Mistrzowie i Małgorzaty - Alicja Pawłowska
shenra - 11 Maj 2011, 12:07
Chal-Chenet, luzik. Rzadko tu ktoś zagląda, więc czuj się jak u siebie
Co do notek, to faktycznie czasami by się przydało je robić, szczególnie jak Ci wyleci z głowy imię bohatera , albo jakaś przypisana mu cecha Można się wtedy zaskoczyć.
cranberry - 13 Maj 2011, 12:18
No dobra, no to w wątku
Więc ja się reakcji Markusa czepiałam tylko w sytuacji, kiedy dostarczono go pod zbrojną eskortą - że wydawało mi się, że jednak bardziej by się bał i bardziej byłby skupiony na kombinowaniu, czy mu ktoś krzywdy nie zrobi. Bo ogólnie to rozumiem, że się chłopak zadurzył, mnie scena przy kolacji nie zgrzytała.
Co do gryzienia za infantylne Nocołaki, hehe, rozumiem cie doskonale Dla mnie infantylne nie były i to, mimo że czytałam wcześniej jakiś komentarz, który mnie negatywnie do nich nastawił. Określenie "alfachomik" potraktowałam jako poczucie humoru bohaterki, z założeniem, że stwór/stwory jest/są magiczne i przez to niebezpieczne.
Pamiętam, że początek tekstu podobał mi się bardziej niż końcówka, coś mi zgrzytnęło właśnie w konstrukcji fabuły, ale teraz nijak sobie nie przypomnę. Podobała mi się postać Hrabiny.
RaV_Gluchowski - 13 Maj 2011, 12:26
Hrabina jest urocza łyzkami by ją można jeść wołając o więcej.
Chomikom już dziękujemy (unik przed ciosem Oburzonego Wielkiego Kosmicznego Chomika).
Akcja się miotała conieco ("chaotycznie" - chaos nie musi oznaczać czegoś złego - nie każdy lubi wyprasowane i ułożone jak koszule w wojsku powieści Stevena Kinga) za bardzo by ją można jednoznacznie pozytywnie zaopiniować, ale tkwił w niej potencjał.
(podobnie jak z Kotami) - czekam na więcej
PS
Hrabina na Prezydenta !
shenra - 13 Maj 2011, 12:26
Ok, przyjmuję wątpliwości. Marcus miał prawo być zdezorientowany. Pamiętaj, że technicznie miał zostać odstawiony do posiadłości krewnego. Krewny mógł wysłać po niego zbrojnych(zwróć uwagę, że mieli go nie uszkodzić, czyli nie stwarzać zagrożenia) z obawy przed niebezpiecznym szlakiem, bandytami i pikuś raczy widzieć czym jeszcze. W momencie jak dociera do nie tego zamku co trzeba w sumie nie ma za dużo czasu na refleksję " o ja pierdzielę, co się dzieje? co ja tu robię? oni mnie pewnie zabiją!" bo prawie natychmiast pojawia się Hrabina i oczarowuje go swoim wdziękiem. Marcus wie kim ona jest, choćby ze słyszenia, więc ewentualny strach przed nieznanym zostaje złagodzony. Poza tym zamiast do potencjalnego lochu, trafia do piknej komnaty, skaczą koło niego jak koło zgnitego jajka, nie wspominająć o kuszącej go Hrabinie
RaV Ale się prosisz o kuksańca. Chomikom to ewentualnie ja mogę podziękować. A jakby to były salamandry? To byłoby mniej infantylnie?
Kruk Siwy - 13 Maj 2011, 12:36
Tak.
shenra - 13 Maj 2011, 12:40
Kruku... dzindzel
Powiem, tak. Są jakie miały być. Gdybym chciała zrobić kolejny potworzasty gatunek jaszczuro-gado-płazo-stworzeń to bym zrobiła. Miały być niepozorne chomikołaki z tendencją do zrobienia innym kuku.
Kruk Siwy - 13 Maj 2011, 12:41
Mordercze ryjówki i atak pomidorów zabójców.
cranberry - 13 Maj 2011, 12:43
No chomiki, szczury - niby są słodkie, ale wcale nie chciałabym się spotkać ze stadkiem zupełnie niemagicznych, za to wypasionych, szczurów w podziemiach.
