To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - SFFH 3'06 - Robert Szmidt "Pola zapomnianych bitew"

NURS - 29 Stycznia 2006, 17:58

nie, bo to jest potrzebne do dalszej akcji. :-) zreszta takie slady psulyby zaskoczenie, ktore mam nadzieje mialo miejsce.
Dunadan - 29 Stycznia 2006, 18:02

eh, no dobra, ty już wiesz lepiej :) byleby nam się podobało :P
NURS - 29 Stycznia 2006, 18:04

ale dun, powiedz proszę, jak mialby wygladac taki obcy, żeby nie bylo sztampowo i pasowalo do tematu? albo ktokolwiek inny niech powie.
Iscariote - 29 Stycznia 2006, 18:59

Cholera... chyba każdy obcy wygląda jakoś kiczowato i banalnie. Trudno wymyśleć coś specjalnego. A Obcy wygladający jak Anioł występował chyba w "Przestrzeń Objawienia" - Alastair Rynolds. (chodzi o sam wygląd, nie o jego znaczenie bo tam było zupełnie inne)
Dunadan - 29 Stycznia 2006, 19:03

Iscariote ma rację. Było już tyle alienów że... no nie dziwie się NURSie że się nas pytasz :) ale chyba nie znajdziesz tu odpowiedzi.
Rodion - 29 Stycznia 2006, 19:14

Mogę zaproponować Aliena którego nie ma, takiego iluzorycznego. To znaczy takiego ktory dla kazdego wygląda inaczej np. jak aniol. A czy jest to zjawisko naturalne, czy "sugerowane" przez obcego, to już kwesia scenariusza.
Iscariote - 29 Stycznia 2006, 19:20

Rodion napisał/a
A czy jest to zjawisko naturalne, czy sugerowane przez obcego, to już kwesia scenariusza.

W Harrym Poterze było takie stworzonko :mrgreen:

NURS - 29 Stycznia 2006, 19:38

ale fakt, ze obcy przybiera rozne formy nie bylby żadnym argumentem dla podważania religii - moglby przeciez się podszywać. tu musi byc jednoznacza wykladnia.
Rodion - 29 Stycznia 2006, 19:44

Oszukiwani nie wiedzą że obcy sie podszywa, oni "widzą" aniola. Wątpliwości mogą budzić zapisy video, lub ich brak, z robotów i sond.
NURS - 29 Stycznia 2006, 19:50

nie rozumiesz, to, że sie podszywa juz samo w sobie będzie rodzic wątliwosci, i w rezultacie nie podwazy wiary, bo latwo bedzie mozna powiedziec, ze celowo teraz, rozumiesz, teraz przyjął taki wygląd.
Rodion - 29 Stycznia 2006, 20:28

Rozumiem o co chodzi, ale chodzi mi o wprowadzenie elementu niepewności, nie tyle w ocenie bohaterów a czytelnika, co do rzeczywistego wygladu obcego. Sugestie że ta "danikeniczność" obcego jest naszym wlasnym dziełem, interpretacją czy czymś tam, a nie odzwierciedleniem rzeczywistego jego wyglądu.Takim typowo ludzkim efektem widzenia tego co chcemy/spodziewamy sie zobaczyć. Bohaterowie mogą miec pewność tego co widzą ( choc nie koniecznie wszyscy :D ), a czytelnik może mieć otwarta drogę do wlasnych interpretacji.
NURS - 29 Stycznia 2006, 20:33

i tak bym pewnie zrobil, gdyby teza byla inna, a tutaj musiala byc bezwzglednie taka.
Rodion - 29 Stycznia 2006, 20:53

No i wlaśnie. Na podstawie fragmetu ( i to okrojonego), to tylko takie "pitolenie kotka..." :lol:
Poczekajny na wiecej.

