierwszy raz w życiu poznałem smak piwa z sokiem imbirowym.
Ale to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci z tego wieczoru to niesamowita śnieżyca i ludzie lepiący bałwany na Rynku.
Acha i zdumiewający fakt, że w poniedziałek, tak szybko zamykają w Rynku knajpy . A gość, który informuje nowo przybyłych klientów, że najlepiej by było gdyby sobie poszli, zasługuje na bojkot. Ta knajpa nazywa się "Prowincja". Noga moja tam więcej nie postanie w tym tygodniu. Hough!
Dzięki za spotkanie, jak zwykle było fajnie.
Martva - 27 Listopada 2007, 11:23
Wiecie co? Strasznie, ale to strasznie Was wszystkich lubię
Bardzo miło było, mimo straszliwej pogody, w kinie się trochę bałam, dzięki czemu nie zasnęłam Śródziemie znów zrobiło się fajną knajpą, chyba że to tylko tak po 23.00 W nocy mi sie nie śniło nic strasznego, za to obudziłam się chora. I nie wiem w związku z tym jak będzie z jutrzejszym dniem, mam zajęcia od 14.00 do teoretycznie późnego wieczoru, a praktycznie do 15.30 (bo jakoś dziwnie mi się nie chce jechać z 29 listopada na Balicką na dwa wykłady z nudnym facetem). Więc wiem ze nic nie wiem, bo mój jutrzejszy stan jest dla mnie zagadką, jak nie będzie źle to może bym się nawet gdzieś przeszła na chwilkę. Ale to jeszcze straszna masa czasu.
|
|
|