To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Pucek - 27 Stycznia 2011, 11:48

Ba, wtedy ekologów jeszcze nie było.


No dobra... Wielkanoc w perspektywie, mogę podrzucić babę łokciową ukraińską:
Dwie kwarty żółtek bić przez godzinę w tłuczce od masła, wsypać kwartę suchej mąki, pół kwarty cukru, pół kwarty gęstych drożdży i zmów bić przez godzinę.

Też w gruncie rzeczy proste. Jak podrośnie upiec i już. Tylko to bicie jakieś takie niewychowawcze.

dalambert - 27 Stycznia 2011, 11:59

Pucek napisał/a
Tylko to bicie jakieś takie niewychowawcze.

eeee jak się baby nie bije, to jej watroba gnije :wink:

Agi - 27 Stycznia 2011, 12:01

dalambert, coś Ty dziś taki agresywny?
dalambert - 27 Stycznia 2011, 12:05

Agi, toż miałem na myśli wspomnianą babę łokciową ukrainską :mrgreen:
Agi - 27 Stycznia 2011, 12:16

dalambert napisał/a
Agi, toż miałem na myśli wspomnianą babę łokciową ukrainską :mrgreen:


Pucek nie podawała, że wątroba jest składnikiem tego ciasta.
Próbujesz się wyłgać teraz. :twisted:

dalambert - 27 Stycznia 2011, 12:19

Agi, a po co się wyłgiwać to starożytne przysłowie, może być inspiracją do wybijania ciasta, nie tylko .... no wiadomo :D
Rafał - 30 Stycznia 2011, 01:11

Miałem wczoraj dziwne doświadczenie kulinarne. W ulubionej wietnamskiej spelunie zjadłem żeberka na słodko-ostro. Były jakieś inne, mięso z początku twarde, stawało się kruche, takie miodowo-chili. Natomiast po wszystkim, jak zobaczyłem te drobne kosteczki dopiero co wygryzione ...

Chyba dobrze wybiegany wilczur to był, bo na świninę to nie wyglądało. :? :wink:

Kai - 30 Stycznia 2011, 01:21

Spokojnie, takie żeberka w świni też są :)

A ja jutro znów pierogi... to się nazywa dać palec...

Agi - 30 Stycznia 2011, 01:23

Zrobiłam dziś zrazy zawijane, po śląsku, rolady.
Trafiłam piękną wołowinę, ale cena bandycka - 36 zł/kg

Jedenastka - 30 Stycznia 2011, 09:04

Jestem dziś po SKOFIE więc nie gotuję.
Przyjeżdżają rodzice - z ciastem na placki ziemniaczane.

Kai - 30 Stycznia 2011, 09:18

Agi, jesteś moją muzą, gotowe roladki leżą u mnie w zamrażarce, czuję, że gotując pierogi po prostu rozmrożę je i wrzucę na patelnię.

Bandycka cena? Faktycznie, wysoka. W sumie teraz większość cen jest bandycka, ale jeśli za to dostanie się coś dobrego, to wolę dopłacić.

Agi - 30 Stycznia 2011, 09:32

Kai napisał/a
Agi, jesteś moją muzą

:oops: :mrgreen:
Kai napisał/a
Bandycka cena? Faktycznie, wysoka. W sumie teraz większość cen jest bandycka, ale jeśli za to dostanie się coś dobrego, to wolę dopłacić.

W takiej cenie jeszcze wołowiny krajowej nie kupowałam, stąd moja uwaga o jej wysokości.
Poza tym jednak była warta wydanych pieniędzy.
Rolady będą na dzisiejszy obiad, jeszcze tylko modrą kapustę przygotuję i kaszę gryczaną.

merula - 30 Stycznia 2011, 11:19

u mnie będzie dziś kuchnia meksykańska, choć jeszcze nie wiem, co ostatecznie zagości na naszym stole.

zaczęłam ostatnio program urozmaicania kuchni. kupiłam prawie całą serię "Kuchni Świata" Rzeczpospolitej i teraz w tygodniu z dziećmi ustalamy, jaką kuchnię wybieramy na następny weekend i wybieramy danie, lub dwa. A potem realizujemy. Zobaczymy jak się eksperyment powiedzie.

