Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Kai - 24 Grudnia 2010, 10:19
ilcattivo13, czyli nawet to, co się u nas jako kindziuk sprzedaje, jest normalną podróbą. Dobrze wiedzieć.
Swoją drogą, kolację wigilijną mam gotową. Tylko podgrzać. Karp ma śliczną, chrupiącą skórkę Teraz tylko choinka, seansik przed lustrem i pełny luz. Aaa. pierogi trzeba będzie podgrzać.
dalambert - 24 Grudnia 2010, 10:27
Kai napisał/a | czyli nawet to, co się u nas jako kindziuk sprzedaje, jest normalną podróbą. Dobrze wiedzieć. |
Czy aż podróbą , to "swobodna wariacja na temat' wykonana przez, jednak zakład masowej produkcji wędliniarskiej, ech kto jeszcze półgęski pamięta i wie jak się je robi. Łza się w oku kręci, ale kotlety rybne w galarecie z rodzynkami wykonae
Dobrze jest.
merula - 24 Grudnia 2010, 10:53
ja się dzisiaj zebrać nie mogę, ale może dlatego, że niewiele zostało. pierogi, sałatka pieczarkowa, ryby dopieścić i tiramisu. chyba dam radę
Kai - 24 Grudnia 2010, 10:54
dalambert, to niech to nazwą "wyrób kindziukopodobny " W sumie to powinna być zastrzeżona nazwa.
Karp wyszedł cudnie, przed kolacją tylko na 5 minut do piekarnika
ilcattivo13 - 24 Grudnia 2010, 20:12
ufff... już po kolacji Najpierw barszcz z uszkami, potem pierogi z kapustą i grzybami, a żeby grzybów nie było za mało na dokładkę podsmażane kurki, borowiki w occie i pieczarki. Potem jeden maciupeńki kawałek ryby (żebym jutro mógł jasno i bezbłędnie określić, co mi zaszkodziło) z jedną łyżką ziemniaków (tak samo), za nim jeszcze kilka pierogów (bo dobre wyszły), potem 4 szklany kompotu, żeby utorować drogę kutii i łazankom. A potem piętnaście minut przerwy, jabłuszko dla apetytu i trzeba było zabrać się za ciasto (snikers w wersji kakaowej). I kutia na koniec raz jeszcze (z dokładką). I ciągle mam wrażenie, że jestem głodny
*****************************************************
dalambert - to co u nas produkują masarnie, to jest po prostu grubo zmielona gruba kiełbasa. Tyle, że gdy w zwykłej kiełbasie jest ~40% wody i ze 20% mączek kostnych i innych takich "dobroci", to w masarnianych kindziukach (i w tzw. "suchych kiełbasach") jest tej wody i mączki kostnej mniej (stąd cena takiego kindziuka przewyższa ceny kiełbas). A jeśli chodzi o prawdziwego kindziuka, to powinno się go robić wyłącznie z chudego mięsa w kawałkach, a nie, tak jak w naszych masarniach, z mielonego. I szczerze wątpię, czy da się prawdziwego kindziuka kupić w Polsce w cenie poniżej 100 (a może i 120) pln za kg.
merula - 24 Grudnia 2010, 20:46
u mnie tatar ze śledzia ( a w sumie sałatka fajna), do tego śledzie w czterech postaciach, barszcz z uszkami, pierogi z kapustąi grzybami, karp smażony, pstrąg pieczony i okoń nilowy jako ryba a'la Eremanta, a na koniec kluski z makiem. ufff... prawie pękłam.
mBiko - 24 Grudnia 2010, 21:08
Ja również się cieszę, że już po kolacji. Zazwyczaj jadalne dla mnie w Wigilię są tylko ciasta.
Martva - 24 Grudnia 2010, 23:44
Włożenie gorsetu na Wigilię było dobrym pomysłem, po zjedzeniu róznych dobrych rzeczy i wypiciu herbatki miałam wrażenie przeżarcia, wróciłam do domu (kolacja w drugiej połowie bliźniaka była), rozsznurowałam się i jest mi po prostu dobrze, a mama narzeka że nie wie czy dziś zasnie, tak jest pełna
Kompot z suszu - fajna rzecz. U nas w domu się nie robi, pamiętam z czasów większych rodzinnych wigilii że próbowałam i mi nie smakował. Ciocia albo robi inaczej, albo - jak powiedział kuzyn - zestarzałam się
Kai - 25 Grudnia 2010, 00:08
ilcattivo13, szacun!
Ja zjadłam dzwonko karpia i pół kromki chleba z hekelami i było po mnie. Nie tknęłam ani pierogów, ani krokietów, barszcz owszem, wypiłam, kompot częściowo. A w kolejce czekała jeszcze sałatka, surówka z kapusty i marchwi, kilka rodzajów grzybków, pieczarki w sosie śmietanowym, podsmażane ziemniaczki i takie tam.
Już przywykłam, że kolację wigilijną kończę jeść w sylwestra.