Formaldehyd - 30 Stycznia 2006, 22:44

Bardzo fajny, luzny, rozrywkowy kawałek. Lubie takie teksty, relakaksujace, a jednoczesnie prawdziwie fantastyczne, nieco oldskulowe.
NURS - 30 Stycznia 2006, 23:20

Dzieki, formaldehyd, ja tez takie kawałki lubię, na nich sie wychowałem i sądzę, że dzisiaj jest tez dla nich miejsce. Sniegow moze niektórym za czewrwony sie wydawać, ale to była jedna z pierwszych space oper, jakie czytalem. I anioly tam były :-) i tak mi to zostalo, cholera, jak sie przygladam tym inspiracjom, to sporo ich, nie przymierzając jak nazwisk na kartach tych, co za Oscary dziekują :-)

BTW, jak przeczytales numer, oddaj glos, ocen calosc.

Formaldehyd - 31 Stycznia 2006, 08:27

NURS napisał/a
Dzieki, formaldehyd, ja tez takie kawałki lubię, na nich sie wychowałem i sądzę, że dzisiaj jest tez dla nich miejsce.


Całe szczęscie, że jeszcze ktoś to dostrzega :bravo

Rafał - 31 Stycznia 2006, 10:13

Swoją drogą, dlaczego obcy mający być postacią rodem z któregoś z systemów reliogijnych ma wyglądać? A gdyby nie wyglądał, tylko manifestował swoją obecność w sposób jednoznacznie kojażony z którymś systemem? A to głosy, a to przedmioty gorejące a nie spalające się, a to zorze, wizje, demony utkane z dymu. Możliwe, że niematerialność obcego skieruje opko w stronę horroru, ale czy to źle?
NURS - 31 Stycznia 2006, 12:05

Już zi odpowiadam, Rafale. Z prostej przyczyny, to, co opisałeś to trzeciorzedne szczegóły, nie element systemu wiary, ozdobniki. Czy fakt, że Całun turyński jest datowany na XI-XVI wiek sprawił kryzys wiary? nie, bo to jest ozdoba kultu, a nie jej podstawa. ja musialem naruszyć jedna z podstaw.
agrafek - 31 Stycznia 2006, 12:05

NURS napisał/a
Dzieki, formaldehyd, ja tez takie kawałki lubię, na nich sie wychowałem i sądzę, że dzisiaj jest tez dla nich miejsce. Sniegow moze niektórym za czewrwony sie wydawać, ale to była jedna z pierwszych space oper, jakie czytalem. I anioly tam były :-) i tak mi to zostalo, cholera, jak sie przygladam tym inspiracjom, to sporo ich, nie przymierzając jak nazwisk na kartach tych, co za Oscary dziekują :-)

BTW, jak przeczytales numer, oddaj glos, ocen calosc.


Miło, że ktoś pamięta Sniegowa. Młody byłem, to nawet - przyznam się - prawie mi indoktrynacje ideologicznie nie przeszkadzały. A czytałem z wypiekami na twarzy:).
Sniegow był od Ciebie, Nursie, ciut bardziej bajkowy, ale jeśli masz iść w tego rodzaju space operę, to kibicować wypada, jako że mało tego na rynku. Jakoś większość woli miecze od blasterów.

Czarny - 31 Stycznia 2006, 12:14

NURS napisał/a
ja musialem naruszyć jedna z podstaw


Nie przesadzasz lekko NURS-ie. Anioły nie są podstawą religii chrześcijańskiej, judajskiej, mahometańskiej itd. Nie wiem, czy jakiejkolwiek. Są jednym z elementów, ale do podstaw to im daleko. Dla mnie podstawą jest istnienie Boga i wzajemne relacje między nim a człowiekiem. Anioły są tylko aspektem jednej z relacji - posłańcami Boga. Twój obcy może być upadłym aniołem, który w żaden sposób nie koliduje z zasadami wiary.