Godzilla - 30 Stycznia 2011, 11:22

Niezły pomysł :D Ciekawe, kiedy u mnie coś podobnego przejdzie.
merula - 30 Stycznia 2011, 12:22

w sposób demokratyczny wprowadzasz zarządzenie w życie i już :wink:
Jedenastka - 30 Stycznia 2011, 14:15

Kai napisał/a
Agi, jesteś moją muzą, gotowe roladki leżą u mnie w zamrażarce, czuję, że gotując pierogi po prostu rozmrożę je i wrzucę na patelnię.

Rany boskie, dobrze, że rodzice te placki przywożą... :wink:

Kai - 30 Stycznia 2011, 14:57

Jedenastka, nie rozumiem??? Jako kobieta pracująca cały czas jestem w przyjaźni z zamrażarką, inaczej moje dziecko jadłoby hamburgery i przydrożną pizzę oraz hot-dogi z podłogi.

Dzisiaj ciasto wyszło... niesamowite. Mięciutkie, sprężyste, a jednocześnie rozwalił mi się 1 pieróg, bo zamiast go zagarnąć cedzakiem to go dziabnęłam. Ale dodałam wrzątek i rozrabiałam z początku mikserem. I kupa nadzienia mi zostało, medytuję, czy dorobić ciasta (nie mam mojej ulubionej mąki!) czy zamrozić na następny raz.

Jedenastka - 30 Stycznia 2011, 15:02

Kai napisał/a
Jedenastka, nie rozumiem???

Gdyby nie te placki to zostałabyś moją muzą, tak jak Agi Twoją :wink:

merula - 30 Stycznia 2011, 15:05

żeberka z chorizo w piekarniku, pijana fasola dochodzi, enchilados w fazie produkcyjnej, czekają na zwolnienie piekarnika. a na deser chyba będzie czekolada na gorąco z bitą śmietaną. a może napój z limetki?
Kai - 30 Stycznia 2011, 16:00

Jedenastka napisał/a
Kai napisał/a
Jedenastka, nie rozumiem???

Gdyby nie te placki to zostałabyś moją muzą, tak jak Agi Twoją :wink:

Opowiedz o plackach.... :D

Mąka mi się skończyła. Chyba za dużo nadzienia zrobiłam, no nic, jutro dokończę z kapuściano-grzybowym.

Teraz czekam na odgruzowanie kuchni i biorę się za moje krewetki.

Zgaga - 31 Stycznia 2011, 14:53

Coś bym zjadła dobrego. Hm... Tylko nie wiem co. :?
Kasiek - 31 Stycznia 2011, 15:14

dziś zrobię farfalle di concretto - mój ulubiony makaron z Pizza Hut - z mięskiem i sosem pomidorowym i serem - zapieczony w piekarniku - bardzo kaloryczne i przepyszne. A jak mi starczy sił to i ciasto kruche z gruszkami :)
dalambert - 31 Stycznia 2011, 15:17

A u nas na jutro się zapowiada ozór wołowy - solidna sztuka , zapewne z chrzanowym sosem będzie :D
Martva - 31 Stycznia 2011, 15:21

Kasiek, i to mają być te kanapki z pasztetem z puszki? ;)
Kasiek - 31 Stycznia 2011, 15:24

Martva napisał/a
Kasiek, i to mają być te kanapki z pasztetem z puszki?


kochana, chyba nie sądziłaś, że ja będę wpierdzielać te kanapki razem z nim? Zrobię tylko dla siebie :D

dalambert - 31 Stycznia 2011, 15:27

Kasiek, i zjesz szybciutko w kąciku, przed ludzkim okiem schowana :shock:

ed.lit.

Martva - 31 Stycznia 2011, 15:29

Kasiek napisał/a
Zrobię tylko dla siebie


Tak się zastanawiałam, bo mnie się nigdy nie chce nastawiać piekarnika na jedną porcję czegokolwiek ;)

Jedenastka - 31 Stycznia 2011, 15:34

Kai napisał/a
Opowiedz o plackach.... :D

Kai, to jest krótka historia. Rodzice przywieźli ciasto, mąż usmażył.

rybieudka - 31 Stycznia 2011, 16:02

Pierogi ruskie (gdzieniegdzie znane jako legnickie :wink: ) od teściowej... Mniam :D
Kasiek - 31 Stycznia 2011, 17:56

rybieudka napisał/a
Pierogi ruskie (gdzieniegdzie znane jako legnickie :wink: )

Łoj, daleko te ruskie zawędrowały ;)

Farfalle wyszły pyszne.
I nie ma to jak znać swojego chłopa na wylot - wrócił do domu z chlebem i trzema paczkami pasztetu :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group