A jutro już czeka moja kochana zupa z krewetek, świątecznie doprawiona małżami.
ilcattivo13 - 25 Grudnia 2010, 23:09
Kai - a tam "szacun" - święta od tego są, żeby się obżerać
SithLady - 26 Grudnia 2010, 11:57
Będę się musiała rozejrzeć w almie - skoro mają chleb litewski z Litwy to może i prawdziwy kindziuk się trafi. A na razie na drugie śniadanie polski produkt kindziukopodobny
dzejes - 26 Grudnia 2010, 19:42
dalambert napisał/a | Czy aż podróbą , to swobodna wariacja na temat' wykonana przez, jednak zakład masowej produkcji wędliniarskiej, |
Chorizo można dostać jednakowoż bez trudu, a to taki kindziuk z papryką.
Kai - 26 Grudnia 2010, 19:55
Albo z pieprzem. Osobiście wolę właśnie ten rodzaj, bo pieprz jest na wierzchu, a w środku mięso bez wydziwiania.
Kolega poczęstował mnie jeszcze cienkim chorizo, coś jak nasza myśliwska, tylko dużo twardsza i bardziej ziołowa. Też pychota, muszę się dowiedzieć, gdzie kupił, bo we FRAC-u nie ma - tylko grube.
dalambert - 26 Grudnia 2010, 20:42
Znajoma z bigosikiem polsko-australijskim / w środku mn. kiełbasa ze strusia i jeleń/ przybyła Czerwone mołdawskie
Czyli cacy jest
Kai - 27 Grudnia 2010, 15:27
To nietłusty bigosik, strusina jest niezła, jak na mięso
Martva - 27 Grudnia 2010, 22:30
Piekę makowca jabłkowego i na razie wygląda jakby planował byc zakalcem.
merula - 28 Grudnia 2010, 11:35
Martva, jemu to nie przeszkadza zupełnie.
Martva - 28 Grudnia 2010, 15:49
Ja wiem, to nie pierwszy raz, ale zawsze mam lekką schizę
Kasiek - 28 Grudnia 2010, 18:10
Ustaliłam menu na sylwestra. Sajgonki wegetariańskie (nie wiem, czy są inne, nigdy nie jadłam), wieże po nandrycku (przekładaniec warzywno-mozzarellowy i zapiekany), krem z pomidorów i papryki z ziołami, pierś z kaczki z gruszkami, sałatka z ryżem i orzechami po hawajsku, sałaty z kolorowymi warzywami i parmezanem, a na deser zapiekane pomarańcze. Robię się głodna...
Fidel-F2 - 28 Grudnia 2010, 18:18
Kasiek napisał/a | Sajgonki wegetariańskie | to sś sajgonki wegetariańskie? nigdy nie słyszałem
Kasiek - 28 Grudnia 2010, 18:49
Ja zrobię w wersji wegetariańskiej, taki mam przepis. choroba wie, jakie są, ale przepis brzmi pysznie
Kai - 28 Grudnia 2010, 19:17
Kasiek, dawaj przepis, ja nie wiem za bardzo, co zrobić Idę gościnnie, gospodarz ma różne dziwne pomysły. A papier i makaron mam Sos też (przepis znaczy).
Gospodarz zapowiedział dziczyznę i sarninę. Dzisiaj próbowałam sarniny przy okazji - średnio mi podeszła. Chyba zawlokę kilo krewetek i zrobię wg przepisu Agi. I będę miała co jeść
Fidel-F2 - 28 Grudnia 2010, 20:12
Kasiek, a czym zastępujesz mięso?
cherryen - 28 Grudnia 2010, 20:22
Czy ktoś z Was jest w posiadaniu przepisu na nachos (chodzi mi o chipsy w kształcie trójkątów)?
I gdzie znajdę instrukcję dot. makowca jabłkowego?
Fidel-F2 - 28 Grudnia 2010, 21:08
w sieci
Kasiek - 28 Grudnia 2010, 21:50
Dziś już lecę z nóg, jutro wrzucę przepis Poza tym maupiszon naczelny siedzi koło mnie, a jedzonko ma być niespodzianką, więc nie chcę mu pokazywać tych przepisów.
Martva - 28 Grudnia 2010, 23:46
Fidel-F2 napisał/a | w sieci |
Fraza: makowiec japoński. Nie podam, bo mam gdzieś zapisane na papierze, ale generalnie podawane proporcje są dość różne, ale to jest taki typ ciasta że raczej nie ma szans nie wyjść
Lynx - 29 Grudnia 2010, 00:13
cherryen, przepis na nachos:
1,5 szkl.mąki
2 jajka
szczypta soli
woda
łyżka oleju
Najpierw robimy placki tortilla- wyrabiamy ciasto z podanych składników, dzielimy na 4 części i rozwałkowujemy na cienkie placki. Placki smażymy na rozgrzaneju patelni bez tłuszczu.
Placki kroimy na trójkąty
Takie nachosy wkładamy do mikrofalówki i włączamy na 700W na 3 minuty. Po tym zabiegu nachosy staną się suche i twarde. Mozna też do piekarnika nagrzanego na termoobiegu do 160 stopni max. Tu trzeba bardziej pilnować.
cherryen - 29 Grudnia 2010, 09:05
Lynx, a sprawdzony przez Ciebie ten przepis? Widziałam go w sieci
Martva dzięki!
Lynx - 29 Grudnia 2010, 15:42
cherryen, pogryzam właśnie. A produkowała Pomiot, czyli kategoria łatwe. Z sosem koperkowo-czosnkowym wręcz rewelacja
|
|
|