NURS - 31 Stycznia 2006, 12:18

anioly są jednym z symboli wiary, wszystkich religii ksiegi, dlatego są najlepszym i IMO najpewniejszym elementem, ktorego odjecie moze rozpoczac proces zachwiania wiary. Jak sie zastanowisz, Bog jest tak nieokreslonym bytem, ze nie mozna go zidentyfikowac, bez watpliwosci.
Natomiast, co do kwestii upadlych aniolow, owszem, racja, ale jak juz wspominalem, to dopiero punkt wyjsciowy do dalszej akcji. daj szanse. :-)

Rafał - 31 Stycznia 2006, 12:24

Jeśli ma się "trzymać kupy" polecam lekturę księgi Henocha. Rewelacja. Apokryf do ściągnięcia w pełni legalnie z sieci.
Czarny - 31 Stycznia 2006, 12:37

Jak ktoś wierzy w symbole, a nie w Boga, to nie dziwne, że ma zachwiania. Buduje na złych podstawach. Nie offtopujmy jednak w stronę religii. Co do tekstu chętnie przeczytam ciąg dalszy, a zarzutem było jedynie, że prawie na równi stawiasz anioły i Boga. Anioł to bujda, nie jest warunkiem wystarczającym, ani koniecznym by wysnuć wniosek na istnienie Boga i by zburzyć sensowność wiary. Takie przynajmniej jest moje zdanie.
NURS - 31 Stycznia 2006, 12:46

Nie ja stawiam, ogół stawia. ogol stawia nawet ksiedza na równi z Bogiem, nieprawdaż :-) Ja staralem sie opisać sytuacje wyjsciową, która zachwialaby wiarą takich ludzi w znacznym stopniu. Caly czas obracamy się w sferze, tego co bylo w opku, ale tam nie bylo wszystkiego, nie moglo byc. a ja nie moge nic mowic, bo zepsuje dalsza zabawe.
Anko - 31 Stycznia 2006, 13:39

NURS napisał/a
Adzisiaj jest lepiej? Wiesz na co zwrócilem uwagę? Przed tymi świetami zniknał cały nastrój, jaki pamiętałem z dawnych lat. Zwracalem uwage na to, jak ludzie się do siebie odnosza. Nie uslyszalem ani razu, a testowalem to przez tydzien, żeby ktos życzyl innemu, np. wychodząc z windy, czy w sklepie wesołych świąt. I nie przeginam, nie usłyszałem nic takiego.

Widzisz, a ja się kiedyś zdziwiłam. To było w Poznaniu, pojechałam na konferencję. W niedzielę chciałam kupić bilet na trawmaj, ale wszystkie kioski w pobliżu były pozamykane. Spytałam jakiejś przygodnej dziewczyny na przystanku, gdzie tu można kupić bilet, a ona mi po prostu jeden dała! Chciałam jej zwrócić pieniądze, ale zanim wygrzebałam portfel spod kurtki, nadjechał jej tramwaj - więc wsiadła. No i tak zostałam na tym przystanku z przeświadczeniem, że słynne Poznańskie skąpstwo to głupi mit, żywy tylko w kawałach. :D Tak więc ludzie miewają jeszcze pozytywne odruchy. A to lepsze niż puste składanie sobie życzeń - to wręcz maniera, która mnie irytuje, taka życzliwość na pokaz.

NURS napisał/a
a klony dzisiaj to zydzi, muszyni, turbaniarz i co tam sobie jeszcze znajdziemy. zawsze bylo poniżanie innych.

Nie chodziło mi o dyskryminację, tylko o to, że klony głupie - a jak kto od nich mądrzejszy, to już zaraz wykorzystuje tę inteligencję do kopania dołów pod kim innym, itp. Co do dyskryminacji, tego wątku absolutnie się nie czepiam. :wink:

NURS napisał/a
widać, że w wojsku nie byłaś. dowodca, to dowodca. on nie prosi, on rozkazuje, a jak mu ktos fika...

Fakt, nie byłam. Choć w tej sytuacji wyobraziłam sobie raczej człowieka negocjującego z szaleńcem czy innym terrorystą. :wink: Bo jak mówiłam, reakcję księdza uważam za przesadzoną i dowód tego, że nie wszystko z nim OK.
Bowiem zgadzam się z przedpiścami: anioł to nie Bóg. Poza tym, ktoś, kto podszywa się pod anioła... Wydaje mi się, że kiedy ktoś godzi w naszą wiarę, częściej pałamy "świętym oburzeniem" niż gotowi jesteśmy tę wiarę zweryfikować. Każdego - kosmitę, proroka, itp. gotowi jesteśmy uznać za haniebnie nadużywającego zaufania i oszusta niż za sprawcę czegoś-tam.
A poza tym - anioły miały być piękne. A ten kosmita takiego wrażenia nie sprawia. No, chyba że jak ktoś tu wcześniej napisał - kamuflażu używały.