Salamandry - och, salamandry są zupełnie nieinfaltylne Popieram salamandry.
dalambert - 13 Maj 2011, 12:44
shenra, nie przejmuj się ,Kruk Siwy, się przekomarza, a nawet przemotyla / Brutus gdzie jesteś/ ostatecznie mogły Barbarelli laleczki urocze omal nie zagryźć, mogą gremlinki wrednieć ogólnie , a po polaniu wodą to już ho, ho i cho , cho cho,
tak że i z Chomikami różnie bywa
Wiadomo CHOMIKI
shenra - 13 Maj 2011, 12:45
Kruk Siwy napisał/a | Mordercze ryjówki i atak pomidorów zabójców. | Ale to już było. Choć technicznie widziałam nawet jakiś idiotyczny filmik o chomikach zabójcach(nie, nie ten z Youtuba) , ale były bez macorów i nie łączyły się w Dużego.
cranberry napisał/a | Popieram salamandry. | Też już były. Przecież nie można się, aż tak powtarzać
Edit: dalambercik, no ba! Wiadomo, że w małym, niepozornym mogą drzemać mordercze instynkty.
RaV_Gluchowski - 13 Maj 2011, 13:26
Futerkowe źwierzęta są OK. Nie pisząc nawet ponownie o Hrabinie przypomnę powszechnie (również przeze mnie) uwielbiane Wodnikowe Wzgórze.
Jeśli Autorka uzna za stosowne kontynuowanie Sagi Rodu Chomików, no to życzę tylko, by była jak najlepsza . Nie trzeba ze swego kursu zbaczać, tylko pewnie zmierzać do przodu. Tyle, że w opowiadaniu jakoś mi zgrzytali ci chomicy - nawet jakby mnie zagryzało coś takiego, to bym chyba najpierw umarł ze śmiechu
PS
A propos trwałości wybranej ścieżce i niesłuchania głosu krytyki - Lovecrafta ( ojj,no nie mogłem sie powstrzymać ...) namawiał wydawca, żeby w końcu jakieś ciekawsze postaci bohaterów wykreował, jakieś związki międzyludzkie, bo tak trzeba w opowieściach, akcja się pojawi, łatwiej się będzie czytało itp - a Old Gent odpowiedział - "ludzie mnie nie interesują", i dalej pisał po swojemu. Generalnie wyszło, ze miał rację (choć są tacy, którzy uważają inaczej, kra
shenra - 13 Maj 2011, 13:36
RaV_Gluchowski napisał/a | nawet jakby mnie zagryzało coś takiego, to bym chyba najpierw umarł ze śmiechu | No to, też by Ci na zdrowie nie wyszło.
Krytyka i różnorodność głosów to mega ważna sprawa. Jak chomiki zechcą obajwić mi się w nowej formie, to nimi nie wzgardzę
Na razie i tak skupiam się na tekście bezzwierzątkowym(technicznie), a Hrabina chwilowo ma inne plany
Agi - 13 Maj 2011, 13:58
A ja tam się bałam chomików illianny. Szczególnie jeden natychmiast rzucał się z zębami do ręki, nawet wstawiającej jedzonko.
shenra - 13 Maj 2011, 14:05
O! Bo skąd miał mieć pewność, że Ty tylko dodajesz, a nie zabierasz?
Agi - 13 Maj 2011, 14:07
Czy ja wyglądam na podjadającą chomikom?
shenra - 13 Maj 2011, 14:11
Agi, nie mnie to tłumacz. Każdy chomik ma prawo się czuć zagrożony jak mu Olbrzymolud łapsko wkłada do domu i to jeszcze w okolicach miski
Nina Wum - 13 Maj 2011, 14:30
To ja w sprawie tych rzeczy niejasnych.
Po pierwsze primo: Shenra, piękna jest ta Twoja asertywność. Bezcenna cecha. Po drugie primo:
Możliwe, że "my wiedzieć nie musimy" - ale ja wiedzieć bym wolała. Dla poczucia harmonii. Gdyż wierzę, że opowiadanie winno być strukturą schludną i domkniętą, bez luźno puszczonych farfocli - wątków. (Chyba, że są to rzeczy doprawdy oczywiste.)
W wątku numeru podałaś sensowną przyczynę, dla której Hrabina musi dogadać się z Alfazwierzem. W tekście tej przyczyny mi zabrakło. Zdaję sobie sprawę, iż wszystkiego detalicznie wyjaśnić się nie da; nie czepiam się Markusa - to, czyim on tak naprawdę jest synem tudzież na jakiej zasadzie wszedł do Vystnerowego inwentarza, nie ma żadnego wpływu na tok opowieści. Ale kwestia dealu Nadchomik-Hrabina ma.
edit: Zdawanie się na domyślność czytelnika to spore ryzyko jest. Doświadczyłam tego jako ałtor.
Kluczowe jest tu to "moim zdaniem". Na ten przykład kolega RaV wielbi Lovecrafta i jego odwrócenie się od życia; ja zaś uważam, że dobrze by artyście zrobiło, gdyby poprzyglądał się trochę innym ludziom (kobietom zwłaszcza...), miast raczyć świat egzotycznymi widokami z wnętrza własnej głowy. Rzecz gustu.
A chomiki mi się podobały. Salamandry i te inne gadzie są okrutnie zużyte.
Pisz dalej, a chyżo. Jestem kibicem Twojego poczucia humoru.
RaV_Gluchowski - 13 Maj 2011, 15:20
Wielbić Mistrza wielbię, Jego niechęć do życia to też magnes przyciągający do twórczości ( postawa życiowa HPL ma, jako się rzekło,ogromny wpływ artystyczny na Jego dzieła ) - fakt, ale ścieżką alienacji wobec życia nie podążam, jako wielbiciel golonki z piwem, Biuściastych Hrabin i rock'and rolla
pozdrawiam ! i licząc na kolejny wpis literacki czekam na rychły zakup nr 67 ! (a szkoda, że 61 się zawieruszył, bo tam naprawdę świetne opowiadanie kol .Stormbringer umieścił - i wogle poziom literacki tamtego numeru krzepki, póki co - właśnie sam czytam zaległość)
shenra - 13 Maj 2011, 18:48
Nina Wum napisał/a | Zdawanie się na domyślność czytelnika to spore ryzyko jest. | Wiem, może gdzieś się zaplątałam w nie podawaniu wszystkiego dosłownie. Nutka domyślności jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale kumajum w czym rzeczy. Nina Wum napisał/a | miast raczyć świat egzotycznymi widokami z wnętrza własnej głowy. | Łoooo jesooooo! Są tacy, co wiedzą, jakie ciekawostki czasem ze łba mi wypływają. Faktycznie nie trzeba ludzi tym porażać. W zupełności wystarczy mi lustro, które puka się za mnie po głowie.
RaV_Gluchowski napisał/a | Biuściastych Hrabin | Ty jej chyba większe cycki dorobiłeś, niż ja opisałam
Virgo C. - 13 Maj 2011, 22:53
shenra napisał/a | Są tacy, co wiedzą, jakie ciekawostki czasem ze łba mi wypływają. |
A potem się ludzie dziwią, że ja taki zestresowany jestem
Nina Wum - 13 Maj 2011, 23:14
Aż Ci się włosy skręcają w sprężynki.
(Wybacz offtopa, Shenra.)
Chal-Chenet - 14 Maj 2011, 08:45
Virgo C. napisał/a | shenra napisał/a | Są tacy, co wiedzą, jakie ciekawostki czasem ze łba mi wypływają. |
A potem się ludzie dziwią, że ja taki zestresowany jestem |
shenra - 14 Maj 2011, 11:05
Nina Wum napisał/a | (Wybacz offtopa, Shenra.) | E, tam offtop. Szkoda, że moje imaginatium fatal skręca innym włosy... a mnie to co? Nie lza?
Virgo C. napisał/a | A potem się ludzie dziwią, że ja taki zestresowany jestem | Po tylu latach mógłbyś się już uodpornić. Aż tak moje chore pomysły nie ewoluowały
Virgo C. - 14 Maj 2011, 11:32
Nina Wum napisał/a | Aż Ci się włosy skręcają w sprężynki. |
Idę na jogę, może się zaczną prostować
shenra napisał/a | E, tam offtop. Szkoda, że moje imaginatium fatal skręca innym włosy... a mnie to co? Nie lza? |
Się przez te wszystkie lata uodporniły
shenra - 14 Maj 2011, 11:35
Virgo C. napisał/a | Idę na jogę | Że co?
Virgo C. - 14 Maj 2011, 12:27
Takie coś, co ma mnie odstresować bez konieczności wysłania Cię na dno Wisły
shenra - 14 Maj 2011, 12:44
Virgo C. napisał/a | bez konieczności wysłania Cię na dno Wisły | Pokaż mi tę sztukę
Ja chyba wrócę do pisania.
Nina Wum - 14 Maj 2011, 16:37
Poszedł młody na jogę,
za głowę założył nogę.
Ogromna teraz bieda,
gdyż nogi odgiąć się nie da.
Martva - 14 Maj 2011, 16:45
shenra napisał/a | Szkoda, że moje imaginatium fatal skręca innym włosy... |
Komu skręca, temu skręca
Virgo C. napisał/a | Idę na jogę, |
Ale uważaj na czakramy!
shenra - 14 Maj 2011, 17:43
Martva napisał/a | Komu skręca, temu skręca | A tobie co robi?
Martva napisał/a | Ale uważaj na czakramy! | Nie idźmy drogą nikto
Tak a propos, miałam kolejny sen z serii "o żesz w mordę". Ze znajomych, był w nim głos Zgagi. 20 minut siedziałam na wyrze, żeby się z niego otrząsnąć. Inspirujący paskud, inspirujący.
|
|
|