NURS - 31 Stycznia 2006, 14:16

Anko - mwoisz o czymś, czego nie wyczytalas, prawda?. Idea jest taka - ludzie byli hofdowani przez rase nazwijmy ich aniolami, ktora to rasa dal ulatwienia kontroli podrzucila mu religie, w ktorej sama zaistniala. kropka. teraz ludzie to odkrywaja. nie jakies wydumania, ale fakt - to jak ze zlapaniem zlodzieja na goracym uczynku z reka w sejfie łomem w drugiej i trupem kamerdynera za plecami. nie ma miejsca na interpretacje. ja to skrocilem, to dochodzenie do takiej konstatacji, bo nie bylo miejsca w opku.
Czarny - 31 Stycznia 2006, 14:43

NURS napisał/a
ja to skrocilem, to dochodzenie do takiej konstatacji, bo nie bylo miejsca w opku


Może i nie było, ale jak widać, to cięcie nie wyszło na dobre tekstowi, bo część zachowań robi się niewiarygodnych. O to jak mi się zdaje cała polemika idzie. Ty NURS-ie wiesz jak było przed cięciem i bronisz swojego stanowiska, ale wg przesłanek z opka w numerze, to stanowisko jest niedoargumentowane, znaczy chwiejne.

NURS - 31 Stycznia 2006, 14:50

wiem też, ze tekst musi obronic sie sam. ale nie dalo rady tego wszystkiego tam pozostawiac i rozbudowac, ale obiecuje, ze w ksiazce to wszystko bedzie, krok po kroku
nerfin - 31 Stycznia 2006, 15:51

w kwestii kilku kwestii

co do świąt i że ludzie nie mówią sobie 'wesołych świąt'
słyszałem opinię, że takie życzenia nie są tolerancyjne, bo z góry zakładają konkretną wiarę u osoby, co ma świadczyć o nietoletancji inności jej przekonań religijnych

co do aniołów
to w zasadzie nie wiemy czym/kim one są, jak wyglądają, a aniołek ze skrzydełkami to tylko symbol na potrzeby wiernych
ktoś wcześniej (zdaje się Czarny) pisał, że anioły to wysłannicy Boga i tak w istocie jest, wyglądają jak w danej sytuacji potrzeba, w wielu miejscach Starego Testamentu sa utożsamiane z Bogiem (a nawet wyraźnie jest to napisane)
polecam, NURSie, np. lekturę tego tekstu: http://www.opoka.org.pl/b...apierajacy.html (najlepiej w całości)
a jeśli idzie o tzw. upadłych aniołów, to wychodzi na to, że jest to po prostu ludzka nadinterpretacja http://www.opoka.org.pl/b.../IR/upadli.html

co do Całunu
nie dziwi mnie, że datowanie metodą izotopową wskazuje na średniowiecze, czyli mniej wiecej środek okresu w którym Całun istnieje (wg Kościoła), bo przez tyle wieków wystarczająco był "przemaglowany" (kurz, w tym ludzki naskórek, mikroorganizmy i pozostałości po nich, pyłki roślin itp), aby w jego strukturze znalazły się atomy z każdej epoki - ale to OffTopic

reginald - 17 Marca 2006, 11:58

Wybaczcie, że na chwilę odejdę od głównego wątku i pogratuluję Autorowi, skoro mam taką okazję.Wychowałem się na hard sc-fi i czasem bardzo mi jej brakuje wobec zalewu pseudookultystycznych i matrixopodbnych produkcji. W SF sporadycznie zdarzały się teksty z tego nurtu (przynajmniej według mojej oceny) i takie opowiadanie to dla mnie prawdziwa perełka. A zatem jeszcze raz słowa podziekowania. Bardzo zgarbne i sensowne opowiadanko :bravo